KWK „Krupiński” została rzucona na żer urzędnikom unijnym. To nie brak wizji czy kompetencji, ale polityczny rachunek

Co zrobić, by polski podatnik nie musiał w nieskończoność ponosić horrendalnych kosztów kolejnych planów restrukturyzacji, uzdrawiania i reformowania państwowych przedsiębiorstw wydobywczych?

Mariusz Patey

Mamy nowy rząd i stare problemy. Program restrukturyzacji w dalszym ciągu zmierza do cięcia kosztów nierentownych spółek węglowych, by przejść do następnego etapu restrukturyzacji, czyli kolejnych cięć kosztów i zamykania nierentownych kopalń.

Niektórzy cieszą się, że koszty takiej restrukturyzacji częściowo bierze na siebie Unia. Nie za darmo jednak, a kosztem utraty potencjału wzrostu w przypadku powrotu koniunktury.

Pracownicy zrzeszeni w związkach zawodowych tak prężnych, odpowiedzialnych za swoje zakłady jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, interesują się już nie tyle dobrem wspólnym, a li tylko swoim wąsko pojętym interesem grupowym, nie bacząc na innych interesariuszy.

Właściciel, czyli polskie społeczeństwo, musi się liczyć z dużymi kosztami proponowanych zmian, a przyszłe korzyści są więcej niż mgliste. Klientom – polskiej energetyce i gospodarstwom domowym – odbiera się prawo do zakupu taniego produktu.

Wywiad udzielony ostatnio przez ministra Krzysztofa Tchórzewskiego Radiu WNET pokazuje, że polskie górnictwo dalej jest poddane różnego rodzaju naciskom grup interesów i zakładnikiem polityk firmowanych przez UE. A kuracja przedstawiona przez resort energetyki przypomina plany poprzednich rządów. (…)

Możemy wyobrazić sobie Jastrzębską Spółkę Węglową, Kompanię Węglową SA albo Katowicki Holding Węglowy notowane na giełdzie warszawskiej, inwestujące z powodzeniem w złoża ukraińskie, australijskie, kolumbijskie czy południowoafrykańskie, zapewniające przez to optymalizację zysków i powiększające wartość dla właścicieli – polskich akcjonariuszy, płacąc podatki w naszym kraju. Na energię uzyskiwaną z węgla jeszcze długo będzie popyt, choć nie łudźmy się – rozwój innych technologii przy jednoczesnym wyczerpywaniu się zasobów będzie prowadzić do stopniowego wypierania kopalin z ogólnego bilansu energetycznego. (…)

Polityka rządu nie powinna polegać na utrzymywaniu za wszelką cenę wydobycia, ale promować taki plan dla Śląska, by region ten uniezależnił się od monokultury węgla i stali, stał się miejscem osiadania innych branż, dających pracę tak osobom o wysokim przygotowaniu zawodowym, merytorycznym, jak i osobom z niższymi kwalifikacjami. (…)

I na zakończenie – miarą cynizmu polityków, niekompetencji zarządzających spółkami wydobywczymi niech będzie sprawa kopalni „Krupiński”.

W celu ukrycia niegospodarności w spółkach węglowych, których właścicielem jest państwo, utrzymywania trwale nierentownych kopalń, przeznaczając na nie olbrzymie kwoty, niszczy się akurat te kopalnie, które mają szansę na dalszy rozwój.

Cały artykuł Mariusza Pateya pt. „Słowo o polskim górnictwie” można przeczytać na s. 3 kwietniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 34/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Mariusza Pateya pt. „Słowo o polskim górnictwie” na s. 3 kwietniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 34/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze