Ateista nie uznaje Boga poza sobą. Jego typowym bogiem staje się on sam i jego niezwykle silna żądza seksualna

Człowiek „wyzwolony seksualnie”, czyli „wyzwolony z rozumu, wartości i etyki”, jest w istocie zniewolony przez swoje żądze. Jest jak zaprzęg, w którym konie są mocniejsze niż woźnica.

Ks. Dariusz Oko

Gender to kolejna utopijna ideologia ateistów, tym razem przeznaczona dla tych, dla których bogiem stał się seks. Każde życie wymaga bowiem jakiegoś uzasadnienia, jakiegoś światopoglądu. Także życie kogoś, kto popadł w nałóg seksu, jak wiele współcześnie żyjących osób.

Nawrócenie z mocnego, zakorzenionego nałogu jest bardzo trudne, dlatego wielu zamiast tego wybiera drogę racjonalizacji. W filozofii i psychologii znane są dziesiątki mechanizmów racjonalizacji. Jej współczesną odmianą, stosowaną przez ludzi zdominowanych przez seksualność, jest właśnie teoria gender.

Samookłamywanie, pozorne rozumowe tłumaczenie i uzasadnianie swojego postępowania jest oczywiście o wiele łatwiejsze niż walka z nałogiem, przynosi chwilową ulgę jako znieczulenie rozumu i sumienia. Według reguły: „Jeśli nie żyjesz, jak myślisz, to będziesz myślał, jak żyjesz”.

Teoria gender to głównie dzieło rozumu ateistycznego, gdyż to przede wszystkimi ateiści są jej prekursorami, twórcami oraz propagatorami. Widać to również w Polsce, gdzie najbardziej przekonani, walczący genderyści są zarazem najbardziej przekonanymi, walczącymi ateistami – jak profesorowie filozofii Jan Hartman i Magdalena Środa, prawnik Magdalena Fuszara oraz polityk Janusz Palikot. (…)

Ateizm był i pozostaje poglądem mniejszości (a nawet zjawiskiem marginalnym), czymś w granicach jednej z wielu możliwych umysłowych aberracji. W naszych czasach rozprzestrzenia się jedną z dwóch bardzo złych dróg. Pierwsza to narzucanie go poprzez krwawy terror i liczone w milionach ofiar masowe ludobójstwa – jak w Związku Radzieckim, Chinach, Kambodży czy Korei Północnej. Druga to otępienie przejedzonych, przesyconych społeczeństw bogatego Zachodu, gdzie coraz więcej ludzi skupia swoje zainteresowania jedynie na konsumpcji i trawieniu, a nie samym życiu i jego sensie. (…)

Ateizm również jest jedynie swego rodzaju wiarą, tyle że szczególnie słabo uzasadnioną i wybitnie prymitywną. Można powiedzieć, że jest w istocie wiarą najbardziej nieracjonalną. (…)

Pomimo tego poszczególni ateiści mogą okazać się osobami, które swoimi zaletami intelektualnymi i moralnymi przewyższają wielu teistów. Święta Edyta Stein, która długie lata przeżyła jako szlachetna ateistyczna filozof, po swoim nawróceniu mówiła, że kto szczerze szuka prawdy, ostatecznie szuka Boga. (…)

Ateista – zgodnie ze swoją wiarą w to, że istnieje tylko materia – uważa zazwyczaj samego siebie za jedynie przypadkowy produkt ewolucji, za trochę tylko bardziej inteligentne zwierzę. Ma dlatego nieuchronną tendencję do przeceniania w sobie tego, co zwierzęce, a niedoceniania tego, co duchowe. Nawet do odrzucania całej sfery duchowej.

Chętnie tłumaczy zatem to, co człowiecze, poprzez to, co zwierzęce; to, co duchowe, poprzez to, co biologiczne, fizjologiczne. Niekiedy nawet redukuje pierwsze do drugiego, wyższe do niższego, przez co cofa się w ewolucji. Nieraz argumentacja ateistyczna sprowadza się do nakazu: „Czyńmy tak, bo tak zachowują się zwierzęta”.

Każdy potrzebuje jakiejś wartości centralnej i najwyższej, ześrodkowującej oraz organizującej całe jego życie (albo zespołu takich wartości). Bezwzględność tej potrzeby widać szczególnie wyraźnie w totalitarnych państwach ateistycznych, które natychmiast, równolegle do eksterminacji religii i praktykujących wiernych, wprowadzają nowe formy quasi-religijne, w których cześć boską oddaje się najczęściej partii oraz jej liderom.

Taką namiastką Boga może stać się wiele rzeczy. Można jednak zauważyć pewne preferencje związane z ateistycznym przecenianiem siebie, a zarazem z redukowaniem siebie do fizyczności. Szczególnie uprzywilejowane są tutaj władza, bogactwo i zaspokajanie potrzeb zmysłowych, które mamy wspólne ze zwierzętami.

Cały artykuł ks. Dariusza Oko pt. „Dzieło rozumu ateistycznego” znajduje się na ss. 6 i 7 sierpniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł ks. Dariusza Oko pt. „Dzieło rozumu ateistycznego” na ss. 6 i 7 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze