Armia Krajowa w okolicach na południe od Oświęcimia – struktura, członkowie, trudy działalności na okupowanym Śląsku

W październiku 1942 roku doszło do katastrofy – w wyniku działalności dwóch agentów gestapo, którzy zdołali wniknąć do Komendy Inspektoratu AK Bielsko, doszło do masowych aresztowań.

Wojciech Kempa

Obwód oświęcimski ZWZ założył w początkach 1940 r. pierwszy komendant Śląskiego Okręgu, Józef Korol. Kiedy był starostą w Tarnowskich Górach, blisko współpracował i przyjaźnił się z Alojzym Banasiem, rodem z Nakła Śląskiego, kierownikiem biura magistratu w Tarnowskich Górach, jednocześnie prezesem powiatowym Oddziałów Młodzieży Powstańczej i prezesem Związku Rezerwistów w Tarnowskich Górach. Po kampanii wrześniowej Banaś, obawiając się wrócić do Tarnowskich Gór, zamieszkał w Oświęcimiu u teściów wraz z żoną Kazimierą.

W początkach 1940 r. Józef Korol, dowiedziawszy się, że Banasiowie są w Oświęcimiu, odwiedził ich. Banaś przyjął propozycję Korola przystąpienia do Polskich Sił Zbrojnych. Korol odebrał od niego przysięgę i mianował komendantem obwodu oświęcimskiego ZWZ, mającego obejmować początkowo Oświęcim, Brzeszcze i Zator. (…)

W październiku 1939 roku powrócili do Kęt z kampanii wrześniowej Ferdynand Sekulski – starszy ogniomistrz w artylerii Wojska Polskiego, później wachmistrzowie Barbadyn i Stuhr, porucznik Józef Górkiewicz oraz Edmund Krzysztoforski.

Była to grupa dobrych znajomych, którzy już późną jesienią zaczęli organizować pierwsze związki konspiracyjne, stanowiące trzon późniejszych organizacji. W lutym 1940 roku odbyło się zebranie w mieszkaniu Edmunda Krzysztoforskiego, gdzie złożona została przysięga walki z okupantem, przy czym w dalszym ciągu nie była określona przynależność organizacyjna. Przysięga obejmowała walkę z wrogiem, pomoc rodzinom wojskowym, nieujawnianie tajemnic konspiracyjnych. Do osób objętych owymi zobowiązaniami należeli: Józef Górkiewicz, Edward Sordyl, Franciszek Sekulski, Antoni Hałatek, Edmund Krzysztoforski.

Wiosną 1940 roku w miejscowym tartaku Adamaszka powstała pięcioosobowa grupa Związku Walki Zbrojnej. Przynależeli do niej: Stanisław Grzywa, Andrzej Adamaszek, Marian i Rudolf Wąs oraz Jan Bylica. Grupa ta działała z inicjatywy wcześniej wspomnianej grupy wojskowych. Łącznikiem między placówką w Kętach a władzami okręgu był inż. Edward Bilczewski – przedwojenny oficer. Według relacji miejscowej ludności był duszą tejże organizacji. Jej działalność polegała na przygotowaniu kadr wojskowych wystarczających do wystawienia pełnego batalionu. Nie było broni. W 1939 roku Krzysztoforski dysponował jednym pistoletem, a zaprzysiężonych było około 400 żołnierzy. (…)

W październiku 1942 roku doszło do katastrofy – w wyniku działalności dwóch agentów gestapo, Stanisława vel Ryszarda Dembowicza ps. Radom i Mieczysława Mólki-Chojnowskiego ps. Mietek, którzy zdołali wniknąć do Komendy Inspektoratu AK Bielsko, nadrzędnego wobec Obwodu Oświęcim, doszło do masowych aresztowań. W łapy gestapo wpadło wielu członków Komendy Obwodu Oświęcim, z Alojzym Banasiem, a także komendant placówki Kęty, kpt. Jan Barcik ps. Soła. (…)

Warto przytoczyć kilka informacji na temat współpracy dowództwa obwodu oświęcimskiego AK z konspiracją krakowską w zakresie produkcji konspiracyjnych peemów marki Sten.

Ośrodkiem takiej współpracy była fabryka Dominika Jury w Kętach. Koordynatorami akcji byli właściciel fabryki oraz zastępca komendanta placówki AK w Kętach Ferdynand Sekulski. Dowództwo nad miejscowymi strukturami AK Sekulski objął na początku 1944 roku po kolejnej reorganizacji obwodu i powołaniu dotychczasowego komendanta Józefa Górkiewicza na stanowisko zastępcy Jana Wawrzyczka.

Pracując w Fabryce Maszyn Rolniczych „Jura”, podjął współpracę z właścicielem oraz jego synem Dominikiem, pseudonim Dudek, który w Krakowie, w ramach firmy Dom Handlowy Sypniewski i Jakubowski, kierował pracami tzw. Montowni nr 5, zajmującej się produkcją broni dla oddziałów konspiracyjnych. Towarem rozpoznawczym wytwórni był m.in. „polski sten”, którego wyprodukowano w kilkuset egzemplarzach. Z kęckiej fabryki wysyłano do Krakowa młockarnie szerokomłotowe i skrzętnie ukryte w skrzyniach materiały potrzebne do produkcji broni: druty, stalowe rury. Współpraca trwała do 1944 roku, kiedy to gestapo aresztowało „Dudka” w Krakowie i Sekulskiego w Kętach. Obaj zginęli. (…)

Prawdopodobnie na początku 1944 roku w komendzie Inspektoratu AK Bielsko przystąpiono do prac nad odtwarzaniem 3 Pułku Strzelców Podhalańskich. Placówka Kęty formowała III batalion tego pułku. Składał się on wówczas z dwóch kompanii (8. i 9.), z których każda miała w składzie po trzy plutony. Batalion liczył 280 ludzi, a w ramach powstania powszechnego miał on pozostawać w dyspozycji Komendy Obwodu Oświęcim, z zadaniem użycia go przy wyzwalaniu obozu koncentracyjnego Auschwitz – Birkenau.

W czerwcu 1944 roku zakończyła się akcja scaleniowa z Narodową Organizacją Wojskową, która w Rejonie Kęty posiadała wówczas 250 ludzi. Ta część zgrupowania AK, jak można wnosić z zachowanych dokumentów, miała odtąd występować jako Wojskowa Służba Ochrony Powstania – wydzielona struktura, której zadaniem była przede wszystkim służba wartownicza na opanowanym w toku walk powstańczym terenie.

Cały artykuł Wojciecha Kempy pt. „AK w okolicach na południe od Oświęcimia” znajduje się na s. 8 i 10 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Wojciecha Kempy pt. „AK w okolicach na południe od Oświęcimia” na s. 8 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze