Witt: Dwa pogrzeby socjalizmu. Mitterranda chowano z „pompą funebris”; dzisiejszy pochówek lewicy jest raczej groteskowy

– Urzędujący prezydent nie wykroczył poza 4 procent poparcia, mimo najlepszej woli instytucji sondażowych. Kandydat socjalistów Hamon z trudem dociągnął do 8 procent – w Poranku Wnet mówił Piotr Witt.

– Francuzi zapragnęli na sternika nawy państwowej kogoś o jasno skrystalizowanych poglądach, zdecydowanych, a choćby i krańcowych – ocenił rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego. Żaden z lewicowych kandydatów nie spełnia tego kryterium. [related id=”10902″]

Nasz korespondent w Paryżu wspominał inny pogrzeb socjalizmu, sprzed ponad 20 lat, kiedy Francuzi chowali prezydenta François Mitterranda: – Pochówek w Notre Dame odbył się w wielkim stylu. W katedrze zasiadł lud w osobach swoich najlepszych przedstawicieli.

– Uroczystość nastręczała ogromnych trudności dyplomatycznych. Szef protokołu musiał pod wspólnym dachem umieścić monarchistów i anarchistów, prawicę z lewicą, uzurpatorów i dziedzicznych książąt. W rezultacie rewolucjonista Fidel Castro zajął miejsce w pierwszym rzędzie, między księciem Monako i wielkim księciem Luksemburga, ale przed brytyjskim następcą tronu Karolem i kanclerzem Niemiec.

Pogrzeb w Paryżu Piotr Witt porównał z rodzinną uroczystością pogrzebową, w której pewne problemy nastręczało np. oddanie należnych miejsc podczas ceremonii w kościele pierwszej i drugiej żonie oraz dzieciom z obu małżeństw i z pozamałżeńskiego związku zmarłego prezydenta.

Okazuje się, że zmarłego prezydenta Mitteranda uczczono również uroczystością świecką, urządzoną na placu Bastylii przez socjalistów.

Jak mówi Piotr Witt, Mitterand odchodził, pozostawiając puste kasy pod gruzami państwa i klęskę socjalizmu, a jego następcom, a już najmniej François Hollande’owi, nie udało się naprawić tego, co zostało zepsute.

Czy obecne wybory coś zmienią?

Zapraszamy do posłuchania całej korespondencji.

Komentarze