Marcin Rey: Proces z fundacją Otwarty Dialog może pokazać kolejne niejasności w finansowaniu tej organizacji

Jeśli fundacja Otwarty Dialog chce prowadzić działalność publiczną, to jej finanse muszą być przejrzyste, a tak nie jest – mówił w Poranku Wnet dziennikarz, autor bloga Rosyjska V kolumna w Polsce.

W następstwie mojego raportu „Działalność i powiązania Fundacji Otwarty Dialog” otrzymałem w ostatnich dniach grudnia wezwanie przedsądowe od fundacji „Otwarty Dialog”, Lyudmyly Kozlovskiej i Bartosza Kramka z żądaniem zapłaty 500 tysięcy złotych oraz drugie wezwanie od prezes fundacji „Euromaidan Warszawa” Natalii Panchenko na 50 tysięcy złotych – napisał na swoim blogu Marcin Rey. Jednym z powodów pozwania autora blaga Rosyjska V kolumna w Polsce, jest napisany przez niego szczegółowy raport dotyczący szczegółów finansowania fundacji Otwarty Dialog.

Cały raport dostępny jest dostępny tutaj

Uważam, że problem, który mnie dotyka, jest ilustracją problemu ogólnego i byłoby mi bardzo miło, gdyby również media innych orientacji zaczęły się tym interesować, bo wydaje mi się, że to nie jest temat prawica kontra ktoś, tylko to jest temat o wolności słowa – podkreślił na antenie Radia Wnet Marcin Rey, dodając że cała sprawa jest jeszcze na etapie przedsądowym – dostałem wezwanie przedprocesowe i w samych wezwania tak naprawdę nie ma do końca postawionych konkretnych tez, które mogłyby być podstawą pozwów. Zobaczymy co będzie, jeżeli już właściwe pozwy przyjdą.

Marcin Rey wymienił żądania wystosowane przez zarządców fundacji Otwarty Dialog zawarte w piśmie przedprocesowym – Chcą, abym zlikwidował wszystkie wpisy, które zrobiłem na ich temat. Po drugie domagają się, żebym opublikował narzucony przez nich tekst przeprosin, który jest całkowicie nie do przyjęcia i w piśmie pada również żądanie wpłaty od razu 50 tys. zł a w drugim wezwaniu jeszcze 500 tys. zł, czyli razem ponad pół miliona złotych.

W rozmowie z Aleksandrem Wierzejskim Marcin Rey szczegółowo odniósł się do żądań przedstawicieli fundacji oraz wątpliwości co do źródeł finansowanie tej organizacji – Zająłem się fundacją Otwarty Dialog i powziąłem daleko idące wątpliwości, między nimi co do źródeł finansowania. Chodzi tutaj o konglomerat biznesowy prowadzony przez brata szefowej fundacji Ludmily Kozlovskiej, pana Petra Kozlovskiego w Sewastopolu na Krymie. Budziło to dosyć poważne wątpliwości, które opisałem na podstawie dostępnych źródeł w ponad 160 stronicowym raporcie. Szefostwo fundacji faktycznie nie zgadza się ze wszystkim, co napisałem, uważają, że się mylę. Natomiast ja uważam, że ich odpowiedzi na źródła, które przytaczam w moim raporcie, a jest ponad 800 odniesień do dostępnych źródeł, są nieprawdziwe. Oni uważają, że to wszystko to jest jakaś inscenizacja, że wszystkie te źródła są nieprawdziwe i tak dalej. Nie sposób się z tym zgodzić. […] Fundacja Otwarty Dialog atakuje mnie sposób tak mocny, ponieważ też wiedzą, że jednak jest tutaj coś na rzeczy i myślę, że po przemyśleniu całej sprawy, w końcu dojdą do wniosku, że nie jest w ich interesie, aby pójść jeszcze głębiej w finansowanie Fundacji Otwarty Dialog.

Uważam, że finansowanie działalności politycznej z zagranicy jest dopuszczalne, ale pod bardzo określonymi warunkami, które chciałbym przedstawić. Dofinansowanie musi być prowadzone w transparentne w sposób totalny transparentny. […] Jeżeli w swoim czasie fundacja Otwarty Dialog pytana, jakie są ich źródła finansowania, odpowiadała o tym, że darczyńcą jest fundacja Garri Kasparow, a potem kiedy wreszcie opublikowano tabele z darczyńcami, to Garri Kasparow jest gdzieś na końcu listy, a oni wymieniali tylko jego darczyńce, przemilczając datki w wysokości około pięciu milionów złotych od rodziny Kozłowskich, to jest to nierzetelność – podkreślił w Poranku Wnet Marcin Rey.

ŁAJ

Komentarze