Polska osiągnęła to, co chciała. Rzuciła wyzwanie europejskim instytucjom / Jan Bogatko w Radiu WNET o decyzji KE

Uruchomienie procedur traktatowych przeciwko Polsce, podobieństwa między propagandą sowiecką i unijną oraz ciągły brak w Niemczech nowego rządu po wyborach – o tym w korespondencji z Niemiec.

,,Bomba atomowa czy ryk papierowego tygrysa?” spytał retorycznie Jan Bogatko w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim, odnosząc się do rozpoczęcie przez Komisję Europejską procedury z art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej. Zwycięsko z tego sporu wyjdzie tylko jedna ze stron – albo Polska zostanie ukarana, albo Unia potwierdzi swą nieudolność.

Korespondent Radia WNET zauważył podobieństwo między językiem sowieckiej i unijnej propagandy. Jedna i druga działała w myśl zasady „kto nie z nami, ten przeciw nam” i nazywała swoich oponentów faszystami. Słuchając wypowiedzi przedstawicielu Unii Europejskiej „przypomina się stary język sowieckiej propagandy – stara piosenka w nowej wersji”. Nieporozumienie ma już miejsce na poziomie języka – „to co Bruksela uważa za demokrację, to nie jest demokracja. To jest demokracja liberalna”.

Nasz niemiecki korespondent wspomniał także o artykule dziennika ,,Die Welt”, w którym można przeczytać opinię, że jest mało prawdopodobne, aby Komisji Europejskiej udało się uzyskać jednomyślność wymaganą traktatem do nałożenia na Polskę kar.

Na koniec rozmowy dzisiejszy gość Krzysztofa Skowrońskiego powiedział o cały czas trwającej w Niemczech niemożności powołania rządu koalicyjnego oraz o tym, że w związku z tym pojawiła się tam koncepcja powołania rządu mniejszościowego. W wigilię Bożego Narodzenia upłyną już  trzy miesiące od wyborów parlamentarnych w Niemczech. W przypadku fiaska rozmów Schulz-Merkel, które trwają od kilku dni, gdy nie uda się doprowadzić do koalicji CDU/CSU-SPD, niewykluczone są przyspieszone wybory. Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że w takich wyborach będzie startować.

jon

Cała rozmowa w części piątej Poranka WNET w czwartek 21 grudnia 2017 roku.

Komentarze