NATO, Trump i słabość starej Europy – Jacek Bartosiak mówi w Radiu Wnet o kondycji Paktu Północnoatlantyckiego

NATO to dziś przede wszystkim USA. A nasze zdolności obronne zależą przede wszystkim od własnego potencjału, zwłaszcza sił lądowych i powietrznych. Dla nas najważniejsza jest obrona wschodniej flanki.

O kondycji NATO w perspektywie dzisiejszego szczytu mówił w Radiu Wnet dr Jacek Bartosiak, analityk spraw międzynarodowych i autor opracowań z zakresu geostrategii, w tym książki Pacyfik i Eurazja. O wojnie.

Rozmowa dotyczyła m.in. polityki administracji Trumpa, słabości militarnej krajów UE i celów polskiej obronności.

Państwa Europy Zachodniej mają dziś najmniejszy PKB w stosunku do reszty świata w dobie nowożytnej. To jest najlepszy probierz siły NATO. To samo dotyczy procentu wydatków wojskowych w relacji do reszty świata. To się przekłada na pozycję Paktu. Tak naprawdę NATO dziś to Stany Zjednoczone, plus może państwa flankowe, takie jak Polska.

Osobowość Trumpa wpływa na zmianę Paktu. Wydaje się, że po objęciu funkcji wytłumaczono mu, na czym polega rola Paktu w interesach Ameryki. Jest zdecydowany na zwiększenie wydatków i zakotwiczenie obecności USA w Europie. To jest dla nas pozytywne.

Jednym z problemów NATO jest różnica w formułowaniu kierunku głównych zagrożeń. Dlatego Polska musi być przygotowana do samodzielnej obrony. Niepodległość musi się opierać na własnych siłach. NATO może być dodatkowym elementem. Tak trzeba planować siły zbrojne.

Najważniejsze dla Polski są wojska lądowe i siły powietrzne. Nasze przetrwanie zawsze zależało od rozstrzygnięć na lądzie. W kontekście Bliskiego Wschodu – nie mamy tam interesów i nie powinniśmy bardziej rozwijać ekspedycyjnego komponentu naszych wojsk.  Ewentualny konflikt z Chinami może wpłynąć na stan NATO, bo wzmocni rolę Rosji w globalnej rozgrywce.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ax

Komentarze