Jakubiak: Po latach udawania, że Niemcy nas obronią, polska armia i polski przemysł zbrojeniowy ruszyły do przodu-VIDEO

Niemcy nas nie obronią, Niemcy zabierają nam dzieci, Niemcy do tej pory nie zapłaciły Polsce reparacji wojennych – w Poranku Wnet rozmawiali poseł Ruchu Kukiz’15 i Wojciech Cejrowski.

Marek Jakubiak na początku wyjaśnił, że ostatnia sejmowa komisja obrony narodowej była utajniona, ponieważ jeden z paragrafów dotyczył poufności zdarzeń przed ich wyjaśnieniem. Dotyczyła samej katastrofy, jej wyjaśniania, faktów i ich interpretacji, merytoryki – Platforma Obywatelska niepotrzebnie zrobiła z tego show – stwierdził.

W związku ze zmianami, jakie wprowadza Antonii Macierewicz w systemie obronności poseł Kukiz’15 mówił, że armia uruchomiła fundusze, które m.in. powinny być skierowane do polskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednak ten przez ostanie lata zaniechań rożnego rodzaju był uśpiony.

– Ja do tej pory twierdzę, że to były najlepiej posprzątane fabryki w Polsce. Oczekiwały na zlecenia, które nie nadchodziły. Przykładem jest karabinek MSBS, który Chińczycy produkują  od trzech lat, a nasze władze w tym czasie zagapiły się – uważa gość Krzysztofa Skowrońskiego.

– Macierewicz musi sobie dać radę z pionem zamówień i biurokratycznym trybem zamawiania sprzętu wojskowego, który jest absolutnie niewydolny i potrzebuje lat, by wprowadzić cokolwiek do armii. Inspektoratu nie trzeba naprawiać, lecz zlikwidować, a potem od samego początku w logiczny sposób do tych zamówień podejść. (…) Nie mniej jednak armia się rozwija. Ocena tempa rozwoju jest wtórna, ważne, że idziemy do przodu. To już jest dość dużo po latach udawania, że Niemcy nas obronią.

Drugim tematem rozmowy była kwestia  zabierania dzieci polskim rodzinom w Niemczech.

Zbulwersowany sprawą Wojciech Cejrowski apelował do władzy i wszystkich posłów, by zajęli się tym nikczemnym procederem natychmiast.

– Zabierają dzieci ze szkoły siłą. W ubiegłym roku zabrano 20 tysięcy dzieci. Samorządowy urząd Jugendamt dostaje za tę działalność 6 tysięcy euro rocznie. Dzieci są umieszczane w niemieckich rodzinach, więc ich prawdziwi rodzice mają do nich utrudniony dostęp i nie mogą z nimi rozmawiać po polsku, spotykając się z nimi w zamkniętym pomieszczeniu z podsłuchem.

Poseł Jakubiak zwrócił uwagę, że rzeczywiście do tej pory był to temat tabu w Polsce, a Niemcy mają głębokie tradycje w porywaniu polskich dzieci, która bierze się już z drugiej wojny światowej, kiedy w Warszawie porwano 25 tysięcy dzieci z warszawskich ulic. Teraz zabiera się tam 75 tysięcy dzieci rocznie z różnych rodzin; najczęściej ludziom, którzy pojechali tam pracować. – To jest cała technika produkowania Niemców przy ich ujemnym wskaźniku demograficznym. Cena za odebranie dziecka jest wysoka i finansuje samorządowe organizacje, dlatego są one tak zdeterminowane, by te dzieci zabierać. Przepisy, które na to pozwalają, zostały utworzone w latach dwudziestych ubiegłego wieku.

– Tylko w Niemczech tak się robi, oprócz Radia Wnet i kilku innych mediów, cała reszta w Polsce jest proniemiecka, dlatego tak trudno przebić się z tym tematem – powiedział Jakubiak.

Poseł Ruchu Kukiz’15 skomentował również nadchodzącą wizytę Donalda Trumpa w Polsce. Jego zdaniem prezydent USA stanął w poprzek niemieckim interesom. Jego wizyta w naszym jest sygnałem, że nie tylko Niemcy liczą się w Europie. Są też Stany Zjednoczone i inne kraje – Sprowadzenie w Europie Niemców na swoje miejsce jest ze wszech miar korzystne dla Starego Kontynentu, ponieważ ich hegemonia przekroczyła wszelkie dozwolone formaty.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

LK

 

 Obejrzyj również wywiad na YouTube!

Komentarze