Zachód jest czerwony. Obalenie komunizmu to była lipa. Weszliśmy do Unii Europejskiej, czyli z deszczu pod rynnę

Niemcy, a z nimi cały liberalny świat, uczcili w Trewirze 200 rocznicę urodzin Karola Marksa, ikony komunistycznych zbrodniarzy. Trewir został „wzbogacony” o ważący 2,3 tony jego pomnik made in China.

Jan Bogatko

Jako miejsce uroczystości wybrano Bazylikę Konstantyna w cesarskim mieście Trewirze (Augusta Treverorum). To, trzeba przyznać, właściwe miejsce dla uczczenia żydowskiego arystokraty, potomka dynastii rabinackich po mieczu, jak i (co ważniejsze) po kądzieli, zdeklarowanego wroga wszelkich Kościołów. Na szczęście Bazylika Konstantyna to fałszywa bazylika – ale laureat najzupełniej prawdziwy. „Marks to znowu gość” – czytam w niemieckiej prasie. Trzy lata trwały przygotowania do piątkowego majufesu w Trewirze; impreza kosztowała 5 milionów euro, a więc pryszcz w porównaniu z największą klapą inwestycyjną w Niemczech, jaką jest budowa lotniska Berlin-Brandenburg (ma być podobno rozebrane, koszt: 2 miliardy 800 milionów euro. To nie jest wcale koszt ostateczny!).

1000 zaproszonych gości (Who is Who ze świata niemieckiej polityki, kultury i gospodarki) przybyło na uroczyste otwarcie wielkiej ekspozycji na temat życia, dzieła i epoki myśliciela – jak określa się tutaj ikonę największych zbrodni XX wieku. Eleganckie panie i wytworni panowie zjeżdżali pod bazylikę w Trewirze, z oburzeniem patrząc na faszystów, którzy ośmielili się zakłócić to radosne wydarzenie, prezentując plakaty o zbrodniczych i odczuwalnych po dziś dzień skutkach dzieł i pracy wybitnego niemieckiego filozofa. (…)

Znany w Polsce jak fałszywy szeląg Jean-Claude Juncker („chrześcijański” „demokrata”), przewodniczący Komisji Europejskiej, gwiazda wieczoru w Bazylice Konstantyna w Trewirze, podkreślił w swym przemówieniu, że gród i kraj związkowy uczyniły dobrze, przypominając o Marksie. „Marks” – kontynuował zwolennik neoliberalizmu – „nie odpowiada wcale za zbrodnie swych rzekomych spadkobierców”. (…)

To dla Niemiec wstyd, że tylko jedna polityczna partia (nie licząc związków ofiar komunistycznej przemocy) opowiedziała się publicznie przeciwko wzniesieniu pomnika ku czci ikony lewicowych zbrodniarzy. Szef AfD, Alexander Gauland, wydał w piątek – tuż po uroczystościach w Trewirze – oświadczenie, w którym prosto z mostu stwierdził, że „komunizm, który przyniósł tyle nieszczęść tylu narodom, nie zasługuje na żaden pomnik”. Zrzeszenia ofiar komunistycznej przemocy oraz AfD nie podzielają bezkrytycznego traktowania komunizmu Marksa, pomijającego zbrodnicze skutki ideologii marksistowskiej.

„Strącić Marksa” – to motto sobotniego marszu milczenia w Trewirze. Milcząca grupa przechodzi ulicami miasta. Olbrzymia prezencja na ogół niewidocznej w Niemczech policji. Propaganda robi swoje. Mieszkańcy, siedzący w promieniach słońca na tarasach kafejek, wyraźnie nie są zainteresowani informacjami o tym, w ilu krajach świata marksizm może zapisać ofiary na swym niechlubnym koncie.

Tak zwani „antyfaszyści”, też w końcu wnuki Marksa, chronieni przez policję, wznoszą rykiem hasła „Witamy uchodźców!” i „Precz z nazizmem!”, zagłuszając… marsz milczenia.

Pewna kobieta niesie wykonany przez siebie plakat, informujący o tym, że komuniści torturowali i zagłodzili na śmierć jej dziadka w gułagu, zastrzelili wuja, a rodziców zabrali do obozu koncentracyjnego. Jej hasło: „Precz z komunizmem!” wywołuje niesmak demokratów, zajadających ciastka w kawiarnianych ogródkach.

Inny uczestnik marszu milczenia niesie plakat z hasłem „Wolny Tybet”. Dziś mało kto pamięta o tym, że swego czasu Angela Merkel (tak, ta sama!) wznosiła podobne „faszystowskie” hasła i rozmawiała z zapomnianym już dziś Dalajlamą, tybetańskim przywódcą. Komunistyczne Chiny są cenionym partnerem gospodarczym Niemiec, a pieniądz nie śmierdzi.

Cały felieton Jana Bogatki, pt. „Zachód jest czerwony” – jak co miesiąc, na stronie „Wolna Europa” „Kuriera WNET”, nr czerwcowy 48/2018, s. 3, wnet.webbook.plAktualne komentarze Jana Bogatki do bieżących wydarzeń – co czwartek w Poranku WNET na WNET.fm.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi oraz dodatek specjalny z okazji 9 rocznicy powstania Radia WNET, czyli 44 strony dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

felieton Jana Bogatki, pt. „Zachód jest czerwony” na s. 3 „Wolna Europa” czerwcowego „Kuriera WNET” nr 48/2018, wnet.webbook.pl

Komentarze