Ks. prof. Andrzej Szewciw o postawie Kościoła wobec islamu, rocznicy reformacji i o laksyzacji katolicyzmu

My, chrześcijanie, się poddajemy, tak jak wojska ukraińskie na Krymie. Podnieśli ręce, ledwie poczuli oddech Ruskich, bo tam wszystko odbyło się bez strzału. My dzisiaj też przyjmujemy taką postawę.

Krzysztof Skowroński
ks. Andrzej Szewciw

(…) poznał Ksiądz serce Kościoła Zachodniego i Kościół Wschodni.

Kościół serdeczny, wschodni, otwarty. Naprawdę. Tylko że my, katolicy, żyjemy tam w ogromnej mniejszości. Trzeba zawsze odjąć chyba jeden rząd cyfr ze statystyk, jakie są podawane. To będzie prawdziwy obraz Kościoła.

Kościoła, który rozwija się, trwa?

Który jest. Rozwinął się chyba za bardzo materialnie, rozbudowane zostały struktury. Pobudowano kościoły, które chyba nigdy się nie zapełnią.

Czyli tam też modlił się Ksiądz o wiarę?

Tak, to święta prawda. Ale tam też otrzymywałem niesamowite świadectwa ludzi wierzących. Na przykład spotkałem panią, która płakała przez całą mszę świętą. Myślałem, że umarł jej ktoś bliski. Po mszy się okazało, że ta pani przejechała kilkaset kilometrów na mszę po iluś tam latach i płakała ze szczęścia. Modląc się, płakała. Modliła się, płacząc. Można by wymieniać setki takich przykładów. (…)

Bywał Ksiądz w wielu zakątkach świata…

Miałem kilka lat temu rekolekcje w 4 parafiach w Nowym Jorku, także w Baltimore. Spotkałem księdza, na którym się dokonał cud poprzez wstawiennictwo św. Faustyny. Poznałem go osobiście i mam też opisane przez niego świadectwo, które dopiero niedawno opublikowałem, po kilkunastu latach.

Co to za cud?

To był ksiądz Pytel, proboszcz. Polacy na bocznych drzwiach jego kościoła zrobili taki ołtarzyk, namalowali sobie obraz Pana Jezusa miłosiernego i św. Faustyny. I ksiądz opowiadał, że w któryś tam wtorek – bo Polacy, w większości niewiasty, modlili się we wtorki – poszedł do nich, żeby powiedzieć, żeby już skończyli modlitwy, i stracił świadomość. On miał jakąś chorobę serca, nawet nosił bransoletkę z czipem chorobowym. Kiedy go zawieźli do kliniki, nikt nie wierzył, że to jest on. Bo zyskał serce jak dziewiętnastoletniego młodzieńca. Opowiadał później, jak Watykan go sprawdzał – i wierzący, i niewierzący specjaliści.

(…) To był cud, który uznał Watykan, ale ja się tego dowiedziałem dzięki osobistemu spotkaniu. Podróże kształcą. (…)

Mówimy o następcy św. Piotra, który podejmuje decyzje w imieniu całego Kościoła świętego.

Obecność papieża na tym 500-leciu była darem – ale dla kogo? Dla protestantów. Teraz byłby „dar” dla Kościoła świętego. Nie wiem, czy konsekwencją tego nie jest ten 8§ Amoris laetitia; to też taka laksyzacja (laksyzm – ‘postawa i system moralny, według których wszelka wątpliwość co do obowiązującego prawa stanowi wystarczającą podstawę do usprawiedliwienia postępowania niezgodnego z tym prawem’; SJP PWN, przyp. red.)

O czym mówi ten paragraf?

Niby w cudzysłowie mówi o „wspomaganiu” osób rozwiedzionych, kwestionując dotychczasową naukę Kościoła. Zwłaszcza super umotywowane i Biblią, i Tradycją nauczanie Jana Pawła II, Pawła VI, Benedykta XVI, Piusa XII.

W to wszystko jeszcze wchodzi islam, kolejne budowane w Europie meczety…

Tutaj Kościół rzymskokatolicki milczy, jakby wydarzenie, które było 300 lat temu pod Wiedniem, nie miało na to żadnego wpływu. Wtedy papież prosił Polaków o pomoc, a dzisiaj nawet się o tym nie mówi. To potwierdza, że już zostaje zamazana różnica między islamem a prawdą, którą głosi Biblia, którą uprawomocnił i umotywował, za którą oddał swoje życie Jezus.

Na Syberii byłem świadkiem, jak w Irkucku w piątek na modlitwy do meczetu przychodzi kilkaset osób, a u nas na Paschę – około 100. Tam sami mężczyźni, u nas w większości babcie. Jest różnica, i to zdecydowana. I oni są niereformowalni. Kiedy Benedykt XVI w tej słynnej wypowiedzi przytoczył słowa klasyka o islamie, w Irkucku powstał raban. Ja poszedłem na modlitwy do meczetu. Wziąłem obrazki Jana Pawła. Oni nie chcieli słuchać, krzyczeli przeciwko Kościołowi, przeciwko Benedyktowi XVI. Zapytałem, czy ktoś słyszał tę wypowiedź. Nie. Imam też nie słyszał.

Wziąłem obrazek Jana Pawła i pytam: czy tego człowieka znacie? Tak. Kto go chciał zamordować? Jakiego wyznania człowiek? Odpowiedzieli. Więc mówię, co myśmy zrobili: najpierw Jan Paweł II modlił się i nazwał go bratem. A my modliliśmy się o pokój, o zdrowie, o łaskę uzdrowienia dla Jana Pawła i dla tego, mówię, bandyty. No i oni wszystkie obrazki zabrali, dobrowolnie, ale to chyba był cud Jana Pawła. I tak się ze mną grzecznie żegnali, jak z przyjacielem. Ale trzeba mówić jednoznacznie, bez dyplomacji, bez kompleksów, czy żeby się komuś podobać. (…)

Co jest groźniejsze: postępująca islamizacja Europy czy ideologie wewnętrzne, np. gender?

Ja myślę, że to, to co idzie od środka – gender. Człowiek pozbawia się tożsamości. W Biblii mamy w pierwszym rozdziale takie stwierdzenie, że „mężczyzną i niewiastą ich stworzył”. Niektórzy tłumaczą to przymiotnikowo, czyli „stworzył ich męskością i kobiecością”. A zatem mamy różnice cech, przymiotnik wskazuje na to, kim ja jestem jako mężczyzna, a kim ona jako niewiasta. Jeżeli to się zatrze, to sprowadzimy społeczeństwo do ZOO.

A może to jest nasz polski zaścianek, nasz punkt widzenia? Nie rozumiemy nowoczesności?

Już się pochwaliłem wcześniej, gdzie studiowałem i wykładałem. Wszędzie, gdzie byłem za granicą, ci Polacy, których spotykałem, byli naprawdę na najwyższym poziomie, jeżeli chodzi o naukę, o pracę. A zatem nie jesteśmy zaściankiem.

Wracając do tych dzisiejszych ideologii – one pobudzają, wspomagają egoizm człowieka. Kardynał Tonini, niedawno umarł, Włoch, kiedyś powiedział, że brakuje świadków i dobrych świadectw tego, kim się jest. Trzeba mówić, kim się jest i zgodnie z tym postępować: mężczyzną, kobietą, katolikiem. Tego brakuje. Trzeba podstawowej tożsamości. (…)

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z ks. prof. Andrzejem Szewciwem pt. „Milczenie Kościoła. Islam, reformacja i laksyzm” znajduje się na s. 8 wrześniowego „Kuriera Wnet” nr 39/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z ks. prof. Andrzejem Szewciwem pt. „Milczenie Kościoła. Islam, reformacja i laksyzm” na s. 8 wrześniowego „Kuriera Wnet” nr 39/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze