Ryszard Czarnecki powiedział, że po szczycie NATO w Brukseli oraz szczycie G7 nic szczególnego nie zmieniło się w polityce międzynarodowej. Ciekawe było jedynie stwierdzenie przywódców grupy G7, że imigrantom należy pomagać poza granicami Europy, w ich krajach:
– To oświadczenie grupy G7 bardzo koresponduje z tym, co mówi na temat przyjmowania imigrantów rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem bardzo niefortunne było zobowiązanie rządu PO-PSL we wrześniu 2015 roku do przyjęcia przez Polskę imigrantów przybyłych z Afryki do Włoch oraz Grecji.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego podkreślił, że Polska nie chce płacić za błędy polityki migracyjnej Unii Europejskiej, dlatego obecny rząd nie chce tej decyzji zaakceptować.
– Rząd nie wyobraża sobie otworzenia drzwi dla imigrantów islamskich, którzy nie będą potrafili się zasymilować. Jest to kwestia statystki: im więcej muzułmanów, tym więcej ataków terrorystycznych. W każdym tygodniu w Europie albo następują zamachy, albo wykrywane są spiski. Nie chcemy, aby w Polsce było tak samo.
Gość „Południa Wnet” zauważył, że wybory w Unii Europejskiej wygrywają ci kandydaci, którzy są wobec Unii bezkrytyczni oraz przychylni wobec imigracji; powoli to się jednak zmienia. Jako przykład podał Holandię, której premier Mark Rutte wygrał głównie dzięki temu, ze przyjął retorykę sceptyczną wobec imigrantów.
– Nawet Jeżeli eurosceptycy nie wygrywają politycznie wyborów, to nadają pewien język debacie publicznej. Europa przesuwa się wyraźnie na prawo, to widać, słychać i czuć.
Ryszard Czarnecki odniósł się do obecności Donalda Trumpa na szczycie NATO:
– Prezydent USA nie znosi spotkań innych niż bilateralne, dwustronne i Bruksela była tego potwierdzeniem. Dobrze, że takie spotkanie się odbyło.
Powiedział również, że podczas szczytu dało się zauważyć pogorszenie relacji amerykańsko-niemieckich, co może być dla Polski szansą. Amerykanie rezygnują z Niemiec jako pośrednika między USA a UE i będą szukać innych kanałów europejskich:
– Nie ma żadnej „chemii” między Angelą Merkel a Donaldem Trumpem. Dla Polski oznacza to, że Amerykanie będą szukali innych sojuszników w Europie i mamy szansę zyskać na znaczeniu.
Również ze strony Niemiec możemy liczyć na większą przychylność, ponieważ będą starali się ratować projekt europejski, sprzymierzając się m.in z Polską – największym krajem regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Ryszard Czarnecki ustosunkował się do pytania o możliwy impeachment Donalda Trumpa:
– Niestety widać walkę amerykańskich służb z prezydentem Trumpem. Nie pierwszy raz amerykańskie służby odgrywają ważną rolę w polityce. Media liberalne po krótkiej przerwie w atakowaniu prezydenta znów są wobec jego krytyczne.
Ryszard Czarnecki stwierdził, że Ameryka żyje teraz debatą budżetową. Budżet to w USA bardzo ważny element polityki amerykańskiej. W tym kontekście gość Radia WNET przypomniał, że Donald Trump, mimo że jest przywódcą państwa, które ma ustrój prezydencki i w którym jego pozycja w związku z tym jest, jak określił, „piekielnie” silna, musi liczyć się ze swoim – republikańskim – zapleczem politycznym, ustalać z nim swoją politykę i iść na pewne kompromisy.
Rozmówca Antoniego Opalińskiego zaznaczył, że warto, aby prezydent Polski też o tym pamiętał.
JN