Prof. Szyszko: Marsz św. Huberta to autentycznie patriotyczna impreza, nie rozumiem dlaczego została zaatakowana [VIDEO]

Były minister środowiska podkreślił, że nie był organizatorem marszu, ale w pełni popiera idee przyświecające maszerującym leśnikom i myśliwym, którzy uczcili stulecie odzyskania niepodległości.


Gość Poranka Wnet podkreślił, że środowisko leśników dało wielką daninę krwi w czasie II wojny światowej oraz w czasach stalinowskich, na ołtarzu walki o wolność Rzeczpospolitej: Ten marsz był organizowany przez ekologiczne forum młodzieży. A mi powiedziano, że to ja razem z o. Tadeuszem Rydzykiem organizuję ten marsz. Marsz św. Huberta był zakazany w PRL. Celem marszu było uczczenie stulecia odzyskania niepodległości, a leśnicy i myśliwi wlanie przyczynili się do obrony Ojczyzny. Trzeba pamiętać, że trzecim najliczniejszym zawodem, którego przedstawiciele leżą w Katyniu.

Nie rozumiem, dlaczego tak silnie zaatakowano marsz Huberta. To jest autentycznie patriotyczny marsz – podkreślił prof. Jan Szyszko.

Tematem rozmowy była również konferencja klimatyczna, która ma być organizowana w Katowicach:

COP24 to jest wielkie wydarzenie, bo przyjęcie 40 tysięcy osób, ale ważne, bo to dobra okazja dla promocji Polski w stulecie odzyskania niepodległości. Na poprzednich szczytach udało się Polsce odnieść wielki sukces, ponieważ udało się odejść od zasad dekarbonizacji na rzecz równowagi emisyjnej.

W tym roku konferencja COP jest organizowana w Katowicach, to jest symboliczne miasto, a Polska to przykład wielkiego sukcesu w ograniczaniu emisji CO2 przy wzroście gospodarczym. A Katowice to przykład miasta, które było czarne, a teraz jest zielone – zaznaczył w Poranku Wnet prof. Jan Szyszko.

 

ŁAJ

Prof. Jan Szyszko: Likwidacja polskiego modelu łowiectwa tragicznie odbije się na bioróżnorodności w lasach [VIDEO]

Nowelizacja ustawy prawo łowieckie, którą przyjął Sejm, zdaniem byłego ministra środowiska doprowadzi do degradacji polskiej przyrody oraz do zniszczenia polskiego modelu gospodarki łowieckiej.

Profesor Jan Szyszko podkreślił, że przegłosowane przy współudziale posłów PiS, rozwiązania idą w kierunku odejścia od unikatowego modelu prowadzenia gospodarki łowieckiej: Polski model łowiectwa oparty na założeniach, że zwierzyna łowna jest własnością skarbu państwa, oraz następnie, że jest jeden Polski Związek Łowiecki, który skupia ponad 120 tysięcy osób, doskonale wiedzący czym jest łowiectwo, wpływa na stabilizację występowania gatunków.

Współdziałanie polskiego modelu łowiectwa, z działalnością lasów państwowych oraz z modelem ekstensywnego polskiego rolnictwa spowodował, że mamy wyjątkową bioróżnorodność, czyli wszystkie występujące w naszej strefie klimatycznej gatunki, można spotkać właśnie w Polsce – podkreślił gość Poranka Wnet.

Prof. Jan Szyszko podkreślił, że polscy myśliwi mają olbrzymie zasługi w ratowaniu i reintrodukuj zagrożonych gatunków: Przetrwanie żubra jest zasługą polskiego łowiectwa. Powrót bobra to również zasługa myśliwych. Podobnie jest z łosiami, których obecnie jest już bardzo dużo i pojawiły się problemy, chociażby wypadków komunikacyjnych, których liczby nikt nie podaje.

Zawsze było tak, że polowała elita. W II Rzeczpospolitej polowało ziemiaństwo, dygnitarze czy przedstawiciele władz. Obecnie Polski Związek Łowiecki ma ponad 120 tysięcy członków, których liczba rośnie, szczególnie dużo jest osób młodych. Rocznie to jest ok. pięciu tysięcy nowych członków.  (…) Wątpię, żeby PSL dominował w Polskim Związku Łowieckim – podkreślał w Poranku Wnet prof. Jan Szyszko.

Tematem rozmowy była również polityka rządu wobec żywności genetycznie modyfikowanej, która cały czas jest importowana do Polski: Koalicja PO-PSL różnymi kruczkami prawnymi doprowadziła do tego, że co roku importujemy ponad 3,5 miliona ton nasion genetycznie zmodyfikowanych, należących do ponad czterdziestu odmian roślin. Podobnie jest w przypadku hodowli drobiu czy wieprzowiny, gdzie zwierzęta są karmione paszami z GMO. (…) Zgadzam się, że powinno być wprowadzone obowiązkowe oznakowanie żywności zawierającej GMO.

W czasie rozmowy z byłym ministrem środowiska nie mogło zabraknąć kwestii polityki rządu wobec lasów nadleśnictw, Białowieża, Hajnówka i Browsk: Puszczy Białowieskiej nigdy się nie „rąbano”, my staraliśmy się bronić puszczy w ramach prawa UE. Puszcza Białowieska została wpisana do systemu Natura 2000, co było pochodną użytkowania człowieka, który stworzył odpowiednie siedliska dla rzadkich gatunków roślin i zwierząt, a teraz kiedy te siedliska zarastają lasem Polsce grożą kary i procesy (…) W puszczy zginęło nam 3 tysiące hektarów siedlisk, które UE uznała za ważne, kiedy wywróciły się stare drzewostany, na miejsce drzew pojawiała się woda, to nie ma już na tych obszarach gatunków chronionych, jak dzięcioły czy sowy.

Aby ratować Puszczę Białowieską, chcieliśmy wyciąć około 10 procent rocznego przyrostu rocznego drzew, czyli jedną dziesiątą tego, co każdego roku w puszczy przyrasta, a pojawiały się opinie, że „Szyszko” chce wycinać puszczę. (…) Mimo że cały czas korzystaliśmy z lasów i wycinaliśmy drewno, to od czasów II wojny masa drewna w polskich lasach wzrosła trzykrotnie – zaznaczył prof. Jan Szyszko, były minister środowiska.

ŁAJ

Prof. Jan Szyszko: Nasze działania pokazały, że potrafimy bronić zagrożonych gatunków w Puszczy Białowieskiej [VIDEO]

Były Minister Środowiska podkreślił w Poranku Wnet, że przeciwnicy działań Lasów Państwowych w Puszczy Białowieskiej wcześniej doprowadzili do degradacji siedlisk chronionych prawem europejskim.

Po raz szósty odchodziłem z rządu, więc mam dobrą wprawę. Idziemy dalej, realizujemy program Prawa i Sprawiedliwości. W każdej chwili należy się spodziewać takich posunięć, to zależy od decyzji taktycznej. Program PiS jest realizowany – prof. Jan Szyszko komentował w Poranku WNET rekonstrukcję rządu

Zdaniem byłego ministra środowiska działania ekologów doprowadziły do znacznej degradacji obszarów chronionych w Białowieży — W Puszczy Białowieskiej zostało zdegradowanych trzy tysiące hektarów siedlisk i gatunków chronionych, szczególnie lasów grądowych(…) Zmiany w sposobie użytkowania puszczy i struktury lasów zasadzonych, doprowadziło do zanikania chronionych gatunków.

Wszystkie działania, jakie przeprowadziliśmy i nasze sukcesy są dokładnie dokumentowane. Chcemy udokumentować błędy popełnione w latach poprzednich – podkreśli Jan Szyszko.

Gość Poranka Wnet zaprzeczył, żeby w procesie ratowania puszczy chodziło o zyski dla budżetu skarbu państwa czy kasy Lasów Państwowych — W ciągu dwóch lat Lasy Państwowe dołożyły do procesu ratowania drzewostanów ponad 2 miliony złotych. Dlatego teraz już nikt nie mówi o zarabianiu przez Lasy Państwowe na procesie ratowania Puszczy Białowieskiej.

Prof. Jan Szyszko podkreślił, że działania ministerstwa środowiska w pełni realizowały prawo europejskie — Koszty regeneracji siedlisk, które jest wymagana prawem europejskich, będzie kosztować olbrzymie sumy. Do mnie przychodzili ludzie  mówiący, żebym zostawił sprawę puszczy i poszedł dalej . Jednak jako Polak, jako naukowiec, jako osoba, która w pełni przestrzega prawa europejskiego, uznałem, że tę sprawę trzeba nagłośnić i ratować obszary chronione [w ramach programu Natura 2000].

Tematem rozmowy były również sprawy polityki klimatycznej — W ramach działań ochrony klimatu mamy dwa typy działań, to jest ograniczanie emisji CO2, ale też zwiększenie pochłaniania dwutlenku węgla poprzez zasadzanie nowych lasów. (…) Teraz jest idea, że musimy pochłaniać tyle CO2 ile jesteśmy w stanie pochłonąć.

Wielkim sukcesem Polski jest fakt, że 24 Szczyt Klimatyczny zostanie zorganizowany w Katowicach i tam będzie podpisany nowy protokół, który już będzie odchodzić od pewnych błędnych założeń z wcześniejszych konwencji (…) Jestem zgłoszony przez grupę państw Europy środkowej na prezesa konwencji klimatycznej w Katowicach.

ŁAJ

Premier Morawiecki dzień 30: Rekonstrukcja od dawna oczekiwana. Z rządu odchodzi Macierewicz, przychodzi Brudziński

Z rządem pożegnał się pięciu ministrów: Antoni Macierewicz, Witold Waszczykowski, Anna Steżyńska oraz Konstanty Radziwiłł i prof. Jan Szyszko. Z drugiej strony rząd zyskał dwa nowe ministerstwa.

Nowym szefem MON został mianowany Mariusz Błaszczak, który dotychczas był ministrem Spraw Wewnętrznych, z kolei na jego miejsce przyszedł Joachim Brudziński. To jedyne nowe nazwisko w gabinecie. Nowym szefem dyplomacji został dotychczasowy zastępca Witolda Waszczykowskiego, prof. Jacek Czaputowicz. Ministerialny fotel po Konstantym Radziwille w departamencie zdrowia zajął dotychczasowy zastępca wicepremiera Jarosława Gowina i ministra nauki –  prof. Łukasz Szumowski. Nowym ministrem środowiska będzie Henryk Kowalczyk, który do tej pory stał na czele komitetu stałego przy radzie ministrów. Z rządu odchodzi prof. Jan Szyszko.

Od momentu nominacji Mateusza Morawieckiego na premiera oczywistym było, że dwa resorty kierowane przez niego będą miały nowych ministrów. W ministerstwie finansów premiera zastąpiła Teresa Czerwińska, jego zastępczyni odpowiedzialna za konstrukcję budżetu. Ministerstwo rozwoju, resort specjalnie stworzony dwa lata temu dla Mateusza Morawieckiego, został podzielony na dwa ministerstwa: inwestycji i rozwoju, którym pokieruje Jerzy Kwieciński, dotychczasowych wiceminister rozwoju. Drugim resortem wyodrębnionym z ministerstwa rozwoju jest przedsiębiorczości i technologii, którym pokieruje Jadwiga Emilewicz, do tej pory zajmującej się polityką wobec startup-ów i innowacyjnej gospodarce.

Do rządu wejdzie również Jacek Sasin, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, który w miejsce Henryka Kowalczyka, będzie kierował Komitetem Stałym Rady Ministrów. Mimo braku nominacji na ministra cyfryzacji sam resort nie ulegnie likwidacji, a następcę Anny Streżyńskiej mamy poznać w najbliższym czasie. W okresie przejściowym premier Morawiecki będzie zarządzał resortem cyfryzacji.

Co prawda minister Marek Adamczyk utrzymał stanowisko w rządzie, ale resort, którym zarządza, został okrojony jedynie do samej infrastruktury. Dział budownictwa został częścią kompetencji ministerstra inwestycji i rozwoju.

Roszady kompetencyjne i zmiany personalne w rządzie będą musiały teraz znaleźć swoje odzwierciedlenie w ustanie o działach rządowych. Jej nowelizację w najbliższym czasie zapowiedział szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.


W czasie uroczystości zaprzysiężenia nowych ministrów, krótkie wystąpienie wygłosił premier Mateusz Morawiecki:

Polska jest takim pięknym żaglowcem płynącym po coraz bardziej nieznanych morzach i oceanach. Dla mnie oczywiście najpiękniejszym, ale też to czy zawinie bezpiecznie do zatoki, portu czy znajdzie nowe drogi, zależy nie tylko od siły żagli, masztów ale przede wszystkim od załogi. Od rządzących którzy tak jak prezydent powiedział pełnią swój zaszczytną służbę. Służbę całemu narodowi.

W szczególnym czasie, roku 100-lecia odzyskania niepodległości, kiedy wchodzimy w ten rok, czuję że jest to dla nas ogromne zobowiązanie, żebyśmy byli rządem wielkiej modernizacji Polski, ale dla ludzi, polskich rodzin, społeczeństwa i dla siły państwa polskiego. Polska demokracja musi być demokracją z sercem. Demokracją która służy ludziom, odnajduje nowe ścieżki udziału ludzi w rządach, gospodarce, bogaceniu się zarówno duchowym jak i materialnym. Jest dla nas sprawą najwyższej wagi żebyśmy budowali Polskę silną i bezpieczną. Bezpieczną na granicach zewnętrznych, wewnątrz naszego kraju, bezpieczną finansowo. Nie chcemy być rządem dogmatycznym, doktrynalnym ani jednych skrajności socjalizmów ani drugich neoliberalizmów.

Chcemy być rządem który łączy gospodarkę ze społeczeństwa, ale też ten wymiar europejski z wymiarem naszym polskim, lokalnym. Wymiar globalny z polską powiatową, łączy też prawo ze sprawiedliwością bo tego przez prawie trzy dekady, oczywiście osiem dekad, było o wiele za mało. 40 pokoleń Polaków patrzy na nas po niedawno uczonym chrzcie Polski. Jest to wielkie zobowiązanie, również do budowy zjednoczonej Polski. Wspomniałem o tym wcześniej że chciałbym żeby rząd Zjednoczonej Prawicy był rządem zjednoczonych Polaków również, dla wszystkich Polaków, wszystkich rodaków, bo tylko z wszystkimi rodakami uda się ta głęboka zmiana zarówno znaczącej, zauważalnej dla wszystkich poprawy losu, ale również tego żeby Polska była wielka, jak najsilniejsza.

Chciałbym żeby nasz rząd był zapamiętany jako dobry rząd dla polskich rodzin, bezpieczeństwa polskiego. Szeroko rozumianego bezpieczeństwa polskiego. Dzisiaj w naturalny sposób też nasi rodacy będą się koncentrować na nazwiskach, ale jak kibice mawiają, nazwiska nie grają. Żeby wygrać mecz, osiągnąć sukces, musi być to działanie całego zespołu, całej biało-czerwonej drużyny, nas wszystkich Polaków.

My nie jesteśmy tutaj dla zaszczytów, prestiżu, żaden z ministrów. Jesteśmy po to żeby służyć 24 godziny na dobę. Z tego miejsca chciałem też podziękować moim kolegom i koleżankom z rządu, którzy pełnili tę zaszczytną funkcję i wykonali swoją pracę bardzo pięknie, fantastycznie. Nie widzicie ich państwo z nami bo też nasz rząd nie jest rządem przeciwko komuś. Jest rządem za nową, coraz lepszą Polską i nowymi celami, ale oni wykonali swoją pracę bardzo dobrze i chciałem im serdecznie za to podziękować.
Nowi ministrowie i cała Rada Ministrów jest waśnie po to żeby znajdywać te najlepsze drogi do naszego rozwoju, żebyśmy budowali Polskę podmiotową w ramach silnej Europy ojczyzn i na koniec powiem krótko filozoficznie: do roboty!

 


Wieczorem 9 stycznia z kierownictwem ministerstwa oraz z żołnierzami pożegnał się Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz – Podnieśliście głowy Polaków. Sprawiliście, że bezpieczeństwo, duma, honor, przestały być pustym hasłem i zastępczym narzędziem propagandowym i zaczęły stawać się treścią naszego życia narodowego. Wyliczanie wszystkich zmian, których dokonaliście, a mówię to do panów ministrów i generałów, do was oficerowie, ale także do was żołnierze, ten wielki wysiłek i odwagę, niezbędnych by tego wszystkiego dokonać, są godne największego podziękowania – podkreślił minister Antoni Macierewicz.


We wtorek zebrał się również rząd już w nowym składzie. Podczas posiedzenia Rada Ministrów przyjęła: projekt ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw, oraz projekt ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych oraz niektórych innych ustaw.


Po uroczystości zaprzysiężenia nowych ministrów i posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki udał się na spotkanie z przewodniczących Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem. Panowie mają wspólnie zjeść kolację i rozmawiać o możliwość zawarcia kompromisu w sprawie uruchomienia przez Komisję wobec Polski procedury sprawdzania praworządności zawartej w art. 7 Traktatu o UE. Kulisy podróży i taktyki negocjacyjnej premiera Morawieckiego opublikował portal wPolityce:

Premier Morawiecki solidnie się do tej rozmowy przygotował. Dysponuje analizami wskazującymi iż w żadnym miejscu polskie reformy wymiaru sprawiedliwości nie naruszają unijnych traktatów, które tę sferę pozostawiają do uregulowania państwom narodowym. Co więcej, przyjęte w naszym kraju rozwiązania organizacyjne w wymiarze sprawiedliwości są spotykane w wielu państwach wspólnoty. Szef rządu będzie chciał to precyzyjnie, choć spokojnie, wyjaśnić. Inaczej mówiąc: porozmawiajmy o faktach, odetnijmy stare emocje.

ŁAJ

Minister Jan Szyszko: Konferencja klimatyczna COP24 w Katowicach to wielki sukces Polski i rządu

Minister zaprezentował wstępne plany rządu na grudniowy światowy szczyt klimatyczny w Polsce. Szczyt ma przyjąć model wdrażania globalnej polityki klimatycznej, przyjętej na konferencji COP21 w Paryżu

W tym roku największym wyznawaniem, jakie stanie przed resortem środowiska, jest zorganizowanie konferencji klimatycznej COP 24, która obędzie się w grudniu na terenie Katowic – powiedział na specjalnej konferencji prasowej minister środowiska.

Na szczyt przyjedzie 30 tysięcy osób z ponad 200 państw-uczestników porozumień klimatycznych. Państwa będą reprezentowane przez prezydentów, premierów lub ministrów. Wśród osób towarzyszącym delegacjom rządowym znajdą się też przedstawiciele wielkiego biznesu, organizacji zajmujących się wykorzystaniem zasobów naturalnych a także największych producentów energii. Konferencja odbędzie się w dniach 3-14 grudnia 2018 r. Obradom będzie przewodniczył minister środowiska, jako prezydent COP24.

To wyzwanie jest również wielkim sukcesem Polski, który  jest kontynuacją, sukcesu, osiągniętego na szczycie COP21 w Paryżu. Wtedy uczestnicy wrócili do korzeni konwencji klimatycznych, wskazując dwa pola działania. Z jednej strony postawiono na redukcję emisji gazów cieplarnianych do środowiska, ale z drugiej zwrócono uwagę na kwestię pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery. W jednym i w drugim zakresie Polska jest liderem w skali światowej – mówił profesor Jan Szyszko.

Przedstawiciele rządu mówili również o dotychczasowych sukcesach naszego kraju w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych – Polska, w ramach protokołu z Kioto, miała dokonać redukcji na poziomie 6 procent, a dokonaliśmy redukcji o 32 procent. Jako jedno z nielicznych rozwiniętych państwa świata wypełniliśmy przyjęte zobowiązania. Z drugiej strony jesteśmy państwem najlepiej przygotowanym do tego aby pokazać jak można wykorzystać z wychwytywanie dwutlenku węgla do regeneracji obszarów przyrodniczych. Tutaj naszą domeną są lasy państwowe.

– Główny cel tej konferencji to wytyczenie mapy drogowej dla wszystkich państwa świata, aby osiągnąć cel przyjęty w Paryżu. Taki dokument ma powstać i być zatwierdzony podczas COP w Katowicach i to jest cel Polski – podkreślali przedstawiciele rządu.

Zdaniem ministra Jana Szyszki czyste technologie węglowe i gospodarka leśna będą wizytówkami Polski w czasie konferencji – Chcemy pokazać polskie dokonania, takie jak nowoczesne możliwości wykorzystania węgla kamiennego i brunatnego. Chcemy też pokazać polskie lasy państwowe, które są idealnym przykładałem polityki zrównoważonego rozwoju. (…) Chcemy pokazać jak można przeprowadzić gospodarkę z wysoko do niskoemisyjnej. Przykład Śląska jest bardzo ciekawym przykładem dla świata.

 

ŁAJ

Minister Jan Szyszko: Poziom zanieczyszczenia powietrza zmniejsza się od kilku lat, co jest wynikiem działań rządu PiS

Na specjalnej konferencji minister Jan Szyszko raz z kierownictwem resortu środowiska podsumował dotychczasowe działania rządu w ramach ograniczenia smogu i poprawy jakości powietrza.

Od ponad roku rząd realizuje program walki ze smogiem w ramach Krajowego Programu Ochrony Powietrza (KPOP), który jest koordynowany przez Ministerstwo Środowiska. W ramach programu przeprowadzono szereg prac legislacyjnych idących w kierunku poprawy jakości powietrza. Jak podkreślił wiceminister środowiska Paweł Sałek, który kieruje międzyresortowym zespołem koordynującym KPOP – Założeniem rządu jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy w dobrych kotłach będzie spalane dobre paliwo – podkreślił wiceminister Sałek.

Dlatego rząd wprowadził regulację zakazującą sprzedaży kotłów grzewczych starszych generacji, która wjedzie od kwietnia 2018 roku. W proces wymiany kotłów zaangażowany jest również Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska oraz wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, które prowadzą program dopłat do nowych pieców.

Jednocześnie ministerstwo paluje, razem z resortem energii w ramach nowych propozycji legislacyjnych wprowadzenie określonych standardów używanych paliw do konkretnych pieców grzewczych. Rozporządzanie ma zostać wydane jeszcze w pierwszej połowie roku. Na pytania o koszty wymiany kotłów oraz zakup paliwa wyższej jakości dla najuboższych gospodarstw domowych, szczególnie na terenach wiejskich, minister Sałek nie udzielił konkretnej odpowiedzi, podkreślając ogólnikowo, że chyba – wszyscy chcemy, aby w polskich piecach wysokiej jakości, palono polskim dobrym paliwem.

Na początku konferencji głos zabrał prof. Jan Szyszko – Problem ze smogiem trwa od lat, a nasz rząd zrobił duże postępy w ograniczeniu zanieczyszczenie powietrza od dużych emitentów, Ale jakość powietrza zależy również od nas, jest to sprawa także samorządu – podkreślił minister środowiska.

Minister Szyszko wskazał również na dotychczasowe działania władzy w celu poprawy jakości powietrza – Rolą rządy jest stworzenie odpowiedniego prawa oraz ramy dofinansowanie. Tworzymy przepisy dotyczące jakość pali oraz jakości małych domowych instalacji grzewczych. Resort środowiska w 2016-2017 rozpoczął finansowanie poprawy jakości powietrza. NFOŚ wydał ponad 2 mld złotych. Poziom wydatkowania na walkę z zanieczyszczeniem powietrza przeznaczymy 10 mld zł do 2020 roku – podkreślił minister prof. Jan Szyszko.

Przedstawiciele strony rządowej podkreślali, że pieniądze zostały przeznaczone na wspieranie rozwoju geotermii, której rozwój ma ograniczyć używanie przydomowych kotłów grzewczych, ale również rozwój i modernizację miejskich sieci ciepłowniczych. W ramach projektów współfinansowanych ze środków europejskich ponad powstanie lub zostanie zmodernizowane ponad 800 km sieci ciepłowniczych.

Wiceminister Paweł Sałek wskazał również na prace nad projektem elektromobilności, wprowadzających strefy bez emisyjne oraz niskoemisyjne w miastach, które pozwolą na ograniczanie ilość spalin w atmosferze wielkich miast. Rząd wprowadził również niższe opłaty za prąd w ramach niższej taryfy nocnej.

Zdaniem przedstawicieli rządu poziom zanieczyszczenia powietrza pyłami i oraz tlenkami siarki i azotu, od kilku lat spada, a działania rządu w ostatnich dwóch latach spowodują dalszą redukcję emisji zanieczyszczeń, szczególnie z tzw. niskich kominów, czyli produkowanych przez przydomowe kotły grzewcze.

 

ŁAJ

Jan Szyszko: Polska przestrzega wszystkich zapisów prawa europejskiego dotyczących ochrony środowiska

Gościem Witolda Gadowskiego był minister środowiska, który skomentował decyzję TS UE, nakazującą Polsce wstrzymanie wycinki drzew z wyjątkiem przypadków zagrażających bezpieczeństwu.

Zdaniem ministra Szyszki, działania polskich leśników w żadnym razie nie naruszają prawa europejskiego. – W naszej Unii Europejskiej nie ma zasady, że karze się kogoś z góry i do tego za niepopełniony czyn. Polska respektuje prawo UE w zakresie dwóch dyrektyw Natury 2000 – ptasiej i habitatowej. Do tej pory w 100 procentach wykonujemy prawo europejskie.

– W tym wyroku jest napisane, że zakazuje się wycinania drzew w miejscach innych niż tam, gdzie zagraża to bezpieczeństwu – podkreślił gość Poranka WNET.[related id=45314]

Zdaniem prof. Jana Szyszki, część opinii publicznej nie rozumie, jaka była historia Puszczy Białowieskiej, która jest wytworem ludzkich rąk. – Rozpowszechniany jest pogląd, że Polacy wycinają ostatnią dziewiczą puszczę w Europie, ale to oznacza, że na Zachodzie wycięto przedostatnią. Zapomina się, że na puszczę składają się, obok parku narodowego, także trzy nadleśnictwa, czyli przedsiębiorstwa leśne. To dzięki mądremu użytkowaniu lasów państwowych mamy w Puszczy Białowieskiej taką sytuację, że zachodni eksperci uznali ją za las pierwotny.

Zdaniem ministra środowiska, zachodnia Europa, pouczając Polskę, sama nie podejmuje odpowiednich działań, aby przywrócić u siebie różnorodność biologiczną. – Chcieliśmy się podzielić żubrem z innymi krajami UE, dać młode osobniki, które mogłyby zapoczątkować nowe stada, byliśmy gotowi pomóc w utworzeniu odpowiednich siedlisk. To spotkało się z odmową ze względu na brak akceptacji społecznej.

Na zachodzie Europy panuje pragmatyzm. W Holandii, kiedy wędrowne gęsi zaczną robić szkody w zbożu, wówczas gazuje się wszystkie ptaki, razem z drapieżnymi, a następnie utylizuje. A w Polsce nic nie wolno, również racjonalnie gospodarować. Ale to jest nasza misja, aby krzewić edukację – zaznaczył gość Poranka Wnet.

Prof. Jan Szyszko przypomniał, że my przez lata korzystaliśmy z zasobów leśnych, które jednocześnie cały czas wzrastały. – Polskie leśnictwo jest typowym przykładem stosowania zasady gospodarki zrównoważonej. Po wojnie przejęliśmy lasy zdewastowane. Zalesienie było na poziomie około 20 procent, a zasoby wyliczano na 900 milionów m3. Teraz mamy ponad dwa miliardy m3 drewna, a zalesienie wzrosło do ponad 30 procent, mimo że przez lata wyrąbywaliśmy lasy.

ŁAJ

Całej rozmowy można posłuchać w części pierwszej Poranka WNET.

Profesor Jan Szyszko, dr Cezary Mech, Bartłomiej Radziejewski oraz portugalski historyk Manuel Rosa dziś w Poranku WNET

Aleksander Wierzejski zaprasza na piątkowy Poranek WNET, w którym rozmawialiśmy o rekonstrukcji rządu oraz o polskich korzeniach Krzysztofa Kolumba. Słuchajcie nas na 87,8 FM.

Gośćmi Poranka Wnet będą:

prof. Jan Szyszko – minister środowiska;

Krzysztof Sitarski – poseł Kukiz’15;

dr Cezary Mech – ekonomista;

dr Georg Yacob – arabista z Uniwersytetu Warszawskiego;

Bartłomiej Radziejewski – redaktor naczelny Nowej Konfederacji;

Manuel Rosa –  historyk;

Marcin Styczeń – dziennikarz, piosenkarz;

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia Wnet na Ukrainie.


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Konrad Abramowicz

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


 

Część pierwsza:

[related id=43524]Zdaniem Bartłomieja Radziejewskiego zmiany w rządzie Prawa i Sprawiedliwości będą dobrym posunięciem. Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej, jest tą osobą, która w opinii redaktora naczelnego Nowej Konfederacji powinna ustąpić. Negatywną notę otrzymał od niego również Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych. „Jasnym natomiast punktem tego rządu jest premier Beata Szydło za odświeżenie wizerunku PiS-u (…) oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska”. Gość pochwalił Mateusza Morawieckiego za uszczelnienie systemu podatkowego, ale skrytykował to, że jego plany rozwojowe są nierealne ze względu na brak narzędzi i środków do ich wdrożenia.

 

Część druga:

Zbigniew Stefanik stwierdził, że polityka Emmanuela Macrona polega na podziale społeczeństwa pomiędzy ludzi pracujących a tych, którzy są oburzeni działaniami prezydenta Francji. Strategia ta ma na celu zaktywizować grupę Francuzów pragnących reform.

[related id=43519 side=left]Krzysztof Sitarski o sprawie rekompensat za utracone przez górników deputaty węglowe, a także o problemach, z którymi boryka się polskie górnictwo. Ocenił również prace rządu premier Beaty Szydło, pozytywnie odnosząc się do jego reform społecznych, m.in. Rodzina 500+.

Paweł Bobołowicz kontynuował czwartkową korespondencję z Ukrainy, gdzie w środę, w sercu tego państwa, wybuchła bomba mająca zabić deputowanego Ihora Mosijczuka. „Ten poseł wywołuje wiele kontrowersji, od lat 90. jest związany z ruchami nacjonalistycznymi. Przebywał dwa razy w więzieniu za swą działalność polityczną. Oskarżony był nawet za próbę zamachu przy użyciu bomby podczas 20. rocznicy odzyskania niepodległości przez Ukrainę”. Motywem zamachu na Mosijczuka mogą być jego niejasne działania biznesowe.

 

Część trzecia:

Przegląd prasy o godzinie 8:00, przygotowany przez Łukasza Jankowskiego.

 

Część czwarta:

Prof. Jan Szyszko zdementował zarzuty opozycji i różnych grup wobec działań rządu w zakresie ochrony środowiska, w szczególności w odniesieniu do działań w Puszczy Białowieskiej. Zdaniem ministra są one racjonalne, zgodne z prawem polskim i unijnym. Osoby krytykujące jego politykę po stronie UE, jak wskazuje, nie znają polskich realiów, np. historii Puszczy Białowieskiej. Minister środowiska mówił także o problemie nadmiernej ilości bobrów, łosi, kormoranów oraz dzików, a także zwiększającego się w ostatnim czasie pogłowia żubrów. Co ciekawe, 100-400 lat temu żubry wyginęły w państwach Europy Zachodniej. „Na Zachodzie jest lawinowy zanik poszczególnych gatunków (…) Chcemy rozpocząć debatę we Wspólnocie Europejskiej, w jaki sposób powstrzymać to wymieranie zwierząt”. Ponadto mówił o poziomie dyskusji z osobami sprzeciwiającymi się posunięciom Ministerstwa Środowiska. Stwierdził, że jest on zatrważająco niski, gdyż przeciwnicy sięgają wyłącznie po emocjonalne argumenty, takie jak: „Pan zabija zwierzęta”.

 

Część piąta:

Manuel Rosa o swoich książkach, w których dowodzi, że Krzysztof Kolumb (1451-1506), odkrywca Ameryki, był potomkiem króla Polski i Węgier, Władysława III Warneńczyka (1424-1444).

Dr Cezary Mech o tym, jak rząd przeciwdziała wyłudzeniom podatku VAT.

 

Część szósta:

Przegląd prasy o godzinie 9:00, przygotowany przez Łukasza Jankowskiego.

 

Część siódma:

[related id=43520]Dr Cezary Mech uważa, że powinniśmy dążyć do zrównania polskich płac z wynagrodzeniami w krajach Europy Zachodniej. Są one trzy razy wyższe niż w naszym kraju. Zarzucił rządowi, że „zamraża” powiększanie się pensji Polaków, pozwalając na imigrację zarobkową z Ukrainy, która zwiększając podaż pracy, wpływa na niższy poziom płac.

Marcin Styczeń o twórczości zmarłego niedawno kanadyjskiego barda Leonarda Cohena.

Dr Georg Yacob o wojnie w Syrii, która faktycznie jest walką sunnizmu z szyizmem. Ponadto mówił o islamizacji w Europie. Przejawem tego zjawiska są budowane meczety za pieniądze pochodzące z dotacji organizacji z Arabii Saudyjskiej.

 

Część ósma:

Wojciech Piotr Kwiatek w Kurierze Kulturalnym zachęcał wszystkich słuchaczy Poranka Wnet do obejrzenia wystawy  „Biedermeier” w Muzeum Narodowym w Warszawie. Wystawa dotyczy tego popularnego w pierwszej połowie XIX w. (od Kongresu Wiedeńskiego w 1815 r. do Wiosny Ludów w 1848 r.) stylu w sztuce i sztuce użytkowej. Najłatwiej ten styl można określić jako sztukę dla filistrów i mieszczan. Wystawa jest dostępna również dla osób niepełnosprawnych, w tym niewidomych. Redaktor polecał też lekturę kryminału norweskiego pisarza Jo’a Nesbø „Pierwszy śnieg”. Opowiada ona o tropieniu seryjnego mordercy zamężnych kobiet.

Bogusław Szostkiewicz polecił przeczytanie książki Józefa Czapskiego „Na nieludzkiej ziemi”. Przypomniał jej emigracyjne, „kompaktowe” wydanie z lat 80. Rozmiar książki miał ułatwić sprowadzanie jej do Polski i rozpowszechnianie w kraju.

 


Posłuchaj całego Poranka Wnet!


 

 

Jan Szyszko: W Lasach Państwowych usuwanie szkód oraz powalonych przez nawałnice drzew potrwa około trzech, czterech lat

Dzień 57. z 80 / Lipusz / Poranek WNET – O ogromie szkód po nawałnicach, o priorytetowych celach w ich usuwaniu oraz o Puszczy Białowieskiej i o postępowaniu przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.

W dzisiejszym Poranku Wnet z Nadleśnictwa Lipusz Aleksander Wierzejski rozmawiał z ministrem środowiska Janem Szyszką.

Nasz gość opowiedział o skutkach potężnych nawałnic, które w nocy z 11 na 12 sierpnia przeszły nad Polską i wyrządziły ogromne szkody. Straty dotyczą czterech Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych: w Poznaniu, Toruniu, Gdańsku i Szczecinku. To ogromny pas unicestwionych drzewostanów, ale również ogromny pas zdewastowanych domostw ludzkich.

Zniszczeniom uległo około 80 tys. hektarów lasów. Jest wiele miejsc, w których nie zachowało się ani jedno drzewo. Inwentaryzacja nadal trwa, a szacunkowa powierzchnia do odnowienia to ok. 40 tys. hektarów.

Minister ocenił, że jest to jedna z największych katastrof tego rodzaju, jaka kiedykolwiek miała miejsce w tej strefie geograficznej.

Teraz trzeba uprzątnąć drzewa, ponieważ pojawia się niebezpieczeństwo pożaru. W pierwszej kolejności jednak akcja skupia się na pomocy ludziom. Najważniejsze jest, żeby ludzie mogli powrócić do normalnego życia. Trzeba zapewnić im możliwość dojazdu do domów, doprowadzić z powrotem prąd. Jan Szyszko ocenia, że firmy energetyczne, wojsko, straż pożarna, policja, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Obrony wykazały się znakomitą współpracą.

Wyraził też podziw dla mieszkańców m.in. Rytla, którzy potrafili się bardo dobrze zorganizować. Współpraca jest tam wzorowa, ludzie są solidarni w obliczu tego ogromnego nieszczęścia. Rząd, poszczególne resorty mogą pomagać, ale ta wielka, dobrze zorganizowana pomoc oddolna ludzi, wolontariuszy jest nieoceniona.  [related id=35319]

Na terenie Kaszub jest wiele lasów prywatnych, które również zostały zniszczone przez nawałnicę. Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych pomagała również na ich terenach. Ze względu na bezpieczeństwo publiczne Lasy Państwowe przeznaczą 35 mln zł na pomoc w usuwaniu skutków katastrofy przez prywatnych właścicieli.

Dyrektor Generalny Lasów Państwowych potwierdził pełną mobilizację. Jest ściągany nowoczesny sprzęt do pozyskiwania drewna. Usuwanie szkód potrwa ok. trzech-czterech lat. Trzeba zabezpieczyć drewno tak, aby była jak najmniejsza deprecjacja surowca. Ten surowiec w 50 procentach może być wykorzystany jako pełnowartościowy, a reszta nadaje się do zagospodarowania jako drewno energetyczne lub do produkcji papieru i płyt.

Obecnie są przygotowywane programy odnowienia zniszczonych lasów.

[related id=32358]

W drugiej części rozmowy Jan Szyszko został zapytany o Puszczę Białowieską. Stwierdził, że gdyby taka siła wiatru miała miejsce na tamtym terenie, nie ostałoby się ani jedno drzewo. Jest to obszar, na którym z powodu błędów w gospodarce leśnej w poprzednich latach drzewa są osłabione, a nawet jest parę hektarów samych suchych drzew. Na skutek gradacji kornika drukarza i osłabienia drzewostanów przy takim wietrze „prawdopodobnie byśmy mieli cały problem z głowy, a mianowicie Puszcza Białowieska po prostu by nie istniała”.

Minister Szyszko poinformował, że niedługo rozpocznie się proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w sprawie środka tymczasowego w postaci nakazu wstrzymania wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Minister twierdzi, że Polska postępuje zgodnie z prawem unijnym. Na terenie Puszczy jest respektowany program Natura 2000. Jego zdaniem to poprzedni rząd odszedł od respektowania prawa Unii Europejskiej, czym doprowadził do katastrofalnej sytuacji w Puszczy Białowieskiej.

Na koniec minister wyraził zadowolenie, ze będzie mógł stanąć przed Europejskim Wymiarem Sprawiedliwości i wyjaśnić całe nieporozumienie.

O Puszczy Białowieskiej rozmawialiśmy już w Poranku z Białowieży.

Całej audycji można wysłuchać tutaj. Rozmowa z ministrem Janem Szyszką jest w części piątej.

MW

 

Komisja Europejska chce łączyć sprawę wycinki w Białowieży z procedurą praworządności

KE zapowiedziała, że jeśli potwierdzone zostanie, że wycinka w Puszczy Białowieskiej nie została wstrzymana, to włączy tę kwestię do prowadzonej wobec Polski procedury ochrony praworządności.

[related id=”33245″]”Komisja śledzi sytuację z wielkim zaniepokojeniem. Dotychczas widzieliśmy doniesienia prasowe w tej sprawie, ale jeśli zostanie potwierdzone, że wycinka ma dalej miejsce w Puszczy Białowieskiej, sprawa zostanie wzięta pod uwagę w prowadzonej procedurze praworządności dotyczącej Polski” – powiedziała na środowej konferencji prasowej rzeczniczka KE Mina Andreewa. Bruksela zamierza zbierać dowody przeciwko Polsce.

Jak tłumaczyła, „wypełnianie decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE jest integralną częścią europejskiego prawa, na którym opiera się Unia”. „Polska będzie musiała wyjaśnić swoje stanowisko przed sądem” – zaznaczyła rzeczniczka.

„Trybunał Sprawiedliwości UE jest po to, by utrzymywać w mocy unijne prawo. To instancja, która upewnia się, że zasady, co do których kraje członkowskie się zgodziły, jednomyślnie są przestrzegane” – dodała.

Andreewa odparła przy tym sugestie, że to mieszanie dwóch spraw (procedury ochrony praworządności i procedury o naruszenie prawa UE dotyczącej wycinki na chronionym obszarze). „Nie sądzę, że mieszamy dwie kwestie, gdy jeden z krajów członkowskich odmawia wykonania decyzji naszej najwyższej instancji – Trybunału Sprawiedliwości. Tu chodzi o porządek, porządek prawny, którego muszą przestrzegać wszystkie kraje członkowskie” – podkreśliła rzeczniczka. Jak argumentowała, jest to w bardzo jasny sposób połączone z praworządnością, na jakiej opiera się UE.

Pytana o następne kroki, odparła, że KE w jasny sposób oczekuje, iż polskie władze podporządkują się ubiegłotygodniowej decyzji unijnego sądu. „To pozostaje naszym głównym stanowiskiem” – wskazała rzeczniczka.

Jak wyjaśniała, z prawnego punktu widzenia procedura przewiduje, że polskie władze będą miały możliwość przedstawienia swojego stanowiska przed sądem.

Wprawdzie Komisja nie planuje (przynajmniej na razie) wysyłać do Polski swoich przedstawicieli, by ci potwierdzili, że wycinka dalej ma miejsce, ale jak wynika z wypowiedzi rzeczniczki, zamierza w inny sposób zbierać informacje w tej sprawie.

„W momencie gdy uruchamiamy procedurę o naruszenie prawa i prosimy o środki tymczasowe (wstrzymanie wycinki – PAP), dostarczamy dowody takie jak zdjęcia satelitarne itd. Jest sposób, aby zebrać dowody, i to jest coś, co będziemy się starać robić, opierając się na różnych źródłach” – poinformowała Andreewa.

Choć decyzja Trybunału Sprawiedliwości jest wstępna (ostateczne rozstrzygnięcie sporu między Polską i Komisją to kwestia co najmniej miesięcy), to zgodnie z unijnym prawem Warszawa ma obowiązek się do niej dostosować.

Jeśli Polska nie będzie respektować postanowienia o nakazie wstrzymania wycinki, Komisja będzie mogła rozpocząć kolejną procedurę o naruszenie prawa UE przeciwko naszemu krajowi. Potem sprawa może trafić do Trybunału i w ostatecznym rozrachunku grożą Polsce kary finansowe.

Andreewa mówiła, że jest cały arsenał przepisów prawnych dotyczących procedury o naruszenie prawa UE i różnych sytuacji, jakie się z nią wiążą.

Trybunał Sprawiedliwości UE podjął w piątek decyzję o nakazie natychmiastowego wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Jest to też środek tymczasowy, o który wnioskowała KE. Polski resort środowiska zapowiedział w poniedziałek, że będzie nadal prowadził działania w Puszczy Białowieskiej. Minister Jan Szyszko poinformował, że do 4 sierpnia polska strona prześle swoją odpowiedź na zarzuty KE na działania wykonywane w Puszczy.

Włączenie kwestii odmowy wykonania przez Polskę decyzji Trybunału Sprawiedliwości w sprawie wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej może być kolejnym argumentem dla Komisji, aby uruchomić art. 7 traktatu UE wobec naszego kraju.

Wiceszef KE Frans Timmermans, który prowadzi procedurę praworządności, ostrzegał w ubiegłym tygodniu, że Komisja może uruchomić art 7., jeśli polskie władze podjęłyby działania, które doprowadziłyby do odwołania sędziów Sądu Najwyższego lub przeniesienia ich w stan spoczynku. Taki scenariusz po zawetowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o SN jest jednak obecnie mało realny.

Unijne prawo przewiduje, że o uruchomienie art. 7 może się zwrócić Komisja Europejska, Parlament Europejski lub jedna trzecia państw członkowskich. Kraje UE większością czterech piątych po uzyskaniu zgody PE mogą wówczas stwierdzić „istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia” przez dany kraj wartości unijnych. Dopiero w kolejnym kroku Rada Europejska, czyli szefowie państw i rządów, może jednomyślnie otworzyć drogę do sankcji.

PAP/MoRo