Ryszard Czarnecki: Jean-Claude Juncker pokazał Donaldowi Tuskowi czerwoną kartkę przed całym Parlamentem Europejskim

Dzień 80. z 80/ Sobieszewo/ Poranek WNET- O tym, co oznacza propozycja zlikwidowania stanowiska przewodniczącego RE, w rozmowie z europosłem PiS, wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego.

[related id=38206]Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki w dzisiejszym Poranku WNET zdał Krzysztofowi Skowrońskiemu relację z ostatnich wydarzeń w Unii Europejskiej. Najistotniejszym było wygłoszenie przez Jeana-Claude’a Junckera, szefa Komisji Europejskiej, orędzia do Parlamentu Europejskiego.

Po tej wypowiedzi zapachniało sensacją. Przewodniczący KE ogłosił bowiem, że stanowisko szefa Rady Europejskiej jest zupełnie niepotrzebne, że trzeba je zlikwidować, tzn. – jak podkreślił Ryszard Czarnecki – pozbawić Donalda Tuska pracy. Juncker mówił to do pełnej sali Parlamentu Europejskiego i to nie przy błahej okazji, ale w dorocznym orędziu o stanie Unii Europejskiej. Warto przy tym zwrócić uwagę, że Juncker jest z tej samej, co „jeszcze pan przewodniczący” Rady Europejskiej Donald Tusk, Europejskiej Partii Ludowej. „To jest jakaś rewolucja, czerwona kartka, pokazanie, że jego pracy się nie ceni”, ocenił Ryszard Czarnecki.

Poprzednikiem Tuska był Herman van Rompuy, też przez dwie kadencje. Były wtedy różne spory i konflikty kompetencyjne między nim a ówczesnym szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Nie było jednak mowy o tym, żeby szef KE żądał pozbawienia stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. [related id=38383]

Ta wypowiedź szefa Komisji Europejskiej była w Brukseli newsem numer jeden. Juncker nie powiedział nic na temat Polski. Zatem – stwierdził Ryszard Czarnecki – w prawdziwych relacjach Unia – Polska nie jest tak dramatycznie (poza obsesjami pana Timmermansa). Natomiast „zanegowanie pracy, a raczej braku pracy” Donalda Tuska jest spektakularne. Jest to pewna rewolucja.

Van Rompuy, poprzednik Donalda Tuska, „był taką mróweczką”, pracował od rana do wieczora, miał masę konferencji, przedstawiał różne wizje przyszłości Unii Europejskiej. Tusk „ma puste szuflady”, nie przedstawił żadnej wizji. Jedyny projekt polityczny, który firmował własną twarzą, to były negocjacje z Wielka Brytanią na temat jej pozostania w Unii. Zakończyły się one katastrofą.

Według Ryszarda Czarneckiego w sporze o reformę sądownictwa w Polsce wcale nie chodzi o sądy. Są one tylko pretekstem. W Niemczech, w Austrii, Hiszpanii sędziowie nie mają immunitetów. Chodzi o to, że Unia chce Polsce „wcisnąć na siłę” imigrantów. Kwestia mediów czy sądownictwa to są tylko preteksty, żeby przymusić Polskę do ich przyjęcia. Nie sierot z Aleppo, matek i dzieci z Syrii, ale dwudziestoparo-, trzydziestoparoletnich samotnych mężczyzn przebywających obecnie w obozach we Włoszech i w Grecji. My ich nie chcemy przyjąć, ponieważ troszczymy się o bezpieczeństwo nie tylko dzisiaj i jutro, ale i za 30 lat. Zamachy w Europie Zachodniej były przecież dziełem dzieci i wnuków imigrantów.

Całej wypowiedzi Ryszarda Czarneckiego można posłuchać w części trzeciej Poranka WNET.

JS

 

Ryszard Czarnecki: Jacek Saryusz-Wolski był rozgoryczony antypolską polityką Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska

Punkt przełomowy nastąpił chyba, gdy Donald Tusk uznał za „optymalną” procedurę przyjrzenia się Polsce pod kątem przestrzegania praworządności i demokracji – w Poranku Wnet mówił Ryszard Czarnecki.

Ryszard Czarnecki opowiedział w Poranku Wnet o przyczynach i kulisach odejścia Jacka Saryusz-Wolskiego z PO i jego wystąpienia w roli kandydata polskiego rządu na stanowisko szefa Rady Europejskiej. – Myślę, że jego rozgoryczenie polityką Platformy narastało. Często głosował tak jak my, a inaczej niż własny klub. Za to – o czym się nie mówi – został pozbawiony stanowiska wiceprzewodniczącego frakcji Europejskiej Partii Ludowej.

[related id=”5626″]

Doszło do spotkania pana Saryusz-Wolskiego z prezesem Kaczyńskim. Panowie rozmawiali przez trzy godziny w prywatnym mieszkaniu. Była to rozmowa o państwie polskim, o Europie – rozmowa dwóch poważnych ludzi zakończona poważną decyzją – kontynuował rozmówca Aleksandra Wierzejskiego.

Nasz gość komentował także ostatnie działania przywódców Unii Europejskich przygotowujących się do wytyczenia nowego kursu rozwoju wspólnoty po Brexicie. – Unia się chwieje, ale unijne elity niczego się nie nauczyły. Wystąpienie pana Junckera w Brukseli dobitnie o tym świadczy. Pięć pomysłów, z czego najbardziej konkretny to Europa różnych prędkości – to jest pomysł, żeby Europa znalazła się na równi pochyłej.

Ryszard Czarnecki mówił także o polityce nowego prezydenta USA. – Amerykanie nie będą ingerować w politykę krajów europejskich. Przypomnę, że jednak robił to Obama, robił to też mąż pani Clinton, atakując Polskę i Węgry. Trump popiera NATO, jest sceptyczny wobec Rosji, mimo że w kampanii wyborczej zdarzało mu się mówić inaczej. Bardzo dobrze się stało, że Trump został prezydentem USA.

 

AA