Kilku świadków, w tym były libijski minister gospodarki, twierdzi, że walizki z pieniędzmi na polecenie Muhammara Kadafiego były dostarczane najbliższym współpracownikom Sarkoziego za jego wiedzą i w związku z porozumieniem pomiędzy byłym prezydentem Francji i libijskim autorytarnym przywódcą.
Francuska prokuratura twierdzi, ze prócz zeznań kilku wiarygodnych światków w tej sprawie jest również w posiadaniu dokumentów, które maja jednoznacznie świadczyć o świadomym przyjmowaniu przez Sarkozego walizek z dolarami od ówcześnie rządzących Libią. Te dokumenty miały stać się dla prokuratury bezpośrednim powodem i podstawą, którą skłoniła francuski wymiar sprawiedliwości do wydania nakazu aresztowania byłego prezydenta. Nicolas Sarkozy jest obecnie przesłuchiwany przez przedstawiciela prokuratury i sędziego śledczego.
Sarkozy’emu już wcześniej stawiano zarzuty dotyczące finansowania kampanii: jego sztab miał wykorzystać demencję najbogatszej Francuzki Liliane Bettencourt, właścicielki koncernu kosmetycznego L’Oréal, by wyciągnąć od niej 140 tys. euro w gotówce na kampanię wyborczą. Zarzuty zostały postawione w 2013 r., wycofano jej jednak w trakcie śledztwa.
Nicolas Sarkozy został wypuszczony na kilka godzin i około północy opuścił komisariat policji w Nanterre. W środę o 8 rano wrócił wraz ze swoim adwokatem na komisariat policji, gdzie jest nadal przesłuchiwany.
We wtorek w tej samej sprawie został również przesłuchany były francuski minister spraw wewnętrznych Brice Hortefeux. Pomimo, iż ma on w tym śledztwie status oskarżonego nie został zatrzymany przez policje i odpowiadał on na pytania śledczych z wolnej stopy w obecności swojego adwokata. Przesłuchanie Brice’a Hortefeux zakończyło się we wtorek o godzinie 23. Na ten moment francuski wymiar sprawiedliwości nie wezwał byłego ministra na kolejne przesłuchanie.
WJB