W Niemczech wszystkie dzieci są straszone partią AfD. Strach ten przeniósł się również do Polski. Czy słusznie?

Dzieją się rzeczy, które w Niemczech do tej pory nigdy nie miały miejsca, a mianowicie fake news. Sfałszowane sondaże krążą po internecie – powiedział w swoim cotygodniowym felietonie Jan Bogatko.

Jak co tydzień Jan Bogatko w Poranku WNET wygłosił felieton. Tym razem przedstawił w nim sytuację i nastroje na niemieckiej scenie politycznej i medialnej przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi.

W Niemczech przed wyborami panuje nieco nerwowa atmosfera. W niedzielę Niemcy pójdą głosować. Pytanie – jak? Jeszcze niedawno zapowiadano wielkie zwycięstwo SPD z „niesamowitym i wielkim przyjacielem Polaków” panem Schulzem. Okazuje się, że na SPD po początkowym zachwycie nikt głosować specjalnie nie chce. Według opublikowanego sondażu na tę partię zamierza oddać głosy 23% Niemców. Czy rzeczywiście tyle zagłosuje, jest wątpliwe według znawców sceny politycznej w Niemczech, ponieważ jest jeszcze dark horse, partia, która może niekoniecznie wywrócić cały pejzaż polityczny Niemiec, ale poważnie na niego wpłynąć – AfD (Alternatywa dla Niemiec).

Dzisiaj scena polityczna Niemiec wygląda tak, że do mety jako pierwsza dobiega CDU/CSU z 36% głosów, za nią, w dość dużym oddaleniu, SPD – z 23%, dalej komuniści, którzy zawłaszczyli pojęcie lewicy i nazywają się Die Linke (komuniści zawsze woleli nazywać się inaczej) – z 10%. FDP, niegdyś partia wielkiego przemysłu, wybitnych intelektualistów, wolnych zawodów, człapie z 9% poparcia. Łeb w łeb z nią idzie AfD, a na końcu, obolali po różnych aferach, włącznie z pedofilską, Zieloni.

Co będzie w niedzielę, nie wiemy, ale wiemy, że dzieją się rzeczy, które w Niemczech do tej pory nigdy nie miały miejsca, a mianowicie fake news. Sfałszowane sondaże krążą po internecie. Uderzają, w zależności od autora, w partię, którą chce się zwalczyć – w CDU/CSU, w SPD i w AfD – w którą we wzmożony sposób „walą wszyscy jak w bęben”. „To nie jest partia, z którą można wejść do koalicji”, „to nie jest partia, z którą będziemy rozmawiać w telewizji”, „to nie jest partia, z którą będziemy rozmawiać w radiu”, „to nie jest partia, z którą przeprowadzimy wywiady do gazet”.

[related id=39046]Wszystkie dzieci są straszone AfD. Ten strach przeniósł się również do Polski, bo uważa się, że ta partia może być szczególnie antypolska. Jan Bogatko sobie tego nie wyobraża, podobnie jak i Polacy mieszkający w Niemczech.

W niedzielę zobaczymy, jak będzie wyglądał krajobraz po bitwie.

Zapraszamy do wysłuchania całego Poranka WNET z Rygi.

JS

Komentarze