Paweł Bobołowicz – reporter, absolwent Wydziału Politologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Od ponad 20 lat zajmuje się współpracą polsko-ukraińską. Od 2013 roku jest korespondentem Mediów Wnet na Ukrainie.
W 2014 roku otrzymał wyróżnienie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich za relacje z Majdanu, na którym był obecny od początku wydarzeń. Rok później został nagrodzony przez SDP nagrodą imienia Kazimierza Dziewanowskiego.
Rocznik 1972. Mieszka w Kijowie. | Fot. Jan Brewczyński/Radio Wnet
Po południu z obwodu kurskiego Federacji Rosyjskiej wystrzelone zostały kolejne pociski. Nad ranem miał miejsce największy atak od inwazji w lutym 2022 r.
Dyskusja polskich protestujących w Dorohusku ze stroną ukraińską | fot. Piotr Mateusz Bobołowicz
Szef rządu sprawie strajku przewoźników i szerzej, przyszłości relacji z Ukrainą, poświęcił część środowego oświadczenia dla mediów.
Dmytro Antoniuk informuje o nieustających atakach Rosjan pod doszczętnie zniszczoną Marijnką. Te działania nie ustają pomimo, iż wojsko ukraińskie zadaje najeźdźcy ogromne straty. W rejon walk zaczynają docierać dodatkowe dostawy dronów. Rosjanie usiłują odepchnąć Ukraińców od linii kolejowej łączącej Donbas z obwodem zaporoskim. Ataki mają również miejsce pod Kupiańskiem i na północny zachód od Bachmutu.
Omówiona zostaje również środowa konferencja prasowa premiera Donalda Tuska, której z jednym tematów była blokada granicy z Ukrainą przez przewoźników domagających się przywrócenia zezwoleń dla ukraińskiego sektora transportowego. Dmytro Antoniuk zauważa, że szef polskiego rządu nie zapowiedział wewnątrzunijnego dialogu w tej sprawie, stąd nie należy się spodziewać szybkiego zdjęcia blokady.
Prowadzący audycję Paweł Bobołowicz omawia z Gościem audycji Anatolijem Zymninym, specjalistą PR Platformy Migracyjnej EWL, raport z badania sondażowego „Migranci – Boże Narodzenie w Polsce”.
Badanie zostało przeprowadzonego przez Platformę Migracyjną EWL, Fundację Na Rzecz Wspierania Migrantów Na Rynku Pracy „EWL” i Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Jeżeli mówimy o tych rzeczach, które bardzo cieszą, to to, że w porównaniu z poprzednim naszym badaniem, a podobne badania zrobiliśmy w roku 2020 w czasie pandemii w grudniu, tam zadaliśmy pytanie, w jaki sposób będą migranci spędzać święta Bożego Narodzenia i jedynie 7,5% podkreśliło, że będzie spędzać z polskimi przyjaciółmi. W tym roku ten odsetek wzrósł do 12%, czyli prawie około połowę, więc. To jest ten pozytywny wskaźnik, który pokazuje, że jednak integrują się w nasze społeczeństwo. Pamiętajmy jednak, że integracja to jednak jest zjawisko dwutorowe, mówimy nie tylko o integracji cudzoziemców w Polsce, ale także o integracji polskiego społeczeństwa z migrantami. Druga pozytywna rzecz jest taka, że zmniejszyła się liczba osób, którzy będą pracować podczas świąt, czyli więcej osób będzie odpoczywać. No, a to co niepokoi, ten fakt, że podwoiła się liczba osób, którzy będą, którzy będą świętować Boże Narodzenie w samotności.
Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.
Dmytro Antoniuk relacjonuje najnowsze doniesienia z frontu.
Dmytro Antoniuk relacjonuje sytuację po czwartkowych wybuchach w Kijowie i czterech alarmach lotniczych, które były ogłoszone w całym kraju.
Chodziło o to, że na terytorium Rosji wzbiły się w powietrze samoloty MIG-31K, które mogą nieść rakiety Kindżał.
Eksplozje, będące skutkiem ataków rosyjskich, miały miejsce w obwodzie chmielnickim.
Korespondent informuje również o postępach wojsk rosyjskich pod Awdijiwką, Marijinką oraz na kierunku kupiańskim.
Dmytro Antoniuk komentuje też zgodę Rady Europejskiej na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Przyznaje, że przed Ukrainą długa droga do UE, konieczne będzie m.in. zintensyfikowanie walki z korupcją.
Artur Żak omawia ostatnie wystąpienie Władimira Putina. Wskazuje, że jedynym zaskakującym elementem wystąpienia było otwarte przyznanie ogromu strat rosyjskich na froncie wojennym; wymienił liczbę 360 tys. żołnierzy.
Od prawej: Mykoła Kniażycki, poseł Rady Najwyższej Ukrainy i Paweł Bobołowicz, redaktor Radia Wnet | fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz
Powiedział w rozmowie z Pawłem Bobołowiczem, w studiu przy Krakowskim Przedmieściu, Gość audycji Mykoła Kniażycki, poseł Rady Najwyższej Ukrainy, polityk opozycyjnego klubu Europejska Solidarność.
Mykoła Kniażycki:
Myślę, że musimy rozmawiać o interesach strategicznych, interesem strategicznym i Ukrainy, i Polski jest współpraca, tak jak współpracować w Unii Europejskiej. Ja jestem zwolennikiem Pierwszej Rzeczypospolitej. Myślę, że największy błąd w naszych stosunkach zrobił Bogdan Chmielnicki. Drugim błędem był brak zgody polskiego Sejmu na podpisaną przez Wyhowskiego Ugodę hadziacką. (…) Te sprawy, które są między nami, te wszystkie te problemy, bardzo łatwo można rozwiązać, jeżeli będziemy razem prowadzić rozmowy w Unii Europejskiej. O tym, że ukraińscy przewoźnicy nie będą otrzymywać pozwoleń, to była decyzja Unii Europejskiej i Polska uczestniczyła w tej decyzji. Jeżeli dla polskich przewoźników stwarzało kłopoty, to polski rząd musiał mówić o tych problemach. (…) Musimy dbać i myśleć o naszych ludziach, a druga rzecz to myśleć o naszym państwie, bo musi być zbudowane efektywne państwo ukraińskie, bo teraz i w państwie ukraińskim są problem między władzą opozycją, między władzą polityczną i władzą militarną – wszyscy piszą o tym. Ja myślę, że to też jest wielki błąd władzy ukraińskiej, bo musimy dążyć do jedności, o której Tusk mówił, że musimy mieć jedność w Unii Europejskiej, musimy mieć jedność w Ukrainie i pracujemy na rzecz tego. I trzecia rzecz to jest terytoria, odzyskamy terytorium, jak będzie ta jedność w Ukrainie i będzie jedność w Unii Europejskiej.
Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.
Petro Poroszenko i Donald Tusk | fot. archiwum prywatne Petra Poroszenki - FB
Napisał Rostysław Pawłenko, deputowany z klubu Poroszenki „Europejska Solidarność”. Była to jeden z licznych komentarzy ukraińskiej władzy i opozycji, dotyczący wyboru Donalda Tuska na Premiera RP.
Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk i Artur Żak cytują i omawiają opinie krążące w ukraińskiej przestrzeni informacyjnej w odniesieniu do tego, że w sejmowym głosowaniu kandydaturę lidera Koalicji Obywatelskiej poparło 248 posłów. Redaktorzy omawiają zarówno opinie bloku rządzącego na Ukrainie, jak i struktur opozycyjnych.
Paweł Bobołowicz zacytował między innymi post Petra Poroszenki, byłego Prezydenta Ukrainy:
Gratuluję nowemu premierowi Polski, Donaldowi Tuskowi, szczeremu i wielkiemu przyjacielo Ukrainy.
Tacy przywódcy są dziś potrzebni bardziej niż kiedykolwiek w zjednoczonej Europie i demokratycznym świecie zachodnim. Z własnego doświadczenia współpracy wiem, że Donald Tusk chce i potrafi sprawić, że niemożliwe stanie się możliwe. Dla mnie zawsze był osobistym przyjacielem i sojusznikiem i słusznie można go uznać za jednego z „ojców” zarówno ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej, jak i ruchu bezwizowego między Ukrainą a UE.
Wierzę w początek nowego rozdziału w relacjach między Polską a Ukrainą, zarówno we współpracy w walce z rosyjską agresją, jak i w promowaniu integracji europejskiej Ukrainy i aspiracji euroatlantyckich.
Witaj ponownie, Donaldzie!
Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.
Artur Żak relacjonuje mikołajkowy prezent dla najmłodszych Polaków ziemi lwowskiej- balet „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”:
Z okazji Mikołajek, najmłodsi Polacy, otrzymali wyjątkowy prezent. Opera Lwowska na kilka godzin zamieniła się w siedzibę św. Mikołaja. Było gwarno, było wesoło, były także prezenty, ale najważniejszym punktem programu było przedstawienie – balet „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” autorstwa polskiego kompozytora Bogdana Pawłowskiego. W dobie smartfonów, tabletów, platform streamingowych, dyplomaci i pracownicy Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, zafundowali dzieciom i młodzieży prawdziwą bajkę.
Dmytro Antoniuk i Paweł Bobołowicz relacjonują zmasowany atak balistycznymi pociskami rakietowymi, którymi Rosjanie tej nocy zaatakowali ukraińską stolicę.
Wojenna Admiracja Kijowa donosi, że nocy przed ogłoszeniem alarmu w Kijowie słychać było eksplozje. Rosjanie zaatakowali Kijów ośmioma rakietami balistycznymi – siły obrony powietrznej zniszczyły wszystkie cele powietrzne. Fragmenty rakiet trafiły w dwie dzielnice Kijowa, powodując zniszczenia i obrażenia mieszkańców. Siły powietrzne zestrzeliły również wszystkie 18 dronów Shahed użytych przez Rosjan do ataku na południu Ukrainy.
Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.
Piotr Mateusz Bobołowicz opowiada o wizycie Wołodymyra Zełeńskiego w Argentynie. Prezydent Ukrainy wziął udział w zaprzysiężeniu prezydenta Argentyny Javiera Mileia, gdzie spotkał się również z prezydentami Urugwaju, Ekwadoru i Paragwaju. Omówili między innymi ukraińską „formułę pokojową” i możliwość zorganizowania szczytu Ukraina-Ameryka Łacińska. Pomimo zapowiedzi nie doszło do spotkania z Gabrielem Boricem, Prezydentem Chile.
Wczoraj odbyło się tam zaprzysiężenie nowego prezydenta Javiera Milley. Prezydenta wyjątkowego, ale to nie jest niestety czas, żeby o nim opowiadać. To osoba niezwykła, zmieniająca scenę polityczną w Argentynie, ale też wyjątkowa na tle innych polityków Ameryki Łacińskiej i wyjątkowa na tle tego, co działo się do tej pory i to jest coś, co prezydent Zełeński trochę stara się wykorzystać, bo prezydent Milley. Nowy prezydent, zadeklarował jeszcze podczas kampanii przede wszystkim, że nie poprze akcesji swojego kraju do BRICS, nie będzie rozmawiał z Rosją na ten temat, nie będzie tego zbliżenia, które wcześniej wydawało się prawdopodobne. Ale jest też jednoznacznie pro-ukraiński i jednoznacznie pro-izraelski.
Artur Żak mówi o dzisiejszej wizycie Prezydenta Ukrainy w USA i spotkaniu z Bidenem, a także o ukraińskich oczekiwaniach związanych z tym spotkaniem.
„Biden zaprosił Zełeńskiego do Białego Domu we wtorek 12 grudnia, aby podkreślić niezachwiane zaangażowanie we wspieranie narodu ukraińskiego w obronie przed rosyjską brutalną agresją. Przywódcy omówią pilne potrzeby Ukrainy i żywotną potrzebę dalszego wsparcia USA w tym krytycznym czasie” – poinformował Biały Dom. Ukraińcy liczą na pokonanie impasu pomiędzy republikanami i demokratami i odblokowaniu pomocy dla Ukrainy.
Paweł Bobołowicz rozmawia na ten i inne tematy z gościem audycji Krzysztofem Stanowskim, dyrektorem Centrum Współpracy Międzynarodowej w Lublinie.
Mykoła Miałkowski, pracował w Wydziale Strategii i Przedsiębiorczości Urzędu Miasta Lublin. Mykoła odpowiadał za projekty dotyczące współpracy akademickiej. 24 lutego 2022 roku poprosił o urlop, by móc wziąć udział w obronie swojej ojczyzny przed rosyjską agresją. Poległ 4 grudnia w czasie walk w wojnie na Ukrainie.
Krzysztof Stanowski:
Lublin od kilkunastu lat zatrudnia również cudzoziemców. Prezydentem nie mogą zostać, ale jest szereg innych stanowisk, które mogą sprawować. Najwięcej jest chyba z Ukrainy, którzy często kończąc studia w Lublinie podejmują pracę w Urzędzie Miasta. Mykoła był jednym z nich, zakończył studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i podjął pracę w Wydziale Strategii Przedsiębiorczości, gdzie wspierał innych zagranicznych studentów, podejmujących studia w naszym, w naszym mieście. Tego dnia, jak powiedział w radiu Lublin, kiedy wojna się zaczęła. Podświadomie wiedziałem co należy zrobić. Jak zawsze pracowałem do 15.30. Potem pojechałem do domu, spakowałem się i poszedłem na dworzec PKS. I Mikołaj wrócił, służył w 100. Samodzielnej Brygadzie Obrony Terytorialnej. Początkowo, jak mówił, nie były to zadania bojowe, później trafił do, do wschodniej Ukrainy. W czwartek była panachyda, w piątek pogrzeb. Wiktoria Herun, bezpośrednia przełożona Mykoły, jest tam z rodziną, uczestniczyła i w panachydzie, i w pogrzebie, a my wszyscy przeżywamy, bo niektórym wydaje się, że ta wojna jest bardzo daleko. Ja sam często podróżuję, bywam w Kijowie, bywam w różnych miejscach w Ukrainie, ostatnio widzieliśmy się w Kijowie jak pamiętasz, ale, ale dla wielu wydaje się, że to jest gdzieś daleko. Nie, to jest wojna, która dotyczy nas wszystkich.
Olga Siemaszko, szefowa Białoruskiej Redakcji Radia Wnet, prezentuje najważniejsze wiadomości z Białorusi.
Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk
O pogorszeniu relacji między ukraińskim prezydentem Zełeńskim i naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Załużnym, mówi się od wielu miesięcy.
Jednak dopiero w ciągu ostatnich kilku tygodni wiodące światowe i ukraińskie media opublikowały artykuły potwierdzające te informacje. Między innymi Ukraińska Prawda napisała, że Zełeński jest rzekomo coraz bliżej podjęcia decyzji o dymisji Załużnego.
Daria Hordijko rozmawia na ten temat ze współautorem artykułu, dziennikarzem Ukraińskiej Prawdy Romanem Romaniukiem:
Sytuacja wygląda następująco i tak o tym mówią w ukraińskim segmencie sieci społecznościowych, odnośnie faktu, że Zełeński ma równoległe szlaki komunikacji z niektórymi dowódcami niektórych rodzajów wojsk. Na przykład ma takie łącze z dowódcą Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy generałem Oleszczukiem. Jaka jest tego natura? Można to oczywiście postrzegać jako ingerencję prezydenta w sprawy wojskowe. Ale z drugiej strony można to postrzegać jako sposób na przyspieszenie komunikacji. Bo kwestia obrony przeciwrakietowej, która jest obecnie jednym z priorytetów dla Zełenskiego, którym zajmuje się niemal 24/7 od ponad roku, a w której, wierzcie mi, jest chyba jednym z najlepszych ekspertów na świecie – w sensie gdzie i jakie systemy są produkowane, gdzie działają, kto je ma, kto może je zdobyć, Od kogo możemy pożyczyć lub poprosić o umieszczenie ich na Ukrainie na jakiś czas, na sezon, a następnie oddać. A żeby się komunikować, negocjować z przywódcami różnych państw świata, potrzebujesz osobę, która będzie bezpośrednio korzystać z tych systemów, która wyśle ludzi na szkolenie, która określi, do jakich jednostek wojskowych te systemy trafią. Oczywiście można się zwrócić do generała Załużnego, a potem generał Załużny zwróci się do generała Oleszczuka. Albo Zełeński, jako zwierzchnik sił zbrojnych, może od razu zwrócić się do generała Ołeszczuka i od razu z nim porozmawiać, zmniejszając liczbę pośredników przy tej rozmowie. Taka jest natura tych równoległych kanałów komunikacji. To oczywiście może stresować Załużnego. Nie jest jednak to sytuacja krytyczna, która uniemożliwia Ukrainie obronę.
Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.
Artur Żak przedstawia życiorys Iłły Kywy, byłego deputowanego Rady Najwyższej Ukrainy, który przed inwazją Rosji na Ukrainę, uciekł do Moskwy i poprosił o azyl polityczny. 6 grudnia ciało Kywy z dwoma ranami postrzałowymi, znaleziono na terenie podmoskiewskiego hotelu „Velich Country Club” w Odincowie. W listopadzie tego roku ukraiński sąd skazał zaocznie mieszkańca Połtawy na 14 lat więzienia za zdradę stanu.
Opuszczona i zniszczona cerkiew greckokatolicka w nieistniejącej już wsi Królik Wołoski | fot.: Wikipedysta: APN-PL
Powiedział Gość audycji Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Urodzony w 1963 r. w Gościnie k. Kołobrzegu w rodzinie deportowanych podczas akcji Wisła.
Paweł Bobołowicz rozmawiam z Prezesem na temat decyzji prokuratury IPN w sprawie umorzenia śledztwa w sprawie zbrodni komunistycznej „Akcji Wisła”, a także o kondycji środowiska Ukraińców w Polsce.
Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce:
List jest odpowiedzią środowisk zaangażowanych, że tak powiem od zawsze, to znaczy co najmniej od lat osiemdziesiątych, czyli jeszcze z czasów komunizmu, w proces polsko-ukraińskiego porozumienia, czy zrozumienia i pojednania. Bo są to dwa procesy, które się uzupełniają, które są dla siebie potrzebne i mogą tworzyć jakiś taki trwały element, czy fundament współpracy. List jest odpowiedzią na oburzającą decyzję Instytutu Pamięci Narodowej, która uznaje, że akcja Wisła nie była zbrodnią. (…) Chodziło o to, żeby Polska była państwem monoetnicznym i dlatego dokonano takiej deportacji. Po pierwsze, tych ludzi deportowano z terytorium, na którym mieszkali od zawsze, ich rozproszono tak, żeby oni nie mogli kontynuować swojej tożsamości. To wynika ze wszystkich dokumentów, które mamy. Rozproszenie, nadzór służby bezpieczeństwa, zakaz używania języka ukraińskiego, likwidacja instytucji cerkwi greckokatolickiej. To wszystko miało służyć temu, żeby ci ludzie przestali istnieć jako społeczność ukraińska, czyli de facto chodziło o denacjonalizację tej grupy ludzi.
Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.
Dmytro Antoniuk relacjonuje najnowsze doniesienia z frontu.