Maria Przełomiec została poproszona o komentarz w sprawie oceny przez Rosję bieżących wydarzeń politycznych, takich jak szczyt NATO oraz szczyt państw G7.
Dziennikarka powiedziała, że rosyjskie media kpiły z Donalda Trumpa, zarzucając mu imperialne ambicje, dążenie do uzyskania hegemonii na arenie międzynarodowej, podczas gdy jego postępowanie – ich zdaniem – świadczy o tym, że prezydent USA robi tylko to, na co pozwalają mu amerykańskie media i elity polityczne.
Gość Radia Wnet uważa, że w tych kpinach da się wyczuć nerwowość.
– Stronie rosyjskiej bardzo nie spodobało się nawoływanie Donalda Trumpa do zwiększania przez kraje członkowskie Sojuszu swoich budżetów obronnych do 2 % PKB.
Podobnie nerwowo została odebrana nowa koncepcja obronna Polski.
– Rosyjskie media próbują wykpić naszą koncepcję obrony terytorialnej. Cytują opinie opozycji, piszą o „weekendowym wojsku”. Obecność wojsk amerykańskich w Polsce jest nazywana trzymaniem się „lufy abramsa”.
Innym komentowanym przez Marię Przełomiec wydarzeniem była wizyta prezydenta Rosji we Francji. Dziennikarka przypomniała, że jednym z pretekstów wizyty Władimira Putina we Francji była rocznica wizyty cara Piotra I, do której doszło 300 lat temu:
– Piotr I chciał „wyrąbywać” Rosji okno na świat. Władimir Putin również ma na celu przebicie takiego okna do Europy i złagodzenie izolacji Rosji na arenie międzynarodowej.
Media zachodnie podkreślają, że Putin wprosił się do Paryża i to Kreml był inicjatorem spotkania.
Dziennikarka mówiła również o strajkach dotyczących wyburzania tzw. chruszczowek – budynków mieszkalnych rozpowszechnionych w Rosji i republikach byłego ZSRR. Jej zdaniem te protesty mogą przerodzić się w coś większego i stanowić zagrożenie dla poparcia Władimira Putina w najbliższych wyborach prezydenckich.
JN