Adam Abramowicz, PiS: Praca w Polsce jest opodatkowana podobnie jak wódka czy papierosy. Nasza propozycja to zmieni

Jako parlamentarny zespół wspierania przedsiębiorczości zaproponowaliśmy rozwiązanie, które bez obniżenia wpływów do budżetu pozwoli na zwiększenie dochodów Polaków – powiedział Adam Abramowicz.

Z posłem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Abramowiczem rozmawialiśmy o propozycji gruntownej reformy systemu podatkowego zaprezentowanej na posiedzeniu parlamentarnego Zespołu Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.

Wszyscy mówią, że system podatkowy musi być prostszy, ale nikt do tej pory nie przedstawiał żadnych konkretnych propozycji. Zespół Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego razem z licznymi organizacjami pozarządowymi, na podstawie ustawy śp. prof. Dzierżawskiego, zaproponował rozwiązanie, dzięki któremu Polacy będą mogli zarabiać znacznie więcej.

Nowy system podatkowy zaproponowany przez zespół parlamentarny zakłada np. likwidację dotychczasowych podatków: PIT, CIT, składek na NFZ, ZUS, Fundusz Pracy oraz na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Zamiast nich wprowadzony byłby powszechny podatek przychodowy, np. 27-procentowy podatek od funduszu płac, który zastępowałby dotychczasowy PIT oraz wszystkie pozapłacowe koszty pracy, wynoszące teraz, według obliczeń autorów pomysłu, 60 procent.

Planowany system podatkowy obejmowałby także: podatek przychodowy od działalności gospodarczej osób fizycznych, podatek przychodowy od przedsiębiorstw i banków, podatek od usług publicznych dla działalności gospodarczej, a także podatek od dywidend.

Podatek przychodowy od działalności gospodarczej osób fizycznych, jak mówił podczas prezentacji pomysłu Mariusz Pawlak z ZPP, wynosiłby średnio 3,9 proc., choć stawka dla różnych podmiotów wahałaby się między 1,5 proc. a 15 proc. Dodatkowo zostałby ustanowiony ryczałtowy podatek od usług publicznych, w wysokości 550 zł.

Poseł PiS podkreślił, że obecna konstrukcja podatków jest nieczytelna, przez co wiele firm nie jest w stanie utrzymać się na rynku. – System podatkowy jest wyjątkowo skomplikowany i przedsiębiorcy, którzy w Polsce chcą uczciwie działać i płacić podatki, są narażeni na to, że poprzez skomplikowanie systemu podejmują błędne decyzje lub też często to urzędnicy uważają, że [przedsiębiorcy] podejmują błędne decyzje podatkowe. W związku z takimi działaniami wielu przedsiębiorców musi zamykać swojej firmy.

Zdaniem Adama Abramowicza, jedną z największych bolączek przedsiębiorców jest znaczne opodatkowanie pracy, dlatego zaproponowana ustawa zakłada zdecydowane zmniejszenie tzw. klina podatkowego. – Dzisiaj praca jest obciążona tak dużymi podatkami i składkami zdrowotnymi, że przypomina wysokość akcyzy na papierosy czy wódkę. Te obciążenia sprawiają, że pracodawcy nie są w stanie przyjąć nowych pracowników i zapłacić odpowiednich pensji. Obecnie łączne opodatkowanie pracy wynosi ponad 60 procent.

Gość Poranka Wnet wskazał również na źródła sfinansowania przez budżet kosztów obniżki świadczeń do ZUS. – Chcemy zreformować podatek CIT, który jest nieefektywny i bardzo łatwo go ominąć, kiedy ma się pieniądze na dobrych prawników i doradców podatkowych. Optymalizacja podatkowa kosztuje dużo mniej niż uczciwe płacenie podatków.

Adam Abramowicz, pytany o możliwość realizacji swojego pomysłu, odpowiedział, że w przeszłości zespołowi udało się już przekazać rządowi pomysł rozwiązań przychylnych przedsiębiorcom. – My jako zespół jesteśmy organem pomocniczym dla rządu, w którym ścierają się różne poglądy. Na przykład rozwiązania o małym ZUS-ie dla mikroprzedsiębiorców, które obecnie zostały przyjęte przez rząd. Pomysł na reformę podatków nie jest ustawą rządową czy całego klubu PiS, ale propozycją składaną przez stronę społeczną i nasz zespół.

Przedsiębiorcy rozumieją, że pracownikom trzeba zwiększyć wynagrodzenia, tak aby byli bardziej zmotywowani oraz żeby młodzi Polacy w końcu przestali wyjeżdżać za granicę – podkreślił w Poranku Wnet Adam Abramowicz.

Z posłem PiS rozmawialiśmy również o reformie służby dyplomatycznej. – Od 1989 roku nie potrafiliśmy zorganizować fachowej służby dyplomatycznej niepowiązanej z PRL, która zajmowałaby się dobrem Polski. Jesteśmy już niepodległym krajem i powinniśmy mieć niezależną dyplomację.

ŁAJ/PAP

 

Komentarze