Kampania zniesławiająca Polskę trwała od lat 50-tych. Leszek Żebrowski i Tadeusz Płużański w Poranku WNET [video]

Ta ustawa to element kompleksowej polityki państwa – mówi w Poranku WNET Tadeusz Płużański. To dopiero początek wielkiej kampanii – komentuje Leszek Żebrowski

 

Aktualny spór Polski z Izraelem i jego historyczne tło komentowali w Poranku WNET  Leszek Żebrowski i Tadeusz Płużański – historycy i publicyści , autorzy książek z dziejów II wojny światowej i lat powojennych.

 

Leszek Żebrowski: To jest batalia, której wygrać nie można. Trzeba sobie zdawać sprawę, że to co się dzieje, to nie jest „tu i teraz”. Ta agresja medialna i propagandowa narasta już od końca lat 50-tych.  To miało miejsce w literaturze, w filmie i w teatrze, coraz częściej w publicystyce i w pracach pseudo-historycznych. Ta fala narasta. Polska nie była do tego przygotowana. Podczas rządów komunistycznych nie było wolności badań naukowych, nie było normalnych środowisk, które by się tym zajmowały. A po 1989 panował irracjonalny strach, że pewnych tematów ruszać nie wolno. Te tematy zostały oddane. Wszystkie centra, instytuty, środowiska które to robiły – robiły to za własne pieniądze. To była taka sowiecka „podgatowka” – zrobienie gruntu pod to, żeby teraz uderzyć. Oczywiście , głównym celem są pieniądze, ale narzędziem było stworzenie w świecie przekonania, że Polacy nie zasługują na obronę. Od samego początku tej agresji było wskazywanie na Polaków jako głównego wroga Żydów w czasie II wojny światowej. Wręcz Niemcy i Hitler byli bronieni. To może być szokujące. Nie na poziomie kilku ludzi, którzy podpalają swastykę w lesie, tylko tam gdzie są politycy, ludzie kultury, przywódcy religijni czy woskowi w Izraelu – to przekonanie było rozsiewane po całym świecie.  Jeżeli spotykamy się ze stwierdzeniami, że nie najgorszy był Hitler, nie Niemcy, tylko Polacy. Że Niemcy współczuli i pomagali Żydom, a  Polacy – nie. czyli już dawno byliśmy zamieniani na ofiarę, ale ofiarę własnego antysemityzmu. A ponieważ się nie broniliśmy, albo nie robiliśmy tego skutecznie, to dzisiaj mamy tego skutki. Tego się nie da wygrać jednym oświadczeniem premiera czy trzema publikacjami w prasie światowej. To jest dopiero początek wielkiej kampanii.

Tadeusz Płużański: W latach 50-tych ludzie z niemieckiego wywiadu puścili w przestrzeń określenie „polskie obozy koncentracyjne” Ta polityka obarczania Polaków winą za Holocaust trwa właściwie od tamtych czasów. U nas najpierw mieliśmy czasy komunizmu, a po 1989 trwała pedagogika wstydu. Promocja takich filmów jak Ida, Pokłosie. Na ewidentnie antypolski film jakim była Ida polskie władze – tacy ludzie jak Kopacz, czy Komorowski  – reagowały entuzjastycznie. To była zorganizowana machineria propagandowa. Nie przyzwyczailiśmy nikogo, że mamy własną historię, własną kulturę, często sprzeczną z obrazem, który powstawał przez dziesięciolecia (…) Nowelizacja ustawy o IPN to nie jest przypadek, to nie jest błąd w sztuce. To jest element kompleksowej polityki państwa, żeby odkłamać naszą historię.

 

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

 

 

 

Komentarze