Niestety o Poznaniu nie można powiedzieć wiele optymistycznego. Od początku lat 90. stopniowo prowincjonalnieje

Miejmy nadzieję, że wybory samorządowe w 2018 r. rozerwą pajęczą sieć egoistycznych interesów oplatających organy samorządowej władzy w Wielkopolsce – podstawową przyczynę prowincjonalnienia Poznania.

Tadeusz Dziuba

Po pierwsze, z pewnością trzeba wskazać udane i przynoszące świetne efekty zmiany w naszym systemie podatkowym i organizacji aparatu celnego i skarbowego.

Doniosłym sukcesem jest ograniczenie zakresu biedy polskich rodzin. Istotny w tym udział ma program Rodzina 500+, ale nie można zapomnieć o innych reformach sprzyjających temu celowi, np. takich jak podniesienie minimalnej płacy i emerytury itd. Dzięki temu m.in. nieco wzrosła dzietność polskich rodzin, co w sytuacji grożącego nam kryzysu demograficznego jest bezcenne.

Poziom naszego bezpieczeństwa militarnego realnie zwiększa powołanie wojsk obrony terytorialnej. Można to tak już klasyfikować, choć są one dopiero w fazie organizowania się. Liczebność naszych sił zbrojnych wzrośnie prawie o połowę. (…)

Niestety o Poznaniu nie można powiedzieć wiele optymistycznego. Od początku lat 90., czyli przez jedno pokolenie, stolica Wielkopolski stopniowo prowincjonalnieje, w tym na tle innych dużych miast Polski. Rok 2017 nie zmienił nic w tym zasmucającym trendzie, charakteryzującym się chroniczną niezdolnością do wykorzystania większości specyficznych zasobów Poznania i szeroko pojętej aglomeracji poznańskiej.

Tylko przykładowo wymienię takie zasoby jak tradycja, uroda miasta i regionu, czy też potencjał kulturowy. Poznań jest kolebką Państwa Polskiego i mógłby być celem pielgrzymowania patriotów; trzeba jednak do tego stworzyć odpowiednią infrastrukturę. Poznań (i najszerzej rozumiana aglomeracja) mógłby być miejscem wielodniowej turystyki, ale wymaga to długoterminowego planu rozwojowego, obejmującego np. restaurację oraz udostępnienie publiczności dziewiętnastowiecznego budownictwa militarnego, czy też stworzenie infrastruktury żeglarskiej wzdłuż Wielkiej Pętli Warciańskiej. (…)

Miejmy nadzieję, że wybory samorządowe w 2018 r. rozerwą pajęczą sieć egoistycznych interesów oplatających organy samorządowej władzy publicznej w Poznaniu i Wielkopolsce.

Autor jest posłem i prezesem Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu.

Cały felieton Tadeusza Dziuby pt. „Przed nami wybory” znajduje się na s. 2 styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 43/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Felieton Tadeusza Dziuby pt. „Przed nami wybory” na s. 2 styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 43/2018, wnet.webbook.pl

Komentarze