Theresa May ma trzy dni na reorganizację gabinetu albo konserwatyści zastąpią ją szefem dyplomacji Borisem Johnsonem

Według informacji „The Sunday Times” i „Mail on Sunday” Johnsona namawiało do rzucenia wyzwania May co najmniej pięciu innych członków rządu, którzy stracili zaufanie do obecnej jego szefowej.

Niedzielne wydania brytyjskich dzienników poinformowały o tym, że minister spraw zagranicznych Boris Johnson jest faworytem Partii Konserwatywnej do zastąpienia premier Theresy May po utracie przez partię bezwzględnej większości w Izbie Gmin. „Premier została jednak ostrzeżona, że ma trzy dni, aby zachować stanowisko, a najważniejsi ministrowie przekazali swoje żądania w zamian za dalsze poparcie jej kandydatury” – napisał niedzielny „Sunday Times”, omawiając m.in. oczekiwania ministra finansów Philipa Hammonda, że szefowa rządu zrezygnuje z ostrych ataków dotyczących konieczności ograniczenia imigracji do Wielkiej Brytanii. [related id=”24031″]

„Mierzymy się z populistą (Jeremym Corbynem, liderem opozycyjnej Partii Pracy – PAP) i ludzie zorientowali się, że potrzebujemy kogoś, kto potrafi rozmawiać z wyborcami. (…) Boris jest jedynym kandydatem o liberalnych przekonaniach, który popierał Brexit i ma urok, działający na ludzi” – powiedziało jedno ze źródeł „Timesa”.

Jak wynika z rozmów dziennikarzy z osobami w otoczeniu byłego burmistrza Londynu, Johnson postanowił na razie wstrzymać się z atakiem na May, oceniając, że „zdestabilizowałby on rząd i ryzykował wprowadzeniem Corbyna na Downing Street”.

W sobotę ze stanowiska zrezygnowało dwóch najbliższych doradców May – Nick Timothy i Fiona Hill. Ich odejście z Downing Street miało być jednym z warunków rozmów o przyszłości premier. Ich miejsce zajął Gavin Barwell, były wiceminister odpowiedzialny za mieszkalnictwo, który w czwartkowych wyborach stracił swój mandat poselski.

We wtorek May będzie brała udział w zamkniętym spotkaniu wpływowego komitetu 1922, który gromadzi szeregowych posłów Partii Konserwatywnej. Jak podkreślono, słaby występ May przed klubem może zakończyć się zmuszeniem jej do ustąpienia ze stanowiska.

Gdyby doszło do próby zmiany szefowej rządu, głównym konkurentem Johnsona na nowego lidera Partii Konserwatywnej i premiera Wielkiej Brytanii byłby według „Timesa” minister ds. wyjścia z Unii Europejskiej, David Davis.

Jeden z czołowych eurosceptyków, Steve Baker, ostrzegł jednak, że „jest specjalne miejsce w piekle dla tych, którzy wykorzystują obecne wydarzenia do realizowania swoich interesów”. Jak podkreślił, konieczna jest „laserowa precyzja” przy podejmowaniu decyzji, bo „jeśli popełnimy błąd, Jeremy Corbyn i John McDonnell (minister finansów w gabinecie cieni – PAP) dojdą do władzy i zmienią ten kraj w Wenezuelę”.

W czwartkowych wyborach parlamentarnych rządzący Wielką Brytanią od 2010 roku torysi uzyskali 318 mandatów (o 13 mniej niż w poprzednich wyborach w 2015 roku), a opozycyjna Partia Pracy – 262 (o 30 więcej). Tym samym żadne z największych ugrupowań nie uzyskało bezwzględnej większości (326), która pozwoliłaby na samodzielne rządy. Partia Konserwatywna zapowiedziała starania o uzyskanie wsparcia ze strony północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów, która dysponuje 10 posłami.

Wynik wyborów jest interpretowany jako porażka premier May, która zwołała w kwietniu przedterminowe wybory parlamentarne, aby wzmocnić swoją 17-mandatową bezwzględną większość w Izbie Gmin.

PAP/MoRo

Komentarze