Dr Mentzen: obecny kryzys jest skutkiem nadmiernego interwencjonizmu państwowego. Długo będziemy schodzić z inflacji

Featured Video Play Icon

Sławomir Mentzen / Fot. Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Od podwyżek stóp procentowych ceny gazu nie spadną – mówi polityk Konfederacji.

Dr Sławomir Mentzen  uwypukla kwestię nieobecności w Karpaczu małych przedsiębiorców,  a zdominowaniu Forum Ekonomicznego przez rządy i wielkie korporacje.

Mam wrażenie, że kilka ważnych dla Polski spraw zostanie tutaj ustalonych.

Gość „Popołudnia Wnet” krytykuje politykę społeczną rządu Zjednoczonej Prawicy. Ocenia, że dodatkowe emerytury nie są potrzebne.

Największe zagrożenie ubóstwem występuje wśród młodych ludzi, a nie wśród emerytów.

Dr Mentzen negatywnie ocenia występującą  od wielu lat tendencję do zwiększania wpływu państwa na gospodarkę. Podkreśla, że jest to korzystne dla największych firm. Ocenia, że wiele elementów obecnego kryzysu jest właśnie winą rządów.

Większość tych interwencji nie ma zbyt wiele wspólnego z wojną. Przemysł zbrojeniowy jest jednym z tych sektorów, gdzie potrzebna jest interwencja państwa; niestety akurat tam jej nie widzimy.

Jak przestrzega rozmówca Łukasza Jankowskiego:

Od podwyżek stóp procentowych ceny gazu nie spadną. Długo hodowaliśmy inflację, i długo będziemy z niej schodzić.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Kaźmierczak: jesienią większym problemem dla przedsiębiorców niż ceny energii będzie gigantyczna presja płacowa

Janusz Wojciechowski: mamy zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe w perspektywie pięciu lat

Janusz Wojciechowski / Fot. European Parliament, Flickr.com (CC BY 2.0)

„Z nawozami prawdopodobnie będzie ten problem w najbliższych latach. Trzeba stosować też alternatywne sposoby uprawy” – zaznacza komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.

Czy Unia Europejska ma zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe? Janusz Wojciechowski mówi, że w Unii Europejskiej nie zabraknie żywności w perspektywie pięciu lat. W dłuższej perspektywie, jak podkreśla,

Rolnictwo wymaga wzmocnienia, wymaga, krótko mówiąc, większej pomocy.

Komisarz UE ds. rolnictwa mówi, że nie ma sygnałów, aby import zboża z Ukrainy stanowił zagrożenie dla unijnych rolników. Pozytywnie ocenia decyzję polskiego rządu ws. dopłat do nawozów dla rolników.

Tylko Polska w Unii Europejskiej zdecydowała się na takie rozwiązanie.

Mówi, że trzeba stosować alternatywne sposoby uprawy, które zmniejszają zapotrzebowanie na nawozy sztuczne. Zaznacza, że rolnictwo nie musi być wielkoobszarowe, żeby odnosić sukcesy. Przywołuje przykład Włoch.

Włochy mające dokładnie takie same gospodarstwa średnio co Polska (11 hektarów), mają bardzo wydajne rolnictwo w różnych sektorach

Czytaj także:

Janusz Kowalski: jestem za tym, by karnie ścigać Ursulę von der Leyen, która oszukała Polskę ws. KPO

Rozmówca Łukasza Jankowskiego sądzi, że Polska otrzyma pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Zaznacza, że podstawą negocjacji jest wyrok TSUE.

Nie wyobrażam sobie, żeby Polska została pozbawiona tych funduszy. To byłby wielki kryzys w Unii Europejskiej.

Wierzy, że w Komisji Europejskiej zwycięży stanowisko przychylne polskiemu Krajowemu Planowi Odbudowy.

A.P.

Jerzy Kropiwnicki: już dzisiaj musimy myśleć, jak odbudować ukraińską gospodarkę po wojnie. To duża szansa dla Polski

Ukraińcy to naród pracowity, mają wszelkie dane by zbudować kraj bardziej rozwinięty niż przed wojną – mówi były prezydent Łodzi.

Jerzy Kropiwnicki omawia gospodarczy aspekt wojny na Ukrainie. Jak wskazuje, Polska i inne sąsiednie państwa już powinny opracowywać plany odbudowy Ukrainy ze zniszczeń spowodowanych przez rosyjską agresję.

Wojna kiedyś się skończy. Pytanie, jaki kraj pozostawi i co trzeba będzie zrobić, aby podźwignąć ukraińską gospodarkę.

Gość „Kuriera ekonomicznego” zapewnia, że polska gospodarka dobrze radzi sobie z aktualnymi zawirowaniami, a sytuacja wojenna niesie dla niej zarówno szanse, jak i zagrożenia. Odnosząc się do kwestii odbudowy Ukrainy podkreśla, że na jej obszarze jest wiele terytoriów o dużym znaczeniu gospodarczym; np. Donbas, stąd kluczowe jest jego odzyskanie.

Ukraińcy to naród pracowity, mają wszelkie dane by zbudować kraj bardziej rozwinięty niż przed wojną.

Jerzy Kropiwnicki wyraża przekonanie, że rozmiary korupcji na Ukrainie da się sprawnie ograniczyć.

Proszę zobaczyć co się stało z ukraińską armią. Putin myślał, że jest ona w takim stanie jak w 2014 r., dlatego utknął.

Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego można  z optymizmem patrzeć na ekonomiczne perspektywy Europy.

Wojna często jest pobudką dla rozwoju przemysłu i rolnictwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Prof. Zbigniew Krysiak o tematach Forum Ekonomicznego w Karpaczu: koalicja Trójmorza, bezpieczeństwo i izolacja Rosji

Gróbarczyk: nawiązanie współpracy z państwami bałtyckimi ma kluczowe znaczenie

Marek Gróbarczyk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Dzisiaj na wagę złota jest każdy teren portowy, który da się uzyskać w celu zabezpieczeniu dostaw m.in. węgla” – podkreśla wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

Marek Gróbarczyk mówi o realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Zauważa, że w sprawie budowy terminalu kontenerowego spotykają się z podobnymi problemami jak w przypadku terminalu LNG w Świnoujściu. Projekt krytykowany jest ze stanowisk prośrodowiskowych.

Realizujemy umowę, która została potwierdzona w 2015 roku w ramach inwestycji na Odrze – odbudowa przede wszystkim ostróg i zabudowy na Odrze, która nie wywoływała kontrowersji, gdy podpisywała ją Ewa Kopacz. Dzisiaj okazuje się, że jest to główny element sprzeciwu strony niemieckiej, z wykorzystaniem oczywiście wszelkich kwestii związanych z ekologią.

Podkreśla, że brak inwestycji na Odrze oznaczałoby ryzyko powtórzenia się takich tragedii jak tegoroczna.

Czytaj także:

Gdańskie DCT bije rekordy przeładunków. Polski terminal największy na Bałtyku

Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury mówi także o innych inwestycjach przebudowane są mosty, odbudowana jest zabudowa na Odrze. Budowane są stopnie wodne w Lubiążu i Trzcinawie. Rozmówca Jaśminy Nowak wyjaśnia wagę współpracy przy przebudowie portu w Rydze.

Nie ukrywamy, że nawiązanie współpracy z państwami bałtyckimi ma kluczowe znaczenie.

Wiceminister infrastruktury wskazał, że porty mają wobec wojny na Ukrainie strategiczne znaczenie. Dostarczają one przede wszystkim węgiel i węglowodory.

Dzisiaj na wagę złota jest każdy teren portowy, który da się uzyskać, w celu zabezpieczeniu dostaw m. in. węgla.

A.P.

Dr Jarosław Sachajko: wieś jest naturalnym miejscem, gdzie mogą powstawać odnawialne źródła energii

Jarosław Sachajko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Dlaczego polski konsument ma wspomagać swymi pieniędzmi zagranicznych rolników?” – pyta się poseł Kukiz ’15 Jarosław Sachajko.

25 mld euro ma trafić ze środków unijnych do polskich rolników. Dr Jarosław Sachajko podkreśla znaczenie wsi dla polskiej gospodarki.

Wieś kupuje wszystkie produkty jakie są produkowane na rynku dlatego jest ogromnym konsumentem, a jednocześnie część tych produktów przerabia w produkty końcowe które w ogromnej ilości eksportujemy.

Poseł Kukiz ’15 mówi, że pieniądze z Unii będą ukierunkowane na wszechstronny rozwój rolnictwa. Szczególnie wsparta zostanie produkcja zwierzęca.

Produkcja zwierzęca była w Polsce przez lata zaniedbywana.

Upadek produkcji zwierzęcej przekłada się na słabą kondycję tej roślinnej. Wynika to z produkowania roślin na paszę. Dr Sachajko zauważa, że produkcja zwierzęca jest szczególnie ważna wobec znacznego podrożenia nawozów azotowych. Polityk mówi, że są dwa rozwiązania tego ostatniego problemu. Państwo może dopłacić firmom do produkcji lub rolnikom do kupna. Nasz gość jest za tym ostatnim rozwiązaniem.

Jeżeli z budżetu damy pieniądze dla firm produkujących nawozy to te nawozy będą mogli również kupować inni rolnicy w Unii Europejskiej. No i dlaczego polski konsument, Polak ma wspomagać swoimi pieniędzmi innych rolników?

Ocenia, że dopłaty dla rolników powinny być na poziomie ok. 1000 zł. Trwają dokładne wyliczenia.

Czytaj także:

Gabriel Janowski: polskie rolnictwo w porównaniu do zachodnioeuropejskiego jest dużo bardziej ekologiczne

Rozmówca Jaśminy Nowak mówi, że biogaz to kolejna noga polskiego rolnictwa.

Wieś jest naturalnym miejscem, gdzie mogą powstawać odnawialne źródła energii.

Kolejną jest przetwórstwo. Polscy rolnicy powinni być w stanie produkować nie tylko produkty podstawowe, ale też przetworzone.

A.P.

Zbigniew Stefanik: We Francji mogą być kłopoty z dostawą prądu!

Paryż, Francja / Fot. www.publicdomainpictures.net (CC0 1.0)

O bezpieczeństwie energetycznym Francji, stosunkach francusko-rosyjskich i nastrojach politycznych nad Sekwaną – w Kurierze w Samo Południe

Gościem Jaśminy Nowak jest Zbigniew Stefanik, korespondent polskich mediów akredytowany w Paryżu. Media we Francji zajmują się dziś głównie kryzysem spowodowanym pandemią koronawirusa i wojną rosyjsko-ukraińską. Konflikt na wschodzie Europy zmienił nastawienie społeczeństwa francuskiego do Rosji. Francuzi obawiają się, jak ich kraj przetrwa zimę:

Francja posiada ponad 100 reaktorów atomowych, ale połowa z nich nie działa ze względu na remonty i susze…

– zauważa dziennikarz

Innym ważnym tematem jest koniec pewnej epoki: śmierć Michaiła Siergiejewicza Gorbaczowa, ostatniego przywódcy ZSRR. Co o nim sądzą obywatele Francji?

Zbigniew Stefanik podkreśla, że Gorbaczow inaczej postrzegany jest w Europie Zachodniej, inaczej w Polsce, inaczej w Rosji, a inaczej w państwach bałtyckich:

O Gorbaczowie mówi się dziś we Francji jako „człowieku pokoju” […], człowieku niezrozumianym. Jest w tym tyle prawdy, co mitu: nazywa się go „ojcem pierestrojki”, co nie jest do końca prawdą, gdyż plan ten powstał w kuluarach KGB na trzy lata przed objęciem przez niego rządów. Warto dodać, że pracował przy nim młody oficer – Władimir Putin…

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Czytaj także:

Energetyka 24: Rosja boi się utraty tranzytowego eldorado w Polsce

 

 

 

 

Olga Semeniuk: potrzebujemy dzisiaj jednego programu, który zamknie jednoznacznie nasze relacje gospodarcze z Rosją

Olga Semeniuk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Reagujemy na to co dzieje się na międzynarodowych rynkach energii. Straszenie, że zabraknie węgla czy nawozów sztucznych jedynie karmi spekulantów” – mówi wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.

Czy zabraknie suchego lodu i dwutlenku węgla do produkcji w Polsce? Olga Semeniuk zapewnia, że produktów na półkach nie zabraknie produktów z powodu wstrzymania produkcji przez Azoty i grupę Anwil.

Ceny gazu ze względu na sytuację na rynkach międzynarodowych poszły bardzo w górę. Stąd również wyhamowanie w pewnych obszarach, ale nie będzie to oddziaływać bezpośrednio na codzienność życia gospodarstw domowych czy po prostu społeczeństwa.

Czytaj także:

Timo Soini: szaleństwo Niemiec doprowadziło do likwidacji elektrowni jądrowych i uzależnienia się od rosyjskich surowców

Wiceminister rozwoju mówi o pomocy dla przedsiębiorców. Stwierdza, że rząd nie zostawia żadnej grupy samej sobie. Rząd przekaże 208 mln na postojowe dla firm, które ucierpiały w wyniku katastrofy ekologicznej na Odrze.

Pomoc dla firm nadodrzańskich trafi do ok. 10 tys. jedno i wieloosobowych firm działających pod 23 numerami PKD. Będzie to w sumie 208 mln złotych pochodzących z Funduszu Pracy.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego podkreśla, że potrzebny jest unijny program, który skończy z uzależnieniem energetycznym od Rosji.

Mówi na temat środków z Krajowego Planu Odbudowy. Podkreśla, że należą się one Polsce.

A.P.

Żeby nam się chciało chcieć… Dlaczego współpraca gospodarcza Polski z Irlandią wciąż kuleje, mimo wielkich możliwości?

Gdyby zmienić formułę współpracy, przyjąć w stosunku do wyspy modele, które na niej działają, za kilka lat Polska stałaby się jednym z głównych partnerów gospodarczych Irlandii – gdyby tylko chciała.

Bogdan Feręc

W Polsce, co widać z perspektywy kilku tysięcy kilometrów, od dawna nie ma woli wsparcia biznesu, są za to ograniczenia, nakazy i utrudnianie prowadzenia działalności gospodarczej. Nie mam tu na myśli konkretnej ekipy rządzącej, jako że wszystkie charakteryzuje dokładnie taki sam sposób postępowania. Podkreślają, że należy wspierać mały oraz średni biznes, jednak wyłącznie mówią, bo po deklaracjach nic się nie dzieje. Oczywiście wprowadzane są pewne pomocowe namiastki – jakieś drobne ulgi, programy wsparcia i aktywizacji przedsiębiorstw, ale nieodpowiednie dla firm, które od lat zmagają się z mikroskopijnymi możliwościami rozwoju i nigdy nie wypłyną na szerokie, międzynarodowe wody.

Odpowiedzią na problemy różnych polskich gałęzi oraz sektorów gospodarki miały być organizacje wspierania polskiego biznesu, jednak rozwój mniejszych producentów jest nadal blokowany, gdyż zadecydowano, że pomagać się będzie właściwie tylko potentatom i kolosom sektorów, jakie promować zechcą kolejne gabinety.

Instytucje te, jak np. działająca w ramach rządowych gestów dobrej woli Polska Agencja Inwestycji i Handlu SA, stała się promotorem naszych produktów i wytwórców, ale wydaje się, że tylko tych największych. Podobnie rzecz się ma z Krajową Grupą Spożywczą. (…)

Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Rafał Romanowski, stwierdził, iż należy poszukać nowych rynków zbytu dla polskiej produkcji rolno-spożywczej. No trzeba, ale sama wola nie przyniesie żadnych rezultatów i należy zacząć działać w tej sprawie, i to nie za kilka miesięcy, ale właśnie teraz. Odnoszę wrażenie, że ze znalezieniem odbiorców nie będzie specjalnych kłopotów. Wystarczy przyjrzeć się zapotrzebowaniu innych europejskich gospodarek i skierować do nich odpowiednio przygotowaną ofertę, tę, jakiej oczekują.

Zgodzę się jednak z opinią Pana Rafała Romanowskiego, iż polskie rolnictwo wyszło już mroków średniowiecza, może konkurować z siostrzanymi sektorami w Europie, a nawet z niektórymi państwami na świecie. Dlaczego więc mamy opory przed wyjściem na świat, a rolnicy nie mogą doczekać się oczekiwanego wsparcia?

Skłamałbym, gdybym stwierdził, że polskich owoców nie ma w sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej i na innych rynkach, jednak są one chyba wciąż słabą propozycją dla zagranicznych konsumentów, skoro polska wieś nadal oczekuje pomocy. (…)

Dlaczego nie jesteśmy głównym lub znaczącym dostawcą owoców, warzyw i artykułów spożywczych na unijny rynek, a nawet, co też warto podkreślić, gdzieniegdzie właściwie nie jesteśmy obecni? Tym właśnie zagadnieniem powinni zająć się analitycy ministerstwa. Jaki jest powód niskiej, choć rosnącej obecności polskich produktów na rynkach Europy? W konsekwencji powinno się opracować odpowiadającą potrzebom Europy oraz państw trzecich polską strategię ekspansji i zacząć ją realizować. (…)

To nie wszystko, co może być inspiracją dla polskich władz, producentów i ogólnie biznesu w kraju. Przecież w Irlandii przemysł jest stosunkowo nisko rozwinięty, co może sugerować, że albo potrzebuje zagranicznych inwestycji, albo dostawców. To może się okazać strzałem w dziesiątkę, o ile zaproponujemy tutejszym odbiorcom towar, który chcą kupić, a nie ten, którego chcemy się pozbyć. I tu dochodzimy do sprzedaży kosmetyków: w Polsce znajdziemy kilka fabryk produkujących te wszystkie perfumy, tusze do rzęs, kremy na dzień i na noc… W ten sposób podpowiadam, czego potrzebuje wyspa. (…)

Kolejnym działem gospodarki, który stale cierpi niedobory, jest irlandzki przemysł budowlany. Przestaje radzić sobie z inflacją, stale rosnącymi kosztami materiałów budowlanych, ale też z brakiem rąk do pracy.

Polskie Ministerstwo Gospodarki lub Spraw Zagranicznych mają okazję wprowadzić na irlandzki rynek oferty materiałów budowlanych, a firmy budowlane mają szanse przynieść dochód sobie, pracownikom i państwu.

Nawiasem mówiąc, sytuacja na rynku budowlanym w Irlandii jeszcze przez kilka lat dawać będzie rękojmię ciekawej, dochodowej współpracy i niezłych zarobków, niezależnie od tego, czy jest się budowlańcem z kwalifikacjami, czy firmą, która chce tutaj budować. (…)

Gdyby Polska skorzystała z tej sposobności, mogłaby uchronić wiele małych i średnich polskich firm z sektora remontowo-budowlanego przed recesją i upadłością, a jednocześnie pokazać, a właściwie potwierdzić, że oprócz wysokiej klasy cenionych na wyspie specjalistów, mamy też inne, czasami lepsze niż stosowane w Irlandii technologie budowlane. (…)

W Republice, co Warszawa mogłaby skrzętnie wykorzystać, gdyby tylko wiedziała, jak to zrobić, można też stworzyć całą sieć promocji, która działałaby w interesie Rzeczypospolitej Polskiej, bo nasi rodacy mieszkający w Irlandii są przedsiębiorczy, zakładają firmy w różnych sektorach, mają wiedzę, jak poruszać się na tym rynku.

Są polskie i prowadzone przez Polaków sklepy meblowe, przemysłowe, oferujące odzież i obuwie; są też prowadzone przez krajanów knajpki i te również mogą stać się forpocztą naszej ojczyzny na wyspie. Ale nie mogą one działać tak, jak działa Polska i jej misje gospodarcze, czyli wmuszać w Irlandczyków to, czego naszej ojczyźnie zbywa. Świadomość tego powinna stać się podstawą współpracy z Irlandią.

Można oczywiście dalej iść drogą znaną od lat, ale statystyki mówią, że wymiana gospodarcza Polski z Irlandią słabnie, co oznacza, że dotychczasowa metoda się nie sprawdza. Niedopuszczalne jest także, aby polska przedsiębiorczość na wyspie była ograniczana ze strony ojczyzny, czyli by dławiła ją biurokracja na styku współpracy bilateralnej.

Prawo podatkowe i przepisy dotyczące prowadzenia przedsiębiorstw są w Irlandii proste, pomocne tutejszemu biznesowi, głównie małym i średnim firmom, jakich jest ponad 60% w całej gospodarce Republiki Irlandii. Styl działania jest odmienny od polskiego i nikt tu nikogo nie szarpie za rękaw, jeżeli założy firmę, nie zmusza do płacenia podatków i składek ubezpieczeniowych od pierwszego dnia po uruchomieniu działalności gospodarczej, a pozwala się na jej rozwinięcie. (…)

Wielokrotnie podkreślam: na wyspie biznes robi się stosunkowo łatwo, a to dzięki prawu, które nie ogranicza kreatywności przedsiębiorców. Tym samym, jeżeli znajdzie się odpowiednią niszę, droga do sukcesu wcale nie jest daleka. Nie ma też potrzeby przeprowadzania specjalnych badań, aby określić zakres działalności i wprowadzić produkt, którego nie ma w Irlandii, bo można iść wytyczoną już drogą i zająć się tym, co na wyspie jest dobrem podstawowym – chodzi oczywiście o kawiarnie i niewielkie restauracje. (…)

Polskie władze mają inne priorytety, a i agencje rządowe stawiają na coś całkiem innego. Gdyby zmienić formułę współpracy, przyjąć w stosunku do wyspy modele, które na niej działają, nie jest wykluczone, że za kilka lat Polska stałaby się jednym z głównych partnerów gospodarczych Irlandii – gdyby tylko tego chciała.

Cały artykuł Bogdana Feręca pt. „Żeby nam się chciało chcieć…” znajduje się na s. 14 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022.

 


  • Sierpniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Bogdana Feręca pt. „Żeby nam się chciało chcieć…”” na s. 14 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022

Dr Janusz Wdzięczak: polska gospodarka ma dobre perspektywy dzięki swoim twardym fundamentom

Ekonomista mówi o sytuacji polskiej gospodarki i działaniu antyrosyjskich sankcji.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Dr Janusz Wdzięczak tłumaczy niską wycenę kursu złotego odnośnie innych walut. Jest przekonany, że jest to uwarunkowane obawą inwestorów przed wojną w Ukrainie. Dodaje, że skutkiem tego może być również spadek kapitału zagranicznego. Jednak ekonomista nie widzi w tym zagrożenia:

Polska gospodarka ma dobre perspektywy dzięki swoim twardym fundamentom. Inaczej będą reagować ci, którzy importują, a inaczej ci, którzy eksportują. Proszę zauważyć, że dzięki temu polskie towary stają się coraz bardziej konkurencyjne na rynkach międzynarodowych.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi w tym kontekście o sytuacji gospodarczej Rosji.

Nieprawdą jest, że gospodarka rosyjska dobrze radzi sobie z sankcjami, jak podają niektórzy eksperci. Radzi sobie bardzo źle, tylko wszyscy się spodziewali, że ten spadek będzie jeszcze większy.

Na zakończenie, ekonomista komentuje politykę NBP, niezadowolenie której rośnie wśród obywateli. Zwraca uwagę na zwiększoną podaż pieniądza w okresie pandemii, co tłumaczy podniesienie stóp procentowych i obecną inflację.

Zadaniem Rady Polityki Pieniężnej jest zapewnienie stabilności gospodarki i obniżanie inflacji, a nie uleganie wpływom publicystów.

Czytaj także:

Panika z cukrem może się powtórzyć. Co drugi Polak boi się, że wkrótce w sklepach zabraknie towarów

 

Minister sprawiedliwości Łotwy: zarzuty Komisji Europejskiej wobec Polski są absurdalne

Featured Video Play Icon

Janis Bordans / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Wicepremier Janis Bordans o sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy i konieczności wstrzymania wiz turystycznych UE dla Rosjan.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Janis Bordans mówi o rozbiórce Pomnika Zwycięstwa w Rydze. Dodaje, że ten pomnik jest narzędziem wojny informacyjnej, a więc po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę łotewskie społeczeństwo postanowiło zlikwidować symbol okupacji i zbrodni wojennych.

Minister sprawiedliwości Łotwy tłumaczy, w jaki sposób Łotwa walczy z dezinformacją płynącą z Rosji. Ryga wypracowała własne prawne zasady zwalczania propagandy i fałszywych informacji. Jednak, jak podkreśla Janis Bordans, zabrakło wspólnego rozwiązania na poziomie całej Unii Europejskiej.

Myślę, że każde państwo, w tym Łotwa, może bronić się przed dezinformacją, bo tak naprawdę bronimy wolności słowa. Bronimy wartości demokratycznych, bronimy wolności ludzi, a dezinformacja jest temu kompletnie przeciwna.

Janis Bordans mówi również  o zakazie wydawania wiz Schengen Rosjanom. Łotwa stara się zapewnić bezpieczeństwo własnym obywatelom i w czasie wojny takie ograniczenie, jego zdaniem, jest uzasadnione.

Jesteśmy wolnym krajem i musimy bronić wolności ludzi. Ale jeśli próbują wpływać w jakiś sposób na naszą politykę wewnętrzną, to musimy ich powstrzymać.

Szymon Szynkowski vel Sęk: chcemy takiej Unii Europejskiej, której siłą jest solidarność państw członkowskich

Minister sprawiedliwości Łotwy uważa, że po zakończeniu wojny powinien zostać powołany specjalny trybunał międzynarodowy. Wyraża także nadzieję, że wszyscy odpowiedzialni za rosyjskie zbrodnie zostaną ukarani.

Cała wspólnota międzynarodowa szuka dobrych rozwiązań, jak zorganizować te trybunały i sądy międzynarodowe. A wojskowi pracują nad wygraniem wojny – dla Ukrainy i dla Europy. A potem będziemy mogli zdecydować.

Gość „Poranka Wnet” komentuje spór między Komisją Europejską a Polską. Jest przekonany, że problem ma podłoże ekonomiczne i polityczne, ponieważ Polska stanowi konkurencję dla Niemiec i Francji. Janis Bordans zaznacza, że Komisja Europejska nie może sprowadzać sporu do kwestii praworządności w Polsce, ponieważ Warszawa jest zainteresowana w obronie wewnętrznych spraw i suwerenności w podejmowaniu decyzji.

Wierzę, że Komisja Europejska i Polska, a także my jesteśmy częścią tego procesu i będziemy wspierać wszystkie decyzje, które zbliżają nas do wstrzymania, musimy wstrzymać wewnętrzne konflikty w Unii Europejskiej. Rosja chce tych konfliktów.  I widzimy, jak Rosja wykorzystuje niektóre duże państwa Unii Europejskiej, żeby ją dzielić. A teraz w czasie wojny apeluję do wszystkich państw do powstrzymania wewnętrznych konfliktów i skupienie się na najważniejszych kwestiach.