Ojciec Ryszard Stolarczyk ze Zgromadzenia Karmelitów Bosych w Wadowicach: Polska ma moc duchowej pracy pokoleń!

Dzień 42. z 80 / Wadowice / Poranek WNET – Ci, którzy pozostali, są skażeni wielokrotnie doświadczeniami, tym złem, które uczynili. To nie wygasza się tak szybko – powiedział Stolarczyk o Ukraińcach.

„Kto mi powie, że Moskale przyjaciółmi są Lechitów, temu pierwszy w łeb wypalę pod kościołem karmelitów” – w taki nieco ekscentryczny sposób rozpoczął dzisiejszy gospodarz Poranka Wnet, Witold Gadowski, rozmowę z o. Ryszardem Stolarczykiem, karmelitą ze zgromadzenia Ojców Karmelitów Bosych w Wadowicach, skąd nadawano Poranek Wnet.

– To męska profesja, można powiedzieć, która uczy obrony życia i mienia – powiedział o straży pożarnej ojciec Stolarczyk, który jest jej oficerem. Jego zdaniem zawód ten pomaga odkryć to, co rzeczywiście jest wartością, a więc ludzkie życie, ale również dobra, które człowiek nagromadził. Ojciec jest duszpasterzem więźniów w Zakładzie Karnym w Wadowicach i przyznaje, że gdy szedł  tam, to miał nieco skrzywiony obraz rzeczywistości panującej za kratami.

Wcześniej ojciec Stolarczyk przez kilkanaście lat był w klasztorze we Lwowie. Przyznał, że Polska zdecydowanie różni się od Ukrainy.

– Polska ma inną moc – powiedział karmelita, bowiem tutaj czuć tę wielopokoleniową, nieprzerwana pracę duchowieństwa.

– Tam dokonano poważnego procesu zniszczenia społeczeństwa i to nie tylko w sensie duszpasterskim, ale przede wszystkim zniszczono rodzinę, własność społeczną, wiele struktur społecznych, co utrudnia odbudowę tego wszystkiego – powiedział Stolarczyk. – Ci, którzy pozostali, są skażeni wielokrotnie doświadczeniami, tym złem, które uczynili. To nie wygasza się tak szybko.

Polska postrzega Wadowice jako miasto szczególne, papieskie, a to zwykłe, niezbyt duże miasto, ze swoimi problemami.

Klasztor karmelitów w Wadowicach pojawia się pod koniec XIX wieku, w 1892 roku. W latach 1897-1899 zakonnicy zbudowali z czerwonej cegły trzynawowy neoromański kościół oraz południowe skrzydło klasztoru. Kościół został konsekrowany 27 sierpnia 1899 r. przez ówczesnego ordynariusza diecezji krakowskiej, księdza biskupa Jana Puzynę. Sześć dni później został usamodzielniony i ogłoszony wikariatem, a w 1903 przeoratem, czyli klasztorem w pełni uformowanym. Pierwszym przeorem wybrano o. Jana Chryzostoma Lamosia. Trzy lata później zastąpił go o. Rafał Kalinowski.

– Klasztor budował i tworzył legendarny powstaniec styczniowy, święty Rafał Kalinowski – powiedział ojciec Stolarczyk, który wyjaśnił, że św. Rafał Kalinowski nie tylko zbudował mury zgromadzenia, ale również odbudował całą społeczność i sprawił, że wzrastała w wierze i patriotyzmie.

[related id=33845]Kościół karmelicki był parafialnym dla dorastającego Karola Wojtyły, który był również w funkcjonującym przy klasztorze Bractwie Matki Bożej Szkaplerznej, oddając się pod Jej opiekę, stąd zapewne też papieskie „Totus Tuus”. W latach 1914-1949 wpisano do bractwa ponad 14 tysięcy osób. Szczególnym wyrazem przywiązania do sanktuarium było przekazanie mu przez Jana Pawła II  19 marca 2004 roku papieskiego Pierścienia Rybaka, który przyozdobiono słynący łaskami obraz św. Józefa.

W sanktuarium znajdują się relikwie św. Rafała Kalinowskiego, założyciela i pierwszego przełożonego klasztoru. Dostępna dla zwiedzających jest również cela, w której żył i umarł św. Rafał. Natomiast w ołtarzu Matki Bożej Szkaplerznej znajduje się sarkofag z relikwiami bł. Alfonsa Marii Mazurka.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Wywiad z ojcem Stolarczykiem w części pierwszej Poranka.

Komentarze