Milion+ jako prezent od rządu dla Polaków pod choinkę to propozycja Marka Adamczyka / „Kurier WNET” 42/2017

Czy rozdawać pieniądze niektórym obywatelom z kreowanego długu, czy też będzie możliwe wypłacać wszystkim Polakom mieszkającym w kraju pieniądze z zysków wypracowanych przez Polski Fundusz Emerytalny.

Marek Adamczyk

CO DOSTANIEMY OD RZĄDU POD CHOINKĘ? PROPONUJEMY PROGRAM MILION+

Gdy nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, wszyscy zawsze marzą o wspaniałym prezencie pod choinkę. W czasie, gdy rząd dobrej zmiany (powiększając dług krajowy) tak pięknie rozdaje nasze wspólne pieniądze na programy „5oo+” i „Mieszkanie +”, każdy nieobjęty tymi programami Polak marzy o podobnej kwocie dla siebie. No bo gdzie tu sprawiedliwość? Uaktywnia się mózg i ciśnie się na myśl powiedzenie: „albo wszyscy, albo nikt”. Ale przecież, jak mówi przysłowie, „z pustego i Salomon nie naleje”.

Czy rzeczywiście ten polski dzban jest pusty? Czy rozdawać pieniądze niektórym obywatelom z kreowanego długu, czy też będzie możliwe wypłacać wszystkim Polakom mieszkającym w kraju pieniądze z zysków wypracowanych przez Polski Fundusz Emerytalny?

To, co proponuje rządowi polskiemu OKOPZN (Obywatelski Komitet Obrony Polskich Zasobów Naturalnych), jest oparte na modelu Norweskiego Funduszu Emerytalnego. My nie proponujemy rozdawnictwa, my proponujemy uwłaszczenie społeczeństwa na naszych surowcach naturalnych poprzez przydzielenie każdemu obywatelowi niezbywalnych (do czasu przejścia na emeryturę), ale dziedzicznych jednostek emerytalnych i generowanie zysków z inwestycji kapitałowych.

Podstawą tych propozycji jest świadomość tego, co nas czeka, gdy pozostaniemy bierni wobec rządów wywodzących się z dotychczasowych układów politycznych utrwalonych umową zawartą przy Okrągłym Stole. Dla zobrazowania czekającej młodych Polaków przyszłości najprościej będzie zacytować tu wypowiedź dr. hab. Roberta Gwiazdowskiego, przewodniczącego rady nadzorczej ZUS (2006–2007), zamieszczoną w 46 numerze tygodnika „Angora” pt. Sorry, kasa jest pusta: „Według algorytmów dziś obowiązujących w ZUS, 75% osób, które za 33 lata będą odchodzić na emeryturę, nie dostanie nawet emerytury minimalnej (dziś to 1000 zł brutto, czyli 853 netto – przyp. autora). – Czy to znaczy, że pozostałe 25% będzie dostawało świadczenia na przyzwoitym poziomie? – Dostaną średnio więcej o około 50 zł brutto. – Ale za 33 lata większość dzisiejszych posłów, ministrów, prezesów będzie już w lepszym świecie. – Dlatego dziś nikt się tym nie przejmuje”.

To, że kasa jest pusta i większych pieniędzy nie będzie, wynika również z wypowiedzi wicepremiera Mateusza Morawieckiego, udzielonej w dniu 26.10.2017 roku na antenie TVP INFO w programie pt. „O co chodzi”: „Jesteśmy w sytuacji w pewnym sensie nie do odwrócenia, ponieważ jesteśmy krajem posiadanym przez kogoś z zagranicy” – powiedział Morawiecki, cytując jednego z komentatorów Bloomberga. Przed nami 20 lat odkręcania błędów przeszłości.

Na pytanie Bronisława Wildsteina, skąd się wziął ów błąd, wicepremier wskazał dwie przyczyny: 1. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności polegający na dominacji paradygmatu liberalnego w gospodarce – »Sprzedawajcie wszystko co macie«. 2. Perfidny plan realizowany przez komunistów, którzy stali się pierwszymi kapitalistami, wycinający wszelką konkurencję.

Wpadliśmy w sidła neoliberalne konsensusu waszyngtońskiego, w sidła nomenklatury, postkomuny i różnego rodzaju łobuzów budujących system niekorzystny dla polskiego społeczeństwa.

Nie jesteśmy w stanie zastosować dobrego modelu gospodarczego, ponieważ 1 maja 2004 roku oddaliśmy kompetencje nadzoru nad handlem w ręce Komisji Europejskiej.

Aktualnie mamy własności państwowej jak na lekarstwo, bo prawie wszystko sobie sprywatyzowaliśmy.

Po raz pierwszy w historii III RP tak wysoki urzędnik państwowy podaje prawdziwe przyczyny naszego ubóstwa. I bynajmniej nie był to, jak sugeruje wicepremier Morawiecki, błędny model rozwoju gospodarczego, ale świadoma zgoda na grabież naszego państwowego majątku.

I tu potrzebna jest kolejna sejmowa komisja śledcza – poświęcona temu tematowi. Afera Amber Gold (800 mln strat klientów), którą teraz zajmuje się sejmowa komisja, jest niczym w stosunku do strat, jakie ponieśliśmy przy tzw. prywatyzacji!

Wróćmy jednak do głównego tematu. Jak znaleźć dużą kasę na przyszłe emerytury Polaków? Czy jest to możliwe, aby ten proces uruchomić? Skoro tej kasy nie ma na powierzchni ziemi, trzeba ją znaleźć pod ziemią. Mamy to szczęście, że jeszcze do końca nie rozgrabiono naszych złóż surowców naturalnych, choć proces ten już się rozpoczął i ostatnio zaczął przybierać na sile. Najwyższy czas powiedzieć „dość!” tym praktykom! Chrońmy nasze zasoby surowców dla siebie i przyszłych pokoleń. Walczmy o powrót zapisu w Konstytucji o tym, że właścicielem zasobów naturalnych jest Naród.

Na większości obszarów Polski występują udokumentowane złoża surowców. Żadne państwo w Europie nie może pochwalić się takimi zasobami surowcowymi jak Polska – mówił prof. Mariusz Orion Jędrysek.

W Polsce mamy 80% europejskich złóż węgla kamiennego, blisko 100% węgla koksującego i około 20% węgla brunatnego. Polska ma też bogate rezerwy ropy i gazu ze złóż niekonwencjonalnych np. z łupków, ale i złóż rud metali żelaznych i nieżelaznych, rud miedzi, srebra, złota, tytanu, metali ziem rzadkich, siarki, soli potasowych oraz potężne zasoby geotermalne. To wszystko stanowi nasz wspólny kapitał, który może być podstawą do utworzenia Polskiego Funduszu Emerytalnego.

Samych złóż węgla do głębokości kilku kilometrów posiadamy w ilości ponad 500 miliardów ton. Żeby je w pełni wykorzystać, należy jak najszybciej dopracować technologię podziemnego procesowania węgla (potocznie zwaną technologią zgazowania) i wprowadzić ją w kraju na szeroką skalę. Prognozy zysków z eksploatacji złóż węgla sięgają co najmniej kilkunastu bilonów złotych w perspektywie kilkudziesięciu lat.

To, o czym piszę, to nie bujanie w obłokach, to polska racja stanu!

Wielu naukowców i polityków w Polsce twierdzi, że „ta technologia nie wyjdzie”, że to nie jest możliwe do wykonania, że to czysty absurd. Tak samo twierdzono w przypadku koncepcji wydobycia gazu łupkowego. Wszyscy najznakomitsi profesorowie z najlepszych uczelni technicznych w świecie twierdzili, że to nie jest możliwe! Niektórzy z nich wyśmiewali pomysły wydobycia gazu z łupków, pukali się w czoło, dyskutując na ten temat z amerykańskim inżynierem greckiego pochodzenia o nazwisku George Phydias Mitchell (nazwisko ojca Savvas Paraskevopoulos).

Wszyscy przeciwko jednemu, „mądrzy” przeciwko „głupiemu”. A on, uparty, nie udawał Greka – pracował i pracował nad swoim projektem przez ponad 10 lat, wydając na ten cel ponad 6 mln dolarów. I w końcu zwyciężył, opracował i wdrożył technologię, która przyniosła mu wielki sukces naukowy i ogromny finansowy zysk. Stało się to w 2003 roku na złożu Barnett Shale, zlokalizowanym w Teksasie. Jeszcze więcej zyskały na tym USA, stając się kilka lat później krajem niezależnym energetycznie, czerpiącym ogromne zyski z eksploatacji gazu i ropy łupkowej!

Ogólnopolski Komitet Ochrony Polskich Zasobów Naturalnych chce powtórzyć ten sposób myślenia i działania w Polsce, przy pracach nad technologią zgazowania węgla w złożu.

Na ziemi powstało już kilkanaście badawczych i półprzemysłowych instalacji podziemnego procesowania węgla. Kto będzie pierwszy, ten spije prawdziwą śmietankę. Wartość polskiej śmietanki, jeszcze raz przypominam, wynosi co najmniej kilkanaście bilionów złotych. To te pieniądze w dużej części powinny zasilić Polski Fundusz Emerytalny.

Oceniamy, że każdy Polak po przejściu na emeryturę mógłby otrzymać dywidendę emerytalną w wysokości 1 miliona złotych!!!

Ta biznesowa gra jest warta świeczki – nie jednej, a 38 milionów świeczek – obywateli naszego kraju.

Wołamy rozpaczliwie do rządu: dajcie nam prezent na święta, dajcie Polsce szansę, dajcie obywatelom solidne zabezpieczenie emerytalne!

Dziwię się partiom dotychczas rządzącym Polską, że są tak obojętne na losy obywateli.

Artykuł Marka Adamczyka pt. „Co dostaniemy od rządu pod choinkę? Proponujemy program Milion+” znajduje się na s. 1 i 2 grudniowego „Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Marka Adamczyka pt. „Co dostaniemy od rządu pod choinkę? Proponujemy program Milion+” na s. 13 grudniowego „Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze