„Samoloty (rosyjskie) nie identyfikowały się lub nie reagowały na kontrolę ruchu lotniczego, więc samoloty myśliwskie NATO próbowały je zidentyfikować zgodnie ze standardowymi procedurami. NATO nie ma informacji, kto był na pokładzie. Oceniamy zachowania rosyjskich pilotów jako bezpieczne i profesjonalne” – powiedział przedstawiciel NATO. Nie podał jednak, z jakiego kraju pochodziły samoloty NATO.
Według rosyjskich państwowych mediów samoloty NATO próbowały w środę eskortować nad neutralnymi wodami Morza Bałtyckiego samolot, którym leciał do Kaliningradu minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Myśliwiec F-16 próbował zbliżyć się do samolotu ministra, ale udaremnił mu to, wlatując między obie maszyny, eskortujący rosyjski myśliwiec Su-27. Przechylił się on na skrzydło, demonstrując swe uzbrojenie, i po tym F-16 oddalił się.
Nakręcone z pokładu samolotu Szojgu i udostępnione w internecie nagranie wideo pokazuje lecący równoległym kursem myśliwiec F-16 z włączonymi błyskającymi światłami pozycyjnymi. Na jego kadłubie nie da się odróżnić znaków przynależności państwowej. W pewnym momencie za nim pojawia się myśliwiec Su-27, by po krótkim przechyle na skrzydło oddalić się. F-16 nie zmienia kursu ani prędkości i po chwili nagranie urywa się.
pap/aa
cywilizator :
…W relacji Jerzego Przystawy 15 lipca 1991 roku, Michał Falzmann przekazał do Narodowego Banku Polskiego wniosek o udostępnienie informacji o transakcjach realizowanych przez FOZZ. Tego samego dnia Anatol Lawina miał przekazać Michałowi Falzmannowi pisemne „potwierdzenie ustnego polecenia odsunięcia (…) od wszelkich czynności kontrolnych prowadzonych przez Zespół Analiz Systemowych”. Tego samego dnia, po powrocie do domu Michał Falzmann poczuł się źle i został odwieziony na pogotowie przez Kornela Morawieckiego. Tego samego dnia zmarł.
(http://pressmix.eu/2013/11/06/afera-fozz-jej-glowni-aktorzy-a-czasy-obecne/)
Zaczęło się 15 lipca 1991 roku. Mąż wrócił z pracy wyczerpany. Od kilku tygodni chodził jak w kołowrocie. Skala przestępstwa, jakie rozpracował, porażała go. Chciał jak najszybciej ujawnić raport o stanie finansów państwa. Ignorował pogróżki i anonimy. I na swój sposób bał się. Bał, że nie zdąży – wspomina Iza Falzmann.
Po powrocie do domu poszedł na rozmowę z Kornelem Morawieckim. To nie była wizyta towarzyska. Wkrótce żona dostała telefon, że wiozą go na pogotowie przy Hożej. Prawdopodobnie zawał.
– Zostawiłam dzieci. Joanna, najstarsza, miała wtedy 12 lat, najmłodsza, Marysia – niespełna dwa. Do stacji pogotowia jest kilka kroków. Ale nie wpuścili mnie do niego. Był reanimowany – relacjonuje.
Następnego dnia siedział na łóżku.
– Uśmiechał się. Rozmawiał. Chciał, żeby przynieść mu przybory do golenia. Spakowałam torbę, wrzuciłam książkę z teologii i wróciłam z tym następnego dnia.
Ale Michał już nie żył.
– Ordynator namówił mnie, bym odmówiła sekcji zwłok. Teraz żałuję – opowiada.
(https://kobieta.wp.pl/polityczne-wdowy-5982083030385281a)
Wedle relacji wdowy , Izabeli Falzman : na pogotowie do szpitala zawiózł Falzmanna Kornel Morawiecki, który przedtem wyciągnął go z domu w celu pokazania dokumentów FOZZ komus ważnemu w bezpiecznym mieszkaniu należącym do pewnej kobiety…
Jakie dokumenty Falzmann pokazał Kornelowi Morawieckiemu tuż przed smiercią ?(http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=1028&Itemid=55)