Michał Micor: Ne musimy obawiać się drużyny amerykańskiej. Niech oni obawiają się naszej!

Gościem Radia Wnet jest Michał Micor, dziennikarz sportowy z Katowic. Dla naszej rozgłośni komentuje przygotowanie naszej drużyny siatkarskiej na starcie w 1/8 finału Mistrzostw Świata.

Grzegorz Miko pyta Michała Micora o nastroje w Katowicach – zarówno wśród zawodników, jak i wśród siatkarzy. „Biało-czerwonych” czeka mecz z reprezentacją Tunezji. Tym razem nie zagrają w katowickim „Spodku”, ale na stadionie w Gliwicach. Jak prezentuje się ten obiekt w porównaniu z poprzednikiem?

To bardzo nowoczesny obiekt, podobny pod wieloma względami do „Spodka”, i myślę, że nasi siatkarze będą się w nim dobrze czuć.

– przewiduje Micor

Jak będzie wyglądało starcie tunezyjsko-polskie pod względem strategicznym? Dziennikarz zaznacza, że:

W naszej drużynie siatkarskiej rozgrywający ma ten komfort, że może grać zarówno na środkowych, jak i skrzydłowych. […] Przez to bardzo trudno jest „rozszyfrować” przeciwnikowi grę naszych zawodników.

Przy okazji Micor wyjaśnia, dlaczego polscy siatkarze nie są w czołówce rankingów siatkarzy, tylko zajmują miejsca: piętnaste,  dwudzieste, trzydzieste.

Wynika to z wyrównanego składu. U nas żaden z siatkarzy nie jest aż taką gwiazdą, żeby wszystkie piłki szły do niego i na jego konto.

Szczegóły – w audycji!

Posłuchaj…

Czytaj także:

Piotr Gacek: Naszą reprezentację oceniam bardzo dobrze. Widać że zawodnicy są razem na boisku i poza nim

Piotr Gacek: Naszą reprezentację oceniam bardzo dobrze. Widać że zawodnicy są razem na boisku i poza nim

O psychologii w drużynie siatkarskiej, nowych twarzach w naszej reprezentacji i ich szansach – mówi wiceprezes Projektu Warszawa, dawniej grający na pozycji libero w drużynie narodowej.

Gościem Grzegorza Milko jest Piotr Gacek, były reprezentant Polski w siatkówce (grający na pozycji libero), a obecnie wiceprezes zarządu Projektu Warszawa. A było o czym rozmawiać: w ostatnich meczach biało-czerwoni grali w zdecydowanie młodym składzie, zabrakło m.in. Wilfredo Leóna, któremu przytrafiła się kontuzja, oraz Michała Kubiaka i Fabiana Drzyzgi. Jak poradziła sobie „świeża krew”?

Każda grupa reprezentacyjna kiedyś się niestety kończy. Młodzi napierają, wymieniają starych […]. To jest zmiana pokoleniowa.

– mówi Piotr Gacek. Ale jednocześnie zaznacza:

Widać, że nasza reprezentacja jest razem – na boisku i poza boiskiem. […] Bez tego mielibyśmy tylko zbiór gwiazd bez żadnego celu. […] Oceniam tą reprezentację bardzo dobrze.

Odsłuchaj naszej audycji!

Czytaj również:

Wojciech Żaliński: jak nazwę Kamila Semeniuka najlepszym przyjmującym na świecie, to nikt nie uzna mnie za wariata

Prof. Bogdan Musiał: Niemcy nie znajdą argumentów na rzecz niewypłacania Polsce reparacji

Skan z: II Wojna Światowa: Wojna obronna Polski 1939 r.; Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1979

Prof. Bogdan Musiał omawia raport nt. strat wojennych Polski podczas II wojny światowej.

Prof. Bogdan Musiał podkreśla, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji.

Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie ma umowy rekreacyjnej w jakiś sposób zawartej z Niemcami.

Historyk wyjaśnia, że nieotrzymanie przez Polskę reparacji to wina ZSRR. Zgodnie z zawartą umową Moskwa miała wypłacić reparacje wojenne dla Polski ze swojej części. Jednak faktycznie to Polska dopłacała do otrzymywanych reparacji.

Polska przez lata de facto płaciła reparacje Związkowi Sowieckiemu, który napadł na nasz kraj wspólnie z Niemcami. To smutny paradoks.

Czytaj także:

Tomasz Rzymkowski: chcemy zapewnić uczniom dostęp do lokalnych strzelnic

W latach 50. Włochy uzyskały reparacje wojenne od Niemiec, podobnie jak Węgry i Czechosłowacja. Prof. Musiał podkreśla, że raport to dopiero otwarcie debaty.

Niemcy nie znajdą argumentów na rzecz niewypłacania Polsce reparacji.

A.P.

Tomasz Rzymkowski: chcemy zapewnić uczniom dostęp do lokalnych strzelnic

Featured Video Play Icon

Tomasz Rzymkowski

Wiceminister edukacji o podwyżkach dla nauczycieli, stacjonarnym nauczaniu oraz o reparacjach wojennych od Niemiec.

Tomasz Rzymkowski podkreśla konieczność ubiegania się o reparacje wojenne od Niemiec.

O sprawie reparacji od Niemiec warto mówić i dyskutować. Musimy wzywać do solidarności te państwa, które reparacje już otrzymały.

Zauważa, że już w czasie wojny polski rząd na uchodźstwie publikował wyliczenia dotyczące naszych strat wojennych. Podkreśla, że Polska była największą ofiarą II wojny światowej w liczbach względnych. Wskazuje, że kraje takie jak Brazylia, czy Nowa Zelandia otrzymały reparacje od Niemiec.

Warto również ten czynnik międzynarodowy w to włączyć, zwłaszcza te państwa, które otrzymały reparacje, aby były solidarne z tymi państwami które tych reparacji nie otrzymały.

Czytaj także:

Próbuje się wtłaczać poczucie winy tym, którzy myślą sercem – Andrzej Halicki o legalnej aborcji do 12 tyg. ciąży

Wiceminister edukacji zapowiada wzrost wydatków państwa na oświatę, w tym duże podwyżki dla nauczycieli. Wyraża nadzieję, że nie będzie problemów z obostrzeniami pandemicznymi.

Liczę, że ten rok będzie całkowicie stacjonarny, w całej Polsce.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli. Wskazuje, że najwięcej zyskają początkujący pedagodzy.

Od 1 stycznia zwiększymy subwencję oświatową; podwyżki dla nauczycieli będą najwyższe w historii.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Wyrok NSA ws. warszawskiej reprywatyzacji. Jan Śpiewak: czas, by państwo pokazało, że nie jest z kartonu

Featured Video Play Icon

Jan Śpiewak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Czy po orzeczeniu Najwyższego Sądu Administracyjnego warszawski ratusz zacznie przejmować nieruchomości handlarzy roszczeniami? Zdaniem Jana Śpiewaka niekoniecznie.

NSA sprząta po aferze reprywatyzacyjnej, którą w dużej mierze wywołały właśnie sądy administracyjne. Jego wyrok jest spóźniony o wiele lat.

Jan Śpiewak podkreśla, że od dawna podnosili bezprawność procesu nazywanego reprywatyzacją.

Teraz jest czas, by państwo pokazało, że nie jest z kartonu i zaczęło odbierać te majątki.

Przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa przewiduje, że prezydent Warszawy będzie sabotował prace nad zwrotem nieruchomości miastu.

Rafał Trzaskowski pokazał, że jest częścią tego układu.

Jan Śpiewak: NSA orzekł, że kupcy roszczeń reprywatyzacyjnych nie byli stronami w postępowaniach

Aktywista stwierdza, że Trzaskowski jest chroniony parasolem liberalnym mediów. Nie rozliczają go one z niespełnionych mediów. Podkreśla, że paru aktywistów nie może zastąpić dziennikarzy i prokuratury.

Oddolnie wymuszaliśmy na urzędnikach działania na rzecz interesu publicznego. Nie może być tak, że państwo jest na barkach kilku aktywistów. Piłka jest teraz po stronie dziennikarzy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Próbuje się wtłaczać poczucie winy tym, którzy myślą sercem – Andrzej Halicki o legalnej aborcji do 12 tyg. ciąży

Featured Video Play Icon

Andrzej Halicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Czy deklaracja Donalda Tuska dotycząca stanowiska PO odnośnie legalizacji aborcji wyklucza z partii katolików? Zdaniem europosła Andrzeja Halickiego nie.

Andrzej Halicki odnosi się do sprawy reparacji wojennych dla Polski od Niemiec. Zauważa, że historia potoczyłaby się inaczej gdyby drugi z naszych agresorów z września 1939 r. został pociągnięty do odpowiedzialności. Kilkanaście krajów otrzymało świadczenia od Niemiec. Dotyczy do przede wszystkim odszkodowań dla poszkodowanych osób.  Odnosi się do rezygnacji z reparacji wobec Niemiec przez powojenny rząd w Warszawie. Zauważa, że nie był on suwerenny, a rezygnacja dotyczyła NRD. Polityk dodaje,

Prowadziłem trudny dialog polsko-niemiecki.

Jak stwierdza europoseł PO nie widzi wsparcia ze strony obecnego rządu dla polskich stowarzyszeń kulturalnych w Niemczech.

Warto mocno formułować swoje oczekiwania i potrzeby, ale warto również mieć partnerów.

Czytaj także:

Szynkowski vel Sęk: Reparacje od Niemiec to temat otwarty. Zależy nam na wojskach USA w Polsce, ale nie kosztem innych

Donald Tusk stwierdził na Campusie Polska Przyszłości, że programem PO jest legalna aborcja do 12 tygodnia ciąży, a ten, kto się nie zgadza, nie znajdzie się na listach wyborczych. Halicki stwierdza, że wypowiadał się jako lider Platformy Obywatelskiej.

Sprawy światopoglądowe powinny być rozstrzygane we własnym sumieniu, ale trudno się dziwić, że przez przewodniczącego partii są uznawane za istotny element jej tożsamości.

Dodaje, że sam jest katolikiem i popiera takie rozwiązanie prawne. Dodaje, że najważniejsze to przywrócić Polsce normalność.

Celem jest przywrócenie Polsce normalności, praworządności.

Polityk odnosi się do sporu o środki z Krajowego Planu Odbudowy. Podkreśla, że należy przestrzegać wyroków TSUE.

Musimy zrobić wszystko, by środki z KPO trafiły do Polski.

Wskazuje na kamienie milowe. Zauważa, że gdyby trzymać się orzeczeń TSUE, to powinniśmy już teraz mieć przywróconych wszystkich sędziów do orzekania i powrót do dawnego stanu prawnego.

A.P.

„Rewolucja, której nie było – Pakiet „Fit for 55” i jego przyszłość”. Panel dyskusyjny Forum w Karpaczu

Na tegorocznym XXXI Forum Ekonomicznym (6-8 września) w Karpaczu jednym z tematów będą kwestie związane z klimatem. Jeden z paneli dyskusyjnych będzie mówił o pakiecie „Fit for 55”.

Globalne ocieplenie to jedno z najważniejszych i długofalowych wyzwań stawianym przed światem w XXI w. Politycy w państwach Zachodu coraz częściej przychylnie patrzą na trendy związane z zieloną energią głównie przez prozielone nastroje społeczne.

Unia Europejska jako jedno z najważniejszych przemian prośrodowiskowych stawia sobie redukcje emisji gazów cieplarnianych – głównie dwutlenku węgla. Jeden z nich to pakiet „Fit for 55” – ambitny cel redukcji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. Dzisiejsza sytuacja geopolityczna wydaję się komplikować i zdecydowanie wydłużać proces wdrażania ustaleń z pakietu. Po ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę gaz, na którym oparta miała być europejska zmiana w pozyskiwaniu energii stanęła pod znakiem zapytania. Na zerwane łańcuchy dostaw już w czasach pandemii, nałożyły się problemy z surowcami energetycznymi sprowadzanymi z Rosji. Dodatkowo Komisja Europejska nałożyła wiele pakietów sankcji na m.in. surowce energetyczne takie jak gaz niezbędne do zielonej transformacji.

Czytaj także:

Panel dyskusyjny „Polityka pamięci w dyskursie międzynarodowym”

Świat zachodu brutalnie przekonał się, że nieodpowiedzialnym jest budowanie neutralności klimatycznej opartej na zasobach głównie wydobywanych przez państwa autorytarne takie jak Rosja czy państwa grupy OPEC. W związku z tym Unia Europejska powinna jeszcze raz przemyśleć i przedyskutować ewentualne terminy zawarte w deklaracjach pakietu. Pakiet „Fit for 55” główne zakresy swoich działań koncentruje wokół: mobilności, mieszkalnictwa, energii, które są niezbędne w sprawnym Zachodnioeuropejskim kraju. Co więc stanie się z przyszłością projektu „Fit for 55”? Czy mamy do czynienia z realną rezygnacją z niektórych celów klimatycznych zawartych w pakiecie ze względu na sytuację międzynarodową? Czy możliwe jest tak szybkie odejście od paliw kopalnych do 2030 roku? Czy Polska jest gotowa na tak gwałtowne odejście od węgla, na którym głównie oparta jest nasza produkcja energia?

Serdecznie zapraszamy na tegoroczne XXXI Forum Ekonomiczne, które odbędzie się od 6 do 8 września w województwie dolnośląskim w Karpaczu.

Moderator:

Jakub Wiech, zastępca Redaktora naczelnego serwisu Energetyka24, Polska

 

Lista potwierdzonych panelistów:

Frederic Faroche, Prezes zarządu i dyrektor generalny Grupy Veolia, Polska.

Rafał Gawin, Prezes, Urząd Regulacji Energetyki, Polska

Wojciech Myślecki, honorowy Profesor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Karol Wolff, Dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych PKN ORLEN, Polska

Anna Zalewska, Polityk, była minister edukacji narodowej, Polska

Prof. Bernacki: wierzymy, że nowy rok szkolny przebiegnie bez zakłóceń. Potrzebna jest reforma Karty Nauczyciela

Prof. Włodzimierz Bernacki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Wiceminister edukacji i nauki omawia stan dialogu ze związkami zawodowymi nauczycieli w kwestii podwyżek.

Mamy wielką nadzieję, że rok szkolny 2022/23 będzie rokiem, który nie napotka żadnych przeszkód.

Prof. Włodzimierz Bernacki mówi o sytuacji w polskim szkolnictwie w obliczu zbliżającego się początku roku szkolnego. Zapewnia, że trudności w dialogu ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego nie zakłócą nauki dzieci.

Związki zawodowe mocniej powinny pochylić się nad problemami edukacji.

Wiceminister edukacji i nauki odnosi się do postulatu podwyżek w oświacie i kwestii braku nauczycieli.

Mamy kilkanaście tysięcy wakatów, ale ta sytuacja powtarza się każdego roku. Mam nadzieję, że organy prowadzące dopełnią swoich obowiązków i braki zostaną uzupełnione.

Gość „Popołudnia Wnet” wskazuje, że do uzdrowienia sytuacji w szkolnictwie konieczna jest zmiana Karty Nauczyciela.

Nie rozumiem, dlaczego nawet „Solidarność” upiera się przy utrzymywaniu tych pochodzących z głębokiej komuny rozwiązań. […] Sposobem działania ZNP jest dociskanie do muru.

Jak zauważa prof. Bernacki, uporządkowana musi zostać m.in. kwestia dostępności nauczycieli dla rodziców. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się również do budzącego kontrowersje nowego przedmiotu „Historia i teraźniejszość”. Jak informuje, w przygotowaniu jest alternatywny dla książki prof. Wojciecha Roszkowskiego podręcznik.

Najważniejsze jest to, co nauczyciel potrafi przekazać swoim uczniom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Edukacja. Rzymkowski: związkowcy odchodzą od stołu i nie chcą rozmawiać na temat podwyżek

Żeby nam się chciało chcieć… Dlaczego współpraca gospodarcza Polski z Irlandią wciąż kuleje, mimo wielkich możliwości?

Gdyby zmienić formułę współpracy, przyjąć w stosunku do wyspy modele, które na niej działają, za kilka lat Polska stałaby się jednym z głównych partnerów gospodarczych Irlandii – gdyby tylko chciała.

Bogdan Feręc

W Polsce, co widać z perspektywy kilku tysięcy kilometrów, od dawna nie ma woli wsparcia biznesu, są za to ograniczenia, nakazy i utrudnianie prowadzenia działalności gospodarczej. Nie mam tu na myśli konkretnej ekipy rządzącej, jako że wszystkie charakteryzuje dokładnie taki sam sposób postępowania. Podkreślają, że należy wspierać mały oraz średni biznes, jednak wyłącznie mówią, bo po deklaracjach nic się nie dzieje. Oczywiście wprowadzane są pewne pomocowe namiastki – jakieś drobne ulgi, programy wsparcia i aktywizacji przedsiębiorstw, ale nieodpowiednie dla firm, które od lat zmagają się z mikroskopijnymi możliwościami rozwoju i nigdy nie wypłyną na szerokie, międzynarodowe wody.

Odpowiedzią na problemy różnych polskich gałęzi oraz sektorów gospodarki miały być organizacje wspierania polskiego biznesu, jednak rozwój mniejszych producentów jest nadal blokowany, gdyż zadecydowano, że pomagać się będzie właściwie tylko potentatom i kolosom sektorów, jakie promować zechcą kolejne gabinety.

Instytucje te, jak np. działająca w ramach rządowych gestów dobrej woli Polska Agencja Inwestycji i Handlu SA, stała się promotorem naszych produktów i wytwórców, ale wydaje się, że tylko tych największych. Podobnie rzecz się ma z Krajową Grupą Spożywczą. (…)

Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Rafał Romanowski, stwierdził, iż należy poszukać nowych rynków zbytu dla polskiej produkcji rolno-spożywczej. No trzeba, ale sama wola nie przyniesie żadnych rezultatów i należy zacząć działać w tej sprawie, i to nie za kilka miesięcy, ale właśnie teraz. Odnoszę wrażenie, że ze znalezieniem odbiorców nie będzie specjalnych kłopotów. Wystarczy przyjrzeć się zapotrzebowaniu innych europejskich gospodarek i skierować do nich odpowiednio przygotowaną ofertę, tę, jakiej oczekują.

Zgodzę się jednak z opinią Pana Rafała Romanowskiego, iż polskie rolnictwo wyszło już mroków średniowiecza, może konkurować z siostrzanymi sektorami w Europie, a nawet z niektórymi państwami na świecie. Dlaczego więc mamy opory przed wyjściem na świat, a rolnicy nie mogą doczekać się oczekiwanego wsparcia?

Skłamałbym, gdybym stwierdził, że polskich owoców nie ma w sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej i na innych rynkach, jednak są one chyba wciąż słabą propozycją dla zagranicznych konsumentów, skoro polska wieś nadal oczekuje pomocy. (…)

Dlaczego nie jesteśmy głównym lub znaczącym dostawcą owoców, warzyw i artykułów spożywczych na unijny rynek, a nawet, co też warto podkreślić, gdzieniegdzie właściwie nie jesteśmy obecni? Tym właśnie zagadnieniem powinni zająć się analitycy ministerstwa. Jaki jest powód niskiej, choć rosnącej obecności polskich produktów na rynkach Europy? W konsekwencji powinno się opracować odpowiadającą potrzebom Europy oraz państw trzecich polską strategię ekspansji i zacząć ją realizować. (…)

To nie wszystko, co może być inspiracją dla polskich władz, producentów i ogólnie biznesu w kraju. Przecież w Irlandii przemysł jest stosunkowo nisko rozwinięty, co może sugerować, że albo potrzebuje zagranicznych inwestycji, albo dostawców. To może się okazać strzałem w dziesiątkę, o ile zaproponujemy tutejszym odbiorcom towar, który chcą kupić, a nie ten, którego chcemy się pozbyć. I tu dochodzimy do sprzedaży kosmetyków: w Polsce znajdziemy kilka fabryk produkujących te wszystkie perfumy, tusze do rzęs, kremy na dzień i na noc… W ten sposób podpowiadam, czego potrzebuje wyspa. (…)

Kolejnym działem gospodarki, który stale cierpi niedobory, jest irlandzki przemysł budowlany. Przestaje radzić sobie z inflacją, stale rosnącymi kosztami materiałów budowlanych, ale też z brakiem rąk do pracy.

Polskie Ministerstwo Gospodarki lub Spraw Zagranicznych mają okazję wprowadzić na irlandzki rynek oferty materiałów budowlanych, a firmy budowlane mają szanse przynieść dochód sobie, pracownikom i państwu.

Nawiasem mówiąc, sytuacja na rynku budowlanym w Irlandii jeszcze przez kilka lat dawać będzie rękojmię ciekawej, dochodowej współpracy i niezłych zarobków, niezależnie od tego, czy jest się budowlańcem z kwalifikacjami, czy firmą, która chce tutaj budować. (…)

Gdyby Polska skorzystała z tej sposobności, mogłaby uchronić wiele małych i średnich polskich firm z sektora remontowo-budowlanego przed recesją i upadłością, a jednocześnie pokazać, a właściwie potwierdzić, że oprócz wysokiej klasy cenionych na wyspie specjalistów, mamy też inne, czasami lepsze niż stosowane w Irlandii technologie budowlane. (…)

W Republice, co Warszawa mogłaby skrzętnie wykorzystać, gdyby tylko wiedziała, jak to zrobić, można też stworzyć całą sieć promocji, która działałaby w interesie Rzeczypospolitej Polskiej, bo nasi rodacy mieszkający w Irlandii są przedsiębiorczy, zakładają firmy w różnych sektorach, mają wiedzę, jak poruszać się na tym rynku.

Są polskie i prowadzone przez Polaków sklepy meblowe, przemysłowe, oferujące odzież i obuwie; są też prowadzone przez krajanów knajpki i te również mogą stać się forpocztą naszej ojczyzny na wyspie. Ale nie mogą one działać tak, jak działa Polska i jej misje gospodarcze, czyli wmuszać w Irlandczyków to, czego naszej ojczyźnie zbywa. Świadomość tego powinna stać się podstawą współpracy z Irlandią.

Można oczywiście dalej iść drogą znaną od lat, ale statystyki mówią, że wymiana gospodarcza Polski z Irlandią słabnie, co oznacza, że dotychczasowa metoda się nie sprawdza. Niedopuszczalne jest także, aby polska przedsiębiorczość na wyspie była ograniczana ze strony ojczyzny, czyli by dławiła ją biurokracja na styku współpracy bilateralnej.

Prawo podatkowe i przepisy dotyczące prowadzenia przedsiębiorstw są w Irlandii proste, pomocne tutejszemu biznesowi, głównie małym i średnim firmom, jakich jest ponad 60% w całej gospodarce Republiki Irlandii. Styl działania jest odmienny od polskiego i nikt tu nikogo nie szarpie za rękaw, jeżeli założy firmę, nie zmusza do płacenia podatków i składek ubezpieczeniowych od pierwszego dnia po uruchomieniu działalności gospodarczej, a pozwala się na jej rozwinięcie. (…)

Wielokrotnie podkreślam: na wyspie biznes robi się stosunkowo łatwo, a to dzięki prawu, które nie ogranicza kreatywności przedsiębiorców. Tym samym, jeżeli znajdzie się odpowiednią niszę, droga do sukcesu wcale nie jest daleka. Nie ma też potrzeby przeprowadzania specjalnych badań, aby określić zakres działalności i wprowadzić produkt, którego nie ma w Irlandii, bo można iść wytyczoną już drogą i zająć się tym, co na wyspie jest dobrem podstawowym – chodzi oczywiście o kawiarnie i niewielkie restauracje. (…)

Polskie władze mają inne priorytety, a i agencje rządowe stawiają na coś całkiem innego. Gdyby zmienić formułę współpracy, przyjąć w stosunku do wyspy modele, które na niej działają, nie jest wykluczone, że za kilka lat Polska stałaby się jednym z głównych partnerów gospodarczych Irlandii – gdyby tylko tego chciała.

Cały artykuł Bogdana Feręca pt. „Żeby nam się chciało chcieć…” znajduje się na s. 14 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022.

 


  • Sierpniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Bogdana Feręca pt. „Żeby nam się chciało chcieć…”” na s. 14 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022

IV Śląskie Manewry ASG – III Rodzinny Piknik Militarny z okazji 100-lecia przyłączenia Śląska do Polski

Organizatorzy corocznego Rodzinnego Pikniku Militarnego zapraszają na sobotę 3 września do Świętochłowic na Płaskowyż Ajska i w Dolinę Lipinki. Zapewniają liczne atrakcje i niezapomniane przeżycia.