– To jest święto, które ma czcić obchody uchwalenia konstytucji Federacji Rosyjskiej przez Borysa Jelcyna – powiedziała w „Południu Wnet” Maria Przełomiec ze „Studia Wschód”. Jej zdaniem, podobnie jak rosyjskie święto Jedności Narodowej 4 listopada, jest ono przede wszystkim obchodzone przez władze.
– Dzisiaj w Rosji odbywają się również demonstracje przeciwko korupcji, do których nawoływał Aleksiej Nawalny – poinformowała Maria Przełomiec. Jest to druga tego typu akcja. Dziennikarka przypomniała, że poprzednia odbyła się 26 marca w 97 rosyjskich miastach, a wzięło w niej udział niemal 100 tysięcy ludzi. Akcja ta zaskoczyła wówczas władze.
– Zapowiedziano demonstracje w ponad 200 miastach, ale w ponad 100 władze nie wyraziły zgody na ich przeprowadzenie – zastrzegła Przełomiec. Niezależne rosyjskie media donoszą, że demonstranci są zatrzymywani przez organa bezpieczeństwa. Przed demonstracjami trwały w 16 miastach działania mające na celu powstrzymanie udziału w nich młodzieży wyższych klas szkół średnich oraz studentów, którzy podczas poprzedniej fali wystąpień stanowili większość protestujących.
– Przykładowo rektorzy uczelni wyższych przeprowadzali pogadanki, w których mówili: „nie ma sensu dla prowokacji politycznych ryzykować swojej przyszłej kariery” – powiedziała Maria Przełomiec. Przypomniała, że 26 marca protestowano personalnie przeciwko premierowi Miedwiediewowi, a bezpośrednią przyczyną tych protestów był umieszczony w internecie przez Nawalnego film na temat ukrytego przez premiera Rosji majątku oraz sposobów, w jaki do niego doszedł i w „jaki ukrywa, że jest właścicielem pałaców, farm etc.”
– Dzisiejsza akcja skierowana jest nie przeciwko jakiejś konkretnej osobie, a przeciwko korupcji – powiedziała ekspert. „Rosja ma potężne problemy z łapówkarstwem” – stwierdziła. Przypomniała, że na liście Transparency International państwo to zajmuje niechlubne 147 miejsce .
O „Spotkaniu Putina z Narodem”, a także o tak zwanej ustawie „o chruszczowkach” można posłuchać w audycji. Zapraszamy!
MoRO