Porzuciła go dziewczyna, a on uzależnił się od alkoholu. Potem stracił pracę. Ale w końcu powstał i żyje.

Kiedy Michał był noworodkiem, lekarze dawali mu pięć procent szans na przeżycie. Jego mama modliła się do Maryi o wstawiennictwo. Później, w dorosłym życiu zagubił się. Dziś świadczy o miłości Boga.

Przeżył, potem w latach młodzieńczych oddalił się od Boga. Wszedł w świat kibicowski, interesowała go rywalizacja. Miał 33 lata, kiedy rzuciła go narzeczona. Zaczął pić, stracił pracę. Ale Bóg go nie opuścił. Jak przyprowadził go do siebie – o tym w audycji.

 

 

 

Komentarze