Trwa wojna. Dominuje tzw. narracja, która ma skłócać narody / Jadwiga Chmielowska, „Śląski Kurier WNET” 45/2018

Różnice w oglądzie sytuacji z wielu stron powinny przybliżać do prawdy. Kłamstwo jest zawsze orężem służącym złu. Osoby przyłapane na kłamstwie, oszustwie powinny stracić wiarygodność raz na zawsze.

Jadwiga Chmielowska

To nie narracje, nie dewiacje – to najprawdziwsza wojna. Dezintegracja następuje przez sianie fałszywych informacji i kreowanie takichże autorytetów. Obce agentury zakładają stowarzyszenia – zawsze o bardzo patriotycznych nazwach. Stare, skorumpowane struktury dokonują liftingu w KRS-ach tak, by nikt nie skojarzył ich z całym podłym bagażem historycznym. To nie przekaz historyczny jest dominujący, ale tzw. narracja, mająca skłócać narody.

Z logicznego punktu widzenia świadomość różnych narodów na temat tych samych wydarzeń nie może się różnić. Coś się bowiem wydarzyło albo nie wydarzyło. Jednakże wyniki badań przyczyn i skutków tych wydarzeń, a potem ich interpretacje mogą być różne. Te właśnie różnice w oglądzie sytuacji z wielu stron powinny pozwalać na przybliżanie się do prawdy. Podstawą komunikacji między ludźmi jest ustalenie potrzeb, oczekiwań i wymiana poglądów. Przekazywanie kłamstwa jest stratą czasu. Kłamstwo jest zawsze orężem służącym złu. Osoby przyłapane na kłamstwie, oszustwie powinny stracić wiarygodność raz na zawsze.

W dezinformacyjnej zawierusze może dojść do głoszenia poglądów niezgodnych ze stanem faktycznym. Wtedy konieczne jest szczere wyjaśnianie nieporozumień, a nie obrażanie się, przypisywanie innym złych intencji, wyobrażanie sobie tego, czego nie ma. Natomiast wręcz zbrodnią jest obłaskawianie wrogów, próby przekupywania ich – czy to stanowiskami, czy mamienie przyjaźnią. Takie postawy prowadzą zawsze do jednego – wzmacniania i rozszerzania się zła.

Jakże potrzeba narodom ludzi, którzy nie znają lęku, mówią prawdę, logicznie myślą i nie są uzależnieni od uznania otoczenia, a do każdego zadania podchodzą poważnie i realizują je do końca, do sukcesu!

Jakże potrzebni są tacy w czasach, gdy sądy skazują dziennikarzy za ujawnianie niewygodnej prawdy. Ostatni wyrok w Gdańsku tworzy precedens, że nie liczą się fakty, ale dobre samopoczucie polityka.

Jak więc zwykły obywatel ma odróżnić prawdę od kłamstwa? Jak odróżnić patriotyczne stowarzyszenie od rosyjskiej agentury?

Od lat rozniecany jest konflikt polsko-ukraiński. Ostatnio przybrał na sile po Majdanie, gdy Rosja zdała sobie sprawę, że może raz na zawsze stracić Ukrainę, więc robi wszystko, aby nie dopuścić do jej współpracy z Polską. Wiatrowycz z INP Ukrainy ma olbrzymie zasługi w zaostrzaniu stosunków z Polską. Z kolei „polscy” narodowcy, sterowani z Moskwy, protestują przeciw marszom ku czci żołnierzy Atamana Petlury, którzy walczyli ramię w ramię z żołnierzami Marszałka Piłsudskiego, ratując Polskę przed bolszewicką nawałą.

A teraz drobny przykład na to, do czego może posunąć się Rosja, i to na oczach całego świata: Na początku lutego tego roku Polacy (osoby z polskim obywatelstwem) usiłowali spalić węgierski lokal na Ukrainie podczas konfliktu o szkoły węgierskie. Ci sami Polacy walczyli wcześniej w Donbasie, usiłując dla Putina zdobyć Donieck i Ługańsk. Zniszczenie lokalu węgierskiego miało być przypisane Ukraińcom. Nie udało się, bo, jak widać, Ukraińcy nie są tacy głupi, by dać się wciągnąć w intrygę Putina.

Ten przykład ataku na budynek Stowarzyszenia Kultury Węgierskiej w Użhorodzie powinien ostrzec wszystkich Polaków przed rosyjskimi prowokacjami. Czas „pożytecznych idiotów” już minął. Teraz każdy z nich musi wiedzieć, że będzie postrzegany jako rosyjski agent. Zabawy się skończyły. Wojna trwa.

Artykuł wstępny Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET” Jadwigi Chmielowskiej znajduje się na 1 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET” Jadwigi Chmielowskiej na s. 1 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl

Komentarze