Tirem do Iranu/Pierwsza w Polsce książka o pracy kierowcy tira, jeżdżącego w latach 80. na trasie Europa–Bliski Wschód

Wyjeżdżając pierwszy raz do nieznanego mi jeszcze kraju, jakim był Iran, postanowiłem robić małe zapiski oraz robić zdjęcia na bieżąco, aby napisać kiedyś pamiętnik dla moich synów Sławka i Szymona.

Aleksandra Tabaczyńska

Publikacja powstała w oparciu o pamiętnik z 1983 roku, kiedy to autor książki – Adam Frąckowiak – ruszył w swoją pierwszą drogę z Polski do Iranu. Prowadził ciężarówkę należącą do śremskiego oddziału firmy PKS Warszawa – 330-konnego Fiata 190 NC z przyczepą. Przejazd z Polski do Teheranu i z powrotem zajął 45 dni, a licznik wskazał odległość 10 310 kilometrów. (…)

Nie da się porównać ówczesnych warunków pracy zawodowych kierowców do dzisiejszych realiów. Różnią się nie tylko samochody, ale wyposażenie, możliwości bezgotówkowych transakcji, łatwy sposób komunikowania się, dostęp do informacji itp. W latach osiemdziesiątych nie było telefonów komórkowych, przewodników turystycznych po tamtym rejonie, czy chociażby tzw. rozmówek. O internecie i aktualnych możliwościach dostępu do wszelkiej wiedzy nikt nawet nie marzył.

Zawodowy kierowca pod względem finansowym, żywnościowym był zdany wyłącznie na siebie i co najwyżej mógł liczyć na kolegów-rodaków, będących również w trasie. Tirem do Iranu to nie tylko piękna karta historii polskiego transportu, ale opowieść o trudach, tęsknocie, zaradności oraz odpowiedzialności za siebie i kolegów. (…)

Fotografie ilustrujące publikację Adam Frąckowiak był często zmuszony robić, równocześnie prowadząc ciężarówkę. Duże znaczenie miała pogoda bowiem w temperaturze -40⁰C lub + 70⁰C trudno było oczekiwać, że aparat zadziała bez zarzutu. Jednak wiele zdjęć jest udanych i można je podziwiać w książce. Tirem do Iranu to prawdziwa gratka nie tylko dla miłośników transportu ciężkiego. Książka jest pionierska w swoim gatunku, a świadczy o tym jej duży sukces wydawniczy. (…)

Adam Frąckowiak jest nowotomyślaninem, cenionym społecznikiem i radnym miejskim. Lokalnemu środowisku znany był do tej pory ze swej nieugiętej postawy wobec planów władz poprzedniej kadencji sprzedaży Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Tomyślu. W latach, gdy masowo wyprzedawano polskie zakłady i przedsiębiorstwa, zasłynął dzielną i po części samotną, ale przede wszystkim zwycięską walką o zatrzymanie w majątku miasta strategicznego przedsiębiorstwa.

Przez całe swoje dotychczasowe życie przejechał ponad trzy miliony kilometrów – bez wypadku. Jest też naszym czytelnikiem.

„Jeszcze jako młody chłopak marzyłem, aby zostać kierowcą. Teraz tak myślę, że chyba miałem ten bakcyl w sobie. Zaraz po wojnie, w latach 50. jako dziecko poznawałem, kto jakim samochodem jedzie. (…) Nie patrząc przez okno, poznawałem po mruczeniu silnika i wiedziałem, co to za samochód oraz kto nim jedzie – moja mama wielokrotnie to później wspominała”.

Cały artykuł Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Tirem do Iranu” znajduje się na s. 2 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Tirem do Iranu” na s. 2 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze