Antymiesięcznica lipcowa: Ideały wyznawane przez tych ludzi są ponoć „młode”, ale paradoksalnie młodzieży było niewiele

Kilka aktywistek syczy: „Z nimi nie można rozmawiać! To TVPiS”. Jakaś „ciotka rewolucji” odwróciła się jeszcze i na pożegnanie rzuciła w stronę reporterki: „Czego się tu plączesz, ty PiS-owska ku…”

Monika Rotulska

Miesięcznica smoleńska – dla jednych akt religijny, dla innych polityczny, a zapewne są i tacy, dla których to pewna forma pamięci o ich bliskich, którzy mieli to nieszczęście, że znaleźli się na pokładzie samolotu i zginęli w dziwnych okolicznościach w pobliżu lotniska pod Smoleńskiem. 10 kwietnia 2010 roku byłam w tłumie osób, które przybyły pod Pałac Prezydencki w odruchu solidarności z bliskimi tych, co zginęli. Po prostu nie wyobrażałam sobie, aby mogło mnie tam nie być. Zresztą nie sądziłam, że będzie tam nas tyle. Wtedy również miałam to poczucie wspólnoty narodowej, jakie było wśród tłumów żegnających pięć lat wcześniej na warszawskich ulicach Jana Pawła II, śpiewając „O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś”… (…)

Podchodzę bliżej Kolumny Zygmunta, skąd przez megafon krzyczy Władysław Frasyniuk, że niestety prezydenta Wałęsy dzisiaj mimo zapowiedzi nie będzie, bo rozchorował się i ma problemy z krążeniem. Już kilka dni wcześniej Wałęsa podał na Facebooku informację o swoim pobycie w szpitalu. Jeden z redakcyjnych kolegów skomentował wówczas: „Cóż innego miał biedny zrobić po wysłuchaniu Trumpa?”.

Widać idea obecności Wałęsy na tej imprezie jednak zwyciężyła, bo ktoś założył maskę z papierowej fotografii Wałęsy na gumce i stał wśród organizatorów i gości kontrmanifestacji na stopniach pod cokołem kolumny Zygmunta. Było to w sumie zabawne, bo fotoreporterzy, którym zależało na dobrych ujęciach, mieli nie lada zagwozdkę. (…)

Miałam wrażenie, że jestem na czymś, co bardziej przypomina salon lansu niż manifestację. Politycy Platformy, jak Stefan Niesiołowski, z wianuszkiem niemal piszczących pięćdziesiątek, czy Włodzimierz Cimoszewicz. Zdecydowana większość manifestantów wciąż robiła selfie, jakby chciała koniecznie wstawić na media społecznościowe ten jawny dowód swej postawy antyoportunistycznej. (…)

Jest koło ósmej. Zaraz mają wyjść z katedry ci z miesięcznicy, gdy z megafonu pada: „Niniejszym rozwiązuję to zgromadzenie!!! Zaraz wyjdą fanatycy z katedry!!!” (…)

Gdy z wolna pełznący pochód opuszczał już plac Teatralny, jakaś grupa kobiet zaczęła skandować „Złodzieje! Złodzieje!”, ale po kilku razach okrzyk zamarł na ustach, tak jakby przyszła gorzka konstatacja. A może to widok nerwowo rozglądających się posłów PO?

Cały reportaż Moniki Rotulskiej pt. „Antymiesięcznica, czyli kto chce zapomnieć” znajduje się na s. 19 sierpniowego „Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Reportaż Moniki Rotulskiej pt. „Antymiesięcznica, czyli kto chce zapomnieć” na s. 19 sierpniowego „Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl

Jolanta Hajdasz, „Wielkopolski Kurier Wnet” 38/2017: Skandaliczne chamstwo manifestujących przeciw reformie sądownictwa

Opozycja, która próbuje rozhuśtać nastroje społeczne i doprowadzić do ostrej konfrontacji na ulicach naszych miast, już dawno i wielokrotnie przekroczyła granice akceptowalnego zachowania.

Jolanta Hajdasz

Skandaliczne chamstwo – to jedyny możliwy komentarz do niezwykle przykrego widoku, jakim było zakrzykiwanie, trąbienie nad głową, a nawet oplucie dziennikarki TVP INFO, której manifestujący w Warszawie przeciwnicy zmian w sądownictwie uniemożliwili nadanie relacji – z ich protestu zresztą.

Taka sytuacja w żadnym kraju nie powinna mieć miejsca, bez względu na ocenę pracy poszczególnych Redakcji, bez względu na to, czy ich program, czy ich audycje i relacje nam się podobają, czy nie.

Różnorodność dziennikarskich przekazów to po prostu realizacja w praktyce zasady wolności słowa i swobody dostępu do informacji, niezbędnej dla prawidłowego funkcjonowania demokratycznego państwa. Elementem tego systemu jest jednak także swoboda działania dziennikarzy i bezpieczeństwo ich pracy. W Polsce, niestety, coraz częściej już tak nie jest.

Skandalicznym przykładem takiego stanu rzeczy był atak na reportera i publicystę TVP SA Michała Rachonia, który próbował relacjonować przebieg kontrmanifestacji smoleńskiej zorganizowanej przez organizację Obywatele RP podczas obchodów Miesięcznicy Smoleńskiej w Warszawie 10 lipca 2017 r. Dziennikarz został zaatakowany przez agresywnych mężczyzn, którzy go popychali i szturchali oraz prowokowali zaczepkami do odpowiedzenia przemocą na te ataki.

Nikt z uczestników manifestacji nie stanął w jego obronie. Opozycja, która próbuje rozhuśtać nastroje społeczne i doprowadzić do ostrej konfrontacji na ulicach naszych miast, już dawno i wielokrotnie przekroczyła granice akceptowalnego zachowania. Uznają takie obrazki, jak te opisane wyżej, za normę. A takie zachowanie normą nie jest i nie może być.

Agresja wobec dziennikarza wykonującego swoje obowiązki jest po prostu niedopuszczalna. Muszą o tym pamiętać wszyscy uczestnicy nawet najbardziej gorących, politycznych sporów. Bez tego pokazują jedynie, że nie szanują zasad demokratycznego państwa, o które tak głośno się upominają, a które całkowicie lekceważą.

Artykuł wstępny redaktor naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera Wnet Jolanty Hajdasz znajduje się na s. 1 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny redaktor naczelnej Jolanty Hajdasz na s. 1 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl