Jolanta Hajdasz: W styczniu nasza „gazeta niecodzienna”, „Wielkopolski Kurier Wnet”, kończy dwa lata. To już 23 numery

Po „Kurier Wnet” sięgają ci, którzy nauczyli się czytać ze zrozumieniem, których nie odrzuca tekst nieilustrowany kolorowo i którzy są w stanie przebrnąć przez lekturę dłuższą niż kilkanaście linijek…

To nie jest jakaś wielka rocznica, ale mam do niej wyjątkowo emocjonalny stosunek, więc proszę wybaczyć tę prywatę. W styczniu „Wielkopolski Kurier Wnet”, ta nasza „gazeta niecodzienna”, kończy dwa lata. Za nami 23 numery zadrukowanych stron, dziesiątki artykułów, setki słów. Łączy je jedno – szukanie prawdy o otaczającym nas świecie. Demaskowanie manipulacji, odkrywanie mechanizmów rządzących tym, co obok nas, opisywanie jawnych i tajnych rozgrywek na szczytach władzy i opozycji… Taki mały kij w naszym wielkopolskim mrowisku.

Pierwsze moje zaskoczenie to Autorzy. Nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że będzie ich aż tylu, że tak chętnie będą pisać, mimo tego, iż praktycznie w tej gazecie nic nie zarabiają. Piszą z autentycznej potrzeby serca, po prostu kochają dziennikarstwo, inaczej tego oddania i gotowości do pracy nie da się wytłumaczyć. Są niebanalni i nietuzinkowi.

Drugie, jeszcze większe zaskoczenie, to Wy, drodzy Czytelnicy. Bez Was tej gazety na pewno by nie było, bo jak miałaby istnieć bez kapitału, bez poparcia jakiejkolwiek instytucji, z niemiecką konkurencją na karku… Tak, tak, wiem, że po „Kurier Wnet” sięgają tylko ci, którzy nauczyli się czytać ze zrozumieniem, których nie odrzuca tekst nieilustrowany kolorowym zdjęciem i którzy są w stanie przebrnąć przez lekturę dłuższą niż kilkanaście linijek… Ale wbrew pozorom, jest Was, Czytelników z prawdziwego zdarzenia, przywiązanych i szukających słowa pisanego w świecie „obrazków” i „filmików”, naprawdę wielu.

I dlatego najserdeczniej chcę Wam podziękować. Za wszystkie telefony i maile z recenzjami, nawet tymi krytycznymi („kiedy wreszcie zmienicie ten format? Tego nie da się czytać”), za wszystkie rozmowy i pomysły („zmieniajcie, co chcecie, tylko format musi być ten sam. Jest super”). Za to, że chcecie razem z nami tworzyć od nowa polskie media, wolne od wpływów innych państw, zagranicznych właścicieli czy wielkiego biznesu.

Oby nam się udało, w interesie nas wszystkich i naszej miłościwie nam ciągle jeszcze panującej demokracji.

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz ze s. 1 styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 31/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9-15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

 

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz ze s. 1 styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 31/2017 wnet.webbook.pl

Komentarze