Jesteśmy w 100% Amerykanami i w 100% Polakami. Niezwykła, utalentowana, sympatyczna polsko-amerykańska rodzina Yoderów

Nie sposób przekazać pełni wrażeń doznawanych w kontakcie z tą wspaniałą, muzykalną rodziną. Niestety w Polsce, poza Poznaniem, nieznaną, a zasługującą co najmniej na prezentację w polskiej telewizji.

Danuta Moroz-Namysłowska

Rodzice Douglasa przybyli do Ameryki ze Szwajcarii. Męskie szlify zdobywał on na farmie, która uczy szanować podstawowe wartości i kształtuje charakter. Jako student Oxfordu Douglas przyjechał na praktykę do Polski na Katolicki Uniwersytet Lubelski w 1988 roku. W niespokojnych realiach politycznych obserwował kraj i naród, który usiłował wydostać się z komunistycznych oków, podziwiał jego upartą walkę, krzepienie się wiarą i solidarny wysiłek odzyskania niepodległości.

Przeczytał „Archipelag Gułag” Sołżenicyna, co poszerzyło jego wiedzę o realiach terroru, jakiemu poddano narody środkowej i wschodniej Europy, a zwłaszcza zwrócił uwagę na Polskę. Ukończył również Akademię Muzyczną im. Fryderyka Chopina. Po studiach jego koledzy wracali do Stanów Zjednoczonych na wysokie stanowiska – on natomiast został w Polsce, gdzie poznał na uczelnianej ławce wybrankę swego serca – Polkę i postanowił dzielić swoje życie wraz z nią między dwie ojczyzny. W podobny sposób postanowili wychowywać swoje dzieci.

Douglas Yoder uważa, że zawsze trzeba stać po stronie najsłabszych, gdziekolwiek się ich spotyka, że to jest obowiązkiem serca każdego, a szczególnie „białego mężczyzny w Zachodniej Europie”, któremu los dawał możliwości, jakie nie każdy ma. Że na tożsamość tak zwanego Zachodu, za który uważa się niesłusznie tylko Niemcy, Francję i Anglię, składają się tradycje i kultury innych krajów europejskich, których często zapomniane wartości należy ocalać od zapomnienia, podobnie jak należy stare książki – jako źródła mądrości i wiedzy. W tej chwili Zachód nie zawsze pamięta, że wolnościowy zryw Polski i „karnawał Solidarności” odgrywał ważną rolę w walce przeciwko duchowi totalitaryzmu i bez tego trudno byłoby o Europę wolną.

Łatwo można sobie wyobrazić, że światopoglądy Amerykanina i Polki wychowanej w inteligenckiej, patriotycznej rodzinie były zbieżne. Różę Kostrzewską od dziecka ubierano w strój krakowski, którego znaczenie jako uniwersalnego symbolu nie od razu pojęła. Czuła jednak, że chodzi o ważną dla rodziców i dla niej tradycję. Teraz często w stroju krakowskim prowadzi koncerty synów. (…)

Muzyczny debiut Róży Kostrzewskiej w orkiestrze nastąpił w wieku jedenastu lat. Gruntowne wykształcenie muzyczne zdobyła, kończąc z najwyższym wyróżnieniem Akademię Muzyczną im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Studiowała pod kierunkiem Bronisława Kawalli, Jana Ekierta (byłego Prezesa Jury Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego), Daniela Pollacka i innych znakomitości.

Nie zawsze warunki były komfortowe, zdarzało się mieszkać w przyczepie, byle obcować ze sztuką najwyższych lotów. Występowała w recitalach solowych w Niemczech, Austrii, Finlandii, Włoszech, Szwajcarii, Polsce oraz Stanach Zjednoczonych. W Los Angeles prowadzi kursy mistrzowskie i wykłady dla studentów i nauczycieli. (…)

Jej uczniowie fortepianu regularnie otrzymują nagrody w konkursach państwowych, regionalnych, krajowych i międzynarodowych, w tym w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Franciszka Liszta w Los Angeles, w Światowym Konkursie Pianistycznym w Ohio, Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w San Jose, Konkursie Karmelu, w Przesłuchaniu Beverly Hills, Konkursie w Antylope Valley, Konkursie Redwood Bowl, Konkursie Glendale, na Festiwalu Mozartowskim w Long Beach i Festiwalu Muzycznym w SYMF.

Jej uczniowie często występują publicznie, grając z orkiestrami. Jedna z jej uczennic została wybrana z dwudziestu najlepszych amerykańskich pianistów konkurujących w Krajowym konkursie Pianistycznym im Fryderyka Chopina. Zwycięzcy tego konkursu wygrali nagrody na konkursie w Warszawie.

Nie jest też zaskoczeniem, że utalentowani synowie tak wymagającej nauczycielki, dbającej skrupulatnie o tożsamość dzieła, tj. o jego wykonanie zgodnie z jego parametrami, są mimo młodego wieku laureatami wielu nagród. Kasper jest zwycięzcą drugiej nagrody na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w San Jose, pierwszej nagrody na Stanowym Konkursie Bachowskim dla młodzieży, drugiej nagrody na stanowym konkursie CAPMT i wielu innych konkursów w Los Angeles.

Dominik wygrał w tym roku pierwszą nagrodę w całym stanie California na jednym z najtrudniejszych konkursów pianistycznych MTAC-Solo Competition. Wcześniej otrzymał wyróżnienie na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w San Jose, Grand Prize na Konkursie Mozartowskim w Long Beach, pierwszą nagrodę w konkursie w Glendale, konkursie Stanowym CAPMT, w konkursie sonat, złoty medal na Stanowym Konkursie Bachowskim i wiele innych nagród w konkursach w Los Angeles. Łukasz otrzymał w tym roku prestiżową Platinum Grand Prize w bardzo konkurencyjnym konkursie Glendale Piano Competition. Również w tym roku uznano go za jednego z 24 najlepszych młodych pianistów w Kalifornii. Wcześniej otrzymał złoty medal na Stanowym Konkursie Bachowskim, był finalistą Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego w San Jose, otrzymał też wielokrotnie pierwszą nagrodę na konkursie SYMF w Los Angeles.

Cały artykuł Danuty Moroz-Namysłowskiej pt. „Rodacy Rodakom w Ojczyźnie” znajduje się na s. 6 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Danuty Moroz-Namysłowskiej pt. „Rodacy Rodakom w Ojczyźnie” na s. 6 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze