Dobra diagnoza, zła kuracja / Cezary Mech w Radiu WNET o polityce gospodarczej premiera Morawieckiego [VIDEO]

Zdaniem byłego wiceministra finansów działania premiera Mateusza Morawieckiego nie realizują celów zawartych w Planie Morawieckiego. Wpędzają one Polskę w pułapkę średniego rozwoju.

 

Na początku drogi Mateusza Morawieckiego jako szefa rządu, gospodarcze plany oraz dotychczasowe działania nowego premiera oceniał dr Cezary Mech: – Diagnoza zawarta w Planie Morawieckiego jest fantastyczna. Cały czas jest powtarzana, nawet w exposé padło, że jesteśmy krajem kontrolowanym przez obcy kapitał oraz że mamy niższe płace od naszych zachodnich sąsiadów.

– Ale zawsze mnie dziwił ten dualizm poznawczy, że mamy tak dobrą diagnozę, a działania takie jak u poprzedników. To mnie dziwi, bo to oznacza, że osoba, która napisała diagnozę nie znalazła się w rządzie, albo jakieś trendy polityczne powodują, że cały czas mówi się „Naród!”, a potem wszystko oddajemy – powiedział gość Poranka WNET.

Zdaniem Cezarego Mecha wykształcenie i doświadczanie zawodowe premiera powoduje, że nie dostrzega fundamentalnych sprzeczności w swojej polityce: – Mateusz Morawiecki, nie patrzy na gospodarkę systemowo, tylko indywidualnie, np. na każdego przedsiębiorcę. Gdyby spojrzał systemowo, to zobaczyłby sprzeczności w swoim działaniu, np. w programie Ukraina Plus, czyli sprowadzaniu pracowników zza wschodniej granicy. (…) A Premier mówi w exposé, że ważne jest, aby wzrastały pracy. Mówi, że wpadamy o pułapkę średniego rozwoju, że konkurujemy tanią siłą roboczą, a poprzez sprowadzanie Ukraińców pogłębiamy pułapkę średniego rozwoju.

[related id=47499]Były wiceminister finansów stwierdził, że Beata Szydło doskonale realizowała swoją misję jako Prezes Rady Ministrów: – Poprzednia pani premier miała niebywałe sukcesy, również w aspektach gospodarczych. Wydawało się, że się sprawdziła pod tym względem, potrafiła temperować działania ministrów i miała wysokie poparcie społeczne.

Tematem rozmowy była też ustawa hazardowa, o której bardzo krytycznie wypowiadał się poprzedni rozmówca Witolda Gadowskiego, poseł Kukiz’15, Tomasz Rzymkowski. – Nie rozczulam się nad branżą hazardową. Uważam, że powinna ona być ściśle kontrolowana albo prowadzona przez państwo. A osobom, które mają żyłkę hazardową, polecam inwestować na rynkach finansowym – powiedział były wiceminister finansów.

– Węgiel jest naszym wielkim skarbem, który jest warty 200 bilionów złotych i jeżeli my teraz stwierdzamy, że nie będziemy walczyć z unijną polityką klimatyczną, tylko będziemy Francuzów przekupywać kupnem elektrowni atomowej, która będzie droższa niż Caracale, to wyślemy całe to bogactwo na emeryturę – stwierdził dr Cezary Mech.

ŁAJ

Rząd nie chce gotówki w obrocie gospodarczym. Resort Morawieckiego oraz banki będą wspierał pieniądz elektroniczny

Uniemożliwienie płacenia gotówką uderzy w zwykłych uczestników rynku. Społeczeństwo stanie się zakładnikiem karteli bankowych – ostrzegał w rozmowie z Radiem Wnet autor bloga Independent Trader.

Rząd wykonuje kolejny krok w kierunku ograniczenia obrotu gotówkowego. W poniedziałek 12 czerwca Ministerstwo Rozwoju podpisało porozumienie ze Związkiem Banków Polskich i przedstawicielami Visa i Mastercard w sprawie współpracy i uruchomienia Programu Wsparcia Obrotu Bezgotówkowego oraz powołania fundacji Polska Bezgotówkowa.

W Polsce nie będzie konkurencyjnej gospodarki opartej na innowacjach bez szybkiego i wygodnego dostępu do cyfrowych płatności. Każdy z nas ma prawo do tego, żeby w sklepie czy urzędzie zapłacić kartą lub telefonem. Chcemy w Polsce znacząco zwiększyć obrót bezgotówkowy, a do tego niezbędne jest rozszerzenie systemu akceptacji kart płatniczych i innych instrumentów płatniczych – powiedział na uroczystości podpisania porozumienia wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński.

Jeżeli wyeliminujemy gotówkę i wszystkie transakcje będą musiały odbywać się za pomocą serwera bankowego, nic nie będzie stać na przeszkodzie, aby banki w ramach kartelu poniosły koszty za przeprowadzenie transakcji czy przechowywanie pieniędzy– podkreślił Trader21, autor bloga ekonomicznego Independent Trader.

Trend, by zwiększyć liczbę operacji bezgotówkowych kosztem operacji gotówkowych, występuje w Europie już od jakiegoś czasu. Jednak z punktu widzenia praw obywatelskich i praw jednostki jest to niebezpieczne zjawisko, ponieważ banknot daje nam poczucie anonimowości i uniemożliwia śledzenie – powiedział w Poranku Wnet Piotr Woyciechowski, prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Projekt ograniczania obrotu gotówkowego znalazł się już w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju oraz w innych programach rządowych. 18 marca wicepremier Mateusz Morawiecki przekazał dziennikarzom najważniejsze dla polskiej strony ustalenia szczytu G-20 w Baden-Baden, m.in. na temat walki z praktykami uciekania z podatkami do „rajów podatkowych” czy uszczelniania podatkowego, a także wprowadzenie nad Wisłą programów „paperless” oraz „cashless”, które zakładają nie tylko cyfryzację administracji publicznej, ale również odchodzenie do pieniądza papierowego w gospodarce.

W Polsce obrót bezgotówkowy pojawił się na szerszą skalę dopiero pod koniec lat 80. XX wieku, kiedy zaczynała się budowa komercyjnego systemu bankowego. Pieniądz bezgotówkowy to środki na indywidualnych rachunkach bankowych i na kontach własnych banków. Rozwój obrotu bezgotówkowego od lat pilotuje i wspiera Narodowy Bank Polski, chociaż – jak podkreślają eksperci – w łonie samego banku istnieje konflikt między departamentami odpowiedzialnymi za wprowadzenie gotówki do obiegu a działającymi na rzecz rozwoju pieniądza drukowanego.

Chociaż pierwsze rządowe programy wspierania obrotu bezgotówkowego opracowywały jeszcze rządy koalicji PO-PSL, to program powolnego wypierania gotówki realnie zaczął wprowadzać rząd Prawa i Sprawiedliwości. W myśl założeń programu „Od papierowej do cyfrowej Polski”, rząd stawia sobie za cel ograniczenie udziału gotówki w gospodarce z 21,5 do 15 procent, a koszty utrzymywania gotówki z tego powodu mają spaść do 0,5 procent polskiego PKB.

Założony cel rząd zamierza osiągnąć w pierwszej kolejności przez wprowadzenie zmian w administracji publicznej. Obecnie tylko około 10 procent urzędów dopuszczało płatności bezgotówkowe. Mimo burzliwego rozwoju możliwości płatności kartą w przestrzeni komercyjnej, administracja państwowa nadal pozostaje w sferze pieniądza papierowego. Teraz to ma się zmienić.

Od 1 kwietnia rząd wprowadził pilotażowy program umożliwiający płatności kartą w urzędach, instytucjach państwowych i samorządowych oraz na policji. Ministerstwo Rozwoju i Krajowa Izba Rozliczeniowa pilotują ten program, który docelowo ma objąć całą administrację, i wspierają obrót bezgotówkowy w urzędach. Urzędy, które zgłoszą się do programu, nie poniosą kosztów wynikających z instalacji terminali typu POS i uruchomiena platformy WebPOS Paybynet.

To jest dopiero początek działań na rzecz rozwoju pieniądza bezgotówkowego –  podkreśla Tadeusz Kościński, wiceminister rozwoju odpowiedzialny za prowadzenie programu „cashless”. Chcemy, żeby obywatel do końca 2017 roku mógł płacić kartą w urzędach – mówił minister Kościński.

Zdaniem byłego wiceministra finansów Cezarego Mecha obecnie rozwój obrotu bezgotówkowego jest wskazany także ze względu na jego bezpieczeństwo. Dodatkowo „jednym z niewielkich pozytywów wejścia do UE było zmniejszenie opłat za korzystanie z kart płatniczych” – uważa.

„Dlatego obrót bezgotówkowy staje się coraz bardziej opłacalny, bo o ile jeszcze parę lat temu […] mógły przełożyć się na znaczne zwiększenie dochodu banków komercyjnych”, to „przy obecnej skali opłat za korzystanie z usług bankowych (np. kart płatniczych czy kredytowych) nie ma niebezpieczeństwa wystąpienia takiego zjawiska” – podkreślił dr Cezary Mech.

Jednak część ekspertów i znawców rynku w pomyśle wprowadzenie do gospodarki obrotu bezgotówkowego widzi zagrożenie dla wolności gospodarczej jednostki. – Jeżeli nie mamy gotówki, to bank centralny może wprowadzić ujemne stopy procentowe. Wtedy trzymanie pieniędzy na koncie będzie nas kosztowało nawet do 5 procent. Bank nie będzie nam płacić odsetek za to, że trzyma nasze pieniądze na koncie. W tej sytuacji banki będą miały jeszcze większy wpływ na kształtowanie cyklu gospodarczego – podkreślił Trader21.

 

Do wprowadzenia terminali płatniczych wurzędach rząd planuje również dodać wprowadzenie zachęt w postaci ulg w podatku VAT dla klientów płacących kartą lub przelewem. Jednak oprócz przysłowiowej marchewki rząd szykuje również legislacyjny kij na tych, którzy będą chcieli dalej używać bez ograniczeń gotówki.

Rząd planuje wprowadzenie obowiązku posiadania urządzenia umożliwiającego przyjmowanie płatności bezgotówkowych początkowo w wybranych sektorach gospodarki, z jednoczesnym wymogiem zapewnienia możliwości zapłaty w formie bezgotówkowej oraz wprowadzeniem sankcji za nieprzestrzeganie przepisów.

Niesamowicie wzrośnie kontrola nad jednostką. Dzisiaj możemy iść i zrobić zakupy, nikt nie będzie widział, na co wydaliśmy nasze pieniądze. Nie możemy dopuścić do sytuacji, kiedy ktoś, mając informacje o naszych wydatkach, będzie miał niesamowitą przewagę – podkreślił Trader21.

Szef PWPW zwrócił uwagę, że operacje bezgotówkowe, wymuszone przepisami prawa na obywatelach, powodują jedynie powiększanie się „oka wielkiego brata”.

Dochodzi wówczas do profilowania marketingowego klienta, a wszystkie te informacje zbierają banki ponadnarodowe, co znaczy, że bazy danych wędrują za ocean bądź do ośrodków zapasowych, o których klient nie ma pojęcia – powiedział na antenie Radia Wnet Woyciechowski. Jego zdaniem argument, że to ma służyć bezpieczeństwu obywateli, jest złudny, gdyż największe afery ostatnich 25 lat związane z bankowością, począwszy od afery Amber Gold, a skończywszy na „matce matek afer w Polsce, to jest na aferze FOZZ”, były związane z wyprowadzaniem funduszy za granicę, co „rozwiązywane było obrotem bezgotówkowym”. Następnym krokiem będzie limitowanie płatności gotówkowych w obiegu gospodarczym w transakcjach pomiędzy przedsiębiorcami, a w dalszej przyszłości – również w obrocie pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą.

Równocześnie z działaniami rządu na rzecz obrotu bezgotówkowego Narodowy Bank Polski podjął decyzję o wypuszczeniu nowego nominału w postaci banknotu 500 złotych. Ponieważ większość przestępczej działalności opiera się na transakcjach gotówkowych, to wypuszczenie tego nominału może być wręcz zachętą dla działań przestępczych – zwraca uwagę ekonomista Cezary Mech.

Pierwsza ustawa ograniczająca obrót bezgotówkowy w Polsce została wprowadzona już w 2016 roku. Ministerstwo Finansów, jeszcze pod kierownictwem Pawła Szałamachy, przeprowadziło ustawę ograniczającą górny limit obrotu gotówkowego między przedsiębiorcami z 15 tysięcy euro do 15 tysięcy, ale złotych polskich.

Zdaniem autora bloga Independent Trader pomysły wicepremiera Morawieckiego wzmocnią tylko pozycję instytucji finansowych – Banki komercyjne poczują się jeszcze bardziej pewne, bo nie będzie możliwości przeprowadzenia runu na banki, czyli wypłaty zgromadzonych środków z kont bankowych. Nic nie będzie ograniczało banków przed jeszcze większym lewarowaniem swoich aktywów.

 

ŁAJ

prof. Krystyna Pawłowicz, dr Cezary Mech, Anna Maria Siarkowska w Popołudniu Wnet 22 maja 2017 roku

Dzisiaj w Popołudniu Wnet rozmawialiśmy o możliwym przymusie wprowadzenia w Polsce euro i przyjęcia imigrantów oraz o tworzeniu się obrony terytorialnej i reformie wymiaru sprawiedliwości.

Goście Popołudnia Wnet:

prof. Krystyna Pawłowicz – prawnik, poseł PiS, członek Krajowej Rady Sądownictwa;

Anna Maria Siarkowska – koło poselskie Republikanie;

dr Zbigniew Kuźmiuk – poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości;

dr Cezary Mech – ekonomista, były wiceminister finansów.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Andrzej Gumbrycht

Wydawca techniczny: Jaśmina Nowak


Część pierwsza:

Cezary Mech: O konsekwencjach wprowadzenia waluty euro w Polsce, możliwościach nacisku ze strony Francji i Niemiec na Warszawę w sprawie euro oraz zbyt wolnym tempie wzrostu płac w Polsce.

Część druga:

Anna Maria Siarkowska: Niedzielne zaprzysiężenie 400 żołnierzy obrony terytorialnej to wielki dzień dla polskiej armii, ale ministerstwo powinno bardziej promować Wojska Obrony Terytorialnej.

Część trzecia:

Prof. Krystyna Pawłowicz: o reformie sądownictwa, ustawie o skróceniu wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego oraz zachowaniu uczestników Kongresu Prawników Polskich.

Cezary Mech: wicepremier Morawiecki w trakcie wizyty w USA powinien skupić się na walce z dyskryminacją energii węglowej

Dobrze, że wicepremier rządu pojechał do Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie trzeba pamiętać, że do tej pory nikt z polskich władz nie spotkał się osobiście z Donaldem Trumpem – zaznaczył Cezary Mech.

Gość Poranka Wnet, ekonomista i były wiceminister finansów, oceniał rezultaty trzydniowej wizyty wicepremiera Mateusza Morawieckiego w Stanach Zjednoczonych. – Po wizycie w USA polityczna rola premiera Morawieckiego zdecydowanie wzrosła. Otwarte pozostaje pytanie, jak ta wizyta przełoży się na efekty gospodarcze. Spotkania z politykami z Białego Domu w sprawach energetycznych wydają się sukcesem.

[related id=10388]

Wicepremier Morawiecki w czasie swojej wizyty w USA spotkał się m.in. z Kennethem Justerem, doradcą prezydenta Donalda Trumpa nadzorującym z ramienia Prezydenta USA całą międzynarodową politykę gospodarczą. Juster jest także głównym negocjatorem USA w G7 i G20. Spotkanie dotyczyło perspektyw rozwoju handlu między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Omawiano m.in. zakup przez Polskę gazu skroplonego z USA.

Chcemy dywersyfikować źródła dostaw gazu. Mamy największy terminal LNG na Morzu Bałtyckim i myślimy o powiększeniu jego możliwości. Minister Juster wyraził zainteresowanie rozmowami o ewentualnym zakupie przez Polskę gazu z USA – powiedział wicepremier Morawiecki.

Były wiceminister przypominał niefortunną wypowiedź Mateusza Morawieckiego, która mogła rzutować na przebieg wizyty. – Po pewnej niezręczności popełnionej przez premiera Morawieckiego, kiedy jeszcze przed wyborami mówił o dżumie i cholerze, teraz pojawia się pytanie, czy wicepremier jechał do USA, żeby coś załatwić, czy żeby coś zrekompensować obecnej ekipie w Białym Domu.

Zdaniem dr. Cezarego Mecha, kwestia walki z polityką klimatyczną powinna zdominować rozmowy wicepremiera Morawieckiego z nową administracją. – Decyzja Donalda Trumpa o zakończeniu wojny z energią pochodzącą z węgla daje szanse na porozumienie w sprawie podważenia ideologii globalnego ocieplenia. W maju ma zapaść decyzja, czy USA wypowiedzą porozumienia klimatyczne z Paryża.

– Musimy pamiętać, że obecnie Polska jest zmuszana od zamykania energetyki węglowej, co będzie skutkować ponad dwukrotnym zwiększeniem cen energii dla odbiorców – zaznaczył Cezary Mech, podkreślając jednocześnie, że „w tej sprawie z premierem Morawieckim do USA powinien polecieć również minister Szyszko, aby negocjować zmianę światowej polityki klimatycznej”.

W handlu liczyliśmy na przepływ nowych technologii do Polski, a rozmowy koncentrowały się na dostarczeniu amerykańskiego sprzętu wojskowego – podkreślił dr Cezary Mech gość Poranka Wnet.

ŁAJ

dr Cezary Mech: Diagnoza zawarta w planie Morawickiego, ale recepty zawarte w tym dokumencie są błędne.

Dzięki niżowi demograficznemu, jest szansa na zwiększenie zarobków, ale poprzez otwarcie się na tanią siłę roboczą ta szansa jest marnowana – powiedział w Poranku Wnet dr Cezary Mech.

Z byłym wiceministrem finansów rozmawialiśmy o realności założeń Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju – Jeśli chodzi o strategię rozwoju, to dobra jest proponowana diagnoza, gdzie napisano, ze jesteśmy zadłużeni za granicą, że przemysłu jest opanowany przez grupy zagraniczne.

Zdaniem dr Cezarego Mecha recepty strategii są powierzchowne – Plan polega na przemalowaniu wszystkiego co unijne na biało-czerwoną barwę, że wszytko już będzie polskie i patriotyczne. Do tego dochodzi polonizacja w bankach, teraz w energetyce, gdzie opłacamy wyprowadzenie się zagranicznego kapitału.

(…)

Powinny się rysować kluczowe trendy w pozytywnym aspekcie. Jeśli chcemy polonizować, to poszerzajmy nasz rynek. W sektorze bankowych, nie wykupujmy obecnych bankierów, tylko zwiększajmy za te pieniądze własną akcję kredytową – podkreślił dr Cezary Mech.

Zdaniem gościa Poranka Wnet najważniejszym zadaniem rządu Prawa i Sprawiedliwości powinno być zwiększenie zarobków Polaków – Głównym problem jest niska mediana zarobków, czterokrotnie niższa niż w Niemczech. Polacy mają możliwość łatwego wyjazdy na zachód. To co mogło by powstrzymać Polaków w kraju, to jest zdominowanie wynagrodzeń.

 

ŁAJ