Poranek Wnet to jedyne takie miejsce w eterze, w którym wiele tematów i zagadnień łączy się w spójną całość. Felietony i komentarze, analizy ekspertów, rozmowy z politykami i publicystami, a także korespondencje zagranicznych studiów Radia Wnet. Stałymi punktami audycji są:
Pierwsze Strony Gazet – czyli poniedziałkowy przegląd prasy;
Jan Bogatko – Studio za Nysą w każdą środę;
Piotr Witt – Kronika Paryska w każdy czwartek;
W pasmie usłyszymy także najnowsze serwisy – informacyjne, pogodowe oraz sportowe.
Co pewien czas łamiemy rutynę i wprowadzamy audycje specjalne. A wszystko to w towarzystwie dobrej muzyki. Poranki dla Państwa prowadzą: Krzysztof Skowroński, Jasmina Nowak, Magdalena Uchaniuk, Łukasz Jankowski i Adrian Kowarzyk.
Na fali od poniedziałku do piątku, od godziny 7:07 do godziny 9:00. Zapraszamy!
„Trudno o gorszy moment do przejmowania władzy we Włoszech” – korespondent Polskiego Radia w Rzymie Piotr Kowalczuk komentuje wynik włoskich wyborów parlamentarnych.
We Włoszech centroprawicowa koalicja otrzymała ok. 45 proc. głosów. Oznacza to stabilną większość w parlamencie.
Jeżeli się nie pokłócą, centroprawicowa koalicja może stabilnie rządzić przez 5 lat.
Jak komentuje Piotr Kowalczuk, lewica jest słaba w terenie. Zamiast wychodzić do ludzi jej politycy tylko pouczają innych.
Korespodent Polskiego Radia w Rzymie zauważa, że Bracia Włosi nigdy nie byli dotąd u władzy. Pytanie, czy Giorgia Meloni znajdzie fachowców potrzebnych do zarządzania krajem w trakcie kryzysu. W kraju trwa recesja.
Trudno o gorszy moment do przejmowania władzy we Włoszech.
Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się do piątkowej wypowiedzi szefowej Komisji Europejskiej, która w kontekście włoskich wyborów stwierdziła, że „Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier”. La Republicca, będąca de facto organem Partii Demokratycznej, pochwala wypowiedź Ursuli von der Leyen. Pokazuje to oderwanie lewicy.
Słowa Ursuli von der Leyen wywołały we Włoszech powszechne oburzenie; potępiła je nawet lewica.
Kowalczuk odpowiada na pytanie o postawę nowej koalicji rządzącej wobec Rosji i Ukrainy. Zauważa, że Silvio Berlusconi pochwalał aneksję Krymu, a Salvini jeździł wielokrotnie do Rosji i nosił koszulkę z wizerunkiem Putina. Obecnie obaj deklarują, że będą kontynuować dotychczasową politykę ws. wojny na Ukrainie.
Poranka Wnet można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101,1 FM w Lublinie.
Goście „Poranka Wnet”:
Piotr Kowalczuk – korespondent Polskiego Radia w Rzymie
Ryszard Zalski – Studio Tajpej Radia Wnet
Iza Smolarek i Alex Sławiński – Studio Londyn Radia Wnet
Jakub Stasiak – wolontariusz pracujący na Donbasie
Grzegorz Milko i Kamil Kowalik – sportowe podsumowanie weekendu
Bogdan Rzońca – europoseł PiS
Tomasz Grzywaczewski – pisarz, podróżnik
Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie
Prowadząca: Jaśmina Nowak
Realizator: Daniel Chybowski
Piotr Kowalczuk komentuje wyborczy sukces prawicy we Włoszech. Wskazuje na to, że dotychczasowi rządzący mocno odsunęli się od społeczeństwa. Ponadto, Włosi chcieli, by z kryzysu związanego z problemami europejskiej energetyki wyprowadziła ich inna ekipa. Jak wskazuje korespondent Polskiego Radia w Rzymie, wyborcy przez swoją decyzję pokazali sprzeciw wobec postawy przewodniczącej Komisji Europejskiej, która zagroziła że nie zaakceptuje zwycięstwa włoskiej prawicy.
Gość „Poranka Wnet” przedstawia stanowisko nowej koalicji wobec wojny na Ukrainie. Wszyscy liderzy deklarują poparcie dla Ukrainy, niezależnie od wcześniejszych ( Salvini i Berlusconi) postaw proputinowskich.
Ryszard Zalski informuje o luzowaniu obostrzeń antycovidowych w Singapurze i Hongkongu.
Iza Smolarek o napływie mieszkańców Hongkongu do Wielkiej Brytanii. Alex Sławiński o zapowiadanych przez rząd Liz Truss obniżkach podatków oraz o protestach Irańczyków w Londynie.
Jakub Stasiak relacjonuje sytuację na Donbasie, gdzie aktualnie pomaga ludności zamieszkującej okolice Kramatorska w bezpiecznym opuszczeniu regionu.
Grzegorz Milko podsumowuje mecz piłkarskiej Ligi Narodów Polska – Walia, a Kamil Kowalik opowiada o siatkarskich mistrzostwach świata kobiet.
Bogdan Rzońca w związku ze zwycięstwem prawicy w wyborach parlamentarnych we Włoszech wskazuje na błędy rządów lewicowych, które doprowadziły do bardzo poważnych problemów gospodarczych w Unii Europejskiej.
Europoseł PiS wskazuje na konieczność uformowania takiej Komisji Europejskiej, która przestawi wspólnotę na tory przewidziane przez ojców założycieli.
Odnosząc się do pogłosek o możliwej dymisji premiera Mateusza Morawieckiego, polityk pozytywnie ocenia jego działalność jako szefa rządu.
Tomasz Grzywaczewski mówi o odbiorze przez Ukraińców mobilizacji w Rosji oraz o ekshumacjach w wyzwolonym przez wojsko ukraińskie Izjumie. Informuje o świadectwach tortur dokonywanych przez najeźdźców.
Gość „Poranka Wnet” odnosi się ponadto do doniesień o masowych protestach przeciwko mobilizacji w rosyjskim Dagestanie. Wskazuje, że Kaukaz zawsze był „miękkim podbrzuszem” rosyjskiego imperium. Zdaniem publicysty do prawdziwego buntu w Rosji jeszcze daleko, jednak staje się on coraz bardziej realny.
Dmytro Antoniuk relacjonuje sytuację na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Podkreśla, że nie można lekceważyć najeźdźców, którzy nadal prowadzą ataki w Donbasie i przygotowują się do kolejnych.
Relacja Krzysztofa Skowrońskiego z Polonezköy, znanego jako Adampol, tureckiego miasta zamieszkanego przez sporą grupę ludności polskiego pochodzenia.
Zdaniem gościa Poranka Wnet przy przeprowadzeniu skutecznej mobilizacji Rosja będzie próbowała ponownie zająć Kijów. Rośnie również ryzyko użycia broni jądrowej.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Gościem Poranka Wnet jest Krzysztof Wojczal ekspert ds. polityki bezpieczeństwa i geopolityki, autor książki “Trzecia Dekada”, który komentuje na antenie decyzję władz Rosji o przeprowadzeniu mobilizacji:
Na pewno część ludzi z mobilizacji bezpośrednio trafi na front, ale ta mobilizacja ma służyć temu, aby wojska zawodowe dotychczas rozmieszczone na granicach Federacji Rosyjskiej, mogły zostać przerzucone na Ukrainę. (…) Także ten komponent wojsk zawodowych, które posiadają troszeczkę lepszy sprzęt (niż oddziały mobilizowane), wzmocni działania na froncie ukraińskim.
Zdaniem Krzysztofa Wojczala mobilizacja może realnie wzmocnić wojska Federacji Rosyjskiej już walczące na Ukrainie:
Rosjanie już ponieśli duże straty w jednostkach liniowych, gdzie często walczyły jednostki kombinowane z kilku innych, które były wysyłane do szturmu, gdzie ponosiły kolejne ofiary. Także ci żołnierze doświadczeni czy też weterani są coraz mniej liczni, a wydaje się, że dowództwo rosyjskie nie będzie na tyle lekkomyślne, by wysyłać na front całe niedoświadczone i nieostrzelane jednostki do walki z doświadczonym przeciwnikiem. Wydaje się, że Rosjanie będą starali się mieszać kadry doświadczone z osobami zmobilizowanymi oraz przerzucać te jednostki zawodowe, które do tej pory nie walczyły na Ukrainie.
Władimir Putin ogłosił mobilizacja, aby w pierwszej kolejności utrzymać front, ale w drugiej kolejności to władze na kremlu po prostu nie przegrywają, oni walczą aż do zwycięstwa, albo do upadku władzy. To pokazał przykład Afganistanu czy podczas pierwszej wojny światowej. Cały czas cel pozostaje niezmienny, czyli przejęcie całej Ukrainy. Powtórny atak na Kijów – chociaż jak zastrzega gość Poranka Wnet, wiele zależy od tego, jak będzie przebiegać mobilizacja i ilu ludzi uda się skutecznie powołać pod broń.
Autor książki “Trzecia Dekada” podkreśla, że przy ewentualnym powtórnym ataku na Kijów kluczowa będzie pomoc, także militarna ze strony reżimu Łukaszenki:
Póki Białoruś stoi w miejscu, póty wydaje się, że Rosjanie skupią się na działaniach defensywnych. Bo w tej chwili faktycznie mają duże kłopoty na froncie i muszą je jakoś rozwiązać. Wydaje się, że rosyjskie plany strategiczne się nie zmieniły. Po tym, jak Rosjanom uda się utrzymać front to będą myśleć o przeprowadzeniu ofensywy i wygrania wojny (…) Od końca grudnia sankcje staną się jeszcze bardziej restrykcyjne, więc Rosji kończy się czas.
Krzysztof Wojczal odnosi się również do znaczenia przeprowadzanych przez stronę rosyjską referendów na zajętych terenach:
Politycznie to wiele nie zmienia, to jest robione na potrzeby wewnętrzne i być może to jest sygnalizacja na zewnątrz, szczególnie do Ukrainy. To są działania odstraszające, mówiące, że od tej pory uważamy te terytoria za własne i nie wiecie, czego możecie się spodziewać, jeśli je zaatakujecie. Może w ten sposób Rosjanie starają się ratować bardzo złą sytuację na polu bitwy. Bo zanim te zmobilizowane jednostki znajdą się na froncie to miną na pewno tygodnie jak nie miesiące. Rosjanie muszą starać się w inny sposób oddziaływać na Ukraińców i starać się ich powstrzymać, robią to właśnie na płaszczyźnie politycznej. Temu też służą sugestie, że być może Rosja użyje taktycznej broni jądrowej.
Użycie taktycznej broni jądrowej to byłby wielki błąd ze strony Putina, ale powiem szczerze, że przy tak złej sytuacji na polu bitwy, to ryzyko użycia taktycznej broni jądrowej nieco wzrosło, chociaż dalej jest bardzo nieduże – mówi w Poranku Wnet Krzysztof Wojczal, który jednocześnie wykluczył możliwość uderzenia jądrowego na terytorium NATO.
Gość Poranka Wnet ocenia ponadto znaczenie przeprowadzenia mobilizacji dla międzynarodowej pozycji Rosji:
Nawet częściowa mobilizacja pokazał, że regularne wojska Federacji Rosyjskiej nie są w stanie sobie poradzić z dużo mniejszy i teoretycznie słabszym przeciwnikiem. I z pewnością w oczach Chińskiej republiki ludowej rosyjska armia nie posiada najwyższych notowań, co jest pokazaniem słabości. To jest jedna z przyczyn, dlaczego Władimir Putin tak długo się wstrzymywał z ogłoszeniem mobilizacji.
Użycie broni jądrowej na Ukrainie pokazałoby, że Rosja i jej armia są niezwykle słabe, że nie potrafią poradzić sobie w konwencjonalny sposób z dużo słabszym przeciwnikiem. To byłby olbrzymi cios wizerunkowy w postrzeganie siły rosyjskiej. Rosjanie zawsze używali argumentu siły jako nadrzędnego w polityce zagranicznej. Używając broni jądrowej, Rosjanie sami sobie wytrąciliby z rąk swój najważniejszy argument – konkluduje na antenie Radia Wnet Krzysztof Wojczal.
Były dowódca Wojsk Lądowych RP prognozuje, jak ogłoszenie przez Władimira Putina częściowej mobilizacji wpłynie na losy wojny na Ukrainie.
Zdaniem generała Skrzypczaka, siły rosyjskie pochodzące z częściowej mobilizacji, ogłoszonej w środę przez prezydenta Rosji, nie przechylą szali zwycięstwa w wojnie na stronę Moskwy.
Na pewno ta siła nie przyniesie Rosji zwycięstwa, ale z pewnością przedłuży wojnę.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego nie podziela zdania, że żołnierzom z mobilizacji wystarczą dwa, trzy tygodnie szkolenia. W jego opinii, jest to kwestia przynajmniej miesiąca.
Pierwsze jednostki wejdą do walki może w listopadzie.
Generał nie wierzy w profesjonalizm tych nowych sił. Uważa, że w odpowiednich okolicznościach wojska ukraińskie nie będą miały problemu z pokonaniem ich.
Na otwartym polu walki ci żołnierze w konfrontacji z siłami ukraińskimi nie będą mieć szans.
Prawnik i wykładowca akademicki z UW komentuje częściową mobilizację z perspektywy prawa rosyjskiego.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Michał Sadłowski wskazuje, że dekret Putina o mobilizacji w praktyce może zostać zrealizowany z pewnymi zmianami.
Tak naprawdę, jesteśmy dopiero w procesie początkowym i dopiero będziemy widzieć, jak ten proces mobilizacji zachodzi.
Gość „Poranka Wnet” zwraca uwagę na to, że mobilizacja przebiega bardzo sprawnie. Podaje, że dyskusje na temat konieczności jej wprowadzenia pojawiły się już w marcu.
Michał Sadłowski tłumaczy, ze Rosja rozpoczęła tzw. operację specjalną dysponując odnośnie niewielką liczbą jednostek, więc mobilizacja była kwestią czasu. Ponadto, zauważa:
Sam ukaz Putina o częściowej mobilizacji posiada mechanizmy ustrojowe i administracyjne, które umożliwiają mu mobilizację nawet do miliona osób. Faktycznie, dochodzą do nas informacje, dość wiarygodne, że władze rosyjskie gdzieś w tej liczbie około miliona oscylują.
Dziennikarz tygodnik DoRzeczy komentuje wybory parlamentarne we Włoszech, które odbędą się już w tę niedzielę.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Piotr Kowalczuk mówi o wynikach sondaży opublikowanych dwa tygodnie przed wyborami. Zwraca uwagę na to, że liczba parlamentarzystów się zmniejszyła z 945 do 600 (w tym 400 deputowanych i 200 senatorów). Jest to związane z tańszymi kosztami utrzymania aparatu władzy, a także zdaniem Włochów – sprawniejszym zarządzaniem krajem.
Z ostatnich sondaży wynikało, że bezapelacyjnie wygra koalicja centroprawicowa i że będzie ona miała nawet 2/3 miejsc w parlamencie.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego tłumaczy, że mimo zakazu publikowania sondaży, partie są świadome ich wyników i podaje, że:
Z tego co się słyszy, można odnieść wrażenie, że lewica pogodziła się już z porażką.
O wynikach wyborów parlamentarnych będzie wiadomo o godzinie trzeciej w nocy, jednak wyniki zostaną ogłoszone w poniedziałek.
Łukasz Jankowski / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet
Poranka Wnet można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101,1 FM w Lublinie.
Goście „Poranka Wnet”:
Piotr Kowalczuk – dziennikarz „DoRzeczy”
Wojciech Skurkiewicz – wiceminister obrony narodowej
Michał Sadłowski – prawnik, wykładowca akademicki UW
gen. Waldemar Skrzypczak – były dowódca Wojsk Lądowych RP
Krzysztof Wojczal – ekspert ds. międzynarodowych
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizacja: Joanna Rejner
W niedzielę odbędą się we Włoszech wybory parlamentarne. Piotr Kowalczuk mówi o ostatnich opublikowanych sondażach (ostatnie sondaże mogły być opublikowane dwa tygodnie przed wyborami) i obecnych nastrojach w polityce włoskiej.
Z sondaży wynikało, że bezapelacyjnie wygra koalicja centroprawicowa i że będzie ona miała nawet 2/3 miejsc w parlamencie.
Z tego co się słyszy, można odnieść wrażenie, że lewica pogodziła się już z porażką.
Piotr Kowalczuk mówi także o faworytce do zostania premierem Włoch:
Giorgia Meloni wielokrotnie mówiła o swojej lojalności, jeśli chodzi o członkostwo Włoch w NATO i Unii Europejskiej.
Wojciech Skurkiewicz komentuje przebieg wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Rosja chciała w przeciągu kilku dni zająć wschód Ukrainy, zająć Kijów i wprowadzić tam marionetkowy rząd. Dzisiaj widać, że armia rosyjska była zaskoczona i źle przygotowana.
Wiceminister obrony narodowej podkreśla rolę Polski w sprawie pomocy świadczonej Ukrainie przez państwa europejskie.
Gdyby nie zaangażowanie Polski w rozmowach z Zachodem, to Ukraina nie miałaby tyle sprzętu, nie miałaby takiego wsparcia dyplomatycznego.
Michał Sadłowski wypowiada się na temat częściowej mobilizacji, którą w środę ogłosił Władimir Putin.
Dochodzą do nas sygnały, że ta mobilizacja jest dokonywana bardzo sprawnie.
Dyskusje na temat wprowadzenia mobilizacji pojawiły się już w marcu.
Gen. Waldemar Skrzypczak prognozuje, jak siły rosyjskie pochodzące z mobilizacji wpłyną na rozwój wojny na Ukrainie.
Na pewno ta siła nie przyniesie Rosji zwycięstwa, ale z pewnością przedłuży wojnę.
Gość Poranka Wnet zaznacza, że przeszkolenie żołnierzy zajmie przynajmniej miesiąc.
Pierwsze jednostki wejdą do walki może w listopadzie.
Krzysztof Wojczal jest zdania, że Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację przede wszystkim z uwagi na potrzebę chronienia swojej reputacji. Jednak widzi także inny powód.
Myślę, że Putin ogłosił mobilizację nie tylko dla utrzymania swojej pozycji, ale także z uwagi na to, że Rosja walczy do końca.
Gdynia z lotu ptaka / Fot. Wikimedia Commons (CC0)
Dziś mija 100 lat od podjęcia decyzji o budowie gdyńskiego portu. Historyk profesor Marek Drozdowski opowiada o jego historii oraz o najważniejszych postaciach tego przedsięwzięcia.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Prof. Marek Drozdowski przedstawia historię portu w Gdyni, która po pierwszej wojnie światowej w żaden sposób nie przypominała tej dzisiejszej.
Gdynia była skromną wioską i zastanawiano się, czy ma być wioską uzdrowiskową, czy rybacką.
Głównym projektantem i kierownikiem budowy portu był Tadeusz Wenda. Marek Drozdowski uważa, że obok polityków, którzy zabiegali o budowę portu w Gdyni, powinniśmy zwrócić uwagę właśnie na tego inżyniera.
Bohaterem niedocenianym jest Tadeusz Wenda – prawdziwy budowniczy portu.
Maria Przełomiec / Fot.: Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Dziennikarka prowadząca „Studio Wschód” w TVP Info, komentuje środowe wystąpienie Władimira Putina, a także wydarzenia z sesji plenarnej Zgromadzenia Ogólnego OZN w Nowym Jorku.
Maria Przełomiec komentuje reakcję Rosjan na ogłoszenie przez Putina częściowej mobilizacji.
W Rosji w 38 miastach odbyły się protesty, aczkolwiek nie były one liczne.
Część młodych osób na gwałt usiłuje opuścić Rosję.
Dziennikarka mówi o zagrożeniu użycia broni atomowej przez Federację Rosyjską. Ma nadzieję, że ktoś obok Putina wie, jakie są konsekwencje jej użycia. Maria Przełomiec komentuje także ostatnie wydarzenia z Nowego Jorku.
Ważne dla mnie jest to, że szef polskiego MSZ został zaproszony na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.