Tadeusz Strzępek: To jest rząd będący na usługach korporacji. W kwestii GMO nie działają w imię dobra narodu polskiego

Rolnicy są coraz bardziej świadomi, i widzą, że jeśli nie będziemy stawiać oporu, to polskie rolnictwo zostanie zniszczone – na antenie Radia WNET mówił gość Stefana Truszczyńskiego

Gościem Stefana Truszczyńskiego był Tadeusz Strzępek, prezes Fundacji Zielony Kazimierz, która zajmuje się m.in. rozwijaniem i propagowaniem postaw sprzyjających edukacji prozdrowotnej. Tematem rozmowy były Genetycznie Modyfikowane Organizmy, w skrócie GMO, przeciw wprowadzeniu których gość Radia WNET aktywnie działa. Strzępek podkreślił w tej kwestii rolę koncernu Monsanto, największego na świecie koncernu w dziedzinie produkcji nasion GMO, przejętego w ubiegłym roku przez niemieckie przedsiębiorstwo farmaceutyczne Bayer za 66 mld $. Przypomnijmy, że Bayer AG to pierwszy w historii producent legalnej heroiny, której swego czasu wypuszczał na rynek tonę. Według gościa Stefana Truszczyńskiego żywność GMO jest, obok szczepień i smug chemicznych, istotnym powodem chorób, schorzeń i dolegliwości, które będą zbierały swoje żniwa przez kilka pokoleń.

Tadeusz Strzępek od ponad roku bierze udział w organizowanych w sejmie debatach na ten temat wprowadzenia GMO, a same obrady w tej sprawie nazywa kpiną uzasadniając, iż gdyby rząd miał czyste intencje to nie procedowałby ustaw na ten temat tak długo. Dodał także, iż modyfikowana genetycznie żywność przyczynia się do niszczenia drobnego rolnictwa, a polska żywność jest poszukiwana na całym świecie właśnie ze względu na swą autentyczność i naturalność.

Gość Radia WNET zaznaczył również, iż zakaz pasz GMO został wprowadzony w 2006 przez PiS, i mimo upływu 12 lat nadal nie jest wprowadzony w życie. Pozostaje mieć w tej kwestii nadzieje, że niedawna zmiana na fotelu ministra środowiska wpłynie na postawę rządu w tej sprawie.

W drugiej części audycji Stefan Truszczyński rozmawiał z Marylą Ścibior-Marchocką, autorką opowiadania pt. ,,Sprawiedliwi. Rzecz o tych, którzy w czasach nieludzkich pozostali ludźmi” na temat Ukraińców, którzy podczas II wojny światowej, mimo panujących na Ukrainie antypolskich nastrojów, decydowali się wielokrotnie wspierać eksterminowanych Polaków. Według gościa Radia WNET wspomnienie ,,sprawiedliwych Ukraińców” mogłoby być milowym krokiem w relacjach polsko-ukraińskich. ,,Wyciąganie rzeczy, które są szlachetne i dobre jest też sposobem na to, by w jakikolwiek sposób zacząć rozmawiać” dodała. Podkreśliła także, iż byłby to gest, którego brakuje chociażby organizacjom żydowskim, które zamiast głośno mówić o Polakach jako Narodzie, który mimo widma śmierci, będącej konsekwencją za pomoc Żydom, uratował ich najwięcej podczas wojny, teraz próbują wymusić na państwie polskim miliardy dolarów odszkodowań.

,,Gdyby już w 1990 roku powstał Krzyż Wschodni, i to tego ewentualne profity dla tamtych rodzin, chociażby w formie stypendiów dla potomków dzielnych bohaterów, dzisiaj nie mielibyśmy problemu banderyzmu za wschodnią granicą. Wszyscy ceniliby tam wówczas ludzi, którzy pomagali Polsce i Polakom.”

Autorka zapowiedziała również kolejne publikacje. Jedna z nich dotyczyć będzie Marianny Marchockiej, zakonnicy klasztoru Sióstr karmelitanek bosych w Krakowie, która była pierwszą w Polsce kobietą spisującą autobiografię. Zważywszy, że jej proces beatyfikacyjny jest w toku, a jako zakonnica nosiła imię Teresa, może niebawem będziemy święcić polską Matkę Teresę.

Ostatnim gościem audycji Stefana Truszczyńskiego był Bogdan Rutkowski, projektant wzornictwa przemysłowego, a także rzeźbiarz, malarz i grafik, który został pozbawiony swojej pracowni artystycznej. Jego warsztat znajduje się 2 km od Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Gość dzisiejszej audycji liczy na zainteresowanie się sprawą ministra Jakiego do którego zwraca się formalnie o pomoc, jednak póki co jest zdany sam na siebie. Artysta wystąpił o pozwolenie na budowę pracowni plastyczno-artystycznej w…1978 roku. Proces administracyjno-budowlany trwa już więc 40 lat. Sprawa utknęła w wojewódzkim sądzie administracyjnym, i bez wątpienia jest precedensowa. Miejmy nadzieję, że odpowiednie organy zainteresują się niewątpliwą patologią tego nieporozumienia.

jon

Minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego zdradza kulisy konfliktu z ówczesnym prezydentem Lechem Wałęsą

Minister Parys miał zadanie o tyle trudne, iż był pierwszym w historii Polski cywilnym szefem MON, optował za wejściem Polski do NATO, a w Polsce stacjonowały wówczas garnizony wojsk radzieckich.

Gościem dzisiejszej audycji Stefana Truszczyńskiego był Jan Parys. Były szef MON zaznaczył, iż rząd Jana Olszewskiego był pierwszym od 1938 wybranym w autentycznie wolnych wyborach. Dodał również, iż ówczesny prezydent Lech Wałęsa od samego początku był wrogo nastawiony do tamtego rządu, a wrogość ta była wywołana głównie wzajemnym działaniem na rzecz ograniczenia wpływu na politykę obronną, a także konfliktem w kwestii wpływu pracowników i współpracowników służb PRL na ten resort. Gość zauważył w tej kwestii analogię do dzisiejszego konfliktu na linii Prezydent-szef MON.

Minister Parys miał zadanie o tyle trudne, iż był pierwszym cywilnym szefem MON, który optował za wejściem Polski do NATO, gdy w Polsce stacjonowały jeszcze wojska sowieckie. Ponadto oba poprzednie solidarnościowe rządy, kolejno Mazowieckiego i Bieleckiego, nie wprowadzały w wojsku praktycznie żadnych rządów.

Właściwie zaczynałem od zera. To była taka sytuacja, że system polityczny i gospodarka już podlegały pewnym zmianom, natomiast wojsko było takim skansenem socjalizmu i trzeba było tam przełamywać duże opory – mówił Jan Parys.

Gość zaznaczył też rolę, jaką w jego życiu odegrali mentorzy tacy jak Józef Maria Bocheński, Jerzy Giedroyć, Leopold Łabędź oraz Andrzej Zajączkowski. Obecnie Jan Parys jest szefem gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych.

W drugiej części audycji Stefan Truszczyński rozmawiał z Beatą Kołodziej, matką piątki dzieci, której dom sprzedano bez jej wiedzy. Dom wart 300 tys. jest obecnie w posiadaniu jej sąsiada, który nieruchomość pozyskał za… 48 tysięcy.

JON

Podróżując przez Atlantyk. O przebywaniu mórz kilkumetrową łodzią opowiedział na antenie naszego radia Aleksander Hanusz

Zdarzało się, że fale były większe niż oni, a wśród wielkich promów czuli się „jak dzieci na autostradzie” – opowiedział Aleksander Hanusz, jeden z gości audycji Stefana Truszczyńskiego.

 

Aleksander Hanusz to trzydziestopięcioletni żeglarz pochodzący z Warszawy. Zafascynowany przez swojego znajomego, zaczął pływać na czteroipółmetrowej łodzi żaglowej. Przebył morze Bałtyckie, opłynął wybrzeża Norwegii oraz przepłynął Atlantyk. Oprócz wielu niedogodności jak spanie w przemoczonej pościeli takie podróże mają swoje plusy, którymi się podzielił z naszymi słuchaczami. Jednym z nich było poznanie jego obecnej dziewczyny. Młody żeglarz prowadzi również bloga na dinghyadventures.pl, na którym relacjonuje swoje wyprawy.

Pani Gardolińska z synem Andrzejem żegnają wychodzącego w lutym 1970 roku, z Rio Grande w Brazylii m/s „Henryk Jenda” – jednego z kilkuset statków Polskich Linii Oceanicznych, których dzisiaj już nie ma. Zdjęcie z archiwum Stefana Truszczyńskiego.

 

Telefonicznym rozmówcą Stefana Truszczyńskiego był emerytowany starszy mechanik Ryszard Leszczyński, który przygotował książkę o katastrofach morskich w dwudziestoleciu międzywojennym. Jest to jego kolejna praca na temat morskich tragedii. Opowiedział o trudach wydania książki o takiej tematyce, a także swoim olbrzymim doświadczeniu pracy mechanika na okrętach na morzach świata.

 

Audycji Stefana Truszczyńskiego można słuchać na antenie Radia WNET w każdy czwartek o godzinie 11.

Prof. Witold Kieżun oraz Izabela Cywa – misjonarka w Republice Środkowoafrykańskiej byli gośćmi Stefana Truszczyńskiego

Przed rebelią dzieci potrzebowały leków, a nie jedzenia. Dzisiaj w Republice Środkowoafrykańskiej panuje niesamowity głód – powiedziała Izabela Cywa na antenie Radia WNET.

 

Izabela Cywa opowiedziała o swojej działalności wolontariackiej w Republice Środkowoafrykańskiej oraz tamtejszej sytuacji gospodarczej i politycznej. Na misję udała się po ukończeniu politologii i zarządzania. Jak mówi, chciała jeden rok poświęcić dla kogoś innego niż dla siebie. Na misji była przez cztery lata i wybiera się na kolejną. Nie powróciła do Polski pomimo rebelii, która wybuchła tam tuż po rozpoczęciu jej misji.

Prof. Witold Kieżun spędził w Afryce dwanaście lat. Opowiedział o problemie licznych plemion w jednym kraju, porównując je do działań partii w krajach zachodniej Europy. Różnica polega na tym, że tam walki są okrutniejsze, ponieważ co pewien czas wybuchają konflikty zbrojne. Zdaniem profesora jest to również powiązane z nadmiernym przyrostem naturalnym. Wspomniał rozmowę z mężczyzną, który wstydził się, że ma tylko dziewięcioro dzieci. Profesor opowiedział również o działaniach wydziału prakseologii PAN w PRL-u. Uważa, że powinno się wprowadzić w Polsce autentyczną demokrację zamiast obecnej partiokracji.

Telefonicznym gościem redaktora Stefana Truszczyńskiego był również mecenas Andrzej Wołoszyn, który podsumował konferencję o tożsamości Śląska. Opowiedział też o problemach związanych z powoływaniem biegłych sądowych.

Audycji Stefana Truszczyńskiego można słuchać w każdy czwartek o godzinie 11.

WJB

Kolejna antypolska prowokacja w niemieckiej prasie / Mec. Stefan Hambura w audycji Stefana Truszczyńskiego w Radiu WNET

„Dyktatura?” – w ten sposób „Die Zeit” zatytułowała artykuł o Polsce. Czy to kolejny przykład szkalowania Polski w niemieckich mediach? O tym m.in. mówił mec. Stefan Hambura na falach Radia WNET.

 

Gościem Stefana Truszczyńskiego był mecenas Stefan Hambura – urodzony w Gliwicach polsko-niemiecki prawnik i adwokat, który w 1978 roku w wieku 17 lat wyemigrował do Niemiec w celu zdobycia tamtejszego egzaminu dojrzałości, by następnie rozpocząć studia na Uniwersytecie im. Stefana Wilhelma III w Bonn.

Mecenas, porównując wymiar sprawiedliwości w Polsce i Niemczech, zwrócił uwagę, że nasi zachodni sąsiedzi postępują bardziej liberalnie. Wskazał również na z pozoru marginalną kwestię, która ma jednak symboliczne znaczenie i wpływa na stosunek Polaków do rozpraw sądowych, a mianowicie na postawę ciała zajmowaną przez strony w sądzie. Niemczech pełnomocnicy nie mają obowiązku wstawania podczas zwracania się do sądu, co pozwala na swobodniejszą wymianę argumentów. Zarazem wyraził nadzieję na zniesienie w Polsce obowiązku stania przed sądem, tak aby „moc sądu była wyrażana przez argumenty, a nie gesty”.

[related id=47027]Mecenas Hambura już w latach 80. zauważył sekowanie Polaków w Niemczech, gdy rozmawiając z bratem po polsku podczas przechadzki jedną z niemieckich ulic, został upomniany za używanie języka polskiego. Było to dla niego zdumiewające, ponieważ zawsze uważał znajomość kilku języków za atut.

Gość Stefana Truszczyńskiego jest pełnomocnikiem rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. W tej kwestii mecenas przypomniał o trwającym procesie Tomasza Arabskiego oraz o wezwaniu Donalda Tuska przez prokuraturę w celu złożenia zeznań w charakterze świadka w sprawie własnego szefa kancelarii w latach 2007-2013. Przesłuchanie jest zaplanowane na 23 kwietnia 2018 roku.

Mecenas reprezentujący również rodziny, którym Jugendamt odebrał dzieci, podziękował rządowi PiS za wsparcie dyplomatyczne.

Stefan Hambura jest także zaangażowany w pozyskanie przez Polskę reparacji za II wojnę światową. W tym celu powstała inicjatywa powołania zespołu do spraw strat i szkód wojennych w Wieluniu – mieście-symbolu agresji Niemców na Polskę.

Gość dzisiejszej Wolnej Anteny poruszył także kwestie rozporządzenia Hermana Göringa z 27 lutego 1940 roku, delegalizującego polską mniejszość narodową w Niemczech, które, choć formalnie już nie obowiązuje, to jego skutki wciąż widać poprzez nieuznanie polskiej mniejszości w Niemczech.

Jako jeden z ostatnich tematów został poruszony wątek pewnego artykułu w niemieckiej gazecie „Die Zeit”, która na stronie nr 12 w prowokacyjnym tonie przedstawia władze polskie jako dyktaturę.

Grażyna Wasilewska-Miernicka: Chcemy zrobić sto spotkań kulturalnych na stulecie odzyskania niepodległości

Gośćmi Stefana Truszczyńskiego w Radiu WNET byli Grażyna Wasilewska-Miernicka, która opowiedziała o trudnościach związanych z życiem artystów, oraz prof. Paweł Bożyk, ekonomista i doradca polityków.

Grażyna Wasilewska-Miernicka, wiceprezes Stronnictwa Pracy, opowiedział o korzeniach tej prawie najstarszej polskiej partii oraz jej obecnym programie wyborczym „uzupełniającym program PiS”. Skomentowała również zamknięcie Opery Kameralnej. Mówiła także o sytuacji artystów w Polsce. Przedstawiła także organizowane przez Stronnictwo Pracy wydarzenia kulturalne. Opisała przy tym problemy z tym związane. Jest z nich jest na przykład brak odpowiednich lokali w przystępnej cenie.

Prof. Paweł Bożyk opowiedział o politykach lubiących słuchać doradców, którzy wyrażają takie same poglądy jak osoba, której się doradza. Nie był nim jednak znany polityk, któremu wygłaszał swoje wykłady: „Miałem takiego polityka, któremu doradzałem z doskoku. On dawał mi godzinę i nie otwierał ust. Taki był gen. Jaruzelski”. Gość zaznaczył, że nigdy nie wiedział czy Wojciech Jaruzelski korzystał z tych wykładów. Jedynie dziękował i wychodził.

W rozmowie także o wieloletniej praktyce akademickiej, nieznaną na Zachodzie ekonomię Jeffreya Sachsa, Leszku Balcerowiczu, prof. Lechu Trzeciakowskim i … kulisach polskiej polityki.

WJB

Pasja, wizja, konsekwencja – to przepis na udany biznes według Michała Lisieckiego, wydawcy „Wprost” oraz „Do Rzeczy”

To tylko część tytułów, których wydawcą jest Michał Lisiecki. W rozmowie ze Stefanem Truszczyńskim w Radiu WNET opowiedział on o „kuchni” swojego biznesowego sukcesu. Drugim gościem był Romuald Karaś.

 

Michał Lisiecki na pomysł tworzenia mediów wpadł po przeczytaniu biografii Ruperta Murdocha oraz Richarda Bransona oraz po próbie zainwestowania we „Wprost” po odbyciu praktyk. Z powodu małej kwoty jaką zaproponował za wykupienie praw do udziałów w tygodniku „Wprost”, oferta nie została przyjęta, ale dała mu motywację do dalszych działań i założenia własnego magazynu.

Kupił zagraniczny tytuł „Machina”, aby go wydawać w Polsce. Już numer zerowy wywołał skandal. Na okładce znalazł się wizerunek Matki Bożej z twarzą piosenkarki Madonny. – Obraziliśmy wtedy uczucia religijne, nie było to naszą intencją, ale faktycznie tak wyszło. To była dla mnie ogromna szkoła. Większa niż afera taśmowa. Ten kryzys trwał trzy tygodnie z taką samą intensywnością jak w pierwszym dniu – wspominał. Wielu osób radził się należy w tej sytuacji zrobić. Bardzo dobre rozwiązanie podpowiedział mu Mariusz Walter. Po prostu szczerze przeprosić.

W końcu udało mu się, co prawda prawda po wysokiej cenie, kupić tygodnik Wprost od rodziny Marka Króla, która nie była skłonna rozstać się z tym tytułem.

Ważnym wydarzeniem dla nowego Wprost była afera taśmowa, która została ujawniona w czasie, gdy redaktorem naczelnym był Sylwester Latkowski. Skutkiem były notoryczne kontrole urzędów skarbowych i innych służb. Innym rezultatem było to, że postanowił wziąć prywatną ochronę osobistą dla swojej rodziny. O zorganizowanie ochrony poprosił także Sylwester Latkowski.

Michał Lisiecki opowiedział również o częstych zmianach redaktorów naczelnych w tygodniku „Wprost” oraz o powstaniu tygodnika „Do Rzeczy”. Z jego powstaniem łączy się historia odejścia odejścia dziennikarzy z tygodnika „Uważam Rze” po zwolnieniu jego redaktora naczelnego Pawła Lisickiego. – Trafić tak zgrany zespół to marzenie każdego wydawcy – wspominał Michał Lisiecki. Trudne było mu zdobyć zaufanie prawicowych dziennikarzy, co mu się ostatecznie udało.

Drugim gościem Stefana Truszczyńskiego był Romuald Karaś, dziennikarz, reportażysta, publicysta, dramaturg, autor słuchowisk radiowych oraz scenariuszy filmowych i audycji telewizyjnych. Jeden z założycieli oraz prezes Stowarzyszenia im. Witolda Hulewicza. Organizuje 22. edycję nagród im. Witolda Hulewicza, przy czym spotyka się z licznymi przeszkodami.

Opowiedział się także o tym, jak próbował doprowadzić do zmiany zarządu Związku Literatów Polskich na osoby młode i z pasją. Jednak z przyczyn formalnych przywrócono starszych działaczy. „Ktoś chce umrzeć na stanowisku” – podsumował.

Audycji Stefana Truszczyńskiego można słuchać na żywo w każdy czwartek o godzinie 11:00.

WJB

Były prezes PAP: Przez osiem lat poprzedniego rządu PAP został osłabiony / Audycja Stefana Truszczyńskiego w Radiu WNET

PAP staczała się po równi pochyłej, ale nadal pozostała właściwie jedyną i największą Polską Agencją Prasową, a właściwie już medialną – powiedział Artur Dmochowski, były prezes tej organizacji.

Gość Stefana Truszczyńskiego pełnił w swoim życiu różne funkcje, między innymi były to funkcje dyplomaty oraz dziennikarza. Wyjaśniając różnice między tymi zawodami, zwrócił uwagę, że zadaniem dziennikarza jest informowanie społeczeństwa, a dyplomata często spotyka się z dokumentami tajnymi. Podzielił również opinię Stefana Truszczyńskiego, że nikt nie powinien być jednocześnie dziennikarzem oraz pracownikiem rządu.

Opowiedział również o pracy nad książką opowiadającą o Józefie Kurasiu ps. Ogień, która została wydana w 1987 roku. Jak mówił, nawet część wydawnictw podziemnych nie chciała jej opublikować. Było to związane z pokazywaniem „Solidarności” jako organizacji działającej wyłącznie pokojowo.

Nawiązując do wojny w Wietnamie, zwrócił szczególną uwagę na ducha Wietnamczyków, których niektórzy autorzy nazywają Prusakami Azji. „To znaczy, oni byli takim narodem świetnie zorganizowanym, gotowym na wiele wyrzeczeń i bardzo bitnym. To był jeden z powodów, dla których Amerykanie mieli tam wielkie problemy”. Pomimo imponującego zwycięstwa Wietnamczyków, kraj ten znalazł się w nędzy z powodu komunizmu.

Były prezes Polskiej Agencji Prasowej ocenił, że PAP wciąż jest olbrzymią instytucją, choć za poprzedniego rządu była likwidowana, podobnie jak działo się to z Pocztą Polską, ambasadami i konsulatami czy posterunkami policji. Wśród osiągnięć odbudowy tej instytucji wymienił ożywienie depesz anglojęzycznych. Mówiąc o poprawie wizerunku Polski poza jej granicami, wymienił również potrzebę tworzenia lub rozwijania portali internetowych oraz stworzenia międzynarodowej telewizji pokazującej, co się dzieje w Polsce i u naszych sąsiadów.

Drugim rozmówcą Stefana Truszczyńskiego był Arkadiusz Siński, który mówił o eksploatacji węgla w Polsce, a także zagrożeniach związanych z jego wydobyciem. Głównym jest dochodzenie tzw. szkód górniczych. Olbrzymim problemem jest również prawdopodobne powstanie sitw korzystających na działalności polskiego sektora energetycznego.

Kolejnym gościem Stefana Truszczyńskiego był Tadeusz Strzępek, malarz, członek Ruchu Wolnych Ludzi. W środę protestowali w Sejmie wobec wprowadzania GMO na polski rynek. Stwierdził, że rząd coraz bardziej liczy się z ich organizacją, ponieważ środowa debata została zorganizowana na skutek działań organizacji walczących z GMO.

Tadeusz Strzępek powiedział o trudnościach w walce ze skutkami hodowli nasion GMO, które same się rozpylają na następne pola, oraz przytoczył jedną ze swoich rozmów:

– Rozmawiałem z rolnikiem, który gdzieś w lubelskiem ma hodowlę świń tucznych, około 80 sztuk, i karmi je jakąś śrutą sojową GMO, ale mówi, że tej świniny nie je, że dla rodziny ma dwie, trzy świnki. A my się trujemy.

Audycji Stefana Truszczyńskiego można słuchać w każdy czwartek o godzinie 11.

WJB

 

Andrzej Witkowski: Wersja Kiszczaka na temat morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki nie ma związku z rzeczywistością

Był to przekaz mający uwiarygodnić Kiszczaka i Jaruzelskiego jako tych, którzy nie bacząc na konotacje sprawców, rozprawili się z zabójcami księdza – mówił w Radiu WNET prokurator w stanie spoczynku.

Wśród gości Stefana Truszczyńskiego był Andrzej Witkowski, który w ramach pionu śledczego IPN prowadził śledztwo w sprawie porwania i morderstwa błogosławionego księdza Jerzego; obecnie prokurator w stanie spoczynku. Przypomniał propagandowe działania władz PRL mające na celu zastraszenie oraz zdyskredytowanie błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. Jednak według niego działania kpt. Grzegorza Piotrowskiego, por. Leszka Pękali i por. Waldemara Chmielewskiego miały na celu jedynie zastraszenie kapelana Solidarności i wydobycie od niego informacji na temat działań opozycji. Są poszlaki podważające datę śmierci ks. Popiełuszki – przesłuchania lekarzy kapłana pod kątem schorzeń oraz leków, jakie powinien przyjmować.

Adam Słomka, który również gościł w tej audycji, podkreślił zasługi prokuratora Andrzeja Witkowskiego w tropieniu zbrodni komunistycznych. Stwierdził, że tacy prokuratorzy powinni zostać natychmiast przywróceni do służby, a zwolnieni ci, którzy oskarżali działaczy opozycyjnych.

Przywódca KPN-Niezłomnych pochwalił działania obecnego rządu. Skrytykował jednak zamykanie kopalni na Śląsku i politykę zagraniczną względem Ukrainy. Opowiedział również o skazaniu go za wywieszenie baneru z napisem „sędziowie-bandyci do więzienia”. Został o tym poinformowany listownie.

– Sąd na wniosek pani prezes Gersdorf uznał, że jest rzeczą naganną wywieszenie takiego baneru. Czyli, jeśli tu rozumować logicznie, że jeżeli jest sędzia bandyta, to powinien zostać bezkarny – stwierdził Adam Słomka.

Kolejnym rozmówcą Stefana Truszczyńskiego był prof. Andrzej Pietyński, polski rzeźbiarz mieszkający w Stanach Zjednoczonych, który 11 listopada został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Orła Białego. Podczas rozmowy znajdował się w drodze do Gliwic, gdzie kończy prace nad rzeźbą dotyczącą rzezi wołyńskiej. Artysta wymienił niektóre z monumentów, za których powstawanie jest obecnie odpowiedzialny. Opisał uczucia, jakie towarzyszyły my w związku z otrzymanym odznaczeniem. Opowiedział również o swojej drodze artystycznej oraz o dziele jego ojca, Aleksandra Pietyńskiego ps. „Kula”.

– My, rzeźbiarze w Stanach Zjednoczonych, musimy patrzeć w swoją historię, w swoje korzenie, musimy znajdować swoje własne piękno w nas, w tym, cośmy wynieśli z domu rodzinnego, z naszej kultury chrześcijańskiej. Wtedy jesteśmy oryginalni, wtedy pokazujemy światu, co to jest polska kultura, polska sztuka. Oni to naprawdę respektują – powiedział prof. Andrzej Pietyński.

Audycje Stefana Truszczyńskiego odbywają się w każdy czwartek o godzinie 11.
WJB

Romuald Szeremietiew u Stefana Truszczyńskiego: Wsparcie NATO w tej chwili istnieje, ale ono może przestać istnieć

Przez ostatnie dwa lata minister obrony zmierza w tym samym kierunku co poprzednicy, tylko przesuwając trochę akcenty – powiedział prof. Romuald Szeremietiew, były wykładowca ASW.

 

Gośćmi Stefana Truszczyńskiego w jego coczwartkowej audycji byli prof. Witold Kieżun, prof. Romuald Szeremietiew oraz Adam Słomka.

„Jesteśmy w stanie pokoju, ale jesteśmy również w stanie zagrożenia” rozpoczął swoją wypowiedź prof. Witold Kieżun. Powołując się na rosyjską prasę, zwrócił uwagę, że podczas manewrów Zapad 2017, nasi wschodni sąsiedzi ćwiczyli atak na kraje bałtyckie. Zdaniem żołnierza Armii Krajowej w celu zwiększenia bezpieczeństwa Polski, należy wrócić do obowiązkowej służby wojskowej. Wskazał tutaj również na walor społeczny takich ćwiczeń jakim byłoby tworzenie więzi społecznych oraz zwiększenie poziomu dyscypliny społecznej.

– U nas stopień zdyscyplinowania porządku społecznego jest bardzo niski, czego wyrazem jest chociażby bardzo duży wskaźnik katastrof samochodowych. (…) Z natury nie mamy tego zmysłu ładu, umiejętności utrzymania zbiorowego porządku. To jest niezbędne dla rozwoju społecznego, ale szczególnie w stanie stałego zagrożenia – powiedział prof. Witold Kieżun.

Stwierdził również, że jego pokolenie wychowało się w tradycji harcerskiej, które dawało podobny efekt jak służba wojskowa. Opowiedział też o różnicach w zachowaniu i dyscyplinie studentów w Polsce i w Burundi, gdzie prowadził wykłady.

Prof. Romuald Szeremietiew przypomniał, że jego odejście z Akademii Sztuki Wojennej było spowodowane jego krytyczną oceną działań ministra Antoniego Macierewicza. Dotyczy ona przede wszystkim wdrażanej obecnie koncepcji wojsk obrony terytorialnej, opartej na podobnych zasadach jak Gwardia Narodowa w Stanach Zjednoczonych – kraju mocarstwowym i o innym położeniu geopolitycznym.

– Gwardia Narodowa w Stanach Zjednoczonych jest jakby uzupełnieniem wojsk operacyjnych. Z jednej strony pełni rolę wojsk wewnętrznych. Jak wiadomo w sytuacji kiedy dochodzi to jakiś zaburzeń, wtedy gubernator, który jest dowódcą w stanie, ma prawo ją zmobilizować i użyć np. do tłumienia zamieszek. Z drugiej strony Gwardia Narodowa jest wyposażona i uzbrojona w środki bojowe, które pozwalają użyć jej również w operacjach poza granicami kraju. Na przykład na jej uzbrojeniu są samoloty F16, są śmigłowce Apache, są czołgi Abrams. No i powstaje pytanie, czy takie zdolności powinna mieć polska obrona terytorialna.

Profesor wśród błędów wymienił również budowę dużych jednostek jakimi są brygady. Ma ich powstać 17, a każda z nich liczyć kilka tysięcy osób. Co więcej szkolenie trwające 16 dni, w połączeniu z brakiem powszechnej służby wojskowej, to jego zdaniem „trochę ryzykowne założenie”.

Rozmówca Stefana Truszczyńskiego przypomniał również historię projektu WOT oraz zakazu wchodzenia do ministerstw, jaki on i Antoni Macierewicz otrzymali od ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy. Romuald Szeremietiew, krótko wspomniał też o swoim pobycie w więzieniu. Mówił także o działaniach ministra Józefa Becka.

Gościem Stefana Truszczyńskiego był również Adam Słomka, który dość często musi tłumaczyć się przed sądem ze swojej działalności. Zwrócił uwagę na problem Józefa Wieczorka, który został skazany przez sąd w Krakowie. Jego żona ma ostatnio ma sprawę w Warszawie ponieważ „Pani prezydent Gronkiewicz-Waltz była łaskawa obciążyć 30 tysięcy złotych moją małżonkę za to, że miasteczko deptało trawniki na pl. Krasickich”.

13 grudnia zacznie się również sprawa, w której jako oskarżeni staną funkcjonariusze służby więziennej, którzy w stanie wojennym znęcali się nad opozycjonistami. Do rozpoczęcie tego procesu przyczynił się Tadeusz Stański.

WJB