Brytyjsko-sowieckie zmagania podczas wyławiania wraku, który zatonął w rozlewisku Haweli na granicy stref okupacyjnych

Technicy brytyjscy mieli wykraść maksimum sekretów samolotu, a wojskowi dyplomaci dali im czas na dyskretną „rozbiórkę” maszyny pod pozorem wyciągania jej z jeziora, praktycznie na oczach Rosjan.

Rafał Brzeski

Popołudniowy spokój przerwała gwałtownie wiadomość, że sowiecki samolot wpadł do jednego jezior Haweli na terenie brytyjskiego sektora. Kiedy żołnierze BRIXMIS dotarli nad jezioro, wzdłuż brzegu stał już kordon żandarmów Jej Królewskiej Mości, a w odległości około 100 metrów z wody wystawał ogon samolotu z dwiema antenami.

Nie minęła godzina, gdy nad jezioro przyjechał sowiecki autobus pełen żołnierzy z kompanii honorowej pełniącej wartę przy Bramie Branderburskiej. Dowodził nimi generał lotnictwa Władimir Bułanow. Zaczęła się potencjalnie niebezpieczna gra sił.

Po wywołaniu zdjęć najbardziej uważny technik z sekcji lotniczej zasiadł do identyfikacji. Fotografie w przygotowanym przez wywiad albumie sowieckiego lotnictwa nie pasowały do zdjęć wystającego z wody ogona zatopionego samolotu. Dopiero na zdjęciach otrzymanych tydzień wcześniej z misji USA widniały podobne elementy usterzenia. Nie było wątpliwości, w rozlewisku Haweli zatonął nie napotkany jeszcze na teatrze europejskim, nowoczesny myśliwiec przechwytujący Jak 28P, w nomenklaturze NATO nazwany później Firebar.

Iskrówka o najwyższym priorytecie wysłana do oficera dyżurnego wywiadu wojskowego w Londynie oraz równie błyskawiczna odpowiedź rozpoczęły wyjątkowo zuchwałą operację techniczną pod osłoną dyplomatycznych wygibasów. Technicy mieli wykraść maksimum sekretów samolotu, a wojskowi dyplomaci dać im czas na dyskretną „rozbiórkę” maszyny pod pozorem wyciągania jej błotnistego jeziora.

Na wieczornym spotkaniu z Rosjanami brygadier Wilson spokojnie przyjmował gorączkowe skargi Rosjan i cierpliwie tłumaczył, że skoro samolot rozbił się na terytorium sektora brytyjskiego, to strona brytyjska odpowiedzialna jest za jego wyciągnięcie i protokolarne przekazanie go stronie rosyjskiej. Zapewniał też, że nastąpi to tak szybko, jak to będzie możliwe. Tymczasem przez labirynt berlińskich kanałów i śluz płynął ciężki dźwig, który o świcie w Wielki Czwartek 7 kwietnia zakotwiczył koło zatopionego myśliwca.

Kiedy rozwiała się poranna mgła, Rosjanie ujrzeli dźwig, krążącą wokół ogona samolotu łódkę oraz płetwonurków schodzących kolejno do wody. Powiedzieć, że kipieli z irytacji, to mało. Nie pomagały interwencje na miejscu wysokich rangą dyplomatów z berlińskiej ambasady. (…)

Wydobycie elementów samolotu, a zwłaszcza kokpitu, nie było ani łatwe, ani bezpieczne. Na podstawie podsłuchu rozmów pary lotników z wieżą kontrolną Brytyjczycy wiedzieli, że nowy myśliwiec miał awarię silników, ale pilot nie dostał od przełożonych zgody na doprowadzenie maszyny na pobliskie lotnisko wojskowe Gatow, gdzie mieściła się baza lotnicza RAF. Otrzymał też zakaz katapultowania się i rozkaz wodowania na jeziorze. Teraz zwłoki obu lotników spoczywały w kabinie, przypięte do foteli. Nie było wiadomo, w jakim stanie są silne ładunki katapultujące fotel. Jeden przypadkowy ruch mógł spowodować ich odpalenie, niesłychanie groźne dla płetwonurków, których zadaniem było wymontowanie urządzeń radarowych z komory znajdującej się pod stopami pilota. (…)

Cały artykuł Rafała Brzeskiego pt. „Chlup!” znajduje się na ss. 5 i 11 sierpniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Rafała Brzeskiego pt. „Chlup!” na s. 5 „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze