Nagrania z Donaldem Trumpem: Chciałem pomniejszyć fakt zagrożenia pandemią. Mogliśmy mieć miliony zgonów

Bob Woodward opublikował fragmenty wywiadów i nagrań z Trumpem, które zapowiadają jego najnowszą książkę „Rage”. Napisano w niej, że Kim Jong Un miał wyjawić Trumpowi jak zabił swojego wuja.

Opublikowano fragmenty nowej książki dziennikarza Boba Woodwarda pt. „Rage” („Wściekłość”) dotyczącej prezydenta Donalda Trumpa. Nowa pozycja zawiera opinie prezydenta USA na temat Kim Jong Una, niepokojów rasowych, tajemniczej nowej amerykańskiej broni, o której istnieniu miał zapewniać Donald Trump i pandemii koronawirusa. Książka to kontynuacja pozycji “Fear: Trump in the White House”, wydanej przez tego samego autora w 2018 roku. „Rage” ma się ukazać 15 września tego roku na amerykańskim rynku.

Książka oparta jest na 18 wywiadach, które dziennikarz „The Washington Post” przeprowadził z Donaldem Trumpem w okresie od grudnia 2019 do lipca 2020 roku oraz innymi postaciami. Woodward napisał w niej, że prezydentowi USA zaimponowała bystrość Kim Jong Una podczas spotkania w Singapurze w 2018 roku, gdzie Kim wyjawił mu, w jaki sposób zabił swojego wujka. Wedle analiz wywiadowczych USA, dyktator Korei Północnej miał nigdy nie zrezygnować z broni jądrowej, co prezydent Trump miał zlekceważyć.

W rozmowach z Woodwardem w 2017 roku, Trump powiedział: „Zbudowałem nuklearny system broni, jakiego nikt wcześniej nie miał w tym kraju. Mamy rzeczy, o których Putin i Xi nigdy wcześniej nie słyszeli. Nie ma nikogo kto by miał to, co my mamy, to niesamowite”.

Dziennikarz dodaje, że anonimowe źródła potwierdziły, że istnieje„tajny nowy system uzbrojenia” i byli zaskoczeni, że prezydent USA ujawnił ten fakt.

Największy oddźwięk miały jednak opublikowane nagrania, w których prezydent Donald Trump przyznaje, że wiedział, iż COVID-19 jest bardziej śmiertelny, niżeli grypa, ale nie chciał wzbudzać paniki, dlatego też celowo zapewniał o jego niskiej szkodliwości:

„Jak się okazuje wirus atakuje nie tylko starsze osoby, ale także i młodych. To są niepokojące informacje i szczerze mówiąc zawsze chciałem pomniejszyć fakt zagrożenia pandemią, ponieważ nie chciałem wywołać paniki […] Choroba przenosi się drogą kropelkową, powietrzem. Jest także bardziej śmiertelna, niż zwykła grypa. Mówimy o pięciu, a nie o jednym procencie ofiar choroby […] Jeśli nie zamknęlibyśmy kraju to zabilibyśmy miliony ludzi zamiast tego co mamy teraz”.

W książce znajdują się także wypowiedzi zięcia i doradcy Donalda Trumpa, Jareda Kushnera, który powiedział: „Najbardziej niebezpieczni ludzie wokół prezydenta to zbyt pewni siebie idioci”.

Źródło: ABC/PR/CNN

M.K.

Pietrewicz: W Korei mamy do czynienia z taką kontrolowaną eskalacją. Wznowiono dostawy ropy z Chin do Korei Północnej

Jak Korea Płn. bawi się w dobrego i złego policjanta? Od czego amerykanie uzależniają złagodzenie sankcji? Oskar Pietrewicz o sytuacji na Półwyspie Koreńskim oraz roli Chin i Rosji.

Mamy do czynienia z nagłymi zwrotami akcji.

Oskar Pietrewicz komentuje sytuację w Korei, gdzie Północ w widowiskowy sposób zrywa łączące ją z Południem więzy. W powietrze wysadzone zostało biuro łącznikowe w Kaesong. Zostało ono powołane w 2018 r., więc stanowi najnowszy etap relacji między oboma państwami koreańskimi. Specjalista z Centrum Studiów Polska-Azja zauważa, że prezydent Republiki Korei Mun Jae-in znany jest ze swojego koncyliacyjnego podejścia do północnego sąsiada.

Prezydent Mun, który rządzi od 2017 r. od początku jest zwolennikiem wyciągniętej ręki w stronę władz w Pjongjangu. Ta ręka została bardzo manifestacyjnie odrzucona.

Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna zapowiedziała, że jej wojska zajmą kompleks turystyczny w Górach Diamentowych. Do 2008 r. bowiem turyści z Południa mogli go odwiedzać pod czujnym okiem miejscowych władz. Nasz gość ocenia, że kroki podjęte wskazują, iż Pjongjang nie jest zainteresowany pełną konfrontacją

Troszkę mamy do czynienia z taką kontrolowaną eskalacją.

Zauważa, że pod wspomnianą decyzją podpisał się  sam Kim Dzong Un, podczas, gdy poprzednie, eskalujące napięcie były sygnowane przez jego siostrę,  Kim Jo Dzong. Zdaniem Pietrewicza nie oznacza to rozdwojenia na szczytach północnokoreańskiej władzy, lecz jest to klasyczna gra w dobrego i złego policjanta. Zwraca uwagę na dążenia chińskich i rosyjskich dyplomatów na rzecz złagodzenia amerykańskich sankcji na KRLD. Rosjanie i Chińczycy wskazują, że Korea Płn. nie prowadzi już testów ładunków nuklearnych i rakiet dalekiego zasięgu. W ocenie Amerykanów Pjongjang powinien najpierw poczynić kroki w stronę demokratyzacji, by można było mówić o znoszeniu sankcji. Rozmówca Adriana Kowarzyka zwraca uwagę, że Pekin i Moskwa obchodzą sankcje Waszyngtonu:

Mamy informacje, że już dochodzi do jakiegoś wznowienia dość regularnych kontaktów handlowych, w tym dostaw ropy z Chin do Korei Północnej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Korea. Północ potwierdza wysadzenie biura łącznikowego na granicy

Po zapowiedzianym zerwaniu kontaktów z Seulem Pjongjang wysadził biuro łącznikowe w mieście Kaesong przy granicy z Republiką Korei.

[related id=115638 side=right]O godz. 15 czasu miejscowego (8 polskiego) doszło do eksplozji na granicy 38. równoleżnika, w której zniszczone zostało biuro łącznikowe między Północą a Południem. Biuro łącznikowe w Kaesong powstało we wrześniu 2018 r. Stanowiło  ono symbol odprężenia we wzajemnych stosunkach między oboma państwami koreańskimi po pierwszym spotkaniu Kim Dzong Una z Donaldem Trumpem. Obecnie biuro padło ofiarą nowego napięcią w stosunkach między Pjongjangiem a Suelem, związanym według deklaracji Północy z balonami propagandowymi wysyłanymi z Południa na Północ przez uciekinierów z KRLD. Z Kaesong Republika Korei wycofała swoich przedstawicieli w styczniu br. w związku z epidemią koronawirusa.

Zniszczenie biura „złamało nadzieję wszystkich ludzi, którzy liczyli na rozwój wewnątrz-koreańskich relacji i trwały pokój na Półwyspie”, stwierdził cytowany przez Reuters, zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Republiki Korei,  Kim You-geun. Jak dodał:

Mówimy jasno, że Północ jest całkowicie odpowiedzialna za wszystkie konsekwencje, jakie może to wywołać.

A.P.

Korea. Północ zawiesza gorącą linię z Południem. Powodem balony propagandowe

Pjongang ogłosił zamknięcie linii komunikacyjnych z Seulem począwszy od wtorku w południe czasu miejscowego (godz. 5 polskiego). Dotąd dwa obydwa państwa kontaktowały się codziennie rano i popołudniu.

Zamknięcie gorącej linii między rządami obu Korei ma być odpowiedzią Północy na przesłany z Południa przez  przebywających tam uchodźców balon z ulotkami i innymi materiałami propagandowymi. Pjongjang już od kilku dni ostrzegał, że jeśli nie Seul nie zablokuje tych działań, to zerwie z nim kontakt. Jak napisała północnokoreańska agencja informacyjna KCNA, cytowana przez Onet.pl:

Naród Korei Północnej wpadł w gniew z powodu zdradzieckiego i przebiegłego postępowania władz Korei Południowej, z którymi wciąż mamy wiele rachunków do wyrównania.

Zawieszone zostały kontakty między biurami łącznikowymi obu państw oraz linia wojskowa i połączenie między KC Partii Pracy Korei a pałacem prezydenckim w Seulu. Kontakty między formalnie pozostającymi w stanie wojny państwami państwami zostały odnowione po odwilży w 2008 r. Zawarte wówczas porozumienie na szczycie w w Panmundżomie jest zdaniem Kim Jo Dzong naruszane przez wysyłane na Połnoc z Południa balony z propagandą. Jak przypuszcza „Gazeta Wyborcza” to właśnie siostra dyktatora oraz Szefowa Departamentu Propagandy i Agitacji jest adwokatką zaostrzenia stosunków z Południem, licząc przy tym na wzmocnienie własnej pozycji w reżimie. Z kolei zdaniem, cytowanego przez Reuters, Choo Jae-woo, wykładowcy Uniwersytetu Kyung Hee Północ próbuje w ten sposób „wycisnąć coś więcej z Południa”, co wskazywałoby, że sytuacja Północy jest gorsza niż nam się wydaje.

A.P.

 

Chińska badaczka winna epidemii? Shen: Wielu naukowców mówi, że łączyła wirusy roznoszone przez nietoperze z SARS

Hanna Shen o doniesieniach z Chin, śledztwie na temat początku epidemii, tym, co może mieć z nią wspólnego prof. Shi Zhengli oraz o Kim Dzong Unie, tym co się z nim dzieje i sukcesji po nim.


Hanna Shen przypomina, że powinniśmy z dużą rezerwą podchodzić do podawanych przez Chińską Republikę Ludową statystyk zachorowań. Wskazuje na anglo- i chińskojęzyczne media spoza kontynentalnych Chin, z których można czerpać informacje. Wśród nich jest The Epoch Times, którego dziennikarze często docierają do dokumentów z poszczególnych chińskich prowincji, dotyczących koronawirusa.

Od nich wiemy, że m.in. w styczniu i lutym te dane były bardzo mocno zaniżone.

Korespondentka przypomina o prowadzonym przez Stany Zjednoczone śledztwie ws. początku epidemii. Bada ona m.in. czy wirus mógł uciec z jednego z chińskich laboratoriów. W tym kontekście zwraca się uwagę na prace prof. Shi Zhengli, badającej koronawirusy u nietoperzy.

Wielu naukowców mówi, że ona prowadziła takie badania wręcz niebezpieczne […] M.in. łączyła wirusy roznoszone przez te nietoperze z wirusem z wirusem SARS.

Życiorys i zdjęcie badaczki nagle zniknęły ze strony laboratorium w Wuhan. To ostatnie powstałe przy wsparciu Francji, której naukowcy mieli przez pierwsze pięć lat nadzorować, to co się w nim działo. Tak się jednak nie stało.

Chińczycy bardzo szybko, brzydko mówiąc wykopali Francuzów i sami sobie tam prowadzili badania takie, jakie chcieli.

Shen odnosi się także do głośnego tematu tego, co się właściwie dzieje z przywódcą Korei Północnej, Kim Dzong Unem. Obecnie w Korei Południowej pałac prezydencki podaje, że żyje on i ma się dobrze. Japońscy dziennikarze twierdzą, że Pierwszy Sekretarz Partii Pracy Korei jest w stanie wegetatywnym, a na Tajwanie przypuszcza się, że od kilku dni już on nie żyje. W południowokoreańskich mediach ukazał się wywiad z jednym z uciekinierów z Północy.

To osoba, która była pracowała w tzw. Biurze 39- to taki tajny bank rodziny Kimów, instytucja, która pomaga w praniu brudnych pieniędzy, ale także nawet zajmuje się produkcją narkotyków, które są potem sprzedawane na Zachodzie.

Uciekinier stwierdził, że „rzeczywiście coś musiało się stać z Kim Dzong Unem”.

Fakt, że nie brał on udział w dwóch ważnych wydarzeniach- 15 kwietnia urodzinach swojego dziadka Kim Ir Sena, a 10 dni później w narodowym święcie armii północnokoreańskiej pokazuje, że rzeczywiście coś się z Kim Dzong Unem stało.

Nie wiadomo jednak czy to tylko choroba, czy coś poważniejszego. Chińscy internauci wskazują, że wstrzymane zostały niektóre pociągi kursujące między pograniczem Korei z Chinami a Pekinem, co wcześniej miało się zdarzać, tylko wtedy, gdy albo ważny polityk KRLD przybywa do Chin lub gdy w regionie ma się pojawić chińska armia. Ta zaś miała według nich rzeczywiście się pojawić w pobliżu granicy chińsko-koreańskiej.

Mamy informacje przekazywane przez chińskich internautów pokazujących jak dwie jednostki konkretne jednostki 78 i 79 armii chińskiej udają się w kierunku ku granicy z Koreą Północną.

Jeśli tak faktycznie jest to oznacza, że Chińczycy obawiają się czegoś, co się teraz dzieje w Korei Płn.

Korespondentka mediów polskich na Tajwanie mówi o spekulacjach na temat tego kto mógłby zastąpić Kim Dzong Una, gdyby faktycznie zmarł. Głośno jest o jego młodszej siostrze  Kim Jo Dzong. Na potencjalnego następcę wskazuje się także jego starszego brata  Kim Dzong Czola, który nie był brany pod uwagę jako następca po śmierci Kim Dzong Ila, ze względu na to, że, jak się wydaje, bardziej interesuje go muzyka niż polityka. Ostatnim kandydatem jest stryj obecnego przywódcy, Kim P’yŏng Il, dyplomata, będący m.in. ambasadorem KRLD w Polsce w latach 1998-2015.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Maciejewski: Nie ma wątpliwości, że Władimir Putin testuje jedność świata zachodniego, testuje solidarność krajów UE

– Prezydent Duda jest pod presją środowiskową, bo wszyscy prawi Polacy pamiętają przemówienie Lecha Kaczyńskiego z 1 września 2009 r. – mówi przed uroczystościami w Auschwitz publicysta „Sieci”.

 


Publicysta tygodnika „Sieci” i telewizji wPolsce Jakub Maciejewski zapowiada dzisiejsze obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Wyraża przekonanie. że prezydent Andrzej Duda dobrze przygotował się do tych uroczystości, by stanowczo odpowiedzieć na manipulacje historyczne prezydenta Rosji Władimira Putina. Jak zwraca uwagę nasz gość:

Prezydent Andrzej Duda jest pod pewną presją środowiskową, bo wszyscy prawi Polacy pamiętają przemówienie Lecha Kaczyńskiego z 1 września 2009 r., które przeszło do historii – wypowiedziane w twarz Putinowi i Angeli Merkel, dotyczące nie tylko przyszłości, ale pokazujące, jak patrzenie na historię II wojny światowej wpływa na pozycję państw dzisiaj.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że Rosja używa języka historii do opisu współczesności. Mówi że na wydarzenia w Auschwitz należy patrzeć zarówno przez pryzmat pamięci o ofiarach, jak i w świetle polityki bieżącej.

Jakub Maciejewski ocenia, że historyczna akcja propagandowa Władimira Putina trwa od lata zeszłego roku, a jej kulminacyjnym punktem będzie wielka parada zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie 9 maja.  Udział w moskiewskich uroczystościach już w lipcu zapowiedział , jak określa publicysta „wielki przyjaciel Rosji”  i „polityczny uczniak”, Emmanuel Macron. Gość „Poranka WNET” mówi, że tak ochocze uczestnictwo w organizowanych przez Putina uroczystościach jest, zdaniem Maciejewskiego, de facto akceptacją imperialnej polityki Kremla:

Rosja prowadzi wojnę z Ukrainą okupuje część Gruzji, część Mołdawii, naciska na aneksję Białorusi, morduje ludzi we własnym kraju i wspiera terroryzm.

Publicysta mówi o „łgarstwach” ambasadora Rosji w Polsce oraz o jego słowach zarzucających kłamstwa polskim władzom. Przedstawiciel Federacji Rosyjskiej stwierdził, iż czuje obrzydzenie wobec słów deprecjonujących rolę Armii Czerwonej w w wyzwalaniu Polski. Polemizuje z tezą, jakoby kampania zakłamująca historię była przez Rosję prowadzona jedynie na użytek wewnętrzny:

Nie ma wątpliwości, że Władimir Putin testuje jedność świata zachodniego, testuje solidarność krajów Unii Europejskiej i NATO wobec nacisków rosyjskich. Rosja nie ma najmniejszych szans ze zjednoczonym  Zachodem. […] Z podzielonymi państwami Zachodu jest w stanie wygrać na wiele sposobów.

Gość „Popołudnia WNET” mówi o słabości gospodarki rosyjskiej i niestabilności rynku w tym kraju:

Rosja stoi tylko na tablicy Mendelejewa. Ani na technologii, ani na sile nabywczej.

Zwrócona zostaje uwaga na pewne zakłopotanie, które muszą odczuwać w związku z historycznymi atakami na Polskę władze Litwy, Łotwy i Estonii, krajów, które mają w swoich dziejach epizod współpracy z III Rzeszą.

Druga część rozmowy poświęcona jest polityce polskiej, a konkretnie niejasnościom wokół życiorysu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, w związku z najnowszym tekstem naszego gościa w tygodniku „Sieci”:

Z marszałka robi się męczennika. Twierdzi się, że pytania o jego domniemaną przeszłość korupcyjną są nagonką i hejtem.

Jakub Maciejewski podkreśla, że dziennikarze stojący po stronie opozycji dużo ostrzej piszą o politykach partii rządzącej.

Jeżeli działacze opozycji są tacy delikatni, to niech nie wchodzą do polityki.

Na koniec rozmowy wraca temat Rosji. Jakub Maciejewski zwraca uwagę, że bardzo trudno przewidzieć dalsze działania Kremla:

Kreml jest szczelny jak dwór Km Dzong Una, ale nie drutami kolczastymi tylko dezinformacją. […]  Jest silniejszy służbami specjalnymi niż w czasach sowieckich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Hanna Shen: Trump luzuje sankcje wobec Huawei

Na temat spotkania Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem i kwestii działania w Polsce firmy Huawei mówi Hanna Shen.

Hanna Shen komentuje drugie historyczne spotkanie pomiędzy prezydentem Donaldem Trumpem a przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem i pierwsze, do którego doszło na ziemiach Korei Północnej. Obie strony traktują to wydarzenie jako ważne propagandowo. Korespondentka podkreśla, że Kim Dzong Un, mimo wielu wcześniejszych zapowiedzi, nie przeprowadził denuklearyzacji swojego kraju.

Do tej pory strona amerykańska mówiła, że najpierw musi zostać denuklearyzację, żeby były zniesione sankcje. Być może teraz Donald Trump sugeruje, że w czasie negocjacji sankcje mogą być stopniowo zmniejszane.

Zdaniem części komentatorów „Trump zmienia powoli swoje zdanie i nastawienie do Kim Dzong Una”. Jak zauważa korespondentka, mówi się, że to prezydent Chin Xi Jinping stał za spotkaniem obu przywódców. Przekonanie Kima do tego spotkania, miało pokazać Amerykanom, że Chiny posiadają wpływ na Koreę Płn. Liczyć też może, że Trump pójdzie na ustępstwa w trwającej amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej. Faktycznie amerykański prezydent pozwolił ostatnio na to, żeby pewne firmy amerykańskie otrzymały tymczasową licencję na sprzedaż wybranych produktów firmie Huawei. Jest to poluzowanie sankcji, ale jeszcze nie ich zniesienie.

Mam nadzieję, że jednak Polska widzi to zagrożenie, choćby ze względu na szpiegostwo. Polski rynek i tak jest już dość zdominowany przez firmę Huawei.

Hanna Shen obawia się, że niejasne sygnały wysyłane przez Trumpa mogą skłonić władzę Polski do rozwoju współpracy z firmą Huawei, w sprawie rozwoju sieci 5G. Jej zdaniem Polska nie powinna się jednak na to decydować.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Prof. Waldemar Paruch: Kandydatura Timmermansa miała sprawdzić jedność krajów Grupy Wyszehradzkiej

O tym, czemu miała służyć kandydatura Fransa Timmermansa, spotkaniu Donalda Trumpa z przywódcą Korei Płn. i o sytuacji politycznej w Polsce mówi prof. Waldemar Paruch.

Waldemar Paruch komentuje przebieg trwającego szczytu Rady Europejskiej.

[Nowe rozdanie w UE jest – przyp. red.] istotne, z dwóch powodów: z powodu pierwszego- zmiany układu politycznego. […] I drugiego- ta układanka personalna będzie miała znaczenie w kwestiach budżetowych.

Zdaniem szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych, kandydatura Timmermansa była balonem wypuszczonym dla zbadania jedności V4 i wpływu Włoch. Wybory do PE nadal pozostawiły większość w Parlamencie Europejskim w rękach ludowców, socjalistów i liberałów. Zmienił się za to układ w Radzie, gdzie  Viktor Orbán  nie jest już „Ostatnim Mohikaninem” wraz z Brytyjczykami, ale są w niej obecni także Polacy i Włosi. W nowej perspektywie budżetowej dla Polski kluczowe są dwa segmenty polityka spójności i polityka rolna.

Donald Trump stara się konsekwentnie wygasić jeden z ważnych obszarów napięć. Amerykanie wyznają zasadę, że nie można rozgrywać dwóch konfliktów międzynarodowych.

Odpowiadając na pytanie o spotkanie amerykańskiego prezydenta z przywódcą Korei Płn., prof. Paruch stwierdza, że go to nie dziwi. W polityce międzynarodowej Trump wygasza konflikt Koreą Płn., ponieważ ważniejsze dla Stanów jest to, co dzieje się w Syrii. Trump ma wbrew temu, co sądzą niektórzy, jasno postawione cele, a jego polityka nie jest chaotyczna, choć może stosować czasem niestandardowe metody.

Mamy przełamanie sytuacji, która wydawała się bardzo trudna do zdekomponowania. Poparcie dla PiS wyraźnie rozciąga się już nie tylko na Polskę Centralną i na Polskę Wschodnią, ale także mamy intensywne poparcie w Polsce Zachodniej.

Odnosząc się do polityki krajowej, gość „Poranka WNET” stwierdza, że widać pozytywne efekty polityczne ostatniego czterolecia. Zdradza również, iż za ok. 6 tygodni powinniśmy poznać ofertę Prawa i Sprawiedliwości na najbliższe wybory parlamentarne. Prof. Paruch, odpowiadając na pytanie o sieć 5G w Polsce, podkreśla, że poza Chinami mamy do wyboru firmę skandynawską i Amerykanów. Ocenia możliwość udziału firmy Huawei w budowie sieci 5G w Polsce, stwierdzając, iż jest niewielka szansa, aby to właśnie ta Chińczycy realizowali tę inwestycję.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Ryszard Czarnecki, prof. Waldemar Paruch, Jarosław Stawiarski – Poranek WNET – 1 lipca 2019 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:07 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

Goście Poranka WNET:

Ryszard Czarnecki – europoseł, PiS,

prof. Waldemar Paruch – szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych,

prof. Andrzej Gil – historyk,

Krzysztofik Marcin – dyrektor lubelskiego oddziału IPN,

Jarosław Stawiarski – marszałek województwa Lubelskiego,

Mirosław Hagemajer – Miejski Plan Adaptacji do zmian klimatu w Lublinie,

Mikołaj Górecki – Missa Na Baryton Solo, Chór Mieszany I Orkiestrę

Hanna Shen – korespondentka polskich mediów mieszkająca na Tajwanie,

Wojciech Pokora –  dziennikarz, szef portalu internetowego Radia Lublin,

Andrius Tučkus – przewodniczący Rady Ruchu Sąjūdis.


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Jaśmina Nowak

Realizator: Paweł Chodyna


 

Część pierwsza:

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ryszard Czarnecki opowiada z Brukseli o przebiegu niekończącego się szczytu Rady Europejskiej. Europosłowie nie mogą dość do porozumienia odnośnie obsady najważniejszych stanowisk w Unii Europejskiej. Polskim europarlamentarzystom udało się zablokować kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej: „Tak naprawdę ten szczyt był kolejną odsłoną starcia między starą unią, dawną EWG, a nową unią, ponieważ kandydatura Timmermansa została uzgodniona przez kraje EWG: Niemcy, Francję, Holandię, Włochy i miała ona być narzucona krajom nowej unii.”

 

Krzysztof Skowroński i prof. Waldemar Paruch

Prof. Waldemar Paruch komentuje przebieg trwającego szczytu Rady Europejskiej. Ocenia możliwość udziału firmy Huawei w budowie sieci 5G w Polsce stwierdzając, iż jest niewielka szansa aby to właśnie ta Chińczycy realizowali tę inwestycję. Zdradza również, iż za ok 6 tygodni powinniśmy poznać ofertę Prawa i Sprawiedliwości na najbliższe wybory parlamentarne.

 

 

Część druga:

J. Matejko, Unia lubelska | Fot. domena publiczna, Wikipedia

Andrzej Gil zabiera nas w historyczną podróż po najstarszych częściach Lublina. Choć działania wojenne mocno nie zniszczyły tego miasta, to jednak jak stwierdził prof. Gil – czas zrobił swoje. Gość „Poranka WNET” mówi także o 450 rocznicy Unii Lubelskiej oraz o obrazie Jana Matejki znajdującym się w Muzeum Lubelskim. Jak dodał gość „Poranka WNET”, samo podpisanie porozumienia pomiędzy stanami Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego Unii Lubelskiej było jednym z najważniejszych aktów I Rzeczypospolitej.

Mikołaj Górecki / fot. Jaśmina Nowak

Mikołaj Górecki opowiada o swoim uczestnictwie w obchodach 450 rocznicy Unii Lubelskiej.  Kompozytor zdradza kulisy organizacji koncert dla otwartej publiczności: „chór i orkiestra miały dość skomplikowane zadanie, ponieważ byli to ludzie nie tylko z różnych miast, a nawet różnych krajów, którzy spotkali właściwie po raz pierwszy w piątek i całość została zmontowana dość w krótkim czasie.”

 

Przegląd prasy o godzinie 8:00 autorstwa Aleksandra Wierzejskiego.

 

Część trzecia:

Jarosław Stawiarski / Fot. Jaśmina Nowak

Jarosław Stawiarski skomentował obchody 450 lecia Unii Lubelskiej w Lublinie z których jest mocno zadowolony. Powrócił także do historii tamtych wydarzeń, określając Polskę tamtego okresu mianem tygla narodowościowego w ramach którego państwo pięknie się rozwijało: Były to czasy, kiedy byliśmy prawdziwą potęgą Europejską, kiedy Rzeczpospolita zajmowała powierzchnię miliona kilometrów kwadratowych. Lublin był wtedy jednym z centralnych miast pierwszej Rzeczpospolitej.

Marszałek województwa Lubelskiego odniósł się także do planów Platformy Obywatelskiej, która zapowiada decentralizację i przekazanie większej ilości władzy w ręce władzom samorządowym, w tym marszałkom:  „Ja nie widzę w samorządzie Wojewódzkim jakiś koniecznych zmian, które mogłyby przyczynić się do lepszego zarządzania samorządem wojewódzkim, bo tak naprawdę to było wypracowane od 20 lat. Pamiętam, że reforma samorządowa, zarówno powiatowa i wojewódzka, weszły w życie równe 20 lat lat temu. Pewne korekty na pewno można byłoby zrobić, ale ja tu nie widzę czegoś, co by powodowało, że samorządy nie mogą być suwerenami na swoich terenach, że nie mogą same decydować o tym, jakie są potrzeby mieszkańców. Dlatego uważam, że ten płacz i lament jest jedynie na użytek wyborów.”

 

Hanna Shen komentuje drugie historyczne spotkanie pomiędzy prezydentem Donaldem Trumpem a przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem do którego doszło na ziemiach Korei

Hanna Shen / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Północnej. Rozmowy dotyczyły sankcji, którymi objęta została Korea Północna. Jak wynika z pierwszych informacji, Donald Trump może być gotowy na złagodzenie owych sankcji. Choć na razie nie doszło do podpisania żadnego porozumienia, to wydaje się, że: „Trump zmienia powoli swoje zdanie i nastawienie do Kim Dzong Una”. Jak podkreślił amerykański prezydent, został zapewniony przez Kima iż ten nie będzie przeprowadzał testów broni jądrowej ani rakiet.

 

Część czwarta:

Fot. Szater, Wikimedia Commons

Wojciech Pokora przybliża kwestię budowy nowego osiedla w Lublinie, w ramach budowy którego deweloper zobowiązał się do stworzenia parku naturalistycznego za kwotę 10 milionów złotych. Całość sfinansować ma owy deweloper, który obiecał przekazać miastu gotowy park za symboliczną złotówkę.

 

 

 

 

Andrius Tuckus mówi o stosunkach, w tym konfliktach polsko-litewskich na przestrzeni lat oraz działaniach Rosji, które prawie zawsze

Andrius Tučkus / Fot. Jaśmina Nowak, Radio WNET

polegały na pogorszeniu owych stosunków. Gość „Poranka WNET” mówił także o wyborach na Litwie, w ramach których wybrany został nowy prezydent Gitanas Nauseda. Pierwszą wizytę zagraniczną nowo wybrany prezydent Republiki Litewskiej Gitanas Nausėda ma zamiar złożyć w Warszawie.

 

Przegląd prasy o godzinie 9:00 autorstwa Aleksandra Wierzejskiego.

 

Część piąta:

Obraz Matki Bożej Płaczącej (kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej) / Fot. Scotch Mist / Creative Commons 4.0

Marcin Krzysztofik przytacza historię cudu lubelskiego. Było to wielkie wydarzenie społeczne i religijne. Wszystko wydarzyło się na początku lipca 1949 roku, czyli równo 70 lat temu. W dniu 3 lipca 1949 roku na obrazie Matki Bożej dostrzeżono ślad łzy: „Pierwsza dostrzegła to siostra Barbara Sadkowska, poinformowała ona jednego z księży. Opowieść o tym rozległa się po całym Lublinie i wkrótce do katedry przypomnę zaczęły docierać ogromne rzesze mieszkańców Lublina, a w kolejnych dniach mieszkańców Lubelszczyzny jak i również całego kraju.”

 

 

 

 

 

Ryszard Czarnecki ponownie połączył się z Krzysztofem Skowrońskim aby streścić przebieg wznowionego szczytu Rady Europejskiej, gdzie jak twierdzi, dochodzi

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

do próby przekonania jednego z państw V4 do głosowania na do tej pory odrzucaną kandydaturę Fransa Timmermansa. Doszło do prób przekonania delegatów ze Słowacji, w tym premiera Petera Pellegriniego, które jednak skończyły się porażką.

 

 

 

 

Ewa Łoś / Fot. Jaśmina Nowak

Dzięki Ewie Łoś poznajemy dzieje i życie Józefa Łobodowskiego, będącego: „pisarzem o niezwykłej skali talentu, bogactwa i różnorodności zainteresowań, ale też dokonań. Wypowiadał się on bez żadnego najmniejszego problemu w kilku językach, poruszał się pomiędzy wieloma kulturami. Od dzieciństwa pomiędzy Polską, Ukraińską, Rosyjską, a potem przez kilkadziesiąt lat w kulturze hiszpańskiej i w każdym tym miejscu umiał się znaleźć, poznawał język,  kulturę, poruszał się bardzo dobrze w tej przestrzeni międzykulturowej.”

Jak dodaje gość „Poranka WNET”, Łobodowski był także znakomitym poetą, który wydał 17 tomików poezji, 7 tomów prozy a także dwie dwa cykle prozy nazywane trylogią ukraińską.

 

Mirosław Hagemajer mówi o Miejski Plan Adaptacji do zmian klimatu w Lublinie w tym o sposobach przeciwdziałania zmianom

Mirosław Hagemajer / Fot. Jaśmina Nowak

klimatu: „Mamy dwa rodzaje działań. Jednym z nich są adaptacje. Jeżeli nie możemy sobie z tym poradzić, drugim rozwiązaniem jest mitygacja, czyli ograniczanie naszego negatywnego wpływu na środowisko. Staramy się dostosowywać miejskie plany adaptacji do zmian klimatu, gdyż jest to część działań związanych z poprawianiem warunków życia w mieście.”  Inicjatorem tworzenia miejskich planów adaptacji do zmian klimatu jest Ministerstwo Ochrony Środowiska, które uruchomiło program aż w 44 największych miastach.

 


Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Cejrowski: Inwestycje Chin w ubogich państwach to słodycze, które daje diabeł nie by było słodko, lecz by wypadły zęby

– Wenezuela to dobry przykład na to, jak szybko socjalizm może zrujnować dość bogaty kraj. Rządy w niej upadną, bo armia odpływa, a ta zawsze ostatnia zmienia pracodawcę – mówi Wojciech Cejrowski.

W poniedziałkowym programie „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski odnosi się do wzrastających chińskich inwestycji. Zauważa, że koncentrują się one na ubogich krajach świata. Wskazuje w tym miejscu na rozpoczęcie przez Państwo Środka budowy lotniska w Etiopii, portu w Bahrajnie czy przejęcie Kanału Panamskiego. Podkreśla, że państw tych nie stać na budowane przez Chińczyków obiekty, w związku z czym wpadają one w olbrzymie długi.

„To są słodycze, które diabeł daje, nie po to, by było Ci słodko, ale by Ci wypadły zęby”.

Podróżnik poddaje również krytyce socjalizm. Mówi, że dobrym przykładem na to, jak ideologia ta potrafi w szybkim czasie zrujnować stosunkowo bogaty kraj, jest Wenezuela. Dodaje przy tym, że rządy prezydenta tego państwa Nicolása Maduro wiszą na włosku, ponieważ przestało go popierać wojsko, które nazwał „ostatnią instytucją, która zmienia pracodawcę”.

[related id=70830] Prowadzący „Boso przez świat” komentuje także mający miejsce 27 lutego w Hanoi szczyt, w którym wziął udział prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un. Wskazuje przy tym, jaki przekaz o wydarzeniu forsowały telewizje TVN i CNN. Obydwie stacji przepowiadały, że podczas spotkania głowa USA sprzeniewierzy interesy amerykańskie podpisując niekorzystną umowę, natomiast po jego powrocie krytykowali go za brak asygnaty na dokumencie i wymiernych rezultatów. Cejrowski zaznacza, że nie należy słuchać informacji o Prawie i Sprawiedliwości w TVNie oraz o Donaldzie Trumpie w CNN, ponieważ te kanały telewizyjne przekazują opinie, a nie fakty. Dodatkowo chcą one zohydzić sukcesy obydwu graczy politycznych.

Podróżnika nie dziwi ponadto strategia przyjęta przez prezydenta Stanów Zjednoczonych na szczycie w stolicy Wietnamu. Podkreśla, że wynika ona z zasady, którą zawarł w swojej książce „The Art of the Deal, czyli sztuka robienia interesów”. Prowadzący „Boso przez świat” jest zdania, że stosowanie się do niej byłoby bardzo korzystne dla polskiego rządu. Polscy politycy powinni wiedzieć, kiedy wstać od stolika, zwłaszcza w kontekście spraw ukraińskich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.