Krzysztof Lipiec po prezydenckich wetach: Potrzebna refleksja. Niech wpłynie prezydencki projekt ustaw o KRS i SN

Dzień 72. z 80 / Nowy Korczyn – Poseł PiS Krzysztof Lipiec o problemach samorządowców w województwie świętokrzyskim z marszałkiem Adamem Jarubasem oraz o reformie sądownictwa i prezydenckich wetach.

Nowy Korczyn to miasto Jana Długosza, bardzo bliskie posłowi PiS Krzysztofowi Lipcowi. Nie uznaje on ukazów carskich, które odebrały mu prawa miejskie, i tego, że obecnie jest tylko osadą typu miejskiego. Nazywa go miastem królewskim.

– W Nowym Korczynie znajduje się jeden z czterech domów Jana Długosza, trochę zaniedbany – powiedział poseł Lipiec. Aktualnie prace konserwatorskie trwają w domu Długosza w nieodległej Wiślicy. Mają zostać ukończone w tym roku.

Poseł PiS ma nadzieję, że uda się przywrócić prawa miejskie Nowemu Korczynowi.

– „Dobra zmiana” powolutku dociera również do Nowego Korczyna, bowiem samorząd gminy niejednokrotnie otrzymał znaczącą pomoc i wsparcie z budżetu państwa na wiele przedsięwzięć, które są tutaj realizowane. Pamiętajmy o tym, że ta „dobra zmiana” nie trwa w Polsce jeszcze dwóch lat – powiedział Krzysztof Lipiec zapytany o działania rządu wspierające niewielkie miejscowości. – Polska ma duże zaniedbania po ośmioletnich rządach naszych poprzedników z PSL i PO. Żeby to wszystko uporządkować, trzeba dużo czasu.

Zapewnił, że na królewskie Ponidzie ta „dobra zmiana” dotrze, ponieważ przygotowywane są właśnie projekty ustaw specjalnie dla samorządów. Mają one ułatwić zrównoważony rozwój Polski.

Struktury regionalne PiS w województwie świętokrzyskim „są w gotowości” do walki w przyszłych wyborach samorządowych i jego zdaniem PiS nie da się zaskoczyć.

– Wychodzimy do ludzi z dobrymi propozycjami, dobrym programem, a nie wszyscy z tym muszą wychodzić. Kiełbasa wyborcza nadal funkcjonuje, nawet w tego słowa dosłownym znaczeniu – powiedział poseł Lipiec. Wraził nadzieję, że mieszkańcy świętokrzyskich wiosek, zwłaszcza na Ponidziu, są już przekonani do tego, żeby nie marnować swoich głosów podczas wyborów samorządowych.

– Jakoś wygląda – powiedział z przekąsem poseł Lipiec, pytany o współpracę z marszałkiem województwa Adamem Jarubasem. – Zostały przeznaczone duże pieniądze chociażby na regionalny program operacyjny, a z lokowaniem tych środków, z ich wykorzystaniem, samorząd województwa ma niestety poważne kłopoty.

– Mówił o tym minister Kwieciński na Forum w Krynicy, przedstawiając Świętokrzyskie jako negatywny wzór, którego nie należy naśladować – podkreślił. – To jest w moim przekonaniu specjalna gra ze względu na to, że rok następny jest rokiem wyborczym i pewnie wtedy te środki będą w większym zakresie uruchomione. To jest problem, bo każde opóźnienie powoduje, że rozwój gospodarczy naszego regionu jest spowolniony.

Przypomniał, że w rankingu inwestowania środków europejskich Świętokrzyskie jest na samym końcu. Jego zdaniem w dużej mierze odpowiada za to osobiście aktualny marszałek województwa Adam Jarubas z PSL-u, który nie dopilnował wielu spraw.

[related id=37176]- Dla mnie to była przykra sprawa, bo jestem członkiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka – powiedział poseł Lipiec w odpowiedzi na pytanie o weta prezydenckie do ustaw reformujących polskie sądownictwo. Jego zdaniem posłowie PiS pracowali nad tymi ustawami, aby mogły one być procedowane przez Sejm i uchwalone przed przerwą wakacyjną. – Całą praca poselska i towarzyszący temu zamęt wywołany przez totalną opozycję nie zasługiwał na to, aby te ustawy zostały zawetowane.

Jego zdaniem konflikt na linii prezydent – obóz rządzący jest przez media rozdmuchiwany i przybrał w środkach przekazu rozmiary zupełnie nieadekwatne do tego, czym jest w rzeczywistości. Poseł widzi tu, mimo wszystko, potrzebę „refleksji”, aby wygrane w 2015 roku wybory prezydenckie i parlamentarne nie zostały zmarnowane.

– Niech wpłynie ten projekt – powiedział poseł Krzysztof Lipiec na temat przygotowywanych w Kancelarii Prezydenta ustaw o KRS i SN. – Mam nadzieję, że wypracujemy to w miarę szybko, dobry projekt, który przyczyni się do autentycznego zreformowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka WNET.

Wywiad z posłem PiS Krzysztofem Lipcem w części szóstej Poranka Wnet.

Paweł Mucha: Wypowiedź rzecznika prezydenta Krzysztofa Łapińskiego nie była niezręczna wobec premier Beaty Szydło

Dzień 72. z 80 / Nowy Korczyn – W Poranku WNET o tym, kiedy możemy spodziewać się nowych projektów ustaw o SN i KRS oraz o szorstkiej relacji między prezydentem a rządem i większością parlamentarną.

[related id=37313]

Podróżując wzdłuż Wisły, Radio WNET nie zapomina o sprawach ogólnopolskich. Dlatego w Nowym Korczynie w Poranku WNET Łukasz Jankowski rozmawiał z ministrem Pawłem Muchą, zastępcą szefa Kancelarii Prezydenta RP.

Paweł Mucha zaznaczył, że jest pełna zgoda prezydenta, iż reforma jest oczekiwana i potrzebna. Prezydent wyjaśnił, dlaczego podjął decyzję o wecie. Zaraz potem ruszyły prace ekspertów Kancelarii Prezydenta i ekspertów zewnętrznych. Niedługo ma być zwieńczenie tych prac.

Na pytanie o to, kiedy pojawią się nowe projekty ustaw o KRS i SN, minister odparł, że prezydent, wetując ustawy, zapowiedział, że przygotuje je w terminie dwóch miesięcy. Zatem: „Mamy na to jeszcze kilka tygodni”. Do tego czasu odmówił wypowiedzi na temat treści normatywnej szykowanych projektów. Zaprzeczył też pogłoskom, że w Kancelarii Prezydenta dopiero teraz, po wakacjach, ruszają prace nad tymi ustawami.

Na pytanie, czy będą konsultacje z posłami i ministrami koalicji rządowej, zanim wpłyną one do Sejmu, gość Poranka odparł, że prezydent będzie decydować o zakresie konsultacji. Projekty trafią do Sejmu i w toku prac legislacyjnych będą w gestii parlamentarzystów.

Czy zatem nie byłoby dobrze, gdyby prezydent zaprosił ministra Zbigniewa Ziobrę i spokojnie przedyskutował z nim projekty, zanim zostaną opublikowane? Paweł Mucha odpowiada, że prezydent ma zgodnie z konstytucją inicjatywę ustawodawczą. Jeśli uzna, że są potrzebne przy jej wykonywaniu dodatkowe konsultacje czy opinie, to z nich skorzysta. Podkreślił przy tym, że materia przygotowywanych ustaw jest prezydentowi świetnie znana. Od lat ma wiedzę na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, między innymi dzięki działalności Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej – tzw. Duda Pomocy. „Prezydent ma pełny przegląd, pełną wiedzę, także kompetencje, żeby w tej sprawie występować z inicjatywami”.

Po uwadze, że premier Beata Szydło wyraziła oczekiwanie, że reforma, którą zaproponuje prezydent, będzie głęboka i dotyczyć będzie również personaliów w Sądzie Najwyższym, minister Mucha ponownie odmówił wypowiedzi na temat treści rozwiązań, które znajdą się w projektach. Zaznaczył jednak, że prezydent uważa, że ma to być realna reforma wymiaru sprawiedliwości, przy czym oczekuje i liczy na to, że uzyska ona poparcie większości parlamentarnej. [related id=37176]

Minister odmówił oficjalnego potwierdzenia, że profesor Michał Królikowski pracuje nad tymi projektami, przy czym przyznał, że „określone wypowiedzi publiczne w tej sprawie już padły”.

Czy ma miejsce konflikt pomiędzy większością rządzącą a pałacem prezydenckim? Jako jego przejaw można traktować wypowiedź marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, iż oczekuje dymisji rzecznika prezydenta Krzysztofa Łapińskiego. Paweł Mucha stwierdził, że nie zrozumiał w ten sposób wypowiedzi marszałka. Stwierdził też, że prezydent ma kompetencje do decydowania o tym, kto będzie jego współpracownikiem.

Wypowiedź rzecznika prezydenckiego, zdaniem Pawła Muchy, nie była niezręczna względem premier Beaty Szydło. Po pierwsze powiedział on o konstytucyjnych uprawnieniach premiera z art. 161 konstytucji („Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, dokonuje zmian w składzie Rady Ministrów”.) Po drugie rzecznik zwrócił uwagę na oczywistą w demokracji parlamentarnej rzecz, że gdyby była potrzeba zmian personalnych, to naturalnie rozmawiać o nich trzeba też z liderem politycznym większości parlamentarnej, a tym jest niewątpliwie Jarosław Kaczyński.

Czy nie ma jeszcze zgody PiS na referendum konsultacyjne w sprawie nowej konstytucji w listopadzie 2018 roku? Minister Mucha odpowiedział, że w związku z tą kwestią miało miejsce wiele spotkań prezydenta z marszałkami Sejmu i Senatu. Sam minister Mucha spotykał się z marszałkiem Karczewskim i jest z nim w stałym kontakcie. Jak mówi, „te rozmowy są bardzo dobre”.

Marszałek Karczewski jasno wypowiedział się na jednym ze spotkań, że jest potrzeba zmiany konstytucji i przeprowadzenia w tej sprawie referendum konsultacyjnego. Z badań opinii publicznej wynika, że Polacy popierają pomysł prezydenta przeprowadzenia konsultacji i referendum w sprawie zmiany konstytucji. Minister Mucha nie boi się więc o frekwencję w tym referendum.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części szóstej Poranka WNET z Nowego Korczyna.

JS

 

7.09/ W 80 dni dookoła Polski/ Dzień 72. z 80/ Zapraszamy na Poranek WNET z Nowego Korczyna na Ponidziu

W naszej podróży wzdłuż Wisły dotarliśmy na Ponidzie, gdzie przed kilku laty powstała idea Jarmarków WNET

 

Goście audycji:

Paweł Mucha – zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP;

Krzysztof Lipiec – poseł PiS;

Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet z Niemiec;

Stanisław Klepka – rolnik, sprzedawca na Jarmarku WNET;

Paweł Zagaja – wójt gminy Nowy Korczyn;

Karina Lechowska – dziennikarka „Tygodnika Ponidzie”;

Ewa Ciepielewska – malarka, podróżniczka;

Edward Ragan – radny Nowego Korczyna;

Paweł Kulik – nauczyciel, historyk;

Bogusława Zawada – dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Nowym Korczynie;

Grażyna Rasińska – Stowarzyszenie Koło Gospodyń Wiejskich Korczyna;

Dariusz Wiech – główny specjalista w Zespole Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Smyk

Wydawca: Łukasz Jankowski

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski/Jan Brewczyński


Część pierwsza:

Paweł Kulik o dziejach Nowego Korczyna, które są mocno związane z początkami piłki nożnej w Polsce oraz negatywnie o reformie edukacji przeprowadzanej przez rząd premier Beaty Szydło.

Ewa Ciepielewska o pływaniu na Wiśle.

 

Część druga:

Bogusława Zawada oraz Grażyna Rasińska o kulturze w Nowym Korczynie oraz o postaci pisarza Adolfa Dygasińskiego.

Edward Ragan o wylewaniu Wisły, które stanowi duże zagrożenie dla Nowego Korczyna oraz o bezrobocie w mieście.

 

Część trzecia:

Jan Bogatko przedstawił komentarze w niemieckim tygodniku na temat reformy edukacji w Polsce.

Dariusz Wiech o bogactwie przyrodniczym terenów wokół rzeki Nidy, jednego z dopływów Wisły.

 

Cześć czwarta:

Serwis informacyjny Radia Warszawa.

 

Część piąta:

Paweł Zagaja o akcji, która miała na celu zmniejszenie liczby pośredników pomiędzy rolnikami a kupującymi ich produkty – zapoczątkowała ona Jarmarki Wnet. W rozmowie także o potrzebach gminy. Najpilniejszą jest budowa kanalizacji oraz rozwój infrastruktury drogowej. Jednym z problemów, który dotyka samorządy jest też niedobry mechanizm subwencji oświatowej, która nie pozwala na utrzymanie małych, wiejskich szkół.

Karina Lechowska krótko przedstawiła dwudziestoletnią historię Tygodnika Ponidzia, który ma polskiego, prywatnego właściciela. Wypowiedziała się też na temat lokalnych spraw. Po ostatnich wyborach samorządowych w 2014 roku nie było zmian personalnych. Wygrali w nich przedstawiciele PSL-u. Miejscowym paradoksem jest to, że z kolei w wyborach parlamentarnych wygrał tutaj PiS.

 

Część szósta:

Krzysztof Lipiec o tym, że dla niego Korczyn wciąż jest miastem, ponieważ nie uznaje ukazu carskiego odbierającego mu prawa miejskie. Dzisiaj lokalne władze starają się o uznanie Korczyna za miasto. Zapytany o słowa wójta, iż brakuje właściwych subwencji, stwierdził, że rząd stara się robić jak najwięcej, ale zaniedbań z poprzednich lat jest bardzo dużo. Uznał za błędną decyzję prezydenta o zawetowaniu ustaw o KRS i o SN. Stwierdził jednak, że nie ma konfliktu między partią rządzącą a głową państwa.

-Mówił o tym minister Kwieciński na Forum w Krynicy, stawiając świętokrzyskie jako ten negatywny wzór, którego nie należy naśladować – podkreślił Lipiec. – To jest w moim przekonaniu specjalna gra ze względu na to, że rok następny jest rokiem wyborczym i pewnie wtedy te środki będą w większym zakresie uruchomione. To jest problem, bo każde opóźnienie powoduje, że rozwój gospodarczy naszego regionu jest spowolniony.

Paweł Mucha zapytany o eo tym, kiedy możemy spodziewać się nowych projektów ustaw o SN i KRS oraz o szorstkiej relacji między prezydentem a rządem i większością parlamentarną. Odniósł się również do kontrowersji wokół wypowiedzi rzecznika prezydenta Krzysztofa Łapińskiego.

Lidia Płonka zaprosiła do Nowego Korczyna i wymieniła kilka miejsc, które warto odwiedzić podczas wizyty.

Stanisław Klepka zaprosił na sobotni Jarmark Wnet.

 


 

Cała audycja:

 

O. Leon Knabit: Dziękuję Panu Bogu bez zadzierania nosa, że mogę jeszcze komuś trochę radości przynieść

Dzień 71. z 80/ Tyniec/ 63. kilometr Wisły – O. Leon Kanbit o młodzieży, nauce i wierze, a także swoich spotkaniach z księdzem, który „przypadkiem został papieżem”, i o dowcipach prymasa Wyszyńskiego.

Antoni Opaliński: Znaczna część audytorium słuchaczy ojca to są młodzi ludzie. W jaki sposób dociera się do młodych ludzi z przekazem benedyktyńskim?

Ojciec Leon Knabit: Sam się dziwię temu, dlatego że od początku mojej pracy w kapłaństwie i gdy wstąpiłem po pięciu latach do benedyktynów, miałem wiecznie do czynienia z młodzieżą. Lękam się do dzisiaj, bowiem to wielka odpowiedzialność przekazywać tak ważne treści młodym ludziom, a zwłaszcza dzieciom. Jestem w Tyńcu patronem przedszkola samorządowego. Trzeba by zapytać mych słuchaczy, dlaczego na Leona się idzie i Leona się słucha. Sam sobą nie jestem zachwycony, chociaż uważam, że nie jest tak źle. Innym się podobam, a sobie nie muszę. Gorzej z ludźmi, którzy sobie się podobają, a innym się nie podobają.

Po mojej mamusi, która była bardzo otwartym człowiekiem, mam to, że nie boję się ludzi. Kiedyś pytano się mnie o hobby. Moje hobby to człowiek. Każdy człowiek warty jest zainteresowania. Każdy człowiek jest umiłowanym dzieckiem bożym, w każdym widzę Jezusa czy to będzie małe dziecko, czy stara babcia. Do każdego mogę podejść, tylko muszę uważać, żeby kogoś nie uszczęśliwiać na siłę swoją obecnością.

Przed wejściem na antenę rozmawialiśmy. Ojciec opowiadał o tym, jak musiał jednego dnia podpisać trzysta książek.

Przez trzy dni targów podpisałem 800 książek i wcale nie czułem się zmęczony, ale wewnętrznie rozradowany, że miałem z tymi ludźmi kontakt, mogłem uśmiechnąć się, kogoś tam pogłaskać, przytulić. „Proszę ojca, nie mam żadnej książki, niech mnie choć ojciec przytuli”, prosili mnie. No to, dawaj! Cieszyło mnie, że jeszcze stary człowiek się przyda, aby komuś trochę radości przynieść. Dlatego dziękuję Panu Bogu za to bez zadzierania nosa.

Ojciec zajmuje się pracą z młodzieżą, z dziećmi od samego początku posługi kapłańskiej. Czy ta młodzież jest dzisiaj inna niż była kilkadziesiąt lat temu, czy teraz trzeba inaczej do niej przemawiać?

Powiedziałbym, że na dnie duszy jest wciąż taka sama, tylko że oprawa czy ramka zmieniła się całkowicie. Gdy zaczynałem, w biurach i urzędach były liczydła, i to jest symboliczne. Dzisiaj w przedszkolach dzieci mają komórki, a u urzędnika stoi komputer i obok leży komórka. A kiedyś był jeden jedyny telefon na korbkę i to na cały Tyniec. Świat idzie bardzo do przodu, ale benedyktyni – tak jak się zna historię – zawsze szli z postępem.

Jeden z mnichów, opisując opactwo benedyktynów w Cluny w XI wieku, zachwycał się pięknem budynków i wspaniałością biblioteki, kościoła, refektarza, ale to, co przykuło jego uwagę, to była „dziwnym sposobem doprowadzona bieżąca woda w ścianie”. W XI wieku wodociąg! Jak to zrobili, nie mam pojęcia. U nas w Tyńcu dopiero w latach 60. doprowadzili do cel bieżącą wodę. Była jedna wanna na dole, jeden kran i koniec.

Benedyktyni, jako współbudujący Europę, potem z cystersami, wprowadzili kulturę rolną, szkolnictwo – nie było kiedyś szkolnictwa świeckiego. Benedyktyni dziś starają się nie zwalniać tempa i współtowarzyszyć rozwojowi techniki, a nawet go czasami wyprzedzać.

Jan Paweł II i wielu innych zwracali uwagę na to, że konflikt między wiedzą a wiarą jest często konfliktem pozornym. To są dwie rzeczywistości, które się uzupełniają. Jeżeli jest dobra wola z jednej i drugiej strony, znajdują one wspólna płaszczyznę. Czego objawienie nie wie, to sięga do nauki, zwłaszcza w zakresie stworzenia, a czego nauka nie wie… no chociażby to, że był wielki wybuch. A skąd się wziął? Co było przed nim jeszcze nie wiemy, a wiara mówi, że jest sobie taki Pan Bóg, który to wykombinował i rządzi wszystkim dla dobra ludzi. W każdym bądź razie to taka doskonała symbioza.

Czyli nauka nie jest zagrożeniem dla wiary.

A co dla niej dzisiaj jest zagrożeniem?

Pycha człowieka. Powiedzenie – ja jestem ważniejszy, dla mnie Pan Bóg niepotrzebny, bo sobie sam daję radę. A to jest strasznie krótkowzroczne, nawet jeśli będę żył 110 lat. A potem co? Garstka prochu.

Jeśli ten człowiek będzie buddystą, to się rozpłynie w energii wszechświata albo będzie reinkarnacją innego człowieka, albo zamieni się w zwierzątko. Jedna buddystka, miła dziewczynka, mówiła koleżance, że „może będę chomikiem, to bardzo miłe stworzonko”, i mówiła to na serio. A katoliczka na to, bo się przyjaźniły,” to ja wolę siedzieć z Jezusem po prawicy Ojca jego, niż być chomikiem”. Ty wierzysz w to, a ja wierzę w to.

Często Pascal mówił – „trochę wiedzy oddala od Pana Boga, a więcej wiedzy przybliża go na nowo”. Proszę, człowiek wydawałoby się wszystkie rozumy zjadł i twierdzi, nie ma Boga, „w swej pysze imię Boga przez małe 'b’ pisze, wielkiego Boga”, jak to poeta powiedział. Potem widzi, że to nie bardzo ma sens, i powoli w późniejszym wieku – może z lęku, może na skutek przemyśleń – wraca.

Ojciec spotkał na swej drodze wielu ludzi, także ludzi świętych, m.in. św. Jana Pawła II. Kiedy po raz pierwszy?

W 1957 roku. Dlatego że byłem wciąż słaby i chorowity musiano mnie wyświęcić. Biskup zamiast wyrzucić zdechlaka z seminarium, to wyświęcił go wcześniej o pół roku, w 1953 roku, a moich seminaryjnych kolegów w 1954 roku. Wtedy też trzeba było trochę odpocząć od pełnej pracy duszpasterskiej, dlatego byłem przez jakiś czas w Gronkowie na Podhalu.

Wiadomo, że słabe płuca i trzeba pooddychać górskim powietrzem. A potem w Pewli Małej koło Żywca, gdzie był punkt rekolekcyjny. Byłem tam kapelanem. Mili ludzie wciąż przyjeżdżali tam na jakieś warsztaty, spotkania, wypoczynek. Tam też między innymi przyjechał Karol Wojtyła. Taki „wujek Karol”, ze swymi studentami. W zimie zjeżdżał na nartach, a w lecie robił te słynne chodzone rekolekcje. Wędrowali sobie po okolicznych górkach, mieli konferencje, chwile milczenia, trochę humoru, pogody wieczorem. Ja byłem kapelanem i pełniłem rolę gospodarza.

Wszyscy bardzo cenili księdza Wojtyłę i kiedy on został profesorem, to nie „sprofesorzał” – bo wielu po pewnym czasie nosa zadziera – ale pozostał normalnym dobrym człowiekiem, dobrym księdzem, jakim był przedtem, i był bardzo lubiany. Gdy zebrali się ludzie w kuchni, która była w jakimś baraku, bo wtedy nie było jadalni, to zawsze mówił o czymś bardzo mądrze. Nigdy nie opowiadał kawałów (prymas Wyszyński lubował się w opowiadaniu kawałów), tylko czasem wtrącał jakieś sensowne słówko z odrobiną ironii. Już wówczas wyczuwałem, że to nieprzeciętny człowiek. A potem ja wstąpiłem do Tyńca, a on został biskupem. No i masz! Ja zostałem proboszczem i wtedy relacje stały się bardziej żywe.

On lubił korespondencję, odpisywał na każdy list, pisał na imieniny itd. Nie miałem kontaktu z papieżem, bo to jest za wysoko dla mnie, ale miałem kontakt z księdzem Karolem Wojtyłą, który przypadkiem został papieżem. Cenię to sobie bardzo i pamiętam. Kontakt z nim wywarł na mnie wielki wpływ.

Ojciec powiedział, że Karol Wojtyła nie opowiadał dowcipów w przeciwieństwie do prymasa Wyszyńskiego. To jest chyba nieznane szerzej oblicze prymasa Wyszyńskiego, bo raczej w odbiorze publicznym uchodził za osobę posągową, bardzo poważną. Proszę powiedzieć nam jakiś dowcip opowiadany przez prymasa Wyszyńskiego.

Ci, którzy go znali, pamiętają jeszcze, że zgrywę taką robił. Miał kartkę przed sobą i niby czytał jakieś opowiadanie z kartki przez 20 minut. Zerknąłem mu przez ramię i widzę, że miał na niej trzy zdania napisane. Po prostu miał zdolność opowiadania, opowiadał m.in. o góralu, który miał śmierć kliniczną.

W Tyńcu, gdy Wyszyński przyszedł do celi opata, powiedział: „Ojciec ma piękny widok, żaden biskup nie ma tak pięknego widoku. Wisła, ta rzeka, jest niczym aktyw partyjny”. A ojciec przeor pyta się: „Jak to?”. Na to Wyszyński odpowiada: „Bo płytkie nurty i trzyma się koryta”. Albo jeszcze inny dowcip. Wyszyński: „Czy wiecie, że ze Związku Radzieckiego otrzymaliśmy cały wagon butów?”. Słuchacze: „To niemożliwe, to jest coś niebywałego”. Wyszyński: „No tak, do podzelowania”.

Gdy ojciec przeor przedstawiał mnie prymasowi Wyszyńskiemu, to powiedział: „Ojciec Leon, najbardziej złośliwy mnich w naszym klasztorze”. Prymas się uśmiechnął i odpowiedział: „Ja też jestem złośliwy, ale się hamuję”

Oficjalnie był bardzo majestatyczny i poważny, nie rzucał słów na wiatr, nie mówił wyuczonych formułek, ale patrzył i widział, co się dzieje, i zazwyczaj reagował. Kiedyś wygłaszał kazanie i dziecko płakało o misia, który mu spadł. Ksiądz prymas w pewnym momencie przerwał i powiedział: „No dajcie temu dziecku tego misia, nie słyszycie, jak płacze!” i kontynuował kazanie.

Czego ksiądz życzyłby naszym słuchaczom, słuchaczom Radia WNET?

[related id=37045]Życzę wszystkim słuchaczom, aby mieli radość słuchania dobrych rzeczy, rozum i umieli odróżniać rzeczy dobre od mniej dobrych, a zwłaszcza złych, i żeby słuchali tego, co naprawdę warto słuchać. Jeśli się słucha tak jak leci, byle czego, to często sam człowiek nie wie, kiedy nasiąka treściami, które właściwie nie są jego treściami. Był u nas taki ojciec Michał, który mawiał: „Drogie dzieci, nie czytajcie dobrych książek, czytajcie tylko bardzo dobre, bo na dobre szkoda czasu”. Na złe słuchanie szkoda czasu. Miejmy nadzieję, że to słuchanie jest i będzie dobrym. Szczęść Boże wszystkim. Dziękuję.

Dziękujemy za rozmowę. Szczęść Boże.

MoRo

 

 O. Leon Knabit znany i lubiany, młody duchem benedyktyn, publicysta, którego poczucie humoru i kpiarstwo nie ma sobie równych.

Ojciec Leon Knabit, jako gość honorowy, oraz – jak piszą sami organizatorzy – jako ceniony duszpasterz, rekolekcjonista i spowiednik, autor wielu książek, artykułów i felietonów, weźmie udział w pierwszej edycji Targów Seniora w Krakowie. Dzisiaj na specjalnym stoisku Wydawnictwa Benedyktynów TYNIEC o. Leon będzie podpisywał książki i czekał na chętnych do rozmowy.

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj.

Piotr Doerre: Skoro wszystkie mainstreamowe partie konsekwentnie niszczą Europę, musi pojawić się ruch sprzeciwu

Dzień 71. z 80/ Tyniec – W Poranku WNET rozmawialiśmy na temat tzw. alternatywnej prawicy (alt-right) i tego, co łączy ten niejednorodny nurt – obok antysystemowości jest to antychrześcijaństwo.

W Poranku WNET w Tyńcu gościł Piotr Doerre, redaktor naczelny portalu PCh24.pl, który kilka miesięcy temu w dwumiesięczniku „Polonia Christiana” opublikował artykuł na temat tzw. alternatywnej prawicy (po angielsku zwanej alt-right). Kwestii alternatywnej prawicy dotyczyła rozmowa.

Alternatywna prawica to niejednorodny, niepoprawny politycznie nurt z zaplecza światowej polityki, którego koncepcje powoli zaczynają przesuwać się do mainstreamu. Jej lider w USA Steve Bannon właśnie odszedł z obozu prezydenta Trumpa po wydarzeniach w Charlottesville, które były przełomem dla alternatywnej prawicy. Jej najradykalniejsza rasistowska część zaczęła otwarcie głosić swoje hasła, a z kolei część polityków z nią sympatyzująca odwróciła się od niej.

Tym, co łączy alt-right, jest antysystemowość i coraz bardziej popularne idee, których wspólnym mianownikiem jest antychrześcijaństwo. Jej patron Richard Spencer jest nie tylko zadeklarowanym rasistą i nacjonalistą, ale też ateistą. Przy tym jest zwolennikiem, wręcz admiratorem, Władimira Putina. [related id=37045]

Na działalność alternatywnej prawicy ma według Piotra Doerre wpływ Rosja. Nie jest to jednak wpływ bezpośredni, a raczej sianie zamętu i dezinformacja, raczej inspirowanie niż sterowanie. Rosyjskie służby skutecznie stosują przy tym techniki, które odziedziczyły po KGB i GRU. Gość Poranka poleca lekturę powieści Vladimira Volkoffa „Montaż”, która znakomicie opisuje tego rodzaju działania służb.

W Europie również istnieją nurty alternatywnej prawicy – i antysystemowej, i antychrześcijańskiej. Są one także w Polsce, aczkolwiek bardzo marginalne. Wątki pochodzące od jej ideologów – Alaina de Benoist, Aleksandra Dugina i Juliusa Evoli – są bowiem bardzo silne w antysystemowych ugrupowaniach w państwach europejskich. Ugrupowania te oczywiście nie rządzą, ale ich popularność wzrasta, przy czym ich rozwój jest ograniczany metodami administracyjnymi. W tym roku wszystkie te partie odniosły porażki wyborcze.

Piotr Doerre podsumował temat alternatywnej prawicy w Europie stwierdzeniem, że skoro wszystkie mainstreamowe partie prowadzą konsekwentną politykę niszczenia Europy, pozwalając na napływ muzułmanów lub nawet go inspirując, to oczywiste jest, że musi narodzić się ruch sprzeciwu. Problemem jest jego zdaniem to, że nie jest to ruch inspirowany chrześcijaństwem, a właśnie antychrześcijański. Przynajmniej częściowo winę za to ponoszą sami katolicy, którzy nie mają w tej kwestii jasnego i zdecydowanego stanowiska.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części szóstej Poranka WNET z Tyńca.

JS

Ks. Isakowicz-Zaleski: PiS w sprawie ludobójstwa ukraińskiego na Kresach działa wg zasady „jestem za, a nawet przeciw”

Dzień 71. z 80 / Tyniec – W rozmowie w Poranku WNET o tym, czy polskie władze „odrobiły lekcję” w sprawie upamiętnienia ofiar zbrodni ukraińskich oraz o wyborze nowego arcybiskupa krakowskiego.

W Poranku WNET w Tyńcu gościł ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, strażnik pamięci o tragedii na Wołyniu – jak go przedstawił prowadzący rozmowę Antoni Opaliński.

Zdaniem księdza po tym, jak PiS objął rządy, trochę się zmieniło, ale III RP nadal „nie odrobiła lekcji, jeśli chodzi o pamięć o Kresach”. Przy czym nie chodzi tu tylko o tragedię, która tam się wydarzyła, ale o tradycje kresowe skazane na zapomnienie przez komunistów, a obecnie przez poprawność polityczną. Wciąż dominuje zasada „zapomnij o Kresach i o ludobójstwie ukraińskim”, co nazywane jest mitem Giedroycia. Skutek tego jest taki, że 85% ofiar Ukraińców ciągle czeka na pochówek.

Na PiS głosowało wiele osób ze środowisk kresowych. W odpowiedzi na ich oczekiwania PiS doprowadził do podjęcia przez Sejm uchwały nazywającej ludobójstwo ludobójstwem, potępiającej sprawców i oddającej cześć sprawiedliwym Ukraińcom. Jest to zdaniem księdza przełom, ale „niestety na tym się wszystko zatrzymało”. Ksiądz uważa, że jest to wynik tego, że w PiS działa frakcja proukraińska, a nawet probanderowska, dla której najważniejsze są stosunki z ukraińskimi oligarchami.

Lista zarzutów księdza Isakowicza-Zaleskiego wobec rządzących na tym się nie kończy. Zwraca uwagę, że prezydent Duda, który dwa razy był na Ukrainie, nawet nie wspomniał tam o kwestii ludobójstwa ani nie odwiedził grobów ofiar. Ukraińskie elity doskonale znają prawdę o Wołyniu, a minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski traktuje Ukraińców jak „głupszy naród”, któremu trzeba „odpuścić pewne rzeczy, bo oni nic nie zrozumieją”. Płyną z Polski pieniądze na Ukrainę, ale nic nie ma z tego w zamian.

Środowiskom kresowym nie chodzi – jak zarzucają im „giedroyciowcy” – o przesunięcie granic czy o odszkodowania, a o pochowanie i upamiętnienie ofiar i o to, żeby w szkołach o tragedii na Kresach uczono, tak jak uczy się o Katyniu. Bezpodstawne są też zarzuty o prorosyjskość kresowiaków.

[related id=37045]Zachowanie PiS-u w kwestii kresowej ksiądz Isakowicz-Zaleski podsumował słowami, że PiS postępuje według słynnej zasady Lecha Wałęsy – jest za, a nawet przeciw.

Tematem drugiej części rozmowy była sytuacja w archidiecezji krakowskiej po tym, jak abp Marek Jędraszewski został tutejszym metropolitą. „Niektórzy jeszcze nie wyszli z szoku”. Arcybiskupem krakowskim nie został bowiem ani krakowianin, ani żadna z sześciu typowanych osób.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski miał okazję poznać abpa Jędraszewskiego, jeszcze gdy był on metropolitą w Łodzi, na płaszczyźnie działalności charytatywnej. Prowadzona przez niego Fundacja Brata Alberta ma bowiem w Łodzi swoje placówki.

Według księdza Isakowicza-Zaleskiego w krakowskim Kościele „potrzeba trochę dyscypliny”. Zwykły wierny dotychczas miał wątpliwości, gdyż działania niektórych duchownych zbytnio szły w kierunku lewicowym i liberalnym.

Ponadto ksiądz Isakowicz-Zaleski bardzo ceni „nieczytane z kartki, przepiękne homilie nowego arcybiskupa”.

Całej rozmowy można posłuchać Poranku WNET z Tyńca w części siódmej.

JS

Michał Karnowski: Konflikt na linii prezydent – obóz rządzący jest realny. Marginalizacja opozycji postępuje

Dzień 71. z 80/ Tyniec/ 63. kilometr Wisły / Jakkolwiek na to spojrzeć, jest to pęknięcie i jesień będzie czasem, w którym obydwie strony będą badały, ile mają realnej siły – przewiduje Karnowski.

[related id=36998]- Nadchodzący sezon polityczny będzie interesujący i inny niż wszystkie – twierdzi Michał Karnowski. Istotną zmianą według niego jest fakt, że w kalendarzu praktycznie nieuwzględniana jest opozycja, „tak jakby nie była w stanie już nic powiedzieć”. Zwrócił uwagę, że w rankingu nieufności opozycyjny lider Grzegorz Schetyna poszybował „gdzieś bardzo, bardzo w górę” i znalazł się wśród grona najbardziej nielubianych polityków, co jest bardzo dobrym podsumowaniem mijających dwóch lat pod rządami PiS.

– Punkt ciężkości istoty polityki, wagi pewnego sporu przenosi się na dyskusję pomiędzy ośrodkiem prezydenckim a ośrodkiem parlamentarnym – ocenił dziennikarz, który zdaje sobie sprawę z nadziei, jakie pojawiają się w obozie szeroko pojętej prawicy, że sytuacja ta jest „udawana i takiego sporu nie ma”.

– Też bym wolał, żeby to był konflikt ograniczony, ale moim zdaniem nie jest on ograniczony. To jest poważny konflikt polityczny, w którym prezydent Andrzej Duda zdecydował się na pełne zerwanie z obozem  rządzącym – powiedział rozmówca Antoniego Opalińskiego. Jego zdaniem świadczy o tym chociażby ton wypowiedzi prezydenta, „który stał się recenzentem PiS-u”, co dominuje w jego wystąpieniach politycznych.

Zdaniem publicysty może być tak, że PiS nie „dał przestrzeni nie dał tlenu” prezydentowi i dlatego to tak się potoczyło.

– Jakkolwiek byśmy na to spojrzeli, jest to pęknięcie i jesień będzie czasem, w którym obydwie strony będą badały, ile mają realnej siły – powiedział Michał Karnowski. – Jedno jest w tym wszystkim niepokojące; wydaje się, że misja reformy sądownictwa oddala się maksymalnie i niestety trochę jest tak, jakby weta pana prezydenta wyznaczyły granicę, do której można zmienić system III RP.

[related id=37045]Dziennikarz zwrócił uwagę na to, że reforma sądownictwa była po raz pierwszy, w ramach konstytucji, realną próbą ustrojowej reformy państwa, a nie tylko wymiany kadr, prób łączenia jakichś instytucji. „Tutaj weto prezydenckie powiedziało STOP i – sądów to już zmieniać nie wolno, nawet jeżeli wygrało się tak zdecydowanie wybory. Obym się mylił, ale ja tych ustaw na razie w realu nie widzę.”

W audycji również refleksje i zapowiedzi szczególnie polecanych imprez na  Forum Ekonomicznym w Krynicy, a także kulisy wyboru premier Beaty Szydło na Człowieka Roku XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdzie jej kandydatura rywalizowała z branym również pod uwagę wicepremierem Mateuszem Morawieckim.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Rozmowa z Michałem Karnowskim w części szóstej Poranka WNET.

6.09 / W 80 dni dookoła Polski / Dzień 71. / Zapraszamy na Poranek WNET z opactwa benedyktynów w Tyńcu

W 71. dzień naszej podróży, kierując się wzdłuż Wisły, dotarliśmy do Tyńca. W dzisiejszym Poranku między innymi opowiemy o niezwykłym opactwie, które znajduje się w tej miejscowości.

Goście audycji:

O. Leon Knabit – benedyktyn;

Ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski – duchowny katolicki obrządku ormiańskiego;

Michał Karnowski – tygodnik wSieci;

Piotr Doerre – publicysta Polonia Christiana;

Piotr Witt – korespondent Radia Wnet w Paryżu;

Prof. Andrzej Sadurski – hydrolog, Państwowy Instytut Geologiczny;

Brat Michał Gronowski – benedyktyn;

Brat Karol Cetwiński – benedyktyn.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Smyk

Wydawca: Łukasz Jankowski

Wydawca techniczny: Luiza Komorowska/Jan Brewczyński


Część pierwsza:

Bracia benedyktyni Michał Gronowski i Karol Cetwiński przedstawiają historię opactwa. Do dzisiaj nie ma pewności, który król Polski sprowadził benedyktynów do Tyńca. Brat Michał Gronowski mówi także o interpretacji reguły św. Benedykta i o  dotyczącym jej sporze.

Aleksander Wierzejski relacjonuje pierwszy dzień XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy. w którym dużo miejsca na dyskusję poświęcono tematowi Trójmorza.

 

Część druga:

Benedyktyn Karol Cetwiński opowiada o chorale gregoriańskim, jego historii i miejscu w zakonie oraz Kościele powszechnym.

Prof. Andrzej Sadurski o tym, jak dzieli się Wisła.

Brat Karol Cetwiński na temat roli i znaczeniu muzyki w Kościele.

 

Część trzecia:

Piotr Witt wyjaśnia zawiłości francuskiej polityki, analizując ostatnie prezydentury kraju nad Sekwaną. Czy Francja jest wciąż prawicowa czy może już lewicowa. Obywatelom tego kraju trudno jest to określić.

 

Dr Michał Lubina odpowiada na pytanie czy państwa BRICS mają szansę przejąć dominację nad Stanami Zjednoczonymi w obecnym czasie. Ponadto wykładowca mówił o konflikcie w Birmie.

 

Część czwarta:

Serwis informacyjny Radia Warszawa.

 

Część piąta:

O. Leon Knabit o swojej misji w kapłaństwie, która polegała głównie na pracy z młodzieżą. O. Leon Knabit liczy sobie 87 lat, a w kapłaństwie wytrwał 63 lata. Ojciec mówi o tym jak młodzież się zmienia i jakich świętych spotkał w swoim niekrótkim życiu. A także o nauce i wierze, oraz swoich spotkaniach z księdzem, który „przypadkiem został papieżem” i o dowcipach prymasa Wyszyńskiego.

W Tyńcu w celi opata, gdy Wyszyński przyszedł, powiedział: „Ojciec ma piękny widok, żaden biskup nie ma tak pięknego widoku. Wisła, ta rzeka jest niczym aktyw partyjny”. A ojciec przeor pyta się: „Jak to?”. Na to Wyszyński odpowiada: „Bo płytkie nurty i trzyma się koryta”. 

 

Część szósta:

Michał Karnowski komentuje bieżącą sytuację polityczną w Polsce. Według redaktora rząd PiS-u pisze scenariusze, w których nie uwzględnia opozycji. Do tego dochodzi bardzo realny konflikt pomiędzy obozem rządzącym a prezydentem Andrzejem Dudą.

Konflikt na linii prezydent – obóz rządzący jest realny. Marginalizacja opozycji postępuje

Piotr Doerre o radykalnej i alternatywnej prawicy, która w ostatnim czasie coraz śmielej wychodzi na światło dzienne zarówno w Europie Zachodniej, jak i Stanach Zjednoczonych. Wszystkie partie o tym charakterze łączą antysystemowość i antychrześcijańskie hasła, a ich celem jest dezinformacji i sianie chaosu.

Skoro wszystkie mainstreamowe partie konsekwentnie niszczą Europę, musi pojawić się ruch sprzeciwu

 

Cześć siódma:

Ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski o pamięci ludobójstwa na Wołyniu. Istnieje wciąż duża liczba ofiar, która nie została pochowana, a polscy politycy zdają się, według księdza, nie rozwiązywać problemu z pamięcią o tym ludobójstwie.

PiS w sprawie ludobójstwa ukraińskiego na Kresach działa według zasady „jestem za a nawet przeciw”


Posłuchaj całego Poranka Wnet:

 

Andrzej Pająk o debacie publicznej: „Demokracja” i „konstytucja” to bożki, a realnie „jednostka zerem, jednostka bzdurą”

Dzień 70. z 80 / Harmęże – Okręg wyborczy, w którym jest 15 posłów, to jest taki kołchoz – ocenił senator Pająk. Postuluje wprowadzenie zmian w prawie wyborczym w związku z pisaną na nowo konstytucją.

Senator Andrzej Pająk był gościem Antoniego Opalińskiego w Poranku Wnet nadawanym z Harmęża. W audycji mówił o swoich doświadczeniach, jakie wyniósł z pracy w instytucjach samorządowych, a także jako wójt i starosta. Jego zdaniem wiele rozwiązań dotyczących samorządów jest bardzo dobrych i nie oczekuje rewolucji w tym względzie. Jego główne postulaty nt. zmian w prawie dotyczą ordynacji wyborczej. Jeśli chodzi o władze samorządowe to zmieniłby przepisy dotyczące wyboru starosty i optowałby za wyborami bezpośrednimi w zamian aktualnych wyborów pośrednich. Widziałby również zmiany odnośnie ordynacji wyborczej do Sejmu, w tym dotyczące list partyjnych, w których „na zająca musi startować dwa razy więcej kandydatów niż jest miejsc”. Zmany, za którymi optuje, dotyczą też zmniejszenia okręgów wyborczych.

– Okręg wyborczy, w którym jest 15 posłów, to jest taki kołchoz – ocenia.

Pytany o celowość istnienia powiatów, podkreśla zdecydowanie, że jest za ich pozostawieniem. Jako orędownik tworzenia małych ojczyzn „uważam, że powiat dobrze spełnia swoją rolę”.

Jego zdaniem „demokracja i „konstytucja” urosły w debacie publicznej do rangi swego rodzaju bóstwa. A realnie wygląda to tak, jak w wierszu Majakowskiego – „jednostka zerem, jednostka bzdurą”. Senator nie ma wątpliwości, że aktualnie o żadnym zagrożeniu demokracji nie może być mowy.

W rozmowie z Andrzejem Pająkiem poruszone były również kwestie związane z reformą szkolnictwa, której jest wielkim zwolennikiem.

MoRo

[related id=36815]Andrzej Pająk ur. 26.09.1955 r. w Zawoi. W 1981 r. ukończył studia na Wydziale Metalurgicznym Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W latach 1982–83 pracował jako technolog w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej. Od 1984 do 1990 r. był nauczycielem w Zespole Szkół Mechanicznych w Suchej Beskidzkiej.

W okresie 1990–98 sprawował mandat radnego Rady Gminy Zawoja, pełniąc jednocześnie funkcję wójta tej gminy. W latach 1998–2011 był radnym Rady Powiatu Suskiego, a od 1999 do 2011 r. – starostą tego powiatu.

W Senacie VIII kadencji był członkiem Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Należy do Prawa i Sprawiedliwości.

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Pomysły Jarosława Gowina na reformę szkolnictwa wyższego są „cokolwiek dziwne” i zaczerpnięte od poprzedniej ekipy?

Dzień 70. z 80 / Harmęże / Poranek WNET – W rozmowie z Józefem Brynkusem, posłem Kukiz’15, o zmianach w nauce i szkolnictwie wyższym wprowadzanych przez ministra Jarosława Gowina.

Wśród różnych reform, o których mówi rząd, jest też reforma szkolnictwa wyższego. W tym zakresie różne pomysły ma wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego. O nich Antoni Opaliński rozmawiał z posłem Kukiz’15, dr. hab. Józefem Brynkusem w Poranku WNET w Harmęży.

Gość o pomysłach ministra mówi, że są „cokolwiek dziwne” i zaczerpnięte od poprzedniej ekipy rządzącej. Hasło – podniesienie poziomu polskiego szkolnictwa wyższego – jest oczywiście słuszne. Jednak – jak twierdzi – nie da się go zrealizować bez zwiększenia finansowania. Tymczasem mamy do czynienia z zachowaniem poziomu finansowania (lub niewielkim wzrostem) i z rewolucyjnymi zmianami w sieci szkolnictwa wyższego.

Poseł szczególnie krytykuje powoływanie i wspieranie największych ośrodków akademickich. Prowadzi to według niego do marginalizacji mniejszych ośrodków, a pełnią one nie tylko rolę naukową i kulturową, ale też ekonomiczną.

Powtarzającym się hasłem jest współpraca nauki z biznesem. Dotychczas nie było sprzyjającej atmosfery dla takiej współpracy. Gość Poranka uważa, że trzeba stworzyć zachęty dla biznesu, aby była ona możliwa. Podkreślił jednak, że uczelnie wyższe mają mieć charakter nie tylko eksperymentalny, służący biznesowi i ekonomii, ale też charakter erudycyjny, kształcący kadry, między innymi kadry nauczycielskie. [related id=36815]

Antoni Opaliński zwrócił uwagę, że na najlepszych uczelniach świata obok szkół biznesu czy szkół prawa są elitarne wydziały ściśle naukowe, prowadzące badania niemające nic wspólnego z biznesem. Poseł Brynkus jest zdania, że taki właśnie kierunek działania trzeba zabezpieczyć polskim uczelniom. Zarzuca więc ministrowi Gowinowi zbytnią fascynację ideą, żeby uczelnie wyższe służyły przede wszystkim biznesowi. Zdaniem gościa Poranka uczelnie powinny też kształcić na najwyższym poziomie nauczycieli. Nie będzie miało to bezpośrednich skutków ekonomicznych, ale jest potrzebne na przykład po to, aby możliwe było powstawanie w Polsce większej liczby wynalazków.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części piątej Poranka WNET z Harmęży, a w niej także o tzw. systemie bolońskim oraz o tym, co polski rząd powinien przedsięwziąć w odpowiedzi na działania Komisji Europejskiej i Fransa Timmermansa.

JS