Polska przekazała Ukrainie bardzo wiele czołgów T-52, więcej ich przekazać nie może – mówi przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej.
Michał Jach krytykuje postawę Niemiec w obliczu wojny na Ukrainę, jeżeli chodzi o kwestię wsparcia militarnego.
Niemcy tylko mówią, że pomagają, a tak naprawdę robią niewiele. Ich postawa jest skandaliczna.
Poseł PiS zapewnia, że polskie dostawy broni dla Ukrainy są bardzo duże, na granicy możliwości, ponieważ, jak mówi:
Ta wojna to dla Polski kwestia egzystencjalna, inaczej niż dla Niemiec czy Francji.
Jak przestrzega polityk, ustępliwa polityka wobec Kremla może jedynie doprowadzić do eskalacji działań wojennych. Przekonuje, że z Rosją nie należy prowadzić negocjacji, tylko doprowadzić do ukarania jej za wszystkie zbrodnie wojenne.
Rządy III Rzeczpospolitej nie potrafiły nawiązać dobrych kontaktów ze swoją diasporą. Inne państwa robią to lepiej – mówi korespondent polskich mediów we Francji.
Paweł Soloch / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Pomimo, iż nie wysyłamy na Ukrainę naszych żołnierzy, to również nasza wojna – mówi były szef BBN.
Paweł Soloch wskazuje na znaczenie zwiększenia dostaw zachodniej broni dla Ukrainy. Jak podkreśla, umożliwi to szybsze zakończenie działań wojennych i niszczenia ukraińskiej infrastruktury przez rosyjskich najeźdźców:
Ta wojna nie może trwać w nieskończoność.
Zdaniem byłego szefa BBN przekazanie przez Polskę jednej kompanii czołgów jest niezbędnym wysiłkiem, ponieważ zainspiruje inne państwa do zintensyfikowania` działań wspierających militarnie ukraińskich obrońców. Jak stwierdza gość „Popołudnia Wnet”:
Pomimo, iż nie wysyłamy na Ukrainę naszych żołnierzy, to również nasza wojna.
Paweł Soloch przestrzega, że Niemcy trzeba będzie nieustannie przekonywać do większego zaangażowania po stronie Ukrainy, gdyż w tamtejszym społeczeństwie wyraźnie słyszalne są głosy sprzeciwiające się takiemu zaangażowaniu.
Ewolucję postawy Niemiec uważamy za zbyt wolną, ale jednak ją widać. W tle są telefony prezydenta Bidena oraz postawa Polski, krajów bałtyckich i Wielkiej Brytanii.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego wskazuje, że rozpoczynające się Forum Ekonomiczne będzie znakomitą przestrzenią dla lobbingu na rzecz Ukrainy. Wyraża przekonanie, że wielki biznes amerykański nie będzie naciskał na zawarcie „zgniłego pokoju” z Rosją.
Rośnie ryzyko pogłębienia kryzysu społecznego nad Sekwaną. Popularność zyskują społeczne kolektywy – tracą związki zawodowe i partie polityczne – mówi korespondent polskich mediów we Francji.
Korespondent polskich mediów we Francji omawia rezultaty rozmowy telefonicznej prezydentów Francji i Ukrainy.
Zbigniew Stefanik komentuje środową rozmowę Emmnauela Macrona i Wołodymyra Zełeńskiego. Francuski prezydent zapewnił o całkowitym poparciu dla Ukrainy. Przybierze ono bardzo konkretną formę; Paryż dostarczy Kijowowi czołgi.
Są to czołgi spawdzone w boju, w dobrym stanie technicznym
Korespondent omawia ponadto osłabiającą się pozycję Francji w Afryce. Dzieje się to na skutek intensywnych działań Federacji Rosyjskiej.
Pogarszają się relacje Francji z Burkina Faso, to powtórka scenariusza malijskiego.
Flaga Niemiec / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Audycje prowadzi Magdalena Uchaniuk.
Goście „Kuriera w Samo Południe”:
Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji;
Wojciech Jakóbik – redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl;
Sławomir Kuliński – rzecznik spółki Pałac Saski.
Zbigniew Stefanik o strzelaninie w Paryżu i późniejszych starć kilkuset osób z policją, która użyła gazu łzawiącego. Podaje, że Kurdyjska Rada Demokratyczna we Francji opisała strzelaninę jako „atak terrorystyczny”. Ponadto, komentuje wizytę ministra obrony Francji – Sébastiena Lecornu – do Polski oraz na Ukrainę. Podaje, że tematami przewodnimi będą rosyjska agresja oraz zagrożenia dla Europy.
Wojciech Jakóbik o incydencie na Kanale Kilońskim w Niemczech. Wyciek ropy może utrudnić przyszłe dostawy do rafinerii PCK w Schwedt. Wskazuje, że Niemcy szukają możliwości dywersyfikacji dostaw surowców z Rosji. Nasz gość podaje, że Niemcy negocjują dodatkowe dostawy ropy z Polską i Kazachstanem.
Sławomir Kuliński o rocznicy wysadzenia przez Niemców Pałacu Saskiego w Warszawie i planach jego odbudowy.
Sprawca zeznał, że kierował się nienawiścią wobec imigrantów. Ofiary strzelaniny należały do społeczności kurdyjskiej.
Dzisiaj krótko przed południem mężczyzna uzbrojony w broń palną oddal w 10 dzielnicy Paryża osiem strzałów w wyniku czego dwie osoby zginęły na miejscu, trzecia zmarła w drodze do szpitala, czwarta została ciężko ranna, a piąta została raniona lżej. Śledztwo prowadzi paryska policja kryminalna i paryska prokuratura. Wiadomo, że sprawca jest obywatelem francuskim i ma 69 lat. Ma przeszłość kryminalną, spędził kilka miesięcy w wiezieniu. W zeszłym roku został zatrzymany za fizyczne napaści na imigrantów w Paryżu. Ma pozwolenie na broń. Jest członkiem klubu strzeleckiego i posiada kilka jednostek broni krótkiej.
Agresor został zatrzymany przez policję i jest lekko ranny. Jego życiu jednak nie zagraża niebezpieczeństwo. Wyjaśnił, że zaatakował z premedytacją imigrantów. Śledczy ustalili, że tak naprawdę chodziło mu o przeprowadzenie ataku na mniejszość kurdyjską najprawdopodobniej bardziej z powodów rasistowskich, niż politycznych, ponieważ na tym etapie nie jest znana śledczym żadna forma działalności politycznej agresora.
Dzisiejszy atak wywołał duże oburzenie we wspólnocie kurdyjskiej zamieszkałej we Francji. W Marsylii po ataku w Paryżu nastąpiło spontaniczne zgromadzenie w akcie protestu przeciwko atakom na imigrantów. Owe zgromadzenie przerodziło się w zamieszki uliczne, które trwają nadal.
Również niespokojnie jest w Paryżu, zwłaszcza w dziesiątej dzielnicy, gdzie doszło do wyżej opisanego ataku. Wiele wskazuje na to, że w następnych godzinach zamieszki nastąpią w innych francuskich miastach, takich jak Strasburg, Lyon, czy Nantes.
Zbigniew Stefanik skomentował sprawę na antenie Radia Wnet. Zapraszamy do wysłuchania korespondencji!