Kutaisi, Tibilisi, Borjomi, jak i cała Gruzja to obszary biedne, na których nie widać żadnych inwestycji gospodarczych

Maria Giedz, ekspert ds. kurdyjskich i tureckich, odwiedziła Gruzję. W trakcie rozmowy naszkicowała sytuację ekonomiczną, a także opowiadała o krajobrazach i zabytkach w tym kraju.


W Kutaisi mieści się parlament, a w Tbilisi jest siedziba prezydenta i rządu. Parlament został przeniesiony z Tbilisi za rządów Saakaszwilego i w Kutaisi ma swą siedzibę w imponującym szklanym gmachu. Natomiast Borjomi jest starym uzdrowiskiem. Jednak cały ten obszar jest bardzo biedny, podobnie jak cała Gruzja. I dla wielu Polków przyjeżdżających tutaj, to jest szok, że w tym kraju nie widać prawie żadnych inwestycji – relacjonowała Maria Giedz.

Buduje się trochę w stolicy, ale na prowincji praktycznie nic się nie dzieje i ludzie samoistnie próbują sobie sami reperować stare budynki, jednak bardzo dużo domów rozlatuje się. Ludzie żyją może nie w skrajnej biedzie, ale na pewno nigdzie nie da się zauważyć bogactwa – podkreśliła.

Posłuchaj całej relacji z Gruzji naszej korespondentki!

Maria Giedz: Kontrola Amerykańskiego Departamentu Obrony wykazała, że w 2015 roku amerykańska broń trafiała w ręce ISIS

Kontrola Amerykańskiego Departamentu Obrony i raport Amnestii International podaje, że sprzęt do walki z ISIS wart ponad 1,5 mld dolarów trafił do Państwa Islamskiego i innych grup paramilitarnych.

W cotygodniowej rozmowie Maria Giedz kontynuowała również temat referendum niepodległościowego Kurdów na terenach Kurdystanu irackiego. Zgłębiła przyczyny próby przeprowadzenia tego referendum właśnie teraz, a także możliwym rozwoju wypadku już po nim.

Zwróciła uwagę, że Kurdowie mogą zabiegać o protekcję Rosji zamiast USA. Może to wynikać z wycofania się amerykańskich firm z zakupu kurdyjskiej ropy, przy zainteresowaniu tym surowcem ze strony rosyjskiej. Co więcej, kontrola Amerykańskiego Departamentu Obrony wykazała, że w 2015 roku, a więc kiedy już toczyły się walki o wyrzucenie dżihadystów, po ludobójstwie jazydów, po zabijaniu chrześcijan, po całych seriach ataków terrorystycznych, amerykański Kongres przekazał do rządu irackiego wyposażenie wojskowe do walki z tzw. Państwem Islamskim. Sprzęt miał trafić do wojsk armii irackiej, ale również do kurdyjskich peszmergów.

Tak się jednak nie stało: – Kontrola Amerykańskiego Departamentu Obrony i raport Amnesty International podaje, że cały sprzęt za 1,5 mld dolarów trafił do Państwa Islamskiego i innych grup paramilitarnych. Brawo. Okazuje się, że w ten sposób dofinansowujemy terrorystów – skomentowała dr Maria Giedz.

Zapraszamy do wysłuchania korespondencji.

Południe Radia Wnet – Zapraszamy na kolejną audycję, w której Maria Giedz komentuje sprawy Bliskiego Wschodu

8. 05 odbędzie się konferencja poświęcona roli Kurdów na Bliskim Wschodzie. Zainteresowanych tym walczącym o własne państwo narodem dr Giedz zaprasza do Collegium Civitas, na 12 piętro PKiN.

 


Prowadzący: Jan Brewczyński

Realizator: Karol Zieliński

Wydawca techniczny: Paweł Rakowski


 

Maria Giedz zaprosiła na konferencję, która odbędzie się w poniedziałek 8 maja w Collegium Civitas na 12 piętrze Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Konferencja będzie poświęcona roli Kurdów na Bliskim Wschodzie. Dr Giedz skomentowała też czwartą rundę rozmów, mającą na celu rozwiązanie sytuacji w Syrii, a także referendum w Kurdystanie.

Za ostatnim atakiem chemicznym w Syrii może stać Turcja. Asad nie ma korzyści ze stosowania broni masowego rażenia

Mówi się, że za atakiem chemicznym stał reżim Baszara al-Asada, być może zrobili to rebelianci, mówi się też, że przypadkowo spadły bomby na miejsce, w którym wytwarzano środki chemiczne. Kto mieszkał na tych terenach? To są tereny alawickie, a Aleppo zostało już przejęte przez siły rządowe. Komu zależy na eskalacji działań wojennych? Kurdom? Nie! Może sunnitom? Jak najbardziej, albowiem to oni nie chcą, żeby Asad utrzymał się przy władzy. A już powoli przyzwyczajono […]


Mówi się, że za atakiem chemicznym stał reżim Baszara al-Asada, być może zrobili to rebelianci, mówi się też, że przypadkowo spadły bomby na miejsce, w którym wytwarzano środki chemiczne. Kto mieszkał na tych terenach? To są tereny alawickie, a Aleppo zostało już przejęte przez siły rządowe.

Komu zależy na eskalacji działań wojennych? Kurdom? Nie! Może sunnitom? Jak najbardziej, albowiem to oni nie chcą, żeby Asad utrzymał się przy władzy. A już powoli przyzwyczajono opinię publiczną do myśli, że Asad jednak zostanie. Izrael? Jest w stanie wojny z Syrią, ale nie włącza się do tej wojny. Czy Rosja dokonała takiego ataku? No nie! Iran? No nie! Mamy Arabię Saudyjską, która jest sunnicka, i jej nie podoba się Asad. Ale ona nie włącza się aktywnie.

Natomiast bardzo niezadowolona z całej sytuacji jest Turcja. Turcja weszła w układ z Iranem i Rosją, ale z zastrzeżeniem, że Asad nie może pozostać u władzy. Przyjrzyjmy się teraz temu, co się dzieje, w kontekście Turcji. 16 kwietnia ma się odbyć referendum w sprawie zmian w konstytucji. I tam Turcy zdecydują, czy 63-letni Erdogan pozostanie, mając władzę absolutną, na kolejne 12 lat.

Posłuchaj całej korespondencji!!

Czytaj więcej: Syria dostarczyła do ONZ dowody, że rebelianci przemycali do kraju toksyny. Czy atak chemiczny w Idlib to prowokacja?

Gdyby Kurdowie nie zdobyli Kirkuku i okolicznych pól naftowych, dzisiaj mielibyśmy Państwo Islamskie w Europie

Państwo irackie praktycznie nie istnieje. Otwiera się konflikt o sporne obszary między Iranem i Kurdami, z Turcją w tle. O przyszłości ziem kurdyjskich miało zdecydować niedoszłe referendum w 2007 r.

W obecnej sytuacji powstała bardzo skomplikowana konfiguracja. Ale mapa Iraku wygląda właściwie tak jak dotąd. Nic jeszcze jej nie zmieniło. Natomiast można powiedzieć, że Irak jako państwo nie istnieje, chociaż oficjalnie dalej funkcjonuje – ma rząd, ma prezydenta, a nawet teoretycznie – swoje granice. To samo można powiedzieć o Syrii.

W 2005 roku na mocy irackiej konstytucji w północnym Iraku została prawnie usankcjonowana Autonomia Kurdyjska. Nie obejmuje ona jednak  wszystkich etnicznych terenów kurdyjskich w Iraku. Między Autonomią a Irakiem leżą tereny sporne. A więc Kirkuk, Niniwa itd. Ten pas znajduje się od strony południowej Autonomii.

Wedle ustaleń konstytucji, do końca 2007 roku na tych terenach planowano przeprowadzić referendum, które miało zdecydować o przyszłości tych terenów. Nie było jednak mowy o stworzeniu samodzielnego państwa kurdyjskiego. Referendum nie odbyło się z wielu powodów, m.in. dlatego, że Turcy bombardowali północny Irak, ale też po 2011 roku na tych terenach znalazło się wielu uchodźców z Syrii i Iraku. Od połowy 2014 roku zaś ISIS prowadziło na te obszary silną ekspansję. Armia iracka oddała walkowerem te tereny, a Irak funkcjonował jedynie w Bagdadzie i na południe, w stronę Basry.

I na tych obszarach jedynie peszmergowie przeciwstawili się ISIS. Gdyby Kurdowie nie zdobyli Kirkuku i okolicznych pól naftowych, mielibyśmy Państwo Islamskie w Europie. Tamtejsze złoża ropy są 5. a może 6. pod względem zasobności na świecie i należą do najważniejszych światowych złóż. I dzisiaj nie mielibyśmy takiej sytuacji, że wypiera się dżihadystów z Mosulu czy Rakki i de facto nikt się temu nie przeciwstawił – ani UE, ani prezydent USA. Obama uważał, wręcz – niech się tam biją. To, że zabijano chrześcijan i jezydów, to był efekt uboczny. Do końca 2016 roku prawie 98% tych spornych terenów znalazło się we władaniu kurdyjskich peszmergów.

P.R.

Posłuchaj całej korespondencji!!

Giedz: Raport ONZ wykazuje, że prezydent Erdoğan ewidentnie łamie prawa człowieka na kurdyjskich obszarach Turcji

Udowodniono, że armia turecka popełniła zbrodnie przeciwko ludzkości. W niektórych miejscowościach ludzie zostali spaleni żywcem. Oczywiście Ankara ten raport potępiła, uznając za całkowicie fałszywy.

Maria Giedz, ekspert od spraw kurdyjskich, zrelacjonowała w Południu Wnet treść dwóch raportów sporządzonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych.

– Pierwszy z nich nawiązuje do kwestii Kurdów mieszkających w Turcji. W Turcji od lipca 2015 roku do grudnia 2016 roku 2 tysiące osób zginęło podczas różnych operacji tureckich przeciwko ludności kurdyjskiej. Przesiedlono około pół miliona Kurdów z terenów wschodnich. Wielu z nich trafiło między innymi do obozów uchodźców w Niemczech, bo nie mieli co ze sobą zrobić. Zostało też zniszczonych kilka kurdyjskich miastza co nikt nie poniósł odpowiedzialności – relacjonowała Maria Giedz.

[related id=”7197″]Dane te są niepełne, ponieważ zostały zablokowane wszystkie prace prawników i organizacji obywatelskich.

 Udowodniono, że armia turecka popełniła zbrodnie przeciwko ludzkości i trudno je będzie ukryć. W niektórych miejscowościach ludzie zostali spaleni żywcem. Oczywiście Ankara ten raport potępiła, uznając za całkowicie fałszywy – powiedziała zaproszona do Radia Wnet specjalistka.

Drugi raport ujawnia, że wbrew tureckim zarzutom, syryjscy Kurdowie nie prowadzili czystek etnicznych na terenie Syrii w okresie od 21 lipca 2016 roku do 28 lutego 2017 roku. Zdaniem ONZ, wysiedlenia kurdyjskie miały na celu ochronę ludności przed minami i bombami zamontowanymi w domach przez dżihadystów. Kurdyjskie wojska zapewniły zarazem pomoc humanitarną dla wysiedleńców.

16 marca 1988 roku irackie siły powietrzne na rozkaz Ali Hassana al-Madżida zrzuciły na Halabdżę bomby z bronią chemiczną. Mieszanina sarinu, tabunu i gazu musztardowego zabiła ok. 5 tysięcy osób: – Z tego trzy czwarte osób stanowiły kobiety i dzieci. Kolejnych 7 tysięcy zostało rannych i bardzo długo chorowało — mówiła Maria Giedz, zaznaczając, że później wiele osób zmarło na skutek choroby.

– Naukowcy twierdzą, że śladowe ilości środków chemicznych są odczuwalne do dzisiaj i znajdują się w wodzie, powietrzu i żywności.

Choć generał Ali Hassan al-Madżid, nam znany jako „chemiczny Ali” powiedział wprost, że zrzucenie tej broni miało jeden cel – chodziło o unicestwienie narodu kurdyjskiego – do dzisiaj wiele państw nie uznało tego ataku za ludobójstwo.

Jedynie Kanada, Norwegia i Holandia od razu stwierdziły, że to było ludobójstwo. Wielka Brytania dopiero w 2013, a Irak w 2009 roku.

– Jeszcze elekt Donald Trump, wypowiadając się bardzo pozytywnie na temat Kurdów, wspomniał o tym zagazowaniu w Halabdży i powiedział, że to było tylko trochę gazu, więc właściwie nic wielkiego się nie stało.

Dla wielu Kurdów Halabdża stała się symbolem ich przynależności narodowej: – Wielu kurdyjskich polityków mówiło, że dzięki Halabdży uświadomiło sobie, co to znaczy być Kurdem, jaki to ciężki obowiązek być Kurdema mieszkańcy Halabjy wciąż żyją w traumie po tamtym wydarzeniu.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

WJB

Dyskusje o niepodległości tzw. Irackiego Kurdystanu. Każda z kurdyjskich grup prezentuje własną wizję państwa

Rozmowy w Monachium i w Rosji na temat przyszłości państwa Kurdów. Usamodzielnienie się Kurdystanu jest bardzo trudne, także z powodu rozbieżności w poglądach samych Kurdów.


Trwają też rozmowy pomiędzy Kurdami a szyitami odnośnie do przyszłości Iraku. W ich trakcie poruszano kilka tematów, w tym kwestię walki z ISIS wokół Mosulu oraz Rakki, ponieważ te dwa miasta są powiązane. Zapewniano, że te walki potrwają nie dłużej niż do połowy tego roku, ale może się to przeciągnąć.

W planie szyickim, zaprezentowanym Kurdom, miała być zachowana integralność terytorialna Iraku. W tym powojennym Iraku można by stworzyć płaszczyznę koegzystencji różnych konfesji i narodowości. Stworzenie ostatecznej wersji stosownych dokumentów jest rolą ONZ.

Posłuchaj całej rozmowy!

P.R.

Czytaj więcej:Spośród 7 państw, które zostały objęte dekretem wizowym Trumpa mnie interesują tylko dwa: Syria i Irak

Spośród 7 państw, które zostały objęte dekretem wizowym Trumpa mnie interesują tylko dwa: Syria i Irak

Ponieważ tam mieszkają Kurdowie. Jeśli chodzi o Kurdów to oni uważają władze syryjskie jako terrorystyczne.
Uważają, że Assad jest gorszym terrorystą niż Hitler.


Tak więc trudno, żeby Assad wypowiadał się w kwestii wiz. Natomiast w Iraku zdania są bardzo podzielone. W Iraku powstało bardzo dużo dyskusji na ten temat.

Wręcz parlament iracki wezwał rząd do podjęcia działań przeciwko Stanom Zjednoczonym. Premier Abbadi zapowiedział, że nie będzie podejmował żadnych decyzji i działań na zlecenie parlamentu. Abbadi twierdzi, że nie będzie podejmował działań szkodzących narodowi. Osoby, które współpracowały z Amerykanami w trakcie okupacji, jak Peszmergowie czy tłumacze, zostaną zwolnieni z tego zakazu.

Posłuchaj całej rozmowy!

P.R.

Czytaj więcej:Giedz: Tak naprawdę Syrią nie rządzi już Asad. Syrią rządzi dzisiaj Rosja. To Rosja dyktuje Asadowi co ma robić

Do Ankary zawitała premier Wielkiej Brytanii Teresa May, która się spotkała z tureckim prezydentem Recepem Erdoganem.

Rozmawiali m.in. o nieprzestrzeganiu przez Turcję praw człowieka.

W rzeczywistości politycy byli skupieni na wymianie handlowej. UK jest trzecim co do wielkości rynkiem eksportowym dla Turcji.


Zresztą zaraz po Niemczech i Iraku. Poza handlem rozmawiano również o bezpieczeństwie w lotnictwie.

Skoro Wielka Brytania odchodzi od UE to może sobie pozwolić na samodzielne podpisywanie różnych umów związanych z kwestiami zbrojeniowymi. I podpisano kontrakt na 100 mln funtów, co ma zapoczątkować budowę bardzo nowoczesnego samolotu. Za to oczywiście pani premier została skrytykowana przez liberalną opozycję.

Posłuchaj całej rozmowy!

P.R.

Czytaj więcej:Negocjacje w Astanie były próbą doprowadzenia w Syrii do jakiejś formy normalności.

Negocjacje w Astanie były próbą doprowadzenia w Syrii do jakiejś formy normalności.

Ja się zastanawiałam, dlaczego wybrano tę Astanę, a to może mieć wpływ na zmianę orientacji politycznej Turcji.
Turcja obecnie bardziej łaskawym okiem patrzy na Wschód, a nie na Zachód.


Jest Organizacja Szanghajska, do której należą Chiny, Rosja, Kazachstan i być może bardzo by chciała przynależeć również Turcja.

Moim zdaniem, Astana była wielkim fiaskiem. Co prawda wydano jakiś końcowy komunikat o zawieszeniu broni. Ale to właściwie nic nie mówi. Zapowiedziano kolejne spotkanie, tym razem w Genewie. W rozmowach w Astanie nie uczestniczyli wszyscy przedstawiciele stronnictw syryjskich. A kiedy prowadzono negocjację to syryjska armia prowadziła nadal bombardowania.

Posłuchaj całej rozmowy!

P.R.

Czytaj więcej:Z Turcją jest bardzo skomplikowana sytuacja, ponieważ obecny prezydent jest zaślepiony nienawiścią do Kurdów