W październiku rozmowy przedstawicieli USA i Rosji ws. Ukrainy. Stany chcą rozmieszczenia w Donbasie sił pokojowych ONZ

Specjalny przedstawiciel USA ds. Ukrainy Kurt Volker będzie rozmawiał na początku października z doradcą prezydenta Rosji Władimira Putina Władisławem Surkowem o sytuacji w Donbasie.

Informacje te przekazał dziennikowi „Kommiersant” były ambasador USA w Moskwie John Tefft, z którym dziennik przeprowadził wywiad.

Dyplomata, który zakończył właśnie misję w Moskwie, mówił w nim m.in. o stanowisku USA dotyczącym rozmieszczenia w Donbasie sił pokojowych ONZ. „Będziemy omawiać tę kwestię z władzami Ukrainy i z innymi krajami, w tym z Rosją. Uważamy za ważne, by próbować dojść do porozumienia w kwestii mandatu potencjalnej misji pokojowej” – powiedział Tefft, zapowiadając spotkanie Volkera i Surkowa.

Jak wskazał, strona amerykańska jest przekonana, że podstawą mandatu misji ONZ powinno być poszanowanie suwerenności Ukrainy i przyczynianie się do celu, jakim jest odtworzenie integralności terytorialnej tego kraju.

Mandat misji powinien być szeroki i pozwalać siłom ONZ „na pracę na całym terytorium dotkniętym konfliktem, w tym na możliwość międzynarodowej kontroli ukraińskiej strony granicy pomiędzy Ukrainą i Rosją” – powiedział Tefft.

Wyraził przekonanie, że te kryteria „będą kluczowe podczas podejmowania decyzji o wysłaniu misji”, bowiem USA stoją na stanowisku, „iż wszelka tego rodzaju operacja powinna przede wszystkim przyczyniać się do realizacji porozumień mińskich”.

Były ambasador przyznał w wywiadzie, że w czasie jego misji w Moskwie nie udało się w stosunkach rosyjsko-amerykańskich osiągnąć wielkiego postępu w sprawach wymagających pilnej uwagi. „Mówię przede wszystkim o Ukrainie. Ona dominowała w agendzie zanim tutaj przyjechałem i nadal dominowała w czasie całej mojej pracy w Moskwie” – wskazał.

Tefft wyraził przekonanie, że wprowadzone przez USA sankcje wobec Rosji odniosły skutek i zauważył, że oficjalni przedstawiciele Rosji, w tym jej prezydent Putin, potwierdzali to. „Ale czy te sankcje doprowadziły do kardynalnej zmiany sytuacji na Ukrainie? Jest jasne, że nie” – powiedział amerykański dyplomata.

Przy czym, jego zdaniem, „Rosja zapłaciła poważną cenę za siłowe działania wobec Ukrainy”, bowiem sankcje odbiły się na jej dostępie do rynków finansowych.

„Myślę, że obecna administracja USA ma te same poglądy, co poprzednia: jeśli zdołamy osiągnąć postęp w Donbasie, to będziemy gotowi znieść część sankcji. Ale na razie nawet nie zbliżyliśmy się do tego celu” – powiedział Tefft „Kommiersantowi”.

Dyplomata był ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Moskwie od 2014 roku. Zastąpi go Jon Huntsman, były ambasador USA w Singapurze i Chinach.

PAP/MoRo

Komentarze