Jan Kowalski/ Zanim napiszemy nową konstytucję (11): Po wecie z całego PiS jedynie Prezes zachował się przyzwoicie

Przekonanie większości Polaków do wizji naprawy Państwa można dziś oprzeć jedynie na osobie prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenckim sposobie sprawowania władzy wykonawczej w Polsce w przyszłości.

Dziś będzie wreszcie o POMOCNICZOŚCI – trzecim filarze naszej konstytucji i ustroju państwa. Wcześniej jednak zajmę się przez chwilę aferą wokół prezydenckiego weta.

Przypominając tydzień temu pychę i arogancję polityków Prawa i Sprawiedliwości w związku z próbą przepchnięcia ustaw sądowniczych o Sądzie Najwyższym i KRS, nie myślałem, że jest aż tak źle. Byłem przecież przed lekturą wywiadu z Zofią Romaszewską i myślałem, że próbując naprawić Polskę, Prawo i Sprawiedliwość nie rozmawiało na ten temat jedynie z klubem Kukiz’15 i ze mną.

Dzięki Zofii Romaszewskiej dowiedziałem się, że nie rozmawiało również z prezydentem Dudą. Co gorsza, po zawetowaniu przez niego dwóch wadliwych ustaw (i podpisaniu jednej), pozwoliło sobie w stosunku do Prezydenta na mniej niż eleganckie okrzyki. Dowodziły one nie tylko zwykłego braku wychowania, ale też skandalicznego wyobrażenia na temat zarządzania państwem.

Oczywiście Jarosław Kaczyński, który jako jedyny zachował się przyzwoicie w stosunku do Prezydenta, jest przywódcą PiS i najważniejszym politykiem w Polsce. Jednak jego pretorianom chyba pomieszały się role i stąd te ataki na prezydenta Dudę. Na człowieka, który wytrwałą i ogromną pracą własną pokonał w wyborach prezydenta Komorowskiego i pomógł w sposób znaczący Prawu i Sprawiedliwości wygrać wybory parlamentarne. Tylko w ten sposób mogła zaistnieć możliwość rzeczywistej zmiany w Polsce, możliwość zwyciężenia systemu Okrągłego Stołu.

To nie Ryszard Terlecki, nie Zbigniew Ziobro (to dzięki niemu i Ludwikowi Dornowi PiS przegrał w 2007), to nawet nie Patryk Jaki. To osiągnął swoim osobistym poświęceniem, zaangażowaniem i talentem Andrzej Duda. A biorąc pod uwagę wadliwość ordynacji wyborczej, która powinna wylądować w koszu razem z obecną konstytucją, a premiuje miernoty na listach partyjnych i utrwala partiokrację, Andrzej Duda, prezydent Andrzej Duda jest bez wątpienia jedyną osobą publiczną wybraną przez Polaków w wyborach powszechnych i bezpośrednich.

Ale prezydent nie reprezentuje jedynie wyborców Prawa i Sprawiedliwości i nie jest prezydentem PiS-u. Andrzej Duda jest prezydentem Polski i moim, chociaż głosowałem na niego dopiero w II turze. A ja, Jan Kowalski, i 20% wyborców prezydenta nie poczuwamy się do podległości linii politycznej najbardziej nawet słusznej partii.

Mając ambicje naprawy Polski, Prawo i Sprawiedliwość powinno jak najszybciej rozpocząć pracę nad zmianą ustroju państwa, której zwieńczeniem będzie nowa konstytucja. Ale nowej konstytucji nie da się wprowadzić podstępem, potrójnym saltem albo w czasie wakacji posłów opozycji. Tak można jedynie ustanowić konstytucję, która nigdy nie wejdzie w życie, na przykład Majową. A nawet obchodzić jej rocznice zaraz po upadku państwa.

Do rzeczywistej i trwałej zmiany potrzebne jest przekonanie do swojej wizji wszystkich Polaków pragnących naprawy Państwa. W obecnej chwili nie tylko zwolenników Kukiz’15, ale i mnie, przeciętnego Jana Kowalskiego. I takie przekonanie można tu i teraz oprzeć tylko i wyłącznie na osobie prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenckim sposobie sprawowania władzy wykonawczej w Polsce w przyszłości.

Obecny, nieformalny system rządzenia Polską pod wodzą naczelnika Jarosława Kaczyńskiego, lat 67, jest nie do utrzymania na dłuższą metę i nie gwarantuje stabilności ustrojowej. Po jego odejściu z polityki lub tego świata – niech żyje jak najdłużej – obecny system rządzenia rozsypie się jak domek z kart. Sądząc po wcześniejszych wypowiedziach, Jarosław Kaczyński doskonale to rozumie. Gorzej z jego pretorianami, którzy wyraźnie próbują zdobyć najlepszą pozycję wyjściową do sukcesji po wodzu. W każdym przypadku zakończy się to dekompozycją obozu obecnie rządzącego – prosta logika dziejów.

Dlatego zamiast wygłaszać filipiki pod adresem Prezydenta, który reprezentuje cały obóz zwolenników reformy państwa, a nie tylko obóz zwolenników PiS, politycy Prawa i Sprawiedliwości powinni zrozumieć jedno: jedynym naturalnym sukcesorem Jarosława Kaczyńskiego w jego dziele naprawy Polski może być i jest Andrzej Duda. Ostatni prezydent III/IV RP i pierwszy prezydent V Rzeczypospolitej. Co nastąpi po przyjęciu naszej nowej konstytucji. Kropka.

Mogę tylko przeprosić – o pomocniczości będzie następnym razem. Pragnę jednak zapewnić, że idea prezydenckiego zarządzania państwem jak najbardziej w idei pomocniczości się zawiera.

Jan Kowalski

  • Avatar

    Dużo słów, dużo opisów, dużo ciekawych treści, lecz jak ma konkretnie wyglądać nowa konstytucja? Jakiej filozofii ma zadość czynić? Oto moje propozycje na wstęp:

    Uważam, że Konstytucja Rzeczypospolitej to fundament, który powinien być wypracowany przez całe społeczeństwo, a przynajmniej tę aktywną jego część. Konstytucja z pewnością powinna zostać napisana całkiem od nowa.

    Wstęp
    Są trzy główne ustroje społeczne: demokracja (ludowładztwo), arystokracja (rządy elit), monarchia (rządy jednostki).
    Demokracja może się wyrodzić w rządy tłumu, tj. ochlokrację.
    Elity rządzą w interesie swoim, a nie ogółu, wyradzając się w oligarchię.
    Monarchia zaś łatwo może przejść w tyranię.
    Żaden z tych ustrojów nie jest optymalny, ale jest wyjście – skrzyżowanie wszystkich trzech:
    • lud wybiera wszystkie władze;
    • wybieranym stawia się wymagania, by – ujmując to skrótowo – byli mądrzy i porządni oraz stwarza się im silną motywację do wierności obietnicom wyborczym;
    • na czele państwa stoi prezydent jako szef rządu.
    To grecka politeja, społeczeństwo obywatelskie, a z łaciny: ustrój republikański, w którym naród troszczy się razem o dobro wspólne – Rzeczypospolita.

    Filozofia zapisów w Konstytucji Polski
    Cała treść Konstytucji powinna spełniać następujące kryteria:
    1. Ma być wspólnotowa, budująca wspólnotę Polaków,
    2. Ma chronić polski interes narodowy i Polskę,
    3. Ma dawać realne instrumenty władzy Suwerenowi: Narodowi Polskiemu,
    4. Ma być spójna i dobrze, sprawnie organizować państwo polskie,
    5. Ma zapobiegać wewnętrznym konfliktom władz, organów itd.,
    6. Ma być prosta, przejrzysta, zrozumiała, napisana przystępnym językiem,
    7. Ma być logiczna, precyzyjna, nie zostawiać „furtek interpretacyjnych”,
    8. Ma być zaopatrzona w definicje pojęć.

    Moja propozycja kalendarza prac nad Konstytucją Polski:
    – Opracowanie i ogłoszenie kalendarza prac – ok. 1-2 miesiące od startu procesu,
    – Rozpisany konkurs na projekt konstytucji – ok. 6 miesięcy,
    – Cykl 41 otwartych konferencji w Polsce nt. konstytucji – ok. 8 miesięcy,
    – Wybór rozwiązań w drodze głosowań obywatelskich – ok. 2 miesiące,
    – Dopracowanie tekstów 3 przodujących projektów – ok. 2 miesiące,
    – Dyskusja porównawcza nad trzema projektami – ok. 2 miesiące,
    – Analiza spójności i symulacje funkcjonowania – ok. 2 miesiące,
    – Ogólnonarodowe referendum konstytucyjne – ok. 1-2 miesiące
    Łącznie ok. dwa lata – czas, który warto poświęcić.

    Układ konstytucji proponuję następujący:
    • Preambuła
    • Definicje pojęć w Konstytucji i aktach podległych
    • Zasady współżycia społecznego i funkcjonowania państwa
    • Prawa i obowiązki Suwerena i obywatela
    • Obowiązki państwa wobec Suwerena i obywateli
    • Powoływanie przedstawicieli Suwerena (system wyborczy)
    • Struktura państwa
    • Opis struktur (organów) państwa z uprawnieniami i obowiązkami
    • Sytuacje nadzwyczajne, kryzysowe oraz zagrożenia Suwerena i państwa
    • Zapisy końcowe

    Dalsze treści w odpowiednim czasie.

Komentarze