Dzień 22. z 80 / Brzeg nad Odrą / Bartłomiej Wróblewski – echa wczorajszej ostrej dyskusji w Sejmie nt. ustaw o KRS i SN

Determinacja PiS dotyczy przeprowadzenia zmian, a nie obrony jak niepodległości każdego zaproponowanego przez rząd zapisu. Chodzi o to, żeby przeprowadzić reformę, a nie postawić na swoim.

„Wyjątkowo trudną” i „niedobrą” nazwał doktor Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS, prawnik i konstytucjonalista, wczorajszą debatę sejmową na temat zmian w systemie polskiego wymiaru sprawiedliwości. Dotyczyła ona ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawy o Sądzie Najwyższym. Jak powiedział rozmówca Łukasza Jankowskiego, opozycja starała się przeciągnąć i utrudnić debatę. Natężenie obstrukcji i „nieeleganckich” ataków z jej strony było wyjątkowo duże.

Jak powiedział poseł PiS, całe obrady upłynęły pod znakiem prowokacji, obrażania; naigrywano się nawet z nazwisk posłów PiS. Posłowie PO i Nowoczesnej podeszli w pewnym momencie do miejsca, w którym zasiada Jarosław Kaczyński; wyglądało to, według słów posła Wróblewskiego, na „chamską prowokację” i dążenie do awantury, nawet do rękoczynów.

Inicjatywa ustawodawcza prezydenta była zaskoczeniem dla wszystkich. Prawo i Sprawiedliwość nie spodziewało się propozycji poprawki prezydenta do ustawy o KRS, jednak jego wystąpienie zostało przyjęte z zaciekawieniem. Szybko udało się wypracować porozumienie między prezydentem a klubem PiS. Propozycję prezydenta odebrano jako próbę załagodzenia sporu politycznego.[related id=29444]

Prezydent oświadczył, że nie podpisze ustawy o KRS, jeśli nie zostanie uwzględniona w niej jego poprawka o wyborze sędziów członków Krajowej Rady Sądownictwa  większością 3/5 głosów, a więc większością kwalifikowaną.

W zamiarze prezydenta ma to zmusić rządzącą większość parlamentarną do szukania sprzymierzeńców wśród opozycji, co będzie budować lepszą atmosferę polityczną. Trudno przewidzieć, czy uda się w szeregach posłów opozycji znaleźć liczbę sprzymierzeńców potrzebną w głosowaniu, ale zdaniem posła Wróblewskiego, uwzględnienie tej poprawki przynajmniej stwarza taką nadzieję.

Bartłomiej Wróblewski przypomniał, że inicjatywa prezydenta wpisuje się we wcześniejsze propozycje PiS dotyczące poprawek do ustawy o Sądzie Najwyższym.

– Minister Ziobro i inni przedstawiciele naszego środowiska zapowiadali, że w ustawie o Sądzie Najwyższym zostaną przyjęte poprawki ograniczające wpływ Ministra Sprawiedliwości na kwestie personalne, a wzmacniające pozycję Krajowej Rady Sądownictwa.

W ustawie o ustroju sądów powszechnych, w której Bartłomiej Wróblewski reprezentował wnioskodawców – PiS – także postulowano wzmocnienie roli Krajowej Rady Sądownictwa. Niektóre z tych postulatów zostały uwzględnione. M.in. poseł Wróblewski zgłosił propozycję, aby w przypadku odwoływania prezesów sądów to KRS mogła zgłosić sprzeciw większością 2/3 głosów.[related id=29454]

Tak więc widać, że propozycja prezydenta wpisuje się w propozycje wzmocnienia pozycji ustrojowej zreformowanej Krajowej Rady Sądownictwa. Wcześniej Rada była zdominowana przez „korporacyjny czynnik sędziowski”. Obecnie zyska bardzo silną demokratyczną legitymację: sędziów KRS będzie wybierał parlament.

Na pytanie o zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, które zmniejszyłyby prerogatywy Ministra Sprawiedliwości, poseł Wróblewski odpowiedział, że prace idą w kierunku odbierania opozycji argumentów i ulepszenia projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Propozycje dotyczą przeniesienia kompetencji, które opozycja krytykowała, gdyby miały przypaść Ministrowi Sprawiedliwości, na KRS i prezydenta.

Chodzi o wskazywanie tych sędziów, którzy w okresie przejściowym będą pełnić rolę sędziów Sądu Najwyższego, co oznacza, że w okresie reorganizacyjnym kompetencje personalne będą przesunięte w stronę ciała kolegialnego, jakim jest KRS. Nie będzie ich posiadał Minister Sprawiedliwości. Także regulamin Sądu Najwyższego będzie nadawał Prezydent, a nie Minister Sprawiedliwości.

Zdaniem Bartłomieja Wróblewskiego ustrojowo zmiany te idą w dobrym kierunku, a jednocześnie odbierają argumenty opozycji, która protestowała przeciwko reformie Sądu Najwyższego.

Oświadczenie premier, że PiS nie cofnie się ze swojego zamiaru reformy systemu sprawiedliwości, nie jest sprzeczne z propozycją prezydenta Dudy, ponieważ determinacja PiS dotyczy przeprowadzenia zmian, a nie obrony jak niepodległości każdego zaproponowanego przez rząd zapisu. Najważniejsze jest, żeby czynić projekty lepszymi wszędzie tam, gdzie to jest możliwe.

Chodzi o to, żeby przeprowadzić reformę, a nie, żeby postawić na swoim.

Całej rozmowy z Bartłomiejem Wróblewskim można wysłuchać w części trzeciej Poranka Wnet z Brzegu nad Odrą.

MS

Komentarze