W pewnym momencie przeżyła rozstanie z chłopakiem. Zaczęła chodzić do kościoła na adorację, żeby wyrzucać Bogu swoje żale. Któregoś dnia usłyszała słowa ,,uwierz dziecko”. ,,Po raz pierwszy usłyszałam, że Bóg mówi do mnie osobiście. Od razu przestałam płakać i spojrzałam na Najświętszy Sakrament. Chociaż było mi nadal smutno, to zaczęłam się do niego uśmiechać. Byłam pewna, że to Pan Bóg powiedział do mnie te słowa. Od tamtego momentu było zupełnie inaczej”.