Adam Słomka o Władysławie Frasyniuku: Działaliśmy razem. Kiedyś nawet przyszedł do mnie, żeby zapisać się do KPN-u

Władek ostatnio wymyślił, że trzeba postawić pomnik Jaruzelskiemu. Chyba coś mu się stało. Zupełnie nie rozumiem, bo on miał piękną kartę – stwierdził Adam Słomka w rozmowie ze Stefanem Truszczyńskim.

Gośćmi Stefana Truszczyńskiego byli Andrzej Voigt, Adam Słomka oraz reżyser Józef Gębski.

Andrzej Voigt pochodzi z Kaszub, wychował się i studiował w Gdańsku. Jak mówi, po 89 roku, podobnie jak jego koledzy chciał zmieniać państwo. Między innymi pełnił funkcję dyrektora Centrum Informacji i Negocjacji Ministerstwa Przekształceń Własnościowych RP.

Okazało się, że tak naprawdę nie wiemy co prywatyzujemy, więc z grupą młodych ludzi stworzyliśmy Centrum Informacji i sami pisaliśmy oprogramowania, a komputery kupowaliśmy z pożyczek Banku Światowego, żeby w ogóle wiedzieć co się prywatyzuje. Następnie upubliczniliśmy dane tych dziewięciu i pół tysiąca firm i promowaliśmy je gdzie tylko się dało, aby ktoś je ratował, bo większość po prostu upadała.

W jego ocenie działania premiera Waldemara Pawlaka spowodowały zniszczenie programu powszechnej prywatyzacji: – Teoretycznie był bardzo dobrze napisany. Firmy miały być w funduszach. Sytuacja finansowa bardzo dobrych firm miała pomóc słabszym firmom, żeby na giełdzie wartość ich akcji rosła razem. Niestety jedną z pierwszych decyzji premiera Pawlaka było wyciąganie najlepszych firm pod płaszczykiem, że są to bardzo ważne firmy państwowe de facto rozłożył system powszechnej prywatyzacji. Po tym była to już tylko atrapa. Oczywiście jeszcze czarnorynkowy obrót świadectwami udziałowymi zniszczył to kompletnie.

Mówił również dlaczego nie można było ratować części polskiego przemysłu, trudnościach w tworzeniu własnego biznesu oraz walkach w sądzie.

Adam Słomka komentując awanturę o przesłuchanie Władysława Frasyniuka stwierdził, że jego historia jest smutna.

– Działaliśmy razem. Kiedyś nawet przyszedł do mnie, żeby zapisać się do KPN-u. Z opaską KPN-u chodziło mnóstwo znanych aktorów, na czele z Olbrychskim i dzisiaj są w KODzie. To wszystko się ludziom pomieszało (…) Władek ostatnio wymyślił, że trzeba postawić pomnik Jaruzelskiemu. Chyba coś mu się stało. Zupełnie nie rozumiem, bo on miał piękną kartę. W stanie wojennym był chyba najbardziej represjonowanym przywódcą związkowym. Po okrągłym stole nagle się zagubił i postanowił postawić na Kiszczaka i Jaruzelskiego.

Adam Słomka także przypomniał sprawę pozwu złożonego przez prezes sądu najwyższego za napis „skorumpowani sędziowie do więzienia”. Jak informuje członek KPN Niezłomni, minister Błaszczak nadał sprawie bieg kierując sprawę do sądu. Cały czas nie udało się również odzyskać „wozu Drzymały 2”. Zwrócił również uwagę na wciąż obowiązujące rozporządzenie, które nakazuje całodobowo chronić komunistyczne pomniki.

Reżyser Józef Gębski stwierdził, że „Polska kinematografia jest kinematografią wyklętą”. Opowiedział historię powstania wydziału reżyserskiego w łódzkiej filmówce. Jak mówi, ci kandydaci, którzy nie znajdowali się tuż poza pierwszą dziesiątką, otrzymywali możliwość studiowania w Moskwie lub Pradze. Dzięki temu Moskwie studiowali m.in. Jerzy Hoffman, Edmund Skórzewski, Jerzy Ziarnik, Wacław Florkowski i Krystyna Gryczełowska. Opowiedział również o działalności Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych przy ul. Chełmskiej 21 w Warszawie oraz przyczynach odejścia z niej trzydziestu reżyserów. Przypomniał także postać Jerzego Bossaka, którego o poradę prosiły tłumy.

„To były takie dziwne czasy. Byłem trzydzieści pięć lat w tej wytwórni. Myśmy nie wiedzieli co nowe drogi piszą, ani jaką uchwałę podjął Gomułka. Myśmy byli po prostu zapatrzeni w swoje” – wspominał przy okazji powstania filmów z tzw. czarnej serii.

 

WJB

Audycji Stefana Truszczyńskiego można słuchać w każdy czwartek o godzinie 11. Poprzednie audycje znajdują się tutaj

Komentarze