Drastyczne obniżenie emerytur byłym pracownikom UB i SB odebrane zostało przez nich jako rażąca krzywda

To poczucie doznanej niesprawiedliwości jest tak silne, że udzieliło się wielu stojącym kiedyś po przeciwnej stronie, w tym kilku prominentnym działaczom Solidarności i antykomunistycznego podziemia.

Zbigniew Kopczyński

Sami zainteresowani twierdzą, że zostali ukarani za to, czego nie robili. Przekładali tylko jakieś papierki, symulowali przed przełożonymi działania, konfabulowali dla naszego dobra, a czasem produkowali fałszywe dokumenty, by móc to w przyszłości wykorzystać, co spotkało pewnego skromnego elektryka, którego błyskotliwą karierę dziwnie przewidzieli dwadzieścia lat wcześniej. Ale przede wszystkim nikomu nie szkodzili, choć właśnie za szkodzenie pobierali sowite wynagrodzenia.

I tu dotykamy sedna sprawy. Emerytura należy się za lata pracy, a nie jej symulowania. W sumie powinni oddać niezasłużenie pobrane pensje.

W Polsce nie ma jednak możliwości odebrania pracownikowi niesłusznie wypłaconego wynagrodzenia, więc niech im będzie. Ale wypłacanie średniej emerytury to jednak przesada. Właściwa byłaby stawka minimalna, czyli – jak planuje minister Rafalska – tysiąc złotych miesięcznie. To dla nieroba i tak za dużo.

Co jednak zrobić z tymi, którzy uczciwie zapracowali na swoje emerytury? Tymi, którzy w pocie czoła utrwalali i bronili władzy ludowej przed agentami imperializmu i innymi wrogimi elementami? Tutaj konieczna jest zmiana ustawy, by zapewnić im zasłużoną emeryturę. Szczegóły tej regulacji to temat do dyskusji.

Ja proponuję oprzeć się na średniej emeryturze i tym, którzy udowodnią, że znęcali się psychicznie nad figurantami, szantażowali ich itp., podwyższyć ją o 25%. Tym, którzy figurantów bili, wywozili do lasu, mówiąc, by kopali sobie grób, przypalali ich papierosami – podwyższyć o 50%.

Jeśli ktoś kogoś zamordował, czyli według dzisiejszej nomenklatury, dokonał na nim późnej aborcji lub eutanazji ze względu na niedopasowanie do systemu – oczywiście aby zaoszczędzić biedakowi cierpienia – w pełni zasłużone 100% podwyżki.

Natomiast, jeżeli wymienione działania dotyczyły kleru, to należy się dodatek specjalny w postaci podwojenia powyższych podwyżek. Jakieś inne, nieszablonowe działania – dodatek według uznania w granicach 25–100%. Tylko, przypominam, muszą najpierw udowodnić, że coś zrobili.

Zainteresowani powinni więc zebrać odpowiednie dowody: dokumenty, zeznania świadków (póki mogą zeznawać). Zeznania zainteresowanych też są dowodem w sprawie. Zebrane dowody wraz z wnioskiem powinni dostarczyć do ZUS lub IPN, a najlepiej do najbliższej Prokuratury. Po weryfikacji dowodów podwyżki zostaną im przyznane z mocy prawa, wraz z odpowiednim wyrównaniem.

A jako rekompensatę za przebyty stres i straty moralne – wypoczynek i rehabilitacja w spokojnych miejscach, z zakwaterowaniem, wyżywieniem i ochroną na koszt podatnika. Długość tego wypoczynku powinna być proporcjonalna do udowodnionych zasług.

Felieton Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Ubeckie emerytury” znajduje się na s. 2 lutowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Felieton Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Ubeckie emerytury” na s. 2 lutowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl

Komentarze