Ryszard Legutko: Jeżeli Europa ma odzyskać chrześcijańską duszę, to ten impuls przyjdzie raczej ze wschodu niż z zachodu

Muzułmanie mieszają dwa zagadnienia. Z jednej strony chrześcijaństwo, które jest dla nich nie do przyjęcia. Z drugiej strony współczesna ideologia liberalna. Być może nawet ich nie odróżniają.

Antoni Opaliński
Ryszard Legutko

Zakończył się III Europejski Kongres w Obronie Chrześcijan. Czy przyniósł jakieś nowe wiadomości na temat prześladowanych chrześcijan?

Zawsze dowiadujemy się czegoś nowego, bo w konferencji biorą udział ludzie, którzy są w to bardzo mocno zaangażowani. Rozmawialiśmy m.in. o rosnącej ilości chrześcijan, którzy wracają. A także o wzrastającej liczbie konwersji na chrześcijaństwo, przede wszystkim na katolicyzm, na Bliskim Wschodzie, również w Iraku. Całkiem spora liczba muzułmanów przechodzi na chrześcijaństwo. To jest – o czym należy pamiętać – bardzo dla nich niebezpieczne i grozi śmiercią. Takie rzeczy są w islamie karane. A jednak się zdarzają i takich przypadków jest podobno wcale niemało.

Powrót chrześcijan wymaga pokoju na Bliskim Wschodzie.

Wszelka destabilizacja zawsze prowadzi do przemocy. Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie, którzy przecież byli tam od samego początku, zawsze stanowili siłę pokojową. Natomiast muzułmanie odnoszą się wrogo do niewiernych i tak było też w tym przypadku. Chodziło o wyczyszczenie Bliskiego Wschodu z chrześcijaństwa. Zresztą muzułmanie, z tego, co wiemy, mieszają dwa zagadnienia. Z jednej strony chrześcijaństwo, które jest dla nich nie do przyjęcia. Z drugiej strony współczesna ideologia liberalna. Dla nich jedno i drugie to przejawy zachodniego imperializmu, być może nawet ich nie odróżniają. Dokonuje się dechrystianizacja tej części świata, bardzo niekorzystna, bo chrześcijanie nie tylko byli siłą pokojową i stabilizującą, ale także nosicielami zachodniej cywilizacji. Toteż trzeba myśleć o tym, jak sprawić, żeby ten proces się odwrócił. Fakt, że chrześcijańscy uchodźcy wracają, chcą wrócić do swoich domów, jest krzepiący i o tym też rozmawialiśmy. (…)

Co może zrobić taki kraj jak Rzeczpospolita?

(…) Każda społeczność, zwłaszcza taka społeczność, która przeszła przez podobne cierpienia, była rozproszona, musiała uciekać, a teraz wraca, chce mieć oparcie – nie tylko mieć gdzie zamieszkać, gdzie się uczyć, ale także poczucie przynależności, że jest u siebie. Pojawił się taki pomysł, żeby skoordynować wysiłki krajów wschodnioeuropejskich, bo w tej części Europy uprzedzenia antychrześcijańskie są stosunkowo najsłabsze. W Europie zachodniej są bardzo silne i stąd trudno tam zmobilizować ludzi do pomocy.

Cały wywiad Antoniego Opalińskiego z Ryszardem Legutką pt. „Chrześcijanie wracają na Bliski Wschód” znajduje się na s. 6 grudniowego „Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Antoniego Opalińskiego z Ryszardem Legutką pt. „Chrześcijanie wracają na Bliski Wschód” na s. 6 grudniowego „Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze