Kolejne groźby atomowe Miedwiediewa. Żaryn: Rosjanie wciąż próbują sparaliżować współpracę między Zachodem a Ukrainą

Dmitrij Miedwiediew/Źródło: President of Russia

Zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych wypowiada się ponadto ws. znalezienia hiszpańskich nurków w pobliżu Naftoportu na Zatoce Gdańskiej. Zapewnia, że nie zaistniało zagrożenie dla państwa,

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wizyta Miedwiediewa w Pekinie. Zawadzki-Liang: zadeklarowano chęć zakończenia wojny na Ukrainie na drodze negocjacji

Korespondent w Szanghaju omawia ponadto sytuację epidemiczną w Chinach po rezygnacji z polityki 'zero-covid”. Ocenia, że wladze nie przygotowały się odpowiednio do takiego kroku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jurij Banachewicz: wola, bezpieczeństwo, niepodległość nie są dane nam raz na zawsze. Trzeba ich bronić 

Paweł Bobołowicz i Jurij Banachewicz, korespondent Ukraińskiej Narodowej agencji Informacyjnej „Ukrinform”, komentują wiadomości dotyczące wojny w Ukrainie.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Paweł Bobołowicz przybliża kwestię rzekomego ataku hackerskiego na media społecznościowe byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Na jego stronie pojawił się wpis, w którym polityk wyraża dążenia Rosji do powrotu czasów Związku Radzieckiego. Ponadto, zapowiada podbój całej Ukrainy i Gruzji i następnie utworzenie ruskiego miru. Jurij Banachewicz tłumaczy, że nie jest istotne to, czy ten atak rzeczywiście się odbył, ponieważ poglądy Miedwiediewa nie zbyt odbiegają od treści wpisu. Wcześniej polityk był uważany za liberalnego antagonistę Putina. Jednak jak podaje korespondent:

Teraz się okazuje, że on w swojej retoryce jest bardziej agresywny niż Putin. Cała polityka Rosji jest bardzo agresywna w stosunku do krajów byłego Związku Radzieckiego.

Paweł Bobołowicz zaznacza, że wpis byłego prezydenta Rosji jest narzędziem wojny informacyjnej, które bardzo aktywnie wykorzystuje.

Następnie, została wspomniana wystawa z okazji 78. rocznicy Powstania Warszawskiego na pl. Piłsudskiego w Warszawie – „Warszawa – Mariupol – miasta ruin, miasta walki, miasta nadziei”. Wystawa jest adresowana do społeczeństw zachodnich. Ma na celu przybliżyć tragedię Ukraińców i uświadomić odbiorcom kruchość pokoju.

Wola, bezpieczeństwo, niepodległość nie są dane nam raz na zawsze. Trzeba ich bronić.

Paweł Bobołowicz przytacza projekt wideo-poematu „Bohater o tysiącu twarzach”, który jest wspólnym dziełem ukraińskich artystów przekonanych, że kultura jest jedną z broni przeciwko rosyjskiej agresji. Przede wszystkim jest to hołd złożony dzielnym obrońcom Azowstalu w Mariupolu.

Tłumaczenie na język polski można zobaczyć TUTAJ.

Czytaj także:

Gen. Bogusław Samol: Rosjanie będą utrudniać, ale ostatecznie nie przerwą eksportu ukraińskiego zboża

Skandaliczne słowa byłego prezydenta Rosji. Miedwiediew: sojusz polsko-pruski skorzysta, gdy Ukraina zniknie z mapy

Dmitrij Miedwiediew/Źródło: President of Russia

Były prezydent i premier Federacji Rosyjskiej w ostrych słowach zaatakował Polskę i Niemcy. Jego zdaniem oba państwa grają na zniszczenie Ukrainy, gdyż osiągną w ten sposób wymierne korzyści.

Dmitrij Miedwiediew uważa, że wojna wciąż się nie zakończyła, gdyż Polska i Niemcy nieustannie manipulują Wołodymyrem Zełeńskim, popychając go i Ukrainę w kierunku eskalacji konfliktu. Zdaniem byłego prezydenta Federacji Rosyjskiej:

Sojusz polsko-pruski (…) bardzo skorzysta, jeśli Ukrainy nie będzie na mapie jako państwa.

Wypowiedź Miedwiediewa zawiera więcej kontrowersyjnych treści. W związku z niezgodą Niemiec na warunki pokojowe przedstawione przez Rosję, porównuje on Olafa Scholza do Hitlera:

Pamiętam, że ktoś podobnie kłócił się pod koniec lat 30. ubiegłego wieku, w tym samym języku i z takim samym zapałem. Wiadomo, co się stało.

Dmitrij Miedwiediew to obecny wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa. W latach 2008 – 2012 pełnił funkcję prezydenta Rosji. Później przez osiem lat przewodził Radzie Ministrów.

K.B.

Źródło: DoRzeczy

Czytaj też:

Cezary Gmyz: Niemcy coraz bardziej zdają sobie sprawę, że konfliktu na Ukrainie nie da się rozwiązać bez udziału Polski

Budzisz: Mówi się w Rosji, że w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby połknąć Białoruś albo jej część [VIDEO]

Kim naprawdę jest nowy premier Rosji? Czemu upadł rząd Miedwiediewa? Czy Putin chce stworzyć „nowe ZSRR”? Odpowiada Marek Budzisz.

Marek Budzisz tłumaczy, kim jest nowy premier Rosji Michaił Miszustin. Jest to „przedstawiciel liberalnego skrzydła służb specjalnych”. W latach 90. współtworzył on „międzynarodowy klub komputerowy, zbudowany po to żeby przełamywać embargo wprowadzone w czasach Reagana na eksport technologii do Rosji”. Po tym jak w 2010 r. stanął na czele Federalnej Służby Podatkowej, „zreformował służby skarbowe, wprowadził kataster gruntowy”. Za jego zarządu nastąpił „imponujący wzrost ściągalności podatków”.

Ekspert ds. rosyjskich mówi też dlaczego rząd Dmitrija Miedwiediewa podał się do dymisji. Jednym z powodów może być rozczarowanie Putina tym rządem, ze względu na to, że nie udało mu się poprawić wyników gospodarczych Rosji. Wzrost gospodarczy Rosji jest bowiem niski, a poziom realnych dochodów Rosjan spada. Tymczasem prezydent Rosji zaproponował zmiany w Konstytucji zakładające „nowe ciało konstytucyjne, czyli Radę Państwa przypomina podobną instytucję za czasów ZSRR”.

Mówi się, że ze stanowiska prezydenta Putin może tylko awansować […] Musi powstać twór w pewnym sensie przypominający ZSRR.

Nasz gość mówi, iż jednym ze scenariuszy, który wyjaśniałby niedawne ruchy Władimira Putina, świadczą o chęci zbudowania przez prezydenta Rosji nowego ZSRR. Poza Federacją Rosyjską należałyby do niego utworzone przez nią separatystyczne republiki: Abchazja, Osetia Płd. i donbaskie republiki ludowe.

Mówi się w Rosji, że w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby połknąć Białoruś albo jej część.

Rosyjski politolog Sołowjew twierdzi, że Putin może już w lutym rozpocząć wojnę z Białorusią, którą wygrałby do kwietnia. Budzisz sądzi, iż to zbyt daleko wysunięta teza. Zauważa przy tym, że w powołanej do zmian w konstytucji Rosji komisji są też przedstawiciele mniejszości ukraińskiej i białoruskiej. Oznaczać to może, że Kreml nie wyklucza możliwości połączenie Rosji i jej „bliskiej zagranicy” w jeden twór państwowy.

Do połowy kwietnia mają być zatwierdzone zmiany w konstytucji. Rosja w dwa miesiące zmieni dość zasadniczo swój system sprawowania władzy.

Nasz gość mówi także o staraniach Putina na rzecz zniesienia europejskich sankcji na Rosję i izolacji międzynarodowej naszego kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy  już teraz!

K.T./A.P.

 

Piotr Andrzejewski, Janusz Waś, dr Michał Lubina, Ryszard Czarnecki, Stanisław Żaryn – Popołudnie WNET – 15.01.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zapraszają Adrian Kowarzyk i Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

Goście Popołudnia WNET:

Piotr Andrzejewski – wiceprezes Trybunału Stanu;

Janusz Waś – inżynier;

dr Michał Lubina — ekspert ds. stosunków międzynarodowych, adiunkt w Instytucie Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego;

Ryszard Czarnecki – poseł do Parlamentu Europejskiego;

Stanisław Żaryn – rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych;

dr Jerzy Targalski – „Gazeta Polska”;

Bogusław Sonik – poseł Platformy Obywatelskiej;


Prowadzący: Adrian Kowarzyk, Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jaśmina Nowak

Realizator: Jan Dudziński


Część pierwsza:

Dr Michał Lubina / Fot. Lech Rustecki, Radio WNET

Dr Michał Lubina komentuje poddanie rządu do dymisji przez premiera Rosji Dmitija Miedwiediewa.  Stwierdza, że „Prezydent Putin kolejny raz zadziwił świat, udowodnił kolejny raz jak mało wiemy o rosyjskiej scenie politycznej”. Miedwiediew był jednym z kandydatów do następstwa po Putinie na stanowisku prezydenta. Ekspert zauważa, że prowadzone przez premiera Rosji negocjacje z Białorusią zakończyły się niepowodzeniem, co może tłumaczyć osłabienie jego pozycji w rządzącej koterii. Dodaje, że Miedwiediew był nielubiany przez Rosjan ze względu na zawiedzenie ich oczekiwań na modernizację kraju, którą zapowiadał oraz na udział w aferze korupcyjnej.

 

Część druga:

Ryszard Czarnecki mówi o hipokryzji Unii Europejskiej w której Polska i Węgry są stawiane pod ścianą pod zarzutem łamania praworządności, a zarzuty, zgłoszone wobec polskich eurodeputowanych, wobec Francji zostały oddalone bez ich zbadania. Dodaje, że w Niemczech politycy na poziomie krajów związkowych mają dużo większy wpływ na powoływanie sędziów niż w Polsce. Chwali Senat RP za to, że potrafił postąpić zgodnie z polska racją stanu, a nie być tylko instrumentem do bicia w rząd.

Część trzecia:

Stanisław Żaryn / Fot. Radio Wnet

Stanisław Żaryn komentuje zatrzymanie rzekomego szefa mafii lekowej. Stwierdza, iż „został zatrzymany mężczyzna podejrzewany o nielegalny wywóz leków z Polski. „Mamy do czynienia z akcją grup o charakterze mafijnym i to na dużą skalę”. Wywożone z Polski leki często mają status trudnej dostępności. Przez działania mafii tych leków może w naszym kraju brakować, co wiąże się z ryzykiem utraty życia i zdrowia przez polskich chorych. Podkreśla, że grupa przestępcza zarabiała ogromne pieniądze na przemycie. Są to milionowe straty dla polskiego systemu opieki medycznej.

Część czwarta:

Fot. Piotr Andrzejewski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Piotr Andrzejewski komentuje remisowe  głosowanie w Senacie ws. przeniesienia wybory senackich przedstawicieli do Krajowej Rady Sądownictwa. Zwraca uwagę na jedność akcji prowadzonej przez opozycję w Senacie i w Parlamencie. Podkreśla, że „mamy do czynienia z szukaniem na Zachodzie >>bratniej pomocy<<, której kiedyś szukano na Wschodzie”. Celem opozycji jest zmiana władzy, wybranej przez obywateli i zastąpienia „praworządności eurorządnością”. Wiceprezes Trybunału Stanu podkreśla, że zagrożona jest polska suwerenność przez siły, które chciałyby nie mieć nad sobą żadnej władzy poza unijną. Mówi, że „sędziowie uzurpują sobie bycie będącą ponad innymi władzami siłą polityczną”. Jest to sprzeczne zarówno z Konstytucją RP i Europejską konwencja praw człowieka.

Czajka – oczyszczalnia ścieków / Fot. Krzysztof Gabrylewski, Wikimedia Commons (CC 3.0)

Janusz Waś mówi o modernizacji oczyszczalni Czajka, która ma kosztować pół miliarda zł. Wyraża nadzieję, że ktoś wreszcie przerwie tą grabież. Podkreśla, że „Warszawa nielegalnie odprowadza nieoczyszczone ścieki do Wisły”. Stwierdza, że chciałby zobaczyć pozwolenie wodno-prawne oczyszczalni Czajka, które powinno niedługo się kończyć, bo wydaje się je na 10 lat.

Część piąta:

Dr Jerzy Targalski | Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Dr Jerzy Targalski komentuje poddanie rządu do dymisji przez premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa.  Stwierdza, że jest to „teatrzyk” obliczony pod Europę Zach. Zauważa, iż „mówiło się, że pozycja Miedwiediewa słabnie”. Mówi o stosunku Rosji do Bliskiego Wschodu. Korzysta ona na tym, że „ani Netanjahu ani Beni Ganz nie wygrają wyborów bez przeciągnięcia na swoją stronę Żydów sowieckiego pochodzenia”. Z rokiem wyborczym musi się liczyć także Donald Trump, czy nie zrazić pro-izraelskich ewangelikan. Tymczasem „powinni Amerykanie Izrael w końcu zdyscyplinować”, tak jak zdarzało im się to robić za Baracka Obamy. Amerykański zamach na gen. Sulejmaniego podsumowuje w słowach: „Im mniej kanalii tym lepiej”. Na wątpliwości wobec zgodności akcji USA z prawem międzynarodowym odpowiada: „no i co z tego?”. Porównuje to do likwidacji ben Ladena, dodając, „gdyby go nie zabito, to groziłoby całkowite podporządkowanie Iraku Iranowi”. Wtedy Iran miałby dojście do Syrii, która również padłaby w takiej sytuacji jego łupem. Islamska Republikę określa jako „bandycki reżim”, w którym „ludzi mordują tysiącami, zabijają setki ludzi na manifestacjach”. Ludzi prześladuje się, jak twierdzi dziennikarz, za wszystko.

Odnosi się do uchwały irackiego parlamentu, który opowiedział się przeciw obecności w kraju obcych wojsk. Podkreśla, że jest ona dziełem szyitów, podczas kiedy w Iraku funkcjonują także wspólnota Kurdów i sunnici. Szyici nie mieli więc jego zdaniem podjąć tej decyzji samodzielnie, bez zgody sunnitów i Kurdów. Dr Targalski mówi, że bez Amerykanów na Bliskim Wschodzie „tam by już wszyscy się mordowali do skutku”. Skutkiem tej „wojny wszystkich ze wszystkimi” byłyby miliony uchodźców szturmujących Europę. Przyznaje przy tym, iż błędem Waszyngtonu była interwencja w Iraku, rządzonym przez opresyjny, ale stabilny reżim Saddam Husajna i próba zaszczepienia w tym kraju demokracji.

Bogusław Sonik  mówi o skutkach debaty nt. stanu praworządności w Polsce. Stwierdza, że parlament, jak wskazuje jego nazwa, jest od dzielenia się poglądami. Krytykuje obecną władzę za to, że chce, jak mówi, „opanować i ręcznie sterować aparatem sądowniczym”. Poseł PO podkreśla, że „mamy społeczeństwo obywatelskie, które protestuje przeciw temu”. Dodaje, że przystępując do Unii Europejskiej Polska zobowiązała się do przestrzegania pewnych standardów.  Odpowiadając na pytanie, czemu nie dyskutuje się na temat sytuacji we Francji, zauważa, iż „brutalna siła policji francuskiej jest godna potępienia, ale nie jest to zagrożenie instytucji”. Dodaje, że nie upiera się przy tej opinii. Sonik w wyborach na przewodniczącego PO popiera kandydaturę Tomasza Siemoniaka mówiąc, że zagwarantowałby on centroprawicową drogę.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej stwierdza, że „od kilkudziesięciu dni trwa atak na Tomasza Grodzkiego”. Podkreśla, że nie można tego porównywać do zarzutów wobec Mariana Banasia. Tego ostatniego zna od dawna i szanuje. Jak mówi: „jest tyle nieprawidłowości, że mam nadzieję, iż zostaną wyjaśnione”.

Rosyjski rząd podał się do dymisji

Premier Rosji Dmitrij Miediewiew ogłosił po orędziu prezydenta Zgromadzenia Federalnego, że poddaje swój rząd do dymisji- informuje rosyjska agencja informacyjna TASS.

Portal Onet informuje, że w środę prezydent Putin zaproponował dokonanie zmian w Konstytucji Federacji Rosyjskiej, które zwiększą uprawnienia parlamentu przy tworzeniu rządu i wzmacniające rolę organu doradczego – Rady Państwowej. Ma się w tej sprawie odbyć ogólnokrajowe referendum .

Szanowny Władimirze Władimirowiczu, szanowni koledzy, byliście świadkami orędzia prezydenta FR, Władimir Władimirowicz jako prezydent wymienił nie tylko priorytety pracy w naszym kraju na najbliższy rok, ale też wymienił szereg fundamentalnych zmian w Konstytucji FR. Te zmiany, kiedy zostaną przyjęte – a najprawdopodobniej stanie się to po ich przedyskutowaniu, jak zostało powiedziane – wniosą zasadnicze zmiany nie tylko w szereg artykułów Konstytucji, ale i ogólnie w równowagę władzy.

W tych słowach z funkcją premiera pożegnał się Dmitrij Miediewiew. Odchodzącym ministrom podziękował za dotychczasową pracę prezydent Władimir Putin, stwierdzając, że jest z niej ustatysfakcjonowany. Dodał, iż:

Nie wszystko się udało, ale nigdy nie jest tak żeby wszystko udawało się w całości.

Jak podaje portal Sputnik. pl, Putin ma zaproponować Miediewiewowi nowe stanowisko. Miałby on zostać zastępcą sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, która to funkcja ma dopiero powstać.  W swej wypowiedzi były prezydent Rosji i dotychczasowy premier stwierdził także, że rosyjski rząd powinien wspomóc prezydenta w jego inicjatywie dot. zmiany konstytucji:

W tym kontekście jest jasne, że my jako rząd FR powinniśmy zapewnić prezydentowi naszego kraju możliwość przyjęcia wszystkich niezbędnych do tego decyzji. I w tych warunkach zakładam, że to właściwe, aby zgodnie z artykułem 117 Konstytucji FR rząd Rosji w aktualnym składzie podał się do dymisji.

A.P.

 

Premier Miedwiediew po nałożeniu dodatkowych sankcji na Rosję przez USA: Amerykański establishment ograł Trumpa

Po podpisaniu przez Trumpa ustawy o sankcjach wobec Rosji jej premier uznał, że „amerykański establishment ograł na czysto prezydenta, a ostatecznym celem tych działań jest odsunięcie go od władzy”.

„Amerykański establishment zdołał sprawić, że prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o zaostrzeniu sankcji przeciw Rosji, co świadczy o bezsilności obecnej administracji. Poza tym to zapewne dopiero pierwsze kroki na drodze do odsunięcia Trumpa od władzy” – taką opinię wyraził na Facebooku rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew.

Prezydent Donald Trump w środę podpisał ustawę, która wprowadza nowe sankcje wobec Rosji, Iranu oraz Korei Północnej. Trump zastrzegł, że ustawa jest „bardzo wadliwa”, uznał jednak jej walor polegający na zaaprobowaniu środków, które „ukarzą i ograniczą złe zachowanie zbójeckich reżimów w Teheranie i Pjongjangu”. Zaznaczył też, że popiera przesłanie, iż „USA nie będą tolerować ingerencji w nasze procedury demokratyczne”, a on stanie po stronie sojuszników Ameryki „przeciw rosyjskiej działalności wywrotowej”.

„Prezydent nie jest zachwycony nowymi sankcjami, lecz nie mógł nie podpisać ustawy” – podkreślił rosyjski premier. Ustawa przeszła miażdżącą większością głosów; ewentualne weto prezydenta zostałoby z łatwością przełamane.

Zdaniem premiera Rosji przez zaostrzenie sankcji Stany Zjednoczone w rzeczywistości wydały Rosji wojnę handlową. „Nasze nadzieje, że stosunki z nową administracją amerykańską się poprawią, spełzły na niczym” – podkreślił.

Jednocześnie Miedwiediew na swej stronie na Facebooku wyraził przekonanie, że Rosja zdoła się dalej rozwijać.

„Spokojnie będziemy kontynuować prace w rozwoju gospodarki i sfery socjalnej, będziemy się zajmować zastępowaniem importu, rozwiązywać najważniejsze zadania państwa, będziemy liczyć przede wszystkim na siebie” – oświadczył Miedwiediew.

„W ostatnich latach nauczyliśmy się to robić” – dodał.

Wcześniej do nowej amerykańskiej ustawy odniósł się Kreml. Jego rzecznik Dmitrij Pieskow powiedział, że podpisanie przez prezydenta Trumpa ustawy o sankcjach wobec Rosji „niczego nie zmienia” i że Moskwa już podjęła kroki będące reakcją na te restrykcje.

O możliwości różnych kontrposunięć w związku z nowymi amerykańskimi sankcjami wobec Moskwy poinformował w środę wieczorem rosyjski MSZ. Jego zdaniem nowe sankcje są oznaką krótkowzroczności i – jak napisano w komunikacie resortu spraw zagranicznych – „mogą naruszyć globalną stabilność, za którą właśnie Moskwa i Waszyngton ponoszą szczególną odpowiedzialność”.

PAP/MoRo

Premier Miedwiediew może okazać się pierwszą ofiarą demonstracji. Putin będzie chciał pokazać, że walczy z korupcją

Co wolno wojewodzie to nie kasztelanowi. Rosjanie rozumieją, że Putinowi należy się majątek, ale mogły ich oburzyć informacje o bogactwie Miedwiediewa. Tylko skąd Nawalny miał tak dokładne dane?

Rosjanie demonstrują przeciw korupcji na szczytach władzy. Do zamieszek doszło – według radia Echo Moskwy –  w 82 miejscach.  Strajkom przewodniczył aresztowany wczoraj Aleksiej Nawalny – liberalny opozycjonista, autor jednego z najpopularniejszych blogów w Rosji [ https://navalny.com/about/ ] na którym obnaża nadużycia władzy. Był jednym z przywódców wielotysięcznych protestów w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml.

Przełomowym momentem, który zmobilizował ludzi do wyjścia na ulicę było opublikowanie przez Fundacje Aleksieja Nawalnego materiału, w którym jest mowa o wartych miliony dolarów nieruchomościach i obiektach w Rosji i za granicą. Według FBK premier Dmitrij Miedwiediew jest posiadaczem tego majątku i dysponuje nim poprzez sieć fundacji kierowanych przez osoby, z którymi premier studiował na wydziale prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego.

Materiał FBK zebrał dotąd ponad 10 milionów odsłon na serwisie internetowym YouTube. W związku z protestami odnotowano rekordową liczbę zatrzymań- na ten moment ponad 1000 osób.

Główne media związane z Kremlem w ogóle nie zauważały dzisiejszych protestów. O tym dlaczego obywatele Federacji Rosyjskiej protestują i co może z tych protestów wyniknąć mówiła w Poranku WNET Maria Przełomiec.

Publicystka zwróciła uwagę, że protesty przeciw korupcji elit władzy mogą zostać wykorzystane w rozgrywkach na Kremlu – ich efektem może okazać się osłabienie pozycji premiera.

Majątek Putina wynosi 100 miliardów dolarów. Jednak co wolno wojewodzie, to nie kasztelanowi. O ile Rosjanie są w stanie zaakceptować, że Władymir Władymirowicz słusznie ma duże pieniądze, to informacje o majątku Miedwiediewa mogły ludzi oburzyć. Oczywiście można się było zastanowić  skąd Nawalny miał tak dokładne informacje na temat dóbr posiadanych przez Miedwiediewa.

W momencie kiedy 14 marca został ujawniony majątek Miedwiediewa, Putin powiedział, ze Miedwiediew jest chory na grypę,  użył słów: „nie ustrzegli Miedwiediewa”. Problem polega na tym, że kilka dni później, Miedwiediew powiedział, że wcale nie był chory i żadnej grypy nie miał… Wygląda na to, że ofiarą tych demonstracji może zostać Miedwiediew, a Putin może nawet zyskać, dzięki usunięciu „nieuczciwego” urzędnika. Usunięcie Miedwiediewa byłoby świetnym dowodem  na to, że „Władymir Władymirowicz jak zawsze jest skuteczny.  

Maria Przełomiec zwróciła uwagę, że w związku z przyszłorocznymi wyborami  „paliwo walki z korupcją” może nie wystarczyć: Nie wiadomo co jeszcze  Putin będzie chciał  podarować elektoratowi.  Mówi się o zachodnich Bałkanach (czyli ingerencja w sprawy Serbii i Czarnogóry) i o Białorusi.

W kontekście Białorusi dziennikarka zwróciła uwagę, że polski rząd wykazał się naiwnością w ocenie polityki Aleksandra  Łukaszenki: To się wydaje ogranym hasłem, ale powinniśmy wspierać budowę społeczeństwa obywatelskiego. Jednym z narzędzi powinna być telewizja Bielsat.