Jan Kowalski/ Zanim napiszemy nową konstytucję (15). Cieszy mnie, że nie przyjmiemy islamistów ani jawnych, ani ukrytych

Polska musi mieć gwarancję konstytucyjną tego, że żaden rząd pod koniec swojej kadencji, z 15% poparciem społecznym i licząc na łaskawość władców Europy, nie wystąpi wbrew interesowi Polski i Polaków.

„W imię Allaha, Dobroczynnego, Miłosiernego. Od Mahometa, Wysłańca Allaha, do wielkiego Chosrowa irańskiego. Pokój niech spocznie na tym, który szuka prawdy i wyznaje wiarę w Allaha i w jego Proroka i świadczy, że nie ma boga poza Allahem i że On nie ma syna, i który wierzy, że Mahomet jest jego Sługą i Prorokiem. Z nakazu Allaha zapraszam cię do Niego. On posłał mnie, abym oświecił wszystkie ludy, abym mógł je wszystkie ostrzec przed Jego gniewem i mógł postawić niewiernym ultimatum. Przyjmij islam, abyś mógł pozostać bezpieczny”. (za: Wikipedia)

List tej treści wystosował w roku 630 Mahomet, twórca islamu, do władcy Persji. Ponieważ ten nie posłuchał, Arabowie w ciągu następnych 20 lat podbili Persję i zaprowadzili tam islam jako religię państwową. Ten cytat doskonale oddaje rzeczywisty charakter islamu, rzekomej religii pokoju. I zarazem wskazuje sedno konfliktu z nami, chrześcijanami – On nie ma syna, ma tylko Mahometa, Sługę i Proroka (z dużych liter oczywiście). Pisałem już o tym, ale przypomnę: na mój rozum to właśnie Mahometa jako fałszywego proroka, który zwiedzie wielu, zapowiedział Jezus Chrystus.[related id=37457]

Nie dziwmy się zatem, że każda wojna, jaką prowadzili Arabowie, a potem wszyscy, którzy przyjęli islam, miała charakter religijny. A nad ich wojskami zawsze powiewał sztandar proroka.

W 732 roku pod Poitiers rycerstwo chrześcijańskie zapobiegło podbojowi całej Europy. W roku 1571 w bitwie morskiej pod Lepanto Liga Święta, zorganizowana przez papieża Piusa V, pokonała flotę muzułmańską (turecką). Dzięki temu, wbrew przechwałkom sułtana, sztandar Proroka nie załopotał nad Watykanem. A potem uratował chrześcijańską Europę w roku 1683 pod Wiedniem nasz król Jan III Sobieski.

To polskie zwycięstwo na długo zostało zapamiętane przez muzułmanów. Zaryzykuję, że jeszcze dziś muzułmanie o tym pamiętają. Nic innego bowiem nie tłumaczy braku Polski pod panowaniem ISIS na mapie nakreślonej przez ich strategów na rok 2020.

W tym jednym zgadzają się stratedzy Kalifatu i Jarosław Kaczyński, który oznajmił 10 września to samo, no prawie to samo: że Polska pozostanie wyspą wolności i tolerancji. Cieszy mnie to zapewnienie Prezesa i jestem pewny tego, że wierzy on w swoje słowa. Cieszy mnie również to, że żadnych islamistów jawnych i ukrytych nie przyjmiemy, mimo brukselskiego dyktatu… dopóki rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Jednak pamiętajmy, że każda z poprzednich partii rządzących też nie miała z kim przegrać. Poczynając od SLD. Pamiętacie jeszcze o SLD, nie o Magdalenie Ogórek – o SLD?

Koniec żartów zatem. Polska jako państwo i Polacy jako naród, państwo tolerancji i naród tolerancyjny jak żaden na świecie, musi mieć gwarancję konstytucyjną tego, że żaden rząd pod koniec swojej kadencji, z 15% poparciem społecznym i licząc na łaskawość władców Europy, nie wystąpi wbrew interesowi Polski i Polaków. Dla takiego spokoju musimy w naszej nowej konstytucji zapisać VI prawo kardynalne: instytucję REFERENDUM.

Ale to nie będzie referendum takie jak obecne, nie wiadomo po co i bez prawnego umocowania. To musi być referendum wiążące, również ręce aktualnie zarządzających Polską. Naród polski ma prawo decydować w każdej ważnej sprawie go dotyczącej. Przyjmowanie wrogów naszej cywilizacji pod nasz dach na pewno jest sprawą ważną dla całego narodu, a nie rozgrywką dla polityków i politykierów.

Referendum to zarazem sposób regulowania spraw istotnych nie tylko dla całego państwa, ale również dla każdej, najmniejszej gminy. Jej mieszkańcy również mają prawo decydować o swoich żywotnych sprawach. Przy dzisiejszej technologii, gdzie internet dostępny jest w prawie każdym polskim domu, nic nie stoi na przeszkodzie do zastosowania takiej formy demokracji bezpośredniej. Usprawni to również zarządzanie naszymi własnymi pieniędzmi, z których utrzymujemy wójta, burmistrza, prezydenta i całą potrzebną nam administrację. Bo biurokracja, jak zapewne podejrzewacie, musi zostać zlikwidowana!

Jan Kowalski

  • Avatar

    Dużo słów, dużo opisów, dużo ciekawych treści, lecz jak ma konkretnie wyglądać nowa konstytucja? Jakiej filozofii ma zadość czynić? Oto moje propozycje na wstęp:

    Uważam, że Konstytucja Rzeczypospolitej to fundament, który powinien być wypracowany przez całe społeczeństwo, a przynajmniej tę aktywną jego część. Konstytucja z pewnością powinna zostać napisana całkiem od nowa.

    Wstęp
    Są trzy główne ustroje społeczne: demokracja (ludowładztwo), arystokracja (rządy elit), monarchia (rządy jednostki).
    Demokracja może się wyrodzić w rządy tłumu, tj. ochlokrację.
    Elity rządzą w interesie swoim, a nie ogółu, wyradzając się w oligarchię.
    Monarchia zaś łatwo może przejść w tyranię.
    Żaden z tych ustrojów nie jest optymalny, ale jest wyjście – skrzyżowanie wszystkich trzech:
    • lud wybiera wszystkie władze;
    • wybieranym stawia się wymagania, by – ujmując to skrótowo – byli mądrzy i porządni oraz stwarza się im silną motywację do wierności obietnicom wyborczym;
    • na czele państwa stoi prezydent jako szef rządu.
    To grecka politeja, społeczeństwo obywatelskie, a z łaciny: ustrój republikański, w którym naród troszczy się razem o dobro wspólne – Rzeczypospolita.

    Filozofia zapisów w Konstytucji Polski
    Cała treść Konstytucji powinna spełniać następujące kryteria:
    1. Ma być wspólnotowa, budująca wspólnotę Polaków,
    2. Ma chronić polski interes narodowy i Polskę,
    3. Ma dawać realne instrumenty władzy Suwerenowi: Narodowi Polskiemu,
    4. Ma być spójna i dobrze, sprawnie organizować państwo polskie,
    5. Ma zapobiegać wewnętrznym konfliktom władz, organów itd.,
    6. Ma być prosta, przejrzysta, zrozumiała, napisana przystępnym językiem,
    7. Ma być logiczna, precyzyjna, nie zostawiać „furtek interpretacyjnych”,
    8. Ma być zaopatrzona w definicje pojęć.

    Moja propozycja kalendarza prac nad Konstytucją Polski:
    – Opracowanie i ogłoszenie kalendarza prac – ok. 1-2 miesiące od startu procesu,
    – Rozpisany konkurs na projekt konstytucji – ok. 6 miesięcy,
    – Cykl 41 otwartych konferencji w Polsce nt. konstytucji – ok. 8 miesięcy,
    – Wybór rozwiązań w drodze głosowań obywatelskich – ok. 2 miesiące,
    – Dopracowanie tekstów 3 przodujących projektów – ok. 2 miesiące,
    – Dyskusja porównawcza nad trzema projektami – ok. 2 miesiące,
    – Analiza spójności i symulacje funkcjonowania – ok. 2 miesiące,
    – Ogólnonarodowe referendum konstytucyjne – ok. 1-2 miesiące
    Łącznie ok. dwa lata – czas, który warto poświęcić.

    Układ konstytucji proponuję następujący:
    • Preambuła
    • Definicje pojęć w Konstytucji i aktach podległych
    • Zasady współżycia społecznego i funkcjonowania państwa
    • Prawa i obowiązki Suwerena i obywatela
    • Obowiązki państwa wobec Suwerena i obywateli
    • Powoływanie przedstawicieli Suwerena (system wyborczy)
    • Struktura państwa
    • Opis struktur (organów) państwa z uprawnieniami i obowiązkami
    • Sytuacje nadzwyczajne, kryzysowe oraz zagrożenia Suwerena i państwa
    • Zapisy końcowe

    Dalsze treści w odpowiednim czasie.

Komentarze